"Jestem kobietą szczęśliwą. Temat jak najbardziej humorystyczny, tylko czy po przeczytaniu powyższego tekstu można się śmiać? Aha. Jeszcze jedno. Inspektorze, nie przesadziłeś z tą cenzurą???
Helvet - różne są odcienie szczęścia A co do drugiej kwestii, to ja zawsze pisałem przez samo "h"! Podobno kobiety piszą przez "ch". Ale to tylko dlatego, że jest wtedy dłuższy Wyraz.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
24 paź 2006, 16:17
Nadir
A co do drugiej kwestii, to ja zawsze pisałem przez samo "h"! Podobno kobiety piszą przez "ch". Ale to tylko dlatego, że jest wtedy dłuższy Wyraz.
Gdyby to od tego zależało to niektórzy panowie pisaliby to dublując litery
____________________________________ myślę więc jestem
24 paź 2006, 17:28
Nadir
A co do drugiej kwestii, to ja zawsze pisałem przez samo "h"! Podobno kobiety piszą przez "ch"...
Kobiety mają rację (w tym przypadku). Staropolski wyraz winno się pisać przez "ch".
Ostatnio edytowano 24 paź 2006, 21:47 przez helvet, łącznie edytowano 1 raz
24 paź 2006, 17:42
Idą dwa owsiki po ziemi - tata i synek. Synek: Tato, a co to jest to zielone ? Tata: To jest, synku, trawa. - Oooo, jaka piękna. A co to jest to ciemnozielone tam daleko ? - To jest las. - Jaki piękny ! A co to jest to niebieskie nad nami z tym czymś białym ? - To niebo i chmurki. - Ale przepiękne ! A to okrągłe i jasne na niebie ? - To słońce, synku. - Tato, powiedz mi, skoro tu jest tak pięknie i pachnąco, dlaczego my żyjemy w takim paskudnym miejscu ? - Bo to nasza ojczyzna, synku...
24 paź 2006, 22:00
Jesli masz przepiekna zone, odlotowa kochanke, super bryke, nie masz klopotow z urzedem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulice zawsze swieci slonce i wszyscy sie do ciebie usmiechaja - narkotykom powiedz NIE!
Sylwester Trzech studentow opowiada sobie o wrazeniach z Sylwestra. - Ja chlopaki bylem na Majorce - mowi pierwszy - jaki wypas!!! Plaza, drinki, dziewczyny w bikini... - A ja bylem w Alpach - mowi drugi - snieg po pas, narty, a jakie panienki...mmmm - No stary a ty gdzie byles?- pyta milczacego dotad trzeciego zaka - Chlopaki ja bylem w tym samym pokoju, co wy ale ja nie palilem tego swinstwa...
Co to jest miłość? - Światło życia. - A małżeństwo? - Rachunek za światło
Mama z synkiem idzie przez park: - Patrz synku, pająk je biedronką. - A co to jest dronka mamusiu ?
Zona w kuchni skrobie 86 karasia. I placzliwym glosem mowi do meza: - Albin, ja cie proszę... blagam... Jak idziesz na ryby, to pij, kurna, wodke!
Babciu, babciu, a dlaczego u ciebie takie wielkie oczy? - Zeby ciebie dobrze widziec... - A dlaczego u ciebie takie duze uszy? - Zeby ciebie dobrze slyszec... - A dlaczego u ciebie taki duzy nos? - Bo jestesmy sloniami, wnusiu...
Jak brzmi najmilszy zwrot w jezyku polskim ? Zwrot podatku !
25 paź 2006, 08:23
Czterech ludzików (chwilowo załóżmy, że facetów) jedzie samochodem: mechanik, chemik, fizyk oraz informatyk. Samochód nagle zaczyna szarpać, rzucać, dusić się, aż w końcu staje. Mechanik głowi się: „a może to gaźnik się zapchał”, chemik dodaje „a może jednak to wina złej mieszanki paliwowej”, fizyk zaczyna snuć teorie o za dużych siłach tarcia, a informatyk rzuca: „a nie możemy po prostu wyjść i wejść z powrotem do samochodu?”.
25 paź 2006, 15:11
Inżynier umarł i poszedł do piekła. Szybko zaczął mu przeszkadzać niski poziom życia w piekle i zaczął projektować oraz budować usprawnienia. Po jakimś czasie mieli klimatyzację, spłukiwane toalety i ruchome schody, a inżynier stał się bardzo popularnym facetem. Pewnego dnia Bóg dzwoni do Szatana i pyta drwiąco: - No i jak tam u was na dole? - Zaje...cie, mamy klimę, spłukiwane kibelki, ruchome schody i nikt nie wie, z czym inżynier jeszcze wyskoczy... - Co?!? Macie inżyniera?!? To pomyłka, nigdy nie powinien trafić na dół, wyślijcie go natychmiast do nas. - Zapomnij. Podoba mi się inżynier w załodze. Zatrzymuję go. - Wysyłaj go na górę albo Cię pozwę!! Na co Szatan tylko zaśmiał się szyderczo: - Tiaa, jasne.... Ciekawe, skąd weźmiesz prawników...
____________________________________ myślę więc jestem
25 paź 2006, 17:10
Mama z synkiem idzie przez park: - Patrz mamusiu, toperz, toperz! - Nietoperz synku. - jak nie toperz to co ?
____________________________________ <!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->ex iniuria non oritur ius - z bezprawia nie rodzi się prawo<!--sizec--></span><!--/sizec-->
25 paź 2006, 19:00
Dedykacja dla NADIRA
Lecą sobie dwa orły - tatko z synkiem,
Synek się pyta: tatko, tatko dokąd lecimy?
Nie pytaj synu tylko leć.
Ale tatkoooo, dokąd lecimy
Nie pytaj tylko machaj skrzydłami!
Oj tatko, ale powiedz dokąd lecimy?
Lecimy synu do burdelu.
A więc lećmy tatko, lećmy...
____________________________________ myślę więc jestem
Ostatnio edytowano 25 paź 2006, 19:37 przez sonieczka, łącznie edytowano 1 raz
25 paź 2006, 19:20
A propos orłów Jak odróżnić łabędzia samicę od samca? Rzucić mu chleb do zjedzenia Jeżeli zjadł - to on. Jeżeli zjadła - to ona.
Ostatnio edytowano 25 paź 2006, 20:00 przez Ola, łącznie edytowano 1 raz
25 paź 2006, 19:36
sonieczka
Dedykacja dla NADIRA Lecą sobie dwa orły - tatko z synkiem
Dziękuję! Nie wiem czym sobie zasłużyłem? :blush: Nie pozostaje mi nic innego jak rewanż. W tym samym klimacie:
Syn spostrzega ojca w klubie nocnym. Tato, co ty tu robisz o 2 w nocy?! A wiesz dla tych głupich 100 zł nie chciałem budzić matki...
I jeszcze bonus: Dwie praczki piorą bieliznę w potoku. Nagle jedna mówi - wiesz, będę miała dziecko. A z kim? - pyta druga. A nie wiem, nie chce mi się głowy odwrócić....
A i jeszcze z tematyki małżeńskiej: Kowalska mówi do męża: - Skocz do sklepu i kup pół litra oleju. Po jakimś czasie Kowalski wraca. - Kupiłeś? - pyta żona. - Pół litra kupiłem, ale na olej już nie starczyło.
Przychodzi mąż do domu, patrzy, a tu żona kocha się z innym. Podchodzi i zaczyna żonie wypominać: - Jaka ty jesteś niedobra! Chciałaś futro - kupiłem ci, chciałaś biżuterię - kupiłem ci, chciałaś samochód - kupiłem ci, chciałaś... Czy mógłby pan przestać kiedy ja mówię???!!!
> --------------------------------------------------------------- Sędzia do oskarżonej: - A więc nie zaprzecza pani, że zastrzeliła męża podczas transmisji z meczu piłkarskiego? - Nie, nie zaprzeczam. - A jakie były jego ostatnie słowa? - Oj strzelaj, prędzej, strzelaj... > -------------------------------------------
Rozmawiają dwie młode małżonki: - Wyobraź sobie, jaką wczoraj strzeliłam gafę. Podałam mężowi na śniadanie płatki mydlane zamiast owsianych. - I co on na to? - Strasznie się spienił...
>------------------------------------------ W biurze pyta kolega kolegi: - Co wycinasz z gazety? - Notatkę o tym, jak mąż zamordował żonę, bo mu stale przeszukiwała kieszenie. - I co masz zamiar zrobić z tym wycinkiem? - Schowam do kieszeni!
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
25 paź 2006, 21:38
Jedzie facet rano w autobusie pełnym ludzi i przeklina. Ludzie są oburzeni. W końcu jakaś babcia mówi: - Panie, jak tak można? - Żeby pani wiedziała co mnie spotkało, pada odpowiedź. - No, co takiego? zapytała babcia. - Żona w nocy urodziła bliźniaki. Babcia na to - Panie, to trzeba się cieszyć a nie bluzgać. Facet wykrzykuje - Ale ona dała im na imię Lech i Jarosław. Na to reaguje cały autobus - A niech to jasna cholera!!!
Ostatnio edytowano 03 lis 2006, 09:16 przez helvet, łącznie edytowano 1 raz
03 lis 2006, 08:38
Dołączając się do Waszego chóru rzucających dowcipem, co oznacza, że jednak nie jest tak źle z nami skarbowcami i rokowania są dobre na przyszłość, rzucam to:
"Najnowsze badania mówią, że 3 na 10 Polaków żyje w stresie... ...pozostałych 7 - w Londynie..."
Bye! Bye!
Ostatnio edytowano 03 lis 2006, 09:16 przez Soltimerka, łącznie edytowano 1 raz
03 lis 2006, 09:04
Karol i Hela spędzają powtórny miodowy miesiąc, by uczcić 40-tą rocznicę ślubu. Lecą sobie do Australii. Nagle głos pilota: - Drodzy pasażerowie, silniki odmówiły posłuszeństwa. Możemy lądować awaryjnie na wyspie przed nami, ale prawdopodobieństwo, że ktoś nas odnajdzie jest równe zeru. Dziękujemy za wyrozumiałość. Marian drapie się w głowę i mówi do Heli: - Kochanie, opłaciłaś rachunki za mieszkanie? - Tak najmilszy, uregulowałam tuż przed wyjazdem. - A za telefony ? - Też zapłaciłam, o mój najdroższy... Karol myśli, myśli, myśli... - A ZUS-y i PODATKI nasze popłaciłaś? - O Boże, kochanie na śmierć zapomniałam! Och, dowalą nam karę! Karol całuje ją tak, jak nie całował od lat 30-tu, śmieje się, wrzeszczy jak wariat: - Przeżyjemy! Znajdą nas! Te s... znajdą nas, nawet na końcu świata!!!
____________________________________ <!--coloro:#000000--><span style="color:#000000"><!--/coloro-->Kiedy państwo czyni pracę absurdalnie drogą, obywatele ratują się zdrowym rozsądkiem.<!--colorc--></span><!--/colorc-->
Ostatnio edytowano 04 lis 2006, 10:41 przez Andrzej, łącznie edytowano 1 raz
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników