Teraz jest 06 wrz 2025, 09:45



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1916 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86 ... 137  Następna strona
Etyka, moralność, obyczaje 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Gowin to katolicka ciota

Lider Ruchu Palikota zaatakował ministra sprawiedliwości. PO: na obraźliwe zaczepki nie będziemy reagować
Janusz Palikot po raz kolejny próbuje zwrócić na siebie uwagę, używając obraźliwych sformułowań. Najpierw publicznie nazwał abp. Józefa Michalika i o. Tadeusza Rydzyka chamami. Teraz na cel wziął ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina.

"Gowin zachowuje się jak katolicka ciota. To, że biskup gwałci dziecko, nie ma znaczenia, dopóki nikt się o tym nie dowie"
– napisał  na Twitterze Palikot. Pytany przez dziennikarzy, co miał na myśli, tłumaczył, że dotyczy to środowej wypowiedzi Gowina, w której minister powiedział, że mówienie o więzieniach CIA jest zapraszaniem do odwetu.
– To obłudna katolicka mentalność. Póki o czymś nie mówimy, tego nie ma. Tak postępował abp Michalik, miesiącami ukrywając księdza pedofila. To powszechna praktyka w polskim katolicyzmie. Tę moralność wyraża Gowin. To rodzaj dewiacji. Jarosław Gowin jest ciotą – podtrzymywał swoje słowa lider RP. Sam minister sprawiedliwości nie komentuje ataku Palikota.
– Myślę, że pan Palikot tymi słowami sam wystawił sobie świadectwo – podkreśla rzeczniczka Gowina Patrycja Loose.

Nic zdrożnego w słowach Palikota nie widzi poseł jego ugrupowania i były lider Kampanii przeciw Homofobii Robert Biedroń.
– Janusz nie chciał tym sformułowaniem obrazić homoseksualistów, ale napiętnować obłudę i zakłamanie takich ludzi jak minister Gowin, którzy co innego mówią, a co innego robią. Sam dosadniej bym tego nie ujął – mówi "Rz". Przekonuje, że w środowiskach homoseksualnych sformułowanie "ciota" jest często używane.
– Sami w klubach gejowskich często w ten sposób określamy osoby, które charakteryzują się zakłamaniem – dodaje.

Niesmaku zachowaniem Palikota nie kryją politycy PO.
– To prostactwo. Jak ktoś nie ma w głowie, to potrafi jedynie zwracać na siebie uwagę chamstwem i obraźliwym zachowaniem – mówi "Rz" rzecznik Klubu PO Paweł Olszewski.
– Jeśli posłowie Ruchu Palikota nie widzą w tym nic zdrożnego, to najlepiej to o nich nie świadczy.
Klub PO nie ma jednak zamiaru kierować w sprawie słów Palikota wniosku do Sejmowej Komisji Etyki Poselskiej.
– Jak ktoś nie ma kultury, to nie nauczy go jej nawet komisja. Najlepszą metodą na Palikota jest ignorowanie jego słów – uważa Olszewski.

http://www.rp.pl/artykul/16,855744-Pali ... ciota.html

Nic zdrożnego w słowach Palikota nie widzi poseł jego ugrupowania i były lider Kampanii przeciw Homofobii ciota Biedroń.
No i gitara! To o co cho?

PO ma Niesiołowskiego, to RPP nie gorszy -  ma Palikota.  :wysmiewacz:

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 05 kwi 2012, 22:14 przez Badman, łącznie edytowano 1 raz



05 kwi 2012, 22:13
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Nowa straszna broń Rosjan! Zamieni ludzi w zombie!

Rosja będzie mieć nową niezwykle groźną broń, rodem z filmów science-fiction

Premier Rosji Władimir Putin (60 l.) wydał rozkaz produkcji nowego pistoletu. Człowiek trafiony z tej broni ma zamienić się w zombie.

Pistolet wystrzeliwuje bowiem olbrzymią dawkę promieniowania elektromagnetycznego, które poraża centralny układ nerwowy.

Ta super broń to całkiem nowy instrument osiągania celów politycznych i strategicznych – wyznał współpracownikom Putin. – Efekt działania pistoletu będzie porównywalny z bronią atomową, lecz będzie zgodny z ideologią polityczną i wojskową.

http://www.fakt.pl/Putin-zamieni-ludzi- ... 594,1.html


05 kwi 2012, 22:28
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Dziś także można spotkać Barabasza

Załącznik:
920345.jpg

Pieniądze, rzeczy materialne i brak zasad moralnych – takie przesłanie płynie z tegorocznych grobów pańskich - pisze Janina Blikowska

Tra­dy­cyj­nie bę­dzie­my odwiedzać je w Wiel­ką So­bo­tę. W więk­szo­ści świą­tyń groby by­ły go­to­we już wczo­raj.

Zła­ma­ne przy­ka­za­nia
W ka­te­drze po­lo­wej Woj­ska Pol­skie­go przy ul. Dłu­giej grób znaj­du­je się w Ka­pli­cy Ka­tyń­skiej. Jest skrom­ny.  Nie ma żad­nych ozdób, tyl­ko pia­sko­wa mo­gi­ła, na któ­rej po­ło­żo­no fi­gu­rę Chry­stu­sa. Gdzienie­gdzie z piachu wy­ra­sta­ją brat­ki.
Uzu­peł­nie­niem ca­ło­ści jest mon­stran­cja. – Ce­lo­wo ni­cze­go nie prze­sła­nia­li­śmy w ka­pli­cy. Ona nie­sie te­go­rocz­ne prze­sła­nie i ci wszy­scy z Ka­ty­nia, któ­rzy ocze­ku­ją na Zmar­twychwsta­nie, mo­że już do­stą­pi­li od­ku­pie­nia – mó­wi ks. pra­łat Ro­bert Mo­krzyc­ki, pro­boszcz ka­te­dry.
(...)
http://www.rp.pl/artykul/10,855942-Dzis ... basza.html


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


06 kwi 2012, 08:05
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Kościół się broni

Załącznik:
920894.jpg

W Polsce pojawił się nowy rodzaj antyklerykalizmu – polityczny

Ruch Janusza Palikota wprowadził nowy rodzaj antyklerykalizmu. A Polacy w święta głosują sercami i idą na rezurekcję.

Antyklerykalizm ma wiele odmian.
– Główny podział przebiega między antyklerykalizmem wewnątrzkościelnym i zewnętrznym – mówi Marcin Przeciszewski, szef KAI. – Antyklerykalizm wewnątrzkościelny służy oczyszczeniu Kościoła ze zbytniego klerykalizmu, natomiast antyklerykalizm zewnętrzny pochodzi ze środowisk ideologicznie wrogich Kościołowi. Wychodzące z tych środowisk ośmieszanie duchowieństwa jest elementem walki z religią.

Nikt z naszych rozmówców nie ma wątpliwości, że taki jest właśnie charakter antyklerykalizmu, który reprezentuje Janusz Palikot. – On niszczy wszystko, co religijne, co kościelne. To jest antyreligijność – ocenia Elżbieta Konderak, redaktor naczelna miesięcznika "List".

Tomasz Wiścicki, publicysta związany z "Więzią", antyklerykalizm Palikota określa jako polityczny z uwagi na stworzenie ruchu o takim charakterze, który skupia antyklerykałów zewnętrznych. Do tej pory gromadzili się oni przede wszystkim wokół tygodnika "Nie", który z uwagi na swego założyciela i walkę komunistów z Kościołem był w szerokim odbiorze społecznym skompromitowany.

Palikot stworzył dla antyklerykałów spod znaku "Nie" propozycję polityczną. On nie ma zahamowań w walce z Kościołem, duchowieństwem i religią – podkreśla Wiścicki.

Jaki jest efekt antyklerykalizmu Palikota?
Z sondażu CBOS, przeprowadzonego w marcu, wynika, że niewielki. A zapewne poniżej oczekiwań lidera Ruchu i tego, co można by wnosić z obrazu Kościoła i religii w wielu mediach, w których, jak mówi socjolog dr Tomasz Żukowski, jest nadreprezentacja osób wrogich Kościołowi i religii. Tymczasem 61 proc. Polaków pozytywnie ocenia działania Kościoła (źle 28 proc.) i co istotne, w porównaniu z marcem 2011 r. przybyło 5 proc. ocen pozytywnych. I dzieje się tak, gdy wiele mediów przy okazji dyskusji o Funduszu Kościelnym zaatakowało biskupów i zarzucało im pazerność i chciwość.

Z badań CBOS wynika także, że Polacy święta Wielkiejnocy spędzą zgodnie z religijną tradycją
. 77 proc. deklaruje, że w ich rodzinach przystępuje się do spowiedzi wielkanocnej. W ciągu ostatnich 14 lat, gdy CBOS zadaje pytania o Wielki Post i Wielkanoc, nic się w tej dziedzinie nie zmieniło. Jedynie zanika zwyczaj wysyłania kartek świątecznych. Zastąpiły je esemesy.

Jednocześnie inne sondaże wskazują na spadek regularnych praktyk religijnych, szczególnie wśród młodzieży.

Część Polaków lekko odsuwa się od Kościoła, szczególnie ludzi młodych, ale w sytuacjach świątecznych chcą to nadrobić i są znów w Kościele – mówi socjolog dr Tomasz Żukowski z Uniwersytetu Warszawskiego.

W ocenie Tomasza Terlikowskiego, szefa portalu Fronda, Ruch Palikota może nie osłabić, ale wzmocnić Kościół.

– Palikot budzi katolicką opinię publiczną do sporu i szukania odpowiedzi na wskazywane przez niego problemy – mówi Terlikowski.

http://www.rp.pl/artykul/20,856407-Kosc ... broni.html
-----------------------------------------------------------
Załącznik:
1333719856_by_RAFALOSKAR.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


07 kwi 2012, 05:41
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Oto prawdziwa szata Chrystusa!

Załącznik:
634693209519479642.jpg

Jezus nosił ją podczas Drogi Krzyżowej. Przez miesiąc można ją zobaczyć w katedrze w Trewirze w Niemczech

Już za parę dni wierni zobaczą jedną z największych relikwii chrześcijaństwa, ustępującą znaczeniem chyba tylko Całunowi Turyńskiemu. Tuż po Wielkanocy w katedrze św. Piotra w Trewirze w Niemczech zostanie wystawiona szata, którą Chrystus miał na sobie w czasie Drogi Krzyżowej i o którą rzymscy żołnierze rzucali losy.

Według tradycji szatę miała przywieźć z Ziemi Świętej w 326 r. cesarzowa Helena, matka Konstantyna Wielkiego, który uczynił chrześcijaństwo państwową religią w Cesarstwie Rzymskim.

Szata Chrystusa ma kształt tuniki z długimi rękawami. Długość na przodzie wynosi 1,48 m, na plecach 1,57 m, a szerokość na dole – 1,09 m. Mężczyzna, dla którego utkano tunikę, był wysoki. Odbity na nim wizerunek  mierzy 181 cm i pokrywa się z rozmiarami ciała uwiecznionego na Całunie Turyńskim. Według przekazów najprawdopodobniej suknię tę utkała sama matka Jezusa – Maria.

Przez wieki tunika była przechowywana w katedrze w Trewirze, a w momentach zagrożenia wojennego ukrywana w twierdzach lub innych miastach. Wielokrotnie poddawano ją zabiegom konserwacyjnym. Uzupełniano braki i pokrywano rozpadające się włókna nowymi kawałkami materiału.
Tegoroczne wystawienie szaty Chrystusa, po 16 latach przerwy, odbędzie się w piątek, 13 kwietnia. Uroczystości będzie przewodniczył specjalny wysłannik papieża Benedykta XVI, prefekt Kongregacji ds. Biskupów, kardynał Marc Ouelleta.

W ciągu miesiąca, gdy szata będzie pokazywana, do Trewiru ma przyjechać około 700 tys. pielgrzymów z całego świata.

http://www.fakt.pl/Oto-szata-Chrystusa, ... l#miniPoll


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


07 kwi 2012, 12:48
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
KOBIETY a KLIMAT czyli bełkot nad bełkotami

Do niedawna żywiłem przekonanie, że w uchwałach wydawanych przez Parlament Europejski osiągnięto już najwyższy poziom ideologicznego bełkotu. Nie doceniałem jednak twórczych talentów deputowanych.
Rezolucja o kobietach i klimacie to prawdziwa perła w koronie, wisienka na torcie, słowem: bełkot nad bełkotami.

Gdyby ktoś miał jeszcze wątpliwości – wszystkie dokumenty PE dotyczące praw kobiet sprowadzają się do dwóch rzeczy: pigułki i aborcji. Nie inaczej jest i tym razem. Autorzy raportu próbują udowodnić, iż powszechna dostępność środków antykoncepcyjnych i liberalne prawo aborcyjne przyczynią się do powstrzymania globalnego ocieplenia, szczególnie w krajach Trzeciego Świata.

„Planowanie rodziny może znacząco poprawić zdrowie kobiet i kontrolę wielkości rodziny, a ostatecznie zwiększyć niezależność i ograniczyć obciążenie pracą kobiet (...), przy jednoczesnym zwiększeniu odporności kobiet i rodzin na skutki zmiany klimatu" – czytamy w jednym z paragrafów.

Przemilczmy grafomański styl i zwróćmy uwagę na zdumiewający ciąg logiczny: aborcja sprawia, iż kobieta jest zdrowsza i bardziej wypoczęta, bo nie musi się zajmować bachorami i dzięki temu lepiej znosi upały.  <_<

Pozwolę sobie na krótką kontranalizę: by usunąć ciążę, kobieta musi się udać do najbliższego szpitala, oddalonego o 100 km, a następnie wrócić. W ten sposób przyczynia się do zwiększenia emisji dwutlenku węgla. Ponadto większa liczba pociech w rodzinie oznacza, iż kobieta ma mniej pracy, bo dzieci pomagają jej w prowadzeniu gospodarstwa. Krótko mówiąc: mniej antykoncepcji równa się większa odporność kobiety na zmiany klimatyczne. Logiczne?

Mało tego. W innym miejscu znajdziemy fragment o „niezaspokojonych potrzebach antykoncepcyjnych kobiet i mężczyzn". Aha, czyli mężczyznom też można by jakoś pomóc, np. wręczając im miliony darmowych prezerwatyw. Znakomity pomysł: jak wiadomo, przemysł gumowy należy do najbardziej ekologicznych w świecie.

A teraz mój ulubiony passus: „Wzorce konsumpcyjne różnią się zależnie od płci, gdyż kobiety konsumują w sposób bardziej zrównoważony".
Ciekawe, moja karta kredytowa nigdy o tym nie słyszała.

Nie szkoda papieru na takie banialuki?
Nie szkoda tych wszystkich ściętych drzew?
Autor: Marek Magierowski
Źródło: http://www.rp.pl/artykul/9133,865645-Be ... otami.html

Na takie pierdoły Mumia Europejska ma czas, na Smoleńsk nie ma go.
Czy Jarosław W. syn Bolesława W. też brał udział w głosowaniu?
Czy był zajęty walką ze Smoleńskiem?

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


25 kwi 2012, 18:44
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 15:04

 POSTY        3146

 LOKALIZACJAsamo centrum (no prawie)
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje


Kardynał: polityka podatkowa musi być moralna
Najwyższy rangą hierarcha katolicki w Szkocji, 74-letni abp St. Andrews i Edynburga kardynał Keith O'Brien oskarżył brytyjskiego premiera Davida Camerona o to, że jego polityka podatkowa ignoruje biednych, faworyzując bogatych, jest zatem niemoralna.
Keith O'Brien, który kapelusz kardynalski otrzymał od Jana Pawła II w 1985 r., skrytykował też konserwatywnego premiera za to, że sprzeciwia się nałożeniu na banki i instytucje finansowe podatku od obrotu walutą, akcjami, instrumentami pochodnymi i obligacjami (tzw. podatku Robin Hooda).
- Sądzę, że David Cameron jako szef rządu powinien poważnie przemyśleć swój negatywny stosunek do podatku Robin Hooda, który bogatym odebrałby niewiele, a za to dopomógłby biednym - powiedział hierarcha w wywiadzie dla BBC Scotland.
- Biedni bardzo ucierpieli w wyniku krachu finansowego z ostatnich lat, a najbogatsi nie zrobili właściwie niczego, by im dopomóc - dodał. (W latach 2008-2009 w W. Brytanii wystąpiła głęboka recesja spowodowana krachem sektora finansowego, której skutki dają się we znaki do dziś - red.).
- Chciałbym powiedzieć premierowi, by miał na uwadze nie tylko swoich bardzo zamożnych kolegów w sektorze usług finansowych, ale także moralny obowiązek dopomożenia biednym - podkreślił.
O'Brien wyjaśnił, że pod pojęciem "biednych" nie ma myśli ludzi zupełnie bez środków do życia, lecz tych, którzy uważali się za stosunkowo dobrze sytuowanych, a w następstwie kryzysu zorientowali się np., że realna wartość ich emerytury dramatycznie stopniała, czy młode rodziny nie mogące się usamodzielnić.
Wypowiedzi hierarchów kościelnych na tematy polityki finansowej są w W. Brytanii bardzo rzadkie.
Ostatni budżet na rok obrachunkowy 2012-13 ogłoszony w marcu obniżył do 45 proc. z 50 proc. najwyższą stawkę podatkową dla zarabiających ponad 150 tys. funtów rocznie. Cameron nie godzi się też na jednostronne wprowadzenie podatku od transakcji finansowych z obawy, że zaszkodziłby konkurencyjności londyńskiego city.
Scottish Catholic International Aid Fund, katolicka organizacja charytatywna, ocenia, że podatek Robin Hooda według stawki 0,05 proc. od wartości transakcji finansowych wygenerowałby 20 mld funtów rocznie.
Urząd premiera Camerona oświadczył, że "premier jest zdeterminowany dopomóc ludziom borykającym się z trudnościami finansowymi, ale przejmując rządy przejął również ogromny dług".
Rzecznik Downing Street przypomniał, że z myślą o najmniej zarabiających rząd podwyższył kwotę wolną od podatku i podstawową emeryturę państwową.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/kardynal-polityka-podatkowa-musi-byc-moralna,1,5118655,wiadomosc.html

____________________________________
Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę.  C.T.


30 kwi 2012, 07:33
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Papież ostrzega przed skutkami wielkiego rozwarstwienia majątkowego

Papież podkreślił, że poczucie niesprawiedliwości spowodowane występowaniem obok siebie nędzy i wielkiego bogactwa może prowadzić do wstrząsów i buntów, jeśli państwa nie będą dbały o ustawodawstwo socjalne
.

Benedykt XVI, który wygłosił przemówienie podczas uroczystości składania listów uwierzytelniających przez nowych ambasadorów Etiopii, Malezji, Irlandii, Fidżi i Armenii przy Watykanie, apelował do rządów o takie ustawodawstwo socjalne, które nie będzie pogłębiało nierówności majątkowej.

Wielkie cierpienia zarówno materialne, jak i duchowe, które powodują na świecie ubóstwo i nędza - podkreślił papież - wymagają nowej mobilizacji sił dla przeciwstawienia się w duchu sprawiedliwości i solidarności tym zagrożeniom, wobec których stoi człowiek, społeczeństwo i środowisko.

Migracja ze wsi do miast, konflikty zbrojne, głód i pandemie, to zjawiska, jak oświadczył biskup Rzymu, które łączą się w dramatyczny sposób z nowymi postaciami ubóstwa.

- Światowy kryzys gospodarczy doprowadza coraz więcej rodzin do coraz głębszego zubożenia, a kiedy nędza współistnieje z wielkimi bogactwami, powstaje wrażenie panującej niesprawiedliwości, która może doprowadzić do buntów. Konieczne jest, aby państwa czuwały nad tym, by ustawodawstwo socjalne nie powiększało tych nierówności i pozwalało ludziom żyć w godnych warunkach - oświadczył Benedykt XVI.

Zwierzchnik Kościoła katolickiego zwrócił się do państw świata, aby zabiegały o rozwój, który "nie byłby wyłącznie wzrostem gospodarczym". Opowiedział się za stosowaniem polityki pozwalającej na aktywizację gospodarczą najuboższych warstw ludności, wskazując jako środek m.in. udzielanie mikrokredytów.

Według papieża mikrokredyty oraz inne formy wyrównywania szans pokazują, że można zharmonizować cele gospodarcze z umacnianiem tkanki powiązań społecznych, demokratyczną praworządnością i poszanowaniem środowiska naturalnego.

Papież wyraził także głębokie zaniepokojenie odejściem od wartości we współczesnym społeczeństwie.

W tej próżni - powiedział - będzie trudniej rozróżniać między dobrem i złem, stawiać wspólne dobro ponad interesem osobistym.

- Otwarcie wobec Boga prowadzi do otwarcia wobec braci i pojmowania życia jako misji solidarności dającej uczucie radości", co pozwoli "zmniejszyć biedę i skończyć z obojętnością i egoizmem - podkreślił papież.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/papiez- ... omosc.html


05 maja 2012, 05:18
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Emerytka powiesiła się przez kredyt

Kredyty założyły jej prawdziwą pętle na szyję. Danuta Sobaś (65 l.) z Rzeszowa nie potrafiła poradzić sobie z coraz bardziej rosnącym długiem. Zdesperowana emerytka nie widząc wyjścia z finansowej matni, postanowiła odebrać sobie życie

Wszystko zaczęło się kilka lat temu, kiedy rzeszowianka postanowiła wyremontować swoje mieszkanie i zakupić sprzęt ortopedyczny, który ułatwiłby jej zmaganie ze swoim inwalidztwem
– cierpiała na schorzenie nóg.

Dotychczas oszczędna i dbająca o finanse kobieta skusiła się na kredyt. Sądziła, że spokojnie poradzi sobie ze spłatą rat. Wydatki jednak stawały się większe niż zakładała i emerytka brała kolejne pożyczki.
Okazało się, że do spłaty jest już 50 tys. zł. Taki dług nie był już do zniesienia dla domowego budżetu tym bardziej, że coraz więcej pieniędzy pochłaniały leki, a do tego kobieta musiała też pomóc niepracującej córce i 7-letniej wnuczce. Doszło do tego, że prawie całą emeryturę zżerały raty kredytowe. Wtedy pani Danuta natknęła się na ogłoszenie o niskooprocentowanych pożyczkach w jednej z firm. Oferta wydawała się światełkiem w tunelu.
Pani Danuta postanowiła wziąć kredyt, którym spłaciłaby długi w innych bankach. Rachunek wydawał się prosty, bo rata – jak obiecywał doradca – miała wynosić 600 zł, o połowę mniej niż spłacała wcześniej. Warunkiem otrzymania pożyczki było wpłacenie z góry 2500 tys. zł „opłaty przygotowawczej”. Kobieta, aby zdobyć taką sumę zastawiła w lombardzie nawet samochód. Ale pojawiły się problemy. – Mamusia choć czekała wiele tygodni, była cały czas zwodzona i nie dostała kredytu, ani zwrotu wpłaconych pieniędzy - opowiada córka Magdalena.

Jak twierdzi rodzina, ta sytuacja kompletnie dobiła emerytkę. Pani Danuta jednak do końca starannie ukrywała swoje emocje przed bliskimi. Kiedy nie było nikogo w domu powiesiła się na sznurze od bielizny w pokoju wnuczki...
Córka zmarłej zgłosiła sprawę do prokuratury. Uważa, że firma pożyczkowa zwodziła jej mamę, a ta się załamała. W procesie cywilnym walczy też o odzyskanie wpłaconej zaliczki. Firma pożyczkowa nie chciała się wypowiadać.
Magdalena Sobaś, córka:
– Mama była najwspanialsza na świecie. Miała silny charakter. Wydawało się, że razem pokonamy wszystkie trudności. Niestety, w naprawdę ciężkiej sytuacji, została zwyczajnie wykorzystana i jak się okazało nie mogła znieść takiego ciosu.

http://www.fakt.pl/Emerytka-powiesila-s ... 393,1.html


08 maja 2012, 19:25
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Ukarać dziennikarkę  :excl:

Poseł PO Paweł Suski wybiela Stefana Niesiołowskiego i twierdzi, że to Ewa Stankiewicz powinna ponieść konsekwencje piątkowej awantury i odpowiedzieć przed Radą Etyki Mediów

Piotr Kobalczyk: Nie zareagował pan, gdy w piątek przed Sejmem, w pana obecności, poseł Stefan Niesiołowski zwymyślał i zaatakował dziennikarkę Ewę Stankiewicz. Dlaczego?
Paweł Suski, poseł PO: Pan poseł Stefan Niesiołowski prosił ją tylko o niefilmowanie, w momencie gdy dziennikarka próbowała mimo wszystko filmować, naruszając w ten sposób też jakąś jego prywatność.

Prywatność? Pan poseł był w pracy.
Po pracy. Był w koszuli, nie miał garnituru, wybierał się na pociąg. To, że nie mógł opuścić Sejmu, nie oznacza, że ma odpowiadać na każde pytania i tolerować natarczywość dziennikarzy.

Ale z dostępnego w Internecie filmu jednoznacznie wynika, że dziennikarka kulturalnie zadawała pytania, za to marszałek od początku był agresywny.
To nie ma znaczenia, bo on miał prawo odmówić. Kilkakrotnie powtarzał, żeby go nie filmować.

To według pana usprawiedliwia napaść na dziennikarkę wykonującą swoją pracę?
Przepraszam, nie napadł na dziennikarkę.

Jak to nie napadł? Przecież najpierw ją zwyzywał i groził, a potem rzucił się na nią. To wszystko jest na filmie.
Nie rzucił się, tylko złapał kamerę i ją przytrzymał. To wszystko.

Ewa Stankiewicz twierdzi, że były marszałek Sejmu ją szarpał, że fizycznie ją zaatakował. I że ci, którzy stali obok posła, udawali, że tego nie widzą. Jak pan?
Ale ja reagowałem. Sam zasłaniałem kamerę dziennikarki, ale tak, żeby jej nie dotykać, żeby nie filmowała pana Niesiołowskiego, bo tego sobie nie życzył.

A film pokazuje, że kiedy Ewa Stankiewicz mówi, że trzeba wezwać policję, pan się bezradnie odwraca od kamery, nerwowo się uśmiecha i w kółko powtarza, że "policji tu aż nadto". Nie było żadnej reakcji z pańskiej strony.
A jaka miałaby być?

Cóż, nie zareagował pan nie tylko jako poseł, ale choćby jako mężczyzna. Przy panu kobieta została zwyzywana i fizycznie zaatakowana.
Powtarzam, nie została zwymyślana i zaatakowana. Pan poseł Niesiołowski nie chciał tylko, żeby go filmowano. Wszystko na ten temat.

Stał pan tuż obok. Nie słyszał, jak wyzywał ją od "pisowskich lizusów"? Jak wielokrotnie mówi: "Won"!?
A to są wulgaryzmy jakieś? Jakieś nieprzyjemne słowa?

Pan sobie żartuje? Podobało się panu zachowanie marszałka Niesiołowskiego? Usprawiedliwia pan partyjnego kolegę?
Dziennikarka też naruszyła etykę dziennikarską.

A to w jaki sposób?
Filmowała osobę, która sobie tego nie życzyła. Czy pan nie rozumie, co pan mówi w ogóle? Każdy człowiek, poseł też, ma prawo do ochrony swojego wizerunku. To mu gwarantuje prawo i konstytucja.

Podobnie jak nietykalność dziennikarce. A czy poseł Niesiołowski, zamiast rzucać się z rękami na Ewę Stankiewicz, nie powinien zachowywać się zgodnie z prawem?
Zachował się, jak się zachował. Zareagował emocjonalnie. A pan niech mi teraz nie próbuje wciskać, że jestem postawnym mężczyzną, który nie uchronił kobiety przed napaścią. Bo nic się nie działo złego.

Jest pan z siebie dumny?
A co, miałem pobić Niesiołowskiego? Co pan mi tu sugeruje?

Sugeruję, że mógł pan próbować uspokoić rozjuszonego kolegę, odciągnąć go. A nie słychać, żeby pan choćby mówił np. "Stefan, przestań" albo "Uspokój się".
Mówiłem. I to ja oddałem kamerę dziennikarce.

Chwalebne. I co będzie teraz z tą sprawą?
A co ma być?

Nie uważa pan, że marszałek Niesiołowski powinien jednak odpowiedzieć za swoje czyny? Bo to chyba nie było zachowanie godne posła RP?
Nie. To pan Niesiołowski może złożyć skargę do Rady Etyki Mediów. Nie ma problemu.

Czyli pańskim zdaniem trzeba ukarać nie jego, tylko dziennikarkę?
Tak.

Załącznik:
Niesiołowski i Suski - posłowie PO.jpg

http://www.rp.pl/artykul/107684,874703- ... karke.html


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


13 maja 2012, 21:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA19 lut 2008, 14:23

 POSTY        429
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Nadir                    



Ukarać dziennikarkę  :excl:
Poseł PO Paweł Suski wybiela Stefana Niesiołowskiego i twierdzi, że to Ewa Stankiewicz powinna ponieść konsekwencje piątkowej awantury i odpowiedzieć przed Radą Etyki Mediów

Oj durny mamy naród i durnych przedstawicieli tego narodu (oczywiście chodzi o lemingów i polactwo).
Żal nawet komentować te żenujące sowieckie polactwo.


14 maja 2012, 18:42
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA16 gru 2006, 10:57

 POSTY        265
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Wypowiedź, że pan Niesiołowski nie miał ochoty być filmowany, ano rozmawiać, jest po prostu śmieszna. Zapadła sejmowa decyzja o przyszłym losie wielu Polaków. To chyba normalne, że dziennikarze na gorąco chcą relacjonować to co się wydarzyło. Tak jest na całym świecie, a u nas ... pan poseł nie ma ochoty być filmowany i zachowuje się chamsko wobec dziennikarki i kobiety, a teraz robi z siebie ofiarę?  strzel===]


14 maja 2012, 19:23
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Lans Niesiołowskiego

Po tym, jak były wicemarszałek Sejmu potraktował Ewę Stankiewicz, najwięksi dewoci Platformy będą go kochali jeszcze bardziej. Cóż, taki mamy klimat życia publicznego - konstatuje publicysta „Rzeczpospolitej". Historia scysji między Stefanem Niesiołowskim a Ewą Stankiewicz jest kolejnym przykładem, jak automatycznie dzieli się w Polsce opinia publiczna. Wielu -  na szczęście nie wszystkich -  mobilizuje hasło „biją naszego". Tymczasem Ewa Stankiewicz, podchodząc z kamerą do polityka PO, postępowała zgodnie z obowiązującym w Sejmie standardem.
Kamera - prowokatorka. Wyjdźmy od jedynego w tym momencie źródła -  nagrania rozmowy.
-  Panie pośle, przepraszam -  zaczyna reportażystka.
- A skąd pani jest? -  pyta spokojnie Niesiołowski.
-  Ewa Stankiewicz, nie chcieli pana wypuścić z Sejmu? -  ciągnie dziennikarka.
-  Nie, ja nie chcę z panią rozmawiać -  przerywa jej, ciągle spokojnie, Niesiołowski.


Stankiewicz dopytuje czemu, a były wicemarszałek zaczyna się coraz bardziej nakręcać. Wtedy dopiero zaczyna się awantura.
Nic nie wskazuje na to, że początek nagrania został jakoś zmanipulowany. Spokojny początek rozmowy wskazuje, że wcześniej Niesiołowski nie był zaczepiany przez Stankiewicz. Tu więc można zresztą postawić pytanie: jak kamera mogła prowokować polityka, który od ponad 20 lat zasiada w parlamencie? Tym bardziej że akcja -  to ważny szczegół -  rozgrywa się przy wejściu do tzw. Nowego Domu Poselskiego. Czyli w miejscu, gdzie dziennikarze dość często łapią swoich rozmówców. Można stamtąd w sekundę uciec przed reporterami do hotelu sejmowego.

Wielu obrońców Stefana Niesiołowskiego podnosi argument, że poseł miał prawo nie chcieć być filmowanym. Przy drzwiach do Sejmu? Do tej pory nikt takich pretensji nie zgłaszał. Autor tego tekstu przepracował ponad pięć lat jako reporter czterech stacji telewizyjnych i nigdy nie słyszał wcześniej o zasadzie, aby nie filmować posłów przy drzwiach parlamentu. Gdyby taka norma obowiązywała, tłumy obrońców znalazłaby na pewno niedysponowana w Sejmie Elżbieta Kruk z PiS (a ich nie znalazła) czy kilka kadencji wcześniej nieszczęsny poseł Witold Firak z SLD (też nikt go nie bronił, choć złapano go w jego własnym pokoju w hotelu poselskim). Widzimy zresztą co jakiś czas polityków „uciekających" przed kamerami i tabun dziennikarzy biegnących za nimi i wykrzykujących: „panie pośle, panie pośle (premierze, prezesie etc.)".

Prywatność w Sejmie
Tymczasem w tym przypadku pojawiły się głosy o prawie polityka do prywatności w Sejmie -  wspomniał o tym m.in. Seweryn Blumsztajn, występując w TVN 24. Można mu odpowiedzieć pytaniem: czy wszystkie zdjęcia „michnikowego szmatławca ukazywały twarze polityków, którzy wcześniej wyrazili zgodę na fotografowanie? Oczywiście, że nie, bo byłoby to absurdem. Jednak autorzy wielu argumentów stosowanych w obronie Niesiołowskiego wychodzą z założenia, że widzowie i czytelnicy mają słabą pamięć.

Argumenty obrażające inteligencję odbiorców zastosowali także politycy PO broniący swojego kolegi.
Poseł Paweł Suski w rozmowie z „Rz" domaga się kary dla Stankiewicz, bo był... po pracy: „nie miał garnituru, wybierał się na pociąg". Podobnie twierdzi szef Klubu PO Rafał Grupiński.
-  Poseł ma prawo, by nie filmowano go po pracy -  powiedział. Ale czy także na terenie Sejmu? Gdyby ta interpretacja miała obowiązywać, na łamach pism takich jak „Super Express" czy „Fakt", choć nie tylko tam, powinniśmy widzieć wyłącznie białe plamy. Większość mediów wykorzystuje okazję, aby sfilmować lub sfotografować znanego polityka wtedy, gdy nadarzy się okazja. A każdy polityk pręży się wtedy, aby dobrze wypaść.
[......]
Zaznaczmy też, że argument o poszanowaniu prywatności nie zezwala na stosowanie ukrytych kamer. Nie sądzę, aby Blumsztajn czy wspierający go Adam Szostkiewicz z „Polityki", byli zwolennikami jedynej alternatywy -  a byłoby nią wyłączne oparcie mediów na oficjalnych informacjach płynących od rzeczników prasowych.

Komu wolno więcej
Niesiołowski mógł „zepsuć" zdjęcia Stankiewicz. Miał dwa sposoby powszechnie stosowane przez polityków. Metoda pierwsza to spokojna odmowa i ignorowanie kamery. Znani politycy są w Sejmie stale „ogrywani" przez kamery. Już tego nawet nie zauważają i traktują to jak powietrze.
Druga metoda polega na wygłoszeniu do mikrofonu kilku wyświechtanych komunałów. Gros polityków ma to przećwiczone do perfekcji. W efekcie Stankiewicz miałaby kilka nudnych „setek", z których da się wyemitować maksimum kilkanaście sekund wypowiedzi. Nie więcej, bo widzowie usnęliby.

Niesiołowski wybrał wariant najgorszy.
Dlaczego? Ma pewnie w tym kalkulację, najwięksi dewoci Platformy będą go kochali jeszcze bardziej. Taki mamy klimat życia publicznego, gdzie nie obowiązują obiektywne kryteria oceny. Przypomnijmy tu gromy, które zasłużenie spadły na Jarosława Kaczyńskiego za pytanie do Jakuba Sobieniowskiego, czy jest z „redakcji polskiej czy niemieckiej". Kaczyński może teraz tylko ubolewać, że nie odezwał się wtedy w jego obronie taki chór jak w przypadku byłego wicemarszałka. Niesiołowski w odróżnieniu od Kaczyńskiego czuł się bezkarny. Oglądając film Stankiewicz, można odnieść wrażenie, że dałby się nagrać, gdyby to była „życzliwa" telewizja. Po to zresztą -  tu odwołam się do własnego doświadczenia -  politycy wystawiają się w eksponowanych miejscach Sejmu, aby nie przegapić okazji do kolejnego lansu.

PS.
Warto też poruszyć argument obrońców Niesiołowskiego, że wolno mu więcej za zasługi z czasów PRL. To twierdzenie jest doskonałą wiadomością dla Antoniego Macierewicza. Czy w ten sposób współtwórca KOR (lub wręcz twórca, jak niektórzy twierdzą) również uzyskuje immunitet wobec wszelkiej krytyki?

Autor, publicysta „Rz", w przeszłości był reporterem sejmowym m.in. TV Puls, TVN, Polsatu oraz TV 4
Całość:
http://www.rp.pl/artykul/9157,875264-Pi ... kiego.html

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


14 maja 2012, 19:29
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Niezwykłe zjawisko po raz kolejny pojawiło się w Fatimie
Załącznik:
DSC03035_5b6f156caa.jpg

Po raz kolejny nad Fatimą pojawiło się niezwykłe zjawisko atmosferyczne - słońce otoczone różnokolorową obręczą. Podobnie jak przed rokiem, fenomen wystąpił na niebie 13 maja w trakcie odbywających się w tym portugalskim sanktuarium uroczystości religijnych.

W opinii wielu przybyłych na mszę św. pielgrzymów ponowne pojawienie się słonecznej aureoli w dniu rocznicy objawień maryjnych w Fatimie jest znakiem opatrzności. Wielu z nich klaskało i płakało podczas trwającego kilkanaście minut zjawiska meteorologicznego.

Zadziwiające, że dokładnie w dniu tak symbolicznym dla tego miejsca wystąpiło na niebie to zjawisko. Obręcz wokół słońca była podobna do tej, jaka pojawiła się nad Fatimą w ubiegłym roku. Tegoroczna "słoneczna aureola" była jednak mniej intensywna niż ta z 13 maja 2011 r. - powiedziała Olinda Vieira, uczestniczka niedzielnych uroczystości w portugalskim sanktuarium.

Portugalscy meteorolodzy określają niedzielne zjawisko nad fatimskim niebem jako halo słoneczne. Wskazują jednak na niecodzienny zbieg okoliczności co do miejsca i czasu jego wystąpienia
.

W trakcie ubiegłorocznej mszy św., odprawianej jako dziękczynienie za beatyfikację Jana Pawła II, nad sanktuarium pojawiła się różnokolorowa obręcz wokół słońca. Niezwykłe zjawisko atmosferyczne dostrzegalne było tylko w Fatimie i okolicy. Wielu pielgrzymów interpretowało je jako cud Jana Pawła II.

Portugalskie media przypominają, że ostatniemu objawieniu maryjnemu z 13 października 1917 r. również towarzyszył fenomen atmosferyczny, tzw. taniec słońca.

Objawienia w Fatmie rozpoczęły się 13 maja 1917 r. Trójce małych pasterzy przez pięć kolejnych miesięcy ukazywała się Matka Boża prosząc za ich pośrednictwem ludzkość o nawrócenie i pokutę oraz przekazując trzy tajemnice. Jan Paweł II wiązał cudowne ocalenie w zamachu na swoje życie z 13 maja 1981 r. ze wstawiennictwem Matki Bożej Fatimskiej. W 2000 r. w Fatimie ogłosił on błogosławionymi najmłodszych uczestników objawień: Franciszka i Hiacyntę Marto.

http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/art ... timie.html


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


14 maja 2012, 21:03
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1916 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86 ... 137  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron