<!--quoteo(post=38086:date=21. 11. 2008 g. 17:27:name=Drago)--><div class='quotetop'>(Drago @ 21. 11. 2008 g. 17:27) [snapback]38086[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Emigracja panie, tylko emigracja. A piekarza tam nie było?
Piekarza nie było, ale obawiam się, że Palikot mógł być :rotfl: <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Z pewnością jak nie Palikot to Jacek Kurski z Pis tam był.... Facet ma i talent bywa wszędzie. Można powiedzieć ...prawdziwa PISface
dapa
<!--quoteo(post=38092:date=21. 11. 2008 g. 17:34:name=kominiarz)--><div class='quotetop'>(kominiarz @ 21. 11. 2008 g. 17:34) [snapback]38092[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--quoteo(post=38086:date=21. 11. 2008 g. 17:27:name=Drago)--><div class='quotetop'>(Drago @ 21. 11. 2008 g. 17:27) [snapback]38086[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Emigracja panie, tylko emigracja. A piekarza tam nie było?
Piekarza nie było, ale obawiam się, że Palikot mógł być :rotfl: <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Z pewnością jak nie Palikot to Jacek Kurski z Pis tam był.... Facet ma i talent bywa wszędzie. Można powiedzieć ...prawdziwa PISface <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> a zasadniczo Kaczowunderwafe
Ostatnio edytowano 21 lis 2008, 22:28 przez dapa, łącznie edytowano 1 raz
21 lis 2008, 22:27
dapa
a zasadniczo Kaczowunderwafe
A którego kaczora masz na myśli?
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
22 lis 2008, 08:57
millan80
Tej pani to juz dziękujemy :blush: <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Dziwne zachowanie Kruk
UWAGA UWAGA !!! wirus filipiński atakuje ... profilaktycznie wypije grzańca, a może nawet dwa :piwo: <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> "Choroba" ujawniła się w piątek, tuż po trzecim czwartku listopada. Czyżby miało to coś wspólnego z zawołaniem "Le Beaujolais nouveau est arrive"? Tyle, że ten trunek - z wyjątkiem "Chanut preres" - właściwie nie nadaje się do picia.
22 lis 2008, 12:50
<a href="http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Schetyna-rozpoczal-walke-o-schede-po-Tusku,wid,10595503,wiadomosc.html" target="_blank">Schetyna rozpoczął walkę o schedę po Tusku</a>
Najbardziej ujęło mnie Problem pojawił się, gdy Schetyna ochrzcił te drogi "schetynówkami ". - Nie powiem, że nie przyszło nam do głowy, czy nie mógł tego nazwać tuskówkami albo chociaż platformówkami
____________________________________ Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca
23 lis 2008, 12:35
Drago
<a href="http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Schetyna-rozpoczal-walke-o-schede-po-Tusku,wid,10595503,wiadomosc.html" target="_blank">Schetyna rozpoczął walkę o schedę po Tusku</a>
Najbardziej ujęło mnie Problem pojawił się, gdy Schetyna ochrzcił te drogi "schetynówkami ". - Nie powiem, że nie przyszło nam do głowy, czy nie mógł tego nazwać tuskówkami albo chociaż platformówkami
czysty bez "chrzczenia" Grzegorz Schetyna ..........
“Do biznesu idzie się dla pieniędzy, a do polityki dla naprawdę dużych pieniędzy” Grzegorz Schetyna
____________________________________ idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
Coś się zaczęło psuć w stosunkach między razwiedką a Platformą Obywatelską. Kiedyś takie rzeczy były nie do pomyślenia, a teraz – proszę! Oto dwaj przodujący w pracy operacyjnej oraz wyszkoleniu bojowym i politycznym funkcjonariusze TVN, panowie Morozowski i Sekielski, ci sami, którzy zaaranżowali rozmowę posłanki Renaty Beger z dygnitarzami PiS; Adamem Lipińskim i Wojciechem Mojzesowiczem, kiedy to Renata Beger wiedziała, że rozmowa jest rejestrowana i tylko wygłaszała przygotowane uprzednio kwestie – otóż ci sami funkcjonariusze bezceremonialnie przesłuchali przed kamerami ministra Drzewieckiego, który takiego noża się nie spodziewał i oblewał się siódmymi potami. Ale bo też rzeczywiście – takie noże przeznaczone były dotychczas tylko dla faszystowskich pachołków z PiS. Kiedy zatem dziennikarka radia RMF FM zaczęła rozmawiać z ministrem Michałem Bonim tak, jakby rozmawiała z Jarosławem Kaczyńskim, ten, dotknięty do żywego nie tylko rozmowę przerwał, ale nawet zapowiedział bojkot tej radiostacji. O ile w przypadku ministra Drzewieckiego można by to uznać za zemstę z powodu podejmowanych przez niego prób ręcznego sterowania Polskim Związkiem Piłki Nożnej, o tyle w przypadku ministra Boniego ten motyw w rachubę przecież nie wchodzi. Najwyraźniej zatem zaczyna zawodzić koordynacja, dotychczas funkcjonująca bez zarzutu. Co razwiedka postanowiła, to rząd premiera Tuska w podskokach realizował, a Salon, pod batutą redaktora Michnika chóralnie chwalił. Tymczasem teraz Morozowski i Sekielski przygważdżają ministra Drzewieckiego ogniem krzyżowych pytań bez uprzedniego skonsultowania z Salonem, bo zaskoczony Salon dopiero następnego dnia zaczyna dawać odpór w postaci tradycyjnych protestów. Protestuje pani Wielowieyska, protestuje redaktor Wroński, a nawet niebożę Krzysztof Daukszewicz, mimo, że dotychczas mógł eksploatować swój niewielki talent, występując w charakterze satyryka w audycji „Szkło kontaktowe”. Zatem – „czy instrument niestrojny, czy muzyk się myli?” – jak zapytywał poeta.
A przecież najgorsze przyszło dopiero teraz i to ze strony cichego koalicjanta w rządzie premiera Tuska. Jak bowiem wiadomo, rząd jest koalicyjny i z ramienia partnerskiego PSL zasiada w nim Waldemar Pawlak, jako wicepremier i minister gospodarki, Marek Sawicki, jako minister rolnictwa, oraz Jolanta Fedak, jako ministerka pracy i polityki społecznej. Dotychczas współpraca koalicyjna polegała na tym, że Waldemar Pawlak mówił premieru Tusku, na co PSL się zgodzi, a na co się nie zgodzi, premier Tusk przyjmował to do wiadomości i postępował zgodnie z tymi ustaleniami. Media musiały mieć rozkaz, żeby o PSL nie pisać i w rezultacie PSL wprawdzie kierował rządem, ale tak, jakby w ogóle go nie było. I dopiero po pierwszej rocznicy powołania rządu PO-PSL to się zmieniło. Otóż premier Tusk poleciał do Kataru, skąd triumfalnie ogłosił, że Polska będzie tam kupowała skroplony gaz, jak tylko zbuduje gazoport. No, zupełnie jak ten faszysta Kaczyński, z tą tylko różnicą, że tamten chciał kupować gaz w Norwegii, ale to przecież jeden diabeł. Dotychczas bowiem gaz kupowany był w Rosji, a wokół tych zakupów zdążyło utworzyć się całkiem spore grono starych rodzin. Najwyraźniej katarskie wojaże premiera Tuska, który w dodatku nakłaniał tamtejszych szejków do inwestowania w Polsce, musiały tubylcze rodziny trochę zaniepokoić. Czyżby premieru Tusku strzeliła do głowy myśl odgrywania roli arbitra między tubylczymi starymi rodzinami, a szejkami z Kataru? Strzeliła, nie strzeliła - w każdym razie ktoś musiał uznać, że nadeszła pora by szefowi PO przypomnieć, skąd wyrastają mu nogi.
Okazja nastręczyła się sama, bo jak wiadomo, system emerytalny w Polsce trzeszczy w szwach, więc rząd, nie czekając nawet na sfinalizowanie prac nad pilotażową ustawą o zmniejszeniu emerytur ubekom, w ekspresowym tempie przeforsował ustawę zmniejszającą tzw. emerytury pomostowe. Wywołało to burzliwe protesty wszystkich central związkowych, a Sierpień-80 okupował nawet biuro poselskie samego premiera. Rząd jednak demonstrował nieustępliwość, więc prędzej czy później wszyscy by się z nowymi regulacjami musieli pogodzić, bo skoro rządowi wolno zmniejszyć emerytury ubekom, to dlaczego nie wszystkim innym? Tymczasem ministerka Jolanta Fedak ni stąd ni zowąd obiecała przywódcy Związku Nauczycielstwa Polskiego, panu Broniarzowi, że nauczycielom możliwość wcześniejszych emerytur przywróci. Nie tylko obiecała, ale nawet przygotowała „poselski” projekt stosownej ustawy. Nietrudno się domyślić, że wywołało to wściekłość wszystkich pozostałych central związkowych, które na 8 grudnia zapowiedziały strajk powszechny. Toteż po powrocie z Kataru premier Tusk „odciął się” od pomysłu pani minister Fedak. Nie bardzo wiadomo, czy oznacza to, że wycofał się z tej obietnicy, czy też – że jednak ją spełni, ale niechętnie, słowem – jeszcze nic nie wiemy. Ale to właśnie jest najgorsze, bo wiadomo, że „kto daje i odbiera, ten się w piekle poniewiera”. Wygląda na to, że strajk powszechny może nawet być wcześniej, niż w grudniu, bo proletariat tym razem burzy się nie na żarty.
Organizatorem tych wszystkich protestów są, jak wiadomo, związki zawodowe. Dodatkowe światło na ten problem rzucił niedawno poseł Andrzej Czuma, twierdząc, że Sierpień-80 ma „ubeckie korzenie”. Może to być prawda, jak zresztą wszystko, co mówią posłowie, ale w takim razie warto spytać, jakie korzenie ma pozostałe kilkadziesiąt central? Dlaczegóż by razwiedka zapuszczała korzenie tylko w Sierpniu-80? A inne związki, zresztą o wiele większe i bardziej wpływowe, to co – od macochy? Oczywiście między związkami, chociaż nawet korzenie mogę mieć takie same, istnieje konkurencja, a w każdym razie – jej pozory. Ale pozory takiej konkurencji pojawiają się również w łonie razwiedki. Oto np. wydało się, że Centralne Biuro Antykorupcyjne robiło koło pióra szefowi Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, panu Krzysztofowi Bondarykowi i nawet wykryło, że „zataił” on dochód, jaki w wysokości 1,5 ml zł. uzyskał z Polskiej Telefonii Cyfrowej. Pan Bondaryk tłumaczył się, że niczego nie zataił, a dochód był trzykrotnie mniejszy, ale nie o to przecież chodzi, tylko o fakt, iż służby koncentrują się na wzajemnym pod****aniu. Dodatkowej pikanterii dodaje temu wszystkiemu okoliczność, że głównym akcjonariuszem (ponad 70 proc.) Polskiej Telefonii Cyfrowej jest spółka niemiecka. Że też akurat ona tak hojnie futruje szefa polskiej Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego? Ale na to nikt już nie zwraca uwagi, bo wiadomo – wszystko ma swoje granice.
Kropkę nad „i” postawił wreszcie Trybunał Konstytucyjny, stwierdzając niezgodność z konstytucją ustawy, która zabraniała niezweryfikowanym funkcjonariuszom rozwiązanych Wojskowych Służb Informacyjnych zatrudniania się w tajnych służbach nadal działających. W rezultacie wszyscy ci, którzy poddali się weryfikacji i złożyli zeznania znienawidzonemu Macierewiczowi, wyszli na idiotów, których powracający na dawne stanowiska oporni na weryfikację razwiedczykowi już tam odpowiednio wymusztrują. Jak widać, „nowe” wraca w pełnej chwale i ostentacji. Czyżby więc Murzyn, tzn. pardon – oczywiście czyżby Afroamerykanin zrobił swoje i zatem może odejść? Nie jest to wykluczone, że w mrokach podziemia razwiedka przygotowała już alternatywę polityczna dla Platformy Obywatelskiej i premiera Tuska, który może nawet nie wiedzieć, że siekiera już jest do pnia przyłożona, bo podczas czwartkowego posiedzenia Sejmu, szczebiotał o „sukcesach” swojego rządu, jakby nigdy nic. Stanisław Michalkiewicz
____________________________________ idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
Ostatnio edytowano 25 lis 2008, 16:09 przez cyanide3, łącznie edytowano 1 raz
23 lis 2008, 19:08
cyanide3
Kiedyś takie rzeczy były nie do pomyślenia, a teraz – proszę!
Kiedy zatem dziennikarka radia RMF FM zaczęła rozmawiać z ministrem Michałem Bonim tak, jakby rozmawiała z Jarosławem Kaczyńskim, ten, dotknięty do żywego nie tylko rozmowę przerwał, ale nawet zapowiedział bojkot tej radiostacji.
Tymczasem teraz Morozowski i Sekielski przygważdżają ministra Drzewieckiego ogniem krzyżowych pytań bez uprzedniego skonsultowania z Salonem,
Dotychczas współpraca koalicyjna polegała na tym, że Waldemar Pawlak mówił premieru Tusku, na co PSL się zgodzi, a na co się nie zgodzi, premier Tusk przyjmował to do wiadomości i postępował zgodnie z tymi ustaleniami. Media musiały mieć rozkaz, żeby o PSL nie pisać i w rezultacie PSL wprawdzie kierował rządem, ale tak, jakby w ogóle go nie było. I dopiero po pierwszej rocznicy powołania rządu PO-PSL to się zmieniło.
...jak wiadomo, system emerytalny w Polsce trzeszczy w szwach, więc rząd, nie czekając nawet na sfinalizowanie prac nad pilotażową ustawą o zmniejszeniu emerytur ubekom, w ekspresowym tempie przeforsował ustawę zmniejszającą tzw. emerytury pomostowe.
Dodatkowe światło na ten problem rzucił niedawno poseł Andrzej Czuma, twierdząc, że Sierpień-80 ma „ubeckie korzenie”. Może to być prawda, jak zresztą wszystko, co mówią posłowie, ale w takim razie warto spytać, jakie korzenie ma pozostałe kilkadziesiąt central? <!--coloro:#CC0000--><span style="color:#CC0000"><!--/coloro-->Dlaczegóż by razwiedka zapuszczała korzenie tylko w Sierpniu-80?<!--colorc--></span><!--/colorc-->
Oto np. wydało się, że Centralne Biuro Antykorupcyjne robiło koło pióra szefowi Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, panu Krzysztofowi Bondarykowi i nawet wykryło, że „zataił” on dochód, jaki w wysokości 1,5 ml zł. uzyskał z Polskiej Telefonii Cyfrowej.
Czyżby więc Murzyn, tzn. pardon – oczywiście czyżby Afroamerykanin zrobił swoje i zatem może odejść? Nie jest to wykluczone, że w mrokach podziemia razwiedka przygotowała już alternatywę polityczna dla Platformy Obywatelskiej i premiera Tuska, który może nawet nie wiedzieć, że siekiera już jest do pnia przyłożona, bo podczas czwartkowego posiedzenia Sejmu, szczebiotał o „sukcesach” swojego rządu, jakby nigdy nic.
To taaaaakie cuda na kiju???
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 23 lis 2008, 19:20 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz
Nic dziwnego że nawet Prezydent poczuł chęć na akcję - jak już Gosiu przeżywa takie przygody...
____________________________________ Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca
24 lis 2008, 16:49
Nie w temacie. Nie znam sie na tym ale chciałbym sie wypowiedzieć że jestem zadowolony. proszę administratorów o stworzenie takiego watku bo sam nie wiem/ nie umiem/ i nie chce mi sie sprawdzać jak to zrobic. Jestem zadowolony bo : mam stabilna pracę i wynagrodzenie które wystarcza do pierwszego reprezentacja Polski nie zawszwe wygrywa ale gra coraz ładniej (piłka nozna) nie ma p. J.K jako premiera nie ma panów A.L i R.G jako vice premierów za co dziękuje panu J.K w urzedach skarbowych jest wielu mądrych ludzi (wjawor, helvet, elsinore) i wielu ich przeciwników (kominiarz, millano80) i co najwazniejsze chyba (żeby nie zapeszyć) jestem zdrowy. I wiele innych spraw mnie też cieszy (wartościowanie 2025pkt) .
24 lis 2008, 17:15
Gabinet polityczny w każdym samorządzie Autor: Marcin Wawrzyniak, pon, 24/11/2008 - 10:48
W piątek, 21 listopada, Sejm przyjął, po poprawkach Senatu, nową ustawę o pracownikach samorządowych. Ustawa przewiduje m.in. utworzenie nowej kategorii pracowników samorządowych: doradców i asystentów - marszałka województwa, starosty, wójta (burmistrza, prezydenta). Będą to pracownicy mianowani, poza wszelkimi konkursami.
Najkrócej rzecz ujmując, ustawa pozwala na tworzenie w samorządach tzw. "gabinetów politycznych". Gabinety te, powszechnie występujące w administracji rządowej szczebla centralnego oraz w urzędach wojewódzkich, służą najczęściej za przechowalnię dla różnego rodzaju tzw. teczkowych, osób bliskich, kolegów i działaczy partyjnych. Główną ich funkcją jest przejadanie pieniędzy podatników.
Zatrudnienie odbywa się na nieprzejrzystych, najczęściej uznaniowych zasadach. Przydatność tych "politycznych urzędników" jest na ogół żadna. Oczywiście, są wyjątki - sam znam takie osoby. Bardzo ciężko pracują, "odwalając" lwią część pracy za leniwych ministrów. Ale już sama forma niekonkurencyjnego naboru dyskwalifikuje tzw. "politycznych".
Niestety, nowa ustawa o pracownikach samorządowych pozwala tworzyć takie fikcyjne, a wręcz szkodliwe etaty w Jednostkach Samorządu Terytorialnego. Od wejścia jej w życie, zarówno Prezydent Warszawy, jak i wójt najmniejszej w Polsce gminy Krynica Morska (1 390 mieszkańców) będzie mógł utworzyć "gabinet polityczny". W Polsce jest 2478 gmin, 314 powiatów ziemskich i 16 województw.
Przy założeniu, że "gabinet polityczny" powstanie w każdej JST i liczyć będzie średnio 3 osoby (nawet do 7 w gminach pow. 100 000 mieszkańców), to wkrótce pojawi się nam 10 000 partyjno-rodzinnych etatów, żerujących na pieniądzach podatników. Zakładając, że jeden polityczny etat będzie kosztował budżety samorządów 4000 zł brutto miesięcznie, to łączne roczne obciążenie samorządów z tego tytułu wyniesie 480 000 000 zł (!). Oto mamy dowód na politykę taniego państwa.
Ustawa nakazuje również utworzenie w każdej gminie stanowiska sekretarza, zatrudnianego poza konkursem, wedle widzimisię szefa danej JST. Przejmie on znaczną część kompetencji administracyjnych wójta (burmistrza, prezydenta).
Nowa ustawa o pracownikach samorządowych to ustawa niezwykle szkodliwa i bezczelna. Narusza wszelkie standardy etosu służby publicznej oraz służy zawłaszczaniu państwa. Jest to prawo, które z założenia okrada podatnika po to, aby zadośćuczynić kumoterstwu polityków.
Ustawa w pierwotnej wersji (bez kilku mało istotnych poprawek Senatu) została przyjęta 24 października miażdżącą większością 411 głosów. Politycy wszystkich partii głosowali za tym ustawowym złodziejstwem, dając dowód najwyższej arogancji wobec obywateli. Wszak każda partia ma swoje samorządy, gdzie trzeba pomóc "swoim".
Zapewne, zapytają Państwo, dlaczego nasze czcigodne media nic nie wspomniały o tej haniebnej decyzji polityków. Otóż, tego dnia żyły... alkoholowymi ekscesami Pani poseł Elżbiety Kruk. Wszak od dawna wiadomo, że obywatela bardziej boli kieliszek wódki wypity za jego pieniądze przez polityka, niż ustawowa kradzież pół miliarda złotych. Swoją drogą, Pani poseł Kruk ma alibi. Spośród 142 posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy głosowali ZA ustawą o pracownikach samorządowych, wśród których jest i ona, jako jedyna nie zrobiła tego z premedytacją. Po prostu, nie mogła
____________________________________ idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
24 lis 2008, 20:11
W pewnych sprawach zadziwia ( choć nie dziwi ) pełna zgodność polityków ze wszystkich stron.
cyanide3
Gabinet polityczny w każdym samorządzie Autor: Marcin Wawrzyniak, pon, 24/11/2008 - 10:48 ... Ustawa w pierwotnej wersji (bez kilku mało istotnych poprawek Senatu) została przyjęta 24 października miażdżącą większością 411 głosów. Politycy wszystkich partii głosowali za tym ustawowym złodziejstwem, dając dowód najwyższej arogancji wobec obywateli. Wszak każda partia ma swoje samorządy, gdzie trzeba pomóc "swoim"....
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Ostatnio edytowano 24 lis 2008, 20:46 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz
24 lis 2008, 20:43
wjawor
W pewnych sprawach zadziwia ( choć nie dziwi ) pełna zgodność polityków ze wszystkich stron. [quote
Może będzie lepiej. Może w końcu przestaną upychać znajomych po stanowiskach merytorycznych, gdzie na każdego człowieka od brudnej roboty przypadało kilka króliczków...
____________________________________ Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca
24 lis 2008, 22:38
Drago
<!--quoteo(post=38245:date=24. 11. 2008 g. 20:43:name=wjawor)--><div class='quotetop'>(wjawor @ 24. 11. 2008 g. 20:43) [snapback]38245[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> W pewnych sprawach zadziwia ( choć nie dziwi ) pełna zgodność polityków ze wszystkich stron. [quote
Może będzie lepiej. Może w końcu przestaną upychać znajomych po stanowiskach merytorycznych, gdzie na każdego człowieka od brudnej roboty przypadało kilka króliczków... <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Optymista, tylko zwiększy się pula etatów <_<
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
24 lis 2008, 23:25
danny
[....] I wiele innych spraw mnie też cieszy (wartościowanie 2025pkt) .
Dżizaz, to Ty Danny z taką punktacją zapieprzasz za 10 ludzi co najmniej...
____________________________________ always look on the bright side of life
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników