Myślę, że z brakiem tak elementarnej wiedzy z KPA, to mimo wszystkich przechwałek, jeszcze długo nie zostaniesz naczelnikiem.
Co w KPA jest napisane to ja wiem, nie przechwalaj się. Sprawdź orzeczenia sądów; niektóre bardzo się od siebie różnią. Więc to nie jest dla mnie takie oczywiste. Dla ciebie, Egzekutorze, może i jest, bo żeś egzekutor, a ja przyszły naczelnik, więc nie muszę wszystkiego wiedzieć.
____________________________________ <!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Quo penis aqua turbos..!?<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Ostatnio edytowano 19 sty 2007, 21:56 przez Fraud_slayer, łącznie edytowano 1 raz
19 sty 2007, 12:32
A tak a propos, to w swoim cyniźmie, zadufaniu w sobie i eksponowaniu swojej wszechwiedzy jesteś bardzo podobny do ZIELONKI. :rolleyes: Dwóch takich mądrali na jednym forum to już chyba za dużo. :angry:
Zgłaszam swój sprzeciw, Boże chroń nas przed takimi Naczelnikami! <_<
____________________________________ <!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Nigdy nie kłóć się z głupcem - ludzie mogą nie dostrzec różnicy<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Ostatnio edytowano 19 sty 2007, 21:58 przez wolee, łącznie edytowano 1 raz
19 sty 2007, 13:38
Fraud slayer!
Spóźniłeś się! Z takimi kwalifikacjami, to tylko mogłeś zostać sekretarzem generalnym ONZ-u. Ale nic straconego! Kadencja Koreańczyka upłynie i wtedy masz szansę. Musisz mieć jeszcze poparcie większości stałych członków Rady Bezpieczeństwa. Ale jak się postarasz, to... Zacznij od Chin. Masz dużo czasu! Powodzenia! PS. KPA jest tam zbędne.
Ostatnio edytowano 19 sty 2007, 21:59 przez praktyk45, łącznie edytowano 1 raz
19 sty 2007, 19:54
A ja uważam, że powinnieneś powalczyć (o ile to prawda, co piszesz o swoim wykształceniu). Myślę, że ktoś, kto decyduje o kadrach (w urzędzie lub izbie), prędzej czy później cię zauważy, moim zdaniem w rękach takich jak ty i tobie podobni (młodzi, wykształceni i już z lekkim doświadczeniem) jest przyszłość administracji skarbowej. Chodzi tylko o to, żeby chciało się chcieć coś zmieniać...
Ostatnio edytowano 19 sty 2007, 22:00 przez kolo, łącznie edytowano 1 raz
19 sty 2007, 20:19
KOLO dziękuję za słowa pokrzepienia. Najzabawniejsze jest to, że ja naprawdę o tym myślę, bo dostając obecnie 2500 brutto trudno nie myśleć, żeby zrobić sobie lepiej.
____________________________________ <!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Quo penis aqua turbos..!?<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Ostatnio edytowano 20 sty 2007, 13:48 przez Fraud_slayer, łącznie edytowano 1 raz
19 sty 2007, 23:04
Ja bym się nie łudziła... W moim urzędzie pracuje człowiek po prawie, ze znajomością 3 języków, w tym dwa potwierdzone certyfikatem. Został rzucony na głęboką wodę bez żadnej pomocy - musiał sam sobie dać radę. Udało mu się i co z tego, skoro nadal pod nim kopią? Niektórym nie podoba się to, że jest młody, inteligenty, wykształcony. Ileż było złośliwości i cynizmu zanim zaczął pracować, a było już po konkursie... Zazdrość nie zmalała, mimo że jest przesympatycznym człowiekiem. Sama też próbowałam rozwinąć skrzydła w US. To niemożliwe. Nie wdaję się w szczegóły z wiadomych powodów. Tą zazdrość i złośliwość widać też tu na forum. Pozdrawiam.
Ostatnio edytowano 20 sty 2007, 13:49 przez martka, łącznie edytowano 1 raz
20 sty 2007, 09:31
Żeby zostać naczelnikiem trzeba mieć układy. Mówi się przecież: "człowiek ze starego układu", człowiek z nowego układu". Jak nie masz układu (abstrahując od rodzaju - kolega, rodzina, inne) nie masz szans.
Ostatnio edytowano 20 sty 2007, 14:00 przez Irka, łącznie edytowano 1 raz
20 sty 2007, 09:48
martka
Sama też próbowałam rozwinąć skrzydła w US. To niemożliwe. Nie wdaję się w szczegóły z wiadomych powodów. Tą zazdrość i złośliwość widać też tu na forum.
To chyba nie kwestia urzędu. To "zwyczajne" polskie piekiełko. Wystarczy znaleźć się za granicą. Inne nacje pomagają sobie wzajemnie. Polacy, najczęściej - odwrotnie. Jak taki nawet zatrudni, to najczęściej oszuka przy wypłacie, czy w ogóle nie zapłaci. I to, co wydawało się jeszcze parę lat temu niewiarygodne, dzieje się na naszych oczach. Polak Polaka w jego własnym kraju teraz tak często nikczemnie wykorzystuje. Zatrudni, a za wykonaną pracę często nie zapłaci. A jak zapłaci, to marne grosze. 10 lat temu była obawa przed zagranicznymi pracodawcami. Teraz okazuje się, że rodacy bywają często o wiele gorsi od obcych...
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
Ostatnio edytowano 22 sty 2007, 01:12 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
20 sty 2007, 21:55
Ci co piszą, że nie zostaniesz naczelnikiem i że za głupi jesteś itp., to naczelnicy urzędów, boją się, że ich wygryziesz. Nie przejmuj się nimi! Jak się nie uda któregoś wykopać, to sobie otwórz Swój prywatny urząd. Dostęp do pieczątek urzędowych chyba masz? Jak Ci którejś będzie brakowało - dorobisz. Twój urząd będzie działał od 16-tej do np. 22-ej, będzie nastawiony pozytywnie do podatnika (klienta). Jałmużnę z rana będziesz miał na podatki i zus. Całe lubelskie będzie mówiło: to jest ten naczelnik co pomaga ludziom i wszystko może, oprócz tego, czego nie może! (taki prywatny urząd działał parę lat konkurencyjnie do I us Częstochowa, ale ze dwa lata temu zamknęli go z zawiści chłopaki z obecnej SB i o ile się nie mylę, to siedzi tylko były naczelnik reżimowego us, bo za dużo gadał na spotkaniach z podatnikami). Jakby ktoś z Częstochowy Koledze podpowiedział, czy prywatny urząd jeszcze działa? A może pani rzecznik IS w Katowicach wypowie się na forum, jak to z tym prywatnym urzędem jest czy było? Działa, czy nie działa? Rozważ, czy nie lepiej zostać rzecznikiem IS w Katowicach. Kasa jak u naczelnika US. Przychodzisz do pracy na 10-tą, o 13-ej wychodzisz (świeża cera, luzik), wszystkie zadania zlecasz naczelnikom z urzędów, łącznie z czytaniem gazet, odpowiadaniem na pytania i zbieraniem kasy na cele charytatywne itp. Same pozytywy (ZERO odpowiedzialności); pomyśl, czy to strategicznie nie lepsze rozwiązanie? Pozdrawiam obecnych i przyszłych naczelników!
Ostatnio edytowano 22 sty 2007, 01:15 przez Mirap, łącznie edytowano 1 raz
20 sty 2007, 23:37
A tak na marginesie: czy wasi NUS są urzędnikami sc?
Ostatnio edytowano 22 sty 2007, 01:15 przez renia, łącznie edytowano 1 raz
21 sty 2007, 12:28
Dziękuję! Jak widzę, temat mojego posta nie jest aż taki głupi, jak niektórzy mi mówią. Jak dla mnie, to jest oczywiste, że chcę tak pokierować swoim życiem, żeby coś osiągnąć. Widzę tutaj wiele zawiści, ale i poparcia. Macie rację. Może jeszcze niedużo wiem o zasadach działania "urzędasów", ale szybko się uczę. Co mogę powiedzieć to to, że jeszcze rok temu nie myślalem, że wyżej od referenta podskoczę. A tu w przeciągu roku jestem już starszym inspektorem i to nie dlatego, że mam układy, ale że mam naczelnika, który widzi, że się staram i docenia to. Wszystkich sceptyków namawiam do wiary w siebie. Ja wiarę w swoje siły już mam.
____________________________________ <!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Quo penis aqua turbos..!?<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Ostatnio edytowano 22 sty 2007, 01:16 przez Fraud_slayer, łącznie edytowano 1 raz
21 sty 2007, 18:46
Ambitny jesteś! Tylko musisz wiedzieć jedno: naczelnik nie ma przyjaciół, nie ufa nikomu, nie lubi nikogo oprócz siebie i jego też nikt nie lubi. Jest sam, jak rozbitek na oceanie spokojnym (pełno rekinów!). Zapytaj się Siebie, czy lubisz samotność? Jeśli tak - bądź naczelnikiem!!! Życzę!!! Życzę!!! Mój Ty naczelniku!!! PS panowie muszą być koniecznie gejami, żeby nie posądzono ich o molestowanie. PS2 film "MIŚ" sobie zobacz!!! Nic się nie zmieniło do dziś (film jest wciąż aktualny). PS3 jeśli mogę prosić, zmień sobie hasło o fiutku i torbie na jakieś ładne o kwiatkach i żabie, albo jakieś takie!
Ostatnio edytowano 22 sty 2007, 01:19 przez Mirap, łącznie edytowano 1 raz
21 sty 2007, 20:36
Fraud_slayer
Może jeszcze niedużo wiem o zasadach działania "urzędasów", ale szybko się uczę. Co mogę powiedzieć to to, że jeszcze rok temu nie myślalem, że wyżej od referenta podskoczę. A tu w przeciągu roku jestem już starszym inspektorem i to nie dlatego, że mam układy, ale że mam naczelnika, który widzi, że się staram i docenia to. Wszystkich sceptyków namawiam do wiary w siebie. Ja wiarę w swoje siły już mam.
Fantasta??? Czy tylko prowokator? Ksywka rodem z PSI oznacza OSZUSTA-ZABÓJCĘ.
____________________________________ "Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit
Ostatnio edytowano 22 sty 2007, 01:20 przez tranqilo, łącznie edytowano 1 raz
21 sty 2007, 22:11
MIŚ był wczoraj i go oglądałem. Ksywka wymyślona w 5 minut. Prowokacja? Nie. Tylko rozeznanie w rynku, jak to jest z tym byciem "naczelnikiem".
____________________________________ <!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Quo penis aqua turbos..!?<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Ostatnio edytowano 22 sty 2007, 10:54 przez Fraud_slayer, łącznie edytowano 1 raz
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników