Teraz jest 04 wrz 2025, 14:19



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 591 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 43  Następna strona
Historia 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Kącik historyczny
Czy można wreszcie to ujawnić?

Znany z ?postawy służebnej? Tadeusz Mazowiecki zarzucił Jarosławowi Kaczyńskiemu ?nikczemność?, bo powołując się na swego nieżyjącego brata wystąpił przeciwko również nieżyjącemu Bronisławowi Geremkowi, który ?nie może się bronić?.

Bronisław Geremek rzeczywiście bronić się nie może, no ale Tadeusz Mazowiecki przecież żyje i w związku z tym może nie tylko się bronić, ale pewne sprawy wyjaśnić.

A wyjaśnienia wymagałby nawet sposób, w jaki Tadeusz Mazowiecki i Bronisław Geremek dostali się do Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 roku. Według oficjalnej, zatwierdzonej do wierzenia wersji wydarzeń, przybyli tam samochodem Bronisława Geremka.

Ale Andrzej Kołodziej, przywódca strajku w Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni twierdzi: ?Również później dowiedzieliśmy się, że doradców przywieziono do Gdańska samolotem rządowym?. Anna Walentynowicz w wywiadzie dla miesięcznika ?Arcana? dodaje, że ?najpierw spotkali się z I sekretarzem KW Fiszbachem, naradzili się, a potem przyszedł Mazowiecki z Geremkiem i odczytali nam poparcie 64 intelektualistów?.

Więc jak to było naprawdę? :o
Samochodem, czy samolotem?
 :blink:
Najpierw do Stoczni, czy najpierw do sekretarza Fiszbacha?  :unsure:
Co powiedział sekretarz Fiszbach, czy wyznaczył jakieś zadania?  :wacko:

No bo później w Stoczni ? relacja Krzysztofa Wyszkowskiego:
?Tadeusz Mazowiecki z kolegami przyjechali do Stoczni z zamiarem namówienia strajkujących do odstąpienia od postulatu nr 1, czyli WZZ i zadowolenia się demokratycznymi wyborami w ramach CRZZ. Rozmawiałem z Mazowieckim zaraz po jego przybyciu do Sali BHP i wskazał mi właśnie taką granicę, pisząc na kartce różne możliwości.?

A Andrzej Kołodziej w swojej relacji dodaje:
?Następnego dnia po przybyciu na strajk tzw. "doradców" warszawskich Jadwiga Staniszkis (która dotarła do Stoczni już wcześniej ? SM) na niejawnym, spotkaniu (w hali wydziału W-3 Stoczni Gdańskiej) wyjaśniła nam rolę, jaką mają do spełnienia owi doradcy zrozumieliśmy, że w zasadzie są oni emisariuszami komunistycznej władzy. Ich podstawowym zadaniem miało być przekonanie nas do rezygnacji w postulatu dot. Wolnych Związków Zawodowych.?
Dlaczego jednak władze ? i co za władze ? miały interes w obarczaniu doradców takim zadaniem? Jeśli strajki były przez władzę tolerowane jako narzędzie zmiany kierownictwa, to przecież kandydaci na nowych szefów nie byli wcale zainteresowani, by sytuacja wymknęła się spod kontroli.

Przypuszczenie to potwierdza relacja Ludwika Dorna:
?Przypuszczenie, że ośrodkowi związanemu z Kanią zależało na tym, by eksperci znaleźli się w Gdańsku, można uznać za wysoce prawdopodobne.?

Stanisław Kania był podówczas członkiem Biura Politycznego i sekretarzem KC PZPR a w przeszłości ? kierownikiem Wydziału Administracyjnego KC, sprawującego nadzór nad wojskiem, milicją, SB, niezawisłymi sądami, duchowieństwem oraz koncesjonowanymi organizacjami katolickimi. Nazwa skromna, a władza ? ogromna.

Nie potrzeba chyba dodawać, że po obaleniu na skutek sierpniowych strajków Edwarda Gierka, I sekretarzem KC PZPR został właśnie Stanisław Kania. ?Doradcy? byli bliscy sukcesu.
Relacja Ludwika Dorna o wydarzeniach 27 sierpnia 1980 r:
?Prezydium MKS po dyskusji z ekspertami zgodziło się na to, że w przypadku "mniej przychylnego rozwoju sytuacji" akceptuje reformę CRZZ? ? co nie tylko rozwiązywało władzy ręce, ale również oznaczało zgodę na odstąpienie od postulatu nr 1, czyli niezależnych (od PZPR) związków zawodowych.
I Ludwik Dorn konkluduje: ?w Porozumieniu Gdańskim znalazł się jednak zapis o utworzeniu niezależnych samorządnych związków zawodowych. Jest w tym podwójna niejako zasługa strajkujących pracowników Wybrzeża: walczyli o wolne związki nie tylko z władzami, ale i z własnymi ekspertami?.

Toteż Krzysztof Wyszkowski pisze:
?Wzywam do zabrania głosu jej (Henryki Krzywonos ? SM) przyjaciela i sponsora Bogdana Borusewicza (...) To Borusewicz nazwał doradców "różowymi pająkami" (...) To Borusewicz (wspomagany przez Konrada Bielińskiego) na posiedzeniu Komitetu Strajkowego w Stoczni Gdańskiej tak ostro atakował doradców, że Bohdan Cywiński chciał natychmiast opuścić Stocznię.?

A zatem ? czy Tadeusz Mazowiecki, który przecież żyje, jest pełen wigoru i planów na przyszłość, zdecyduje się opowiedzieć, jak na spowiedzi, jak to właściwie było z tym Stanisławem Kanią i doradzaniem ? czy też do spółki z Lechem Wałęsą i innymi zainteresowanymi, w ramach ?postawy służebnej? będzie umacniał legendę spreparowaną ad usum Delphini?

Stanisław Michalkiewicz
http://michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=1751

A co Tadeusz Mazowiecki na to?
A Tadeusz Mazowiecki na to:
____________________________________________

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


11 wrz 2010, 21:19
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 10:51

 POSTY        328

 LOKALIZACJAUS poza stolicą
Post Kącik historyczny
Nadir a ja na to :
Teraz już jasne ,że Komuniści podpisali porozumienia z Tajnymi współpracownikami przy pomocy przy pomocy doradców zwanych  "różowymi pająkami" a prawo do świętowania sukcesu mają tylko Kaczyński wraz z osobami ,które nie są aktualnie zawieszone lub usunięte z szeregów .

____________________________________
jan


11 wrz 2010, 22:42
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Kącik historyczny
Steinbach:Hitler nie usprawiedliwia wypędzeń

Erika Steinbach nie ustaje w swych atakach na Polskę. Według szefowej Związku Wypędzonych hitlerowskie ludobójstwa wcale nie usprawiedliwiają powojennych wypędzeń Niemców. Do tego Steinbach znalazła wpływowego sojusznika. Po jej stronie opowiedział się premier Bawarii.

Każdy w Niemczech wie, że Hitler wywołał II wojnę światową, jednak jedno barbarzyństwo nie może służyć za usprawiedliwienie dla innego barbarzyństwa - powiedziała w sobotę w Berlinie szefowa Związku Wypędzonych Erika Steinbach. "Hitler otworzył puszkę Pandory" - podkreśliła Steinbach podczas obchodów Dnia Stron Ojczystych, przypominając o "barbarzyństwach, wyrządzonych przez narodowosocjalistycznie Niemcy" i "bezgranicznych cierpieniach narodów europejskich". "Głęboko współczuję wszystkim tym ofiarom" - dodała. "Ale nikt nie przekona mnie, która walczy w Bundestagu o uniwersalizm praw człowieka, że za pomocą argumentu o przyczynie i skutku jedno barbarzyństwo może tłumaczyć albo usprawiedliwiać inne barbarzyństwo" - powiedziała Steinbach.

Premier niemieckiej Bawarii Horst Seehofer zapewnił w sobotę w Berlinie o poparciu bawarskich chadeków dla Związku Wypędzonych i jego przewodniczącej Eriki Steinbach. "Nie zostawimy was samych" - powiedział podczas obchodów Dnia Stron Ojczystych. Szefowej BdV zarzucono w tym tygodniu sugerowanie współodpowiedzialności Polski za II wojnę światową.

Seehofer podkreślił, że wina nazistowskich Niemiec za wywołanie II wojny światowej i straszne zbrodnie pozostaje poza wszelką wątpliwością. "To pozostaje podstawą niemieckiej polityki zagranicznej. Było również podstawą pojednania, które wspierały środowiska wypędzonych" - dodał. "Jesteście prawdziwymi demokratami, a nie rewanżystami" - powiedział do uczestników uroczystości.

http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/art ... edzen.html

komentarz:
- Wychodzimy na barbarzyńców, nie ma się więc co dziwić, że Kaczyński nie przepada za Niemcami, oni za nami też nie. Prawda w polityce zagranicznej leży zawsze po środku,


12 wrz 2010, 04:21
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Kącik historyczny
jan                    



Nadir a ja na to :
Teraz już jasne ,że Komuniści podpisali porozumienia z Tajnymi współpracownikami przy pomocy przy pomocy doradców zwanych  "różowymi pająkami"....

Na to wygląda...

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


12 wrz 2010, 16:58
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Kącik historyczny
Rosyjskie media: wojna 1920 r. jedną z przyczyn II wojny światowej

Wojna polsko-bolszewicka 1920 r. była "jednym z kamieni milowych", które doprowadziły do II wojny światowej - ocenia w swym najnowszym wydaniu "Niezawisimoje Wojennoje Obozrenije", cotygodniowy dodatek wojskowy do rosyjskiego dziennika "Niezawisimaja Gazieta".

- Za wojnę 1920 roku oba kraje i narody zapłaciły - nie ma w tym przesady - diabelsko drogo. Kwiecień 1920 roku stał się bowiem prologiem września 1939 roku, rodząc nieprzejednaną wrogość między Moskwą i Warszawą - zauważa "NWO". Według gazety, "śmierć wielu milionów ludzi, wieloletnia okupacja (hitlerowska), zburzona Warszawa i w ostatecznym rachunku ponad 40-letnie przebywanie w orbicie radzieckich wpływów, to cena zapłacona przez polski naród za ambicje (Józefa) Piłsudskiego".

"ZSRR nie zagrażał II RP"

- W latach 20. i 30. II Rzeczpospolita, która zbyt szybko zapomniała, że "Cud nad Wisłą" był rzeczywiście cudem, od czasu do czasu głośno zapowiadała rychły rewanż, gdy "bolszewiccy Azjaci" zostaną zapędzeni bez mała do Oceanu Spokojnego, a "polski żołnierz uściśnie dłoń japońskiemu" - pisze "NWO".

Zdaniem dodatku do "NG", "działo się tak mimo tego, że ze strony ZSRR nie było żadnego realnego zagrożenia dla Polski, o czym świadczy chociażby to, iż nie miała ona planów obrony na wschodnich rubieżach". - Polacy "zapomnieli", że to nie radziecka Rosja zaczęła wojnę 1920 roku; że zanim Armia Czerwona pojawiła się pod Warszawą, polskie wojska były w Kijowie i Mińsku, sforsowały Dniepr, nacierały na Smoleńsk i Odessę - podkreśla "NWO". Nie wspomina jednak o tym, że po pokonaniu opozycji wewnętrznej komuniści z Rosji mieli zamiar rozprzestrzenić swoją zbrodniczą ideologię na cały świat i tylko opór Polaków im to uniemożliwił.

Kamień milowy II wojny światowej

Pismo konstatuje, że "władzom ZSRR trudno było ufać tym, którzy nie raz się odgrażali, iż zlikwidują bolszewizm i Rosję jako państwo".
- Właśnie te świetnie znane mu okoliczności uwzględniał w swoich planach Hitler, szykując atak na Polskę w 1939 roku - zaznacza "NWO".
- W ten sposób, co stwierdzamy z przykrością, ta tuzinkowa wojna, jeden z wielu małych lub większych konfliktów w Europie Środkowej i Wschodniej lat 20., faktycznie stał się jednym z kamieni milowych II wojny światowej - pisze dodatek do "NG".

http://wiadomosci.gwno.pl/Wiadomosci/ ... yn_II.html

komentarz:
- Niemcy z jednej strony, Rosjanie z drugiej (...) Za chwilę będą ukazywać się artykuły: Jak Polska rozpętała II wojnę światową.
Historię, jak widać, tez można zawracać kijem  :angry2:

...........................................................................................................................

2/ Zbrodnia na zamówienie

Sprawa zaczęła się nieco ponad dwadzieścia lat temu, chociaż dotyczy wydarzeń sprzed lat dziewięćdziesięciu. Chodzi o jeńców rosyjskich po wojnie polsko-bolszewickiej, eksterminowanych jakoby przez Polaków.
Co ciekawe, sprawa została podniesiona dopiero na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych i pojawia się zawsze, gdy dyskutowana była zbrodnia katyńska i odpowiedzialność za nią.

Nawet ostatnio ? w ramach ocieplenia polsko-rosyjskich stosunków ? Władimir Putin przyznając, że polskich oficerów wymordowano na polecenie Stalina dodał, że nie należy przy tej okazji zapomnieć o 32 tysiącach rosyjskich jeńców, którzy zginęli na terenie Polski. Zdumieni specjaliści, zastanawiając się, skąd pojawiła się ta nie występująca nigdy wcześniej liczba, znaleźć potrafili tylko jedno wyjaśnienie: musiała być wyższa niż liczba zamordowanych oficerów polskich. Skąd jednak w ogóle wzięła się cała sprawa, skoro przez prawie sześćdziesiąt lat nikt nic na jej temat nie mówił?

Kiedy Michaił Gorbaczow zrozumiał, że będzie musiał ujawnić prawdę o zbrodni katyńskiej, zwrócił się do swoich specjalistów od propagandy, aby znaleźli (wymyślili) dla niej przeciwwagę ze strony polskiej.
(...)
czytaj dalej
http://blog.rp.pl/wildstein/2010/09/12/ ... amowienie/


12 wrz 2010, 17:38
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Kącik historyczny
silniczek                    



Rosyjskie media: wojna 1920 r. jedną z przyczyn II wojny światowej
"ZSRR nie zagrażał II RP"
Kamień milowy II wojny światowej
Pismo konstatuje, że "władzom ZSRR trudno było ufać tym, którzy nie raz się odgrażali, iż zlikwidują bolszewizm i Rosję jako państwo".
- Właśnie te świetnie znane mu okoliczności uwzględniał w swoich planach Hitler, szykując atak na Polskę w 1939 roku - zaznacza "NWO".
- W ten sposób, co stwierdzamy z przykrością, ta tuzinkowa wojna, jeden z wielu małych lub większych konfliktów w Europie Środkowej i Wschodniej lat 20., faktycznie stał się jednym z kamieni milowych II wojny światowej - pisze dodatek do "NG".
komentarz:
- Niemcy z jednej strony, Rosjanie z drugiej (...)
Za chwilę będą ukazywać się artykuły: Jak Polska rozpętała II wojnę światową.
Historię, jak widać, tez można zawracać kijem  :angry2:


Znaczy kondominium niemiecko-rosyjskie?  :rolleyes:

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


12 wrz 2010, 19:55
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Kącik historyczny
badman
Dokładnie, podobną sytuację mamy z gazoportem Niemcy-Rosja, a w środku Polska z podwiniętym ogonem :angry2:  
I jakby na to nie patrzeć - Kaczyński miał rację!  :)


12 wrz 2010, 20:06
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA14 mar 2010, 18:03

 POSTY        333
Post Kącik historyczny


Sikorski miał tyle niefortunnych wypowiedzi, że można go nawet nazywać Pytią jeśli chodzi o katastrofę smoleńską. Jan Rokita i Czesław Bielecki to byłby bardzo cenny nabytek dla PiS.  Kontynuowanie agresywnej linii antyklerykalnej przez pana Napieralskiego może się marnie dla SLD skończyć. Na antykościelnych hasłach SLD daleko nie zajedzie. Nie widzę powodu dla którego na listach PiS w wyborach samorządowych lub parlamentarnych miałoby nie być ludzi z dzisiejszej ?Solidarności?. Decyzja o poparciu dla Jacka Karnowskiego przez Sławomira Nowaka i PO jest dosyć ryzykowna. Na temat Janusza Palikota ja się nie wypowiadam! Mogę wypowiadać się na temat polityków, ale nie na temat  człowieka, który chodzi z penisem w ręku, powiedział w drugiej części rozmowy dla Onet.pl Zbigniew Romaszewski, wicemarszałek Senatu.


Jacek Nizinkiewicz: Gdzie powinien stanąć pomnik ?

Zbigniew Romaszewski:  Nie byłoby sprawy krzyża, gdyby tylko powstał komitet budowy pomnika, czy jakiegoś monumentu upamiętniającego tragedią smoleńską. Jeżeli mówi się o Biskupskim, który jest znakomitym rzeźbiarzem, a pomniki które on robi mają ogromną ekspresję, to wiadomo że taki pomnik nie powinien wtedy stanąć naprzeciwko klasycystycznego pałacu. To oczywiste. Ale jeżeli to miałby być tylko czarny mur z nazwiskami osób, które zginęły w katastrofie, to taki pomnik spokojnie mógłby się zmieścić na Krakowskim Przedmieściu przed Pałacem Prezydenckim.

- Według sondażu TNS OBOP dla TVP z 10 września PO cieszy się 52 proc. poparciem społecznym, PiS - 25 proc., a SLD - aż 20 proc. SLD depcze PiS po piętach. Czy to dzięki antykościelnym wystąpieniom Sojuszu i zamieszaniu wokół krzyża na Krakowskim Przedmieściu?

- SLD powraca do nurtu, który odebrał mu wcześniej spory elektorat. Sytuacja Sojuszu została poprawiona przez pana Napieralskiego w trakcie kampanii prezydenckiej, a wtedy nie mówiono ani o Kościele, ani o in vitro, ani o skrobankach, tylko zajmowano się sprawami socjalnymi. Kontynuowanie agresywnej linii antyklerykalnej przez pana Napieralskiego może się marnie dla SLD skończyć. Na antykościelnych hasłach SLD daleko nie zajedzie.

- Ale póki co szef SLD Grzegorz Napieralski cieszy się spośród liderów politycznych największym zaufaniem Polaków - wynika z sondażu SMG/KRC dla tygodnika "Syfilisweek". W lipcu w sondażu CBOS dotyczącego zaufania do polityków najwięcej Polaków ufało Bronisławowi Komorowskiemu, a na drugim miejscu znalazł się Grzegorz Napieralski przed  Donaldem Tuskiem. SLD się odradza?

-  To niewątpliwie wielki sukces Napieralskiego, ale i rezultat doskonale przeprowadzonej kampanii wyborczej bardzo prospołecznej i teraz to skutkuje.  Antyklerykalne działania Napieralskiego są tylko wynikiem jego śmiałości, odwagi i aktywności, bo od dawna nikt takich działań nie podejmował. Jestem jednak przekonany, że Napieralski uczynił fałszywy krok i na tym pomyśle daleko nie zajedzie. Jeśli działania SLD mają charakter prospołeczny i szczery, to odnoszę się do nich z dużym uznaniem, ale te działania, które naruszają podstawowe wartości zdecydowanie mi nie odpowiadają. Z uznaniem odnoszę się do kampanii pana Napieralskiego, ale wystąpienie antykościelne SLD wydają mi się nieszczere i spotykają się z moją całkowitą dezaprobatą.

- Wyobraża Pan sobie w przyszłości koalicję PiS-SLD?

- Jeszcze jest tyle czasu, że wszystko może się bardzo zmienić.  

- Oglądał Pan uroczystość obchodów 30-lecie "Solidarności"?

- Nie widziałem samych uroczystości, ale widziałem koncert z tej okazji i musze przyznać, że to było żenujące widowisko. Nie wiem do kogo ono było skierowane. Bo to nie było ani dla ludzi związanych z "Solidarnością", ani dla młodych, ani dla starych. Żenujące. Poziom artystyczny pozostawiał również wiele do życzenia. W gruncie rzeczy w szczęśliwym dla Polski dniu bardzo się smuciliśmy i to jeszcze w języku angielskim. To była bardzo przygnębiające widowisko. Jeśli dalej rząd będzie tak organizował uroczystości ku czci "Solidarności", to będą to bardzo przygnębiające widowiska. Z najwyższym trudem dosiedziałem do końca. Recytowanie Szymborskiej po angielsku było bardzo smutne. Żeby chociaż było tam coś dla młodzieży.

- Była gwiazda pop Macy Gray.

- Ale co ona miała wspólnego z 30-leciem "Solidarności" (śmiech). To było bardzo słabe i smutne widowisko. To jest tylko argument, żeby organizacjom państwowym nie powierzać organizowania rocznic "Solidarnościowych".

- Jak Pan, człowiek "Solidarności", ocenia obchody uroczystości 30-lecia "Solidarności", gdzie nie było Lecha Wałęsy, a premier Tusk i prezydent Komorowski zostali wygwizdani?

- Wałęsa wiedział, że nie zostanie ciepło przyjęty, tak jak w ?80, ?81 czy ?89 więc nie przyszedł. Reakcje względem premiera i prezydenta były adekwatne do sytuacji w jakiej znajdują się robotnicy. Podziały w "Solidarności" były zawsze. Pewna część "Solidarności" opowiedziała się po stronie rządu i prezydenta, a pewna przeciwko nim.

- Jarosław Kaczyński powiedział: "W mojej ocenie liderzy PO, czy szerzej liderzy establishmentu, mają problem z Lechem Kaczyńskim (...) budowana przez nich konstrukcja lukrująca postać Lecha Wałęsy za jakiś czas rozsypie się jak domek z kart. (?) W obliczu kompromitacji Wałęsy to Lech Kaczyński będzie symbolem "Solidarności". Zgadza się Pan ze słowami prezesa PiS?

- Pomnik Lecha Wałęsy bardzo poważnie kruszy sam Wałęsa. Wokół Wałęsy tworzył się cały ruch "Solidarności" i on niósł jej sztandar przez tyle lat. Pewnego dnia również Wałęsa będzie miał swój pomnik. Póki co, nie trzeba mu go jeszcze stawiać, bo żyje i ma się dobrze.

- A zasługi Lecha Kaczyńskiego dla "Solidarności" są tak duże, że mógłby stać się jej symbolem w miejsce Wałęsy"

- Trudno mi się wypowiadać, bo ja tych wzajemnych stosunków związków zawodowych na Wybrzeżu nie znam. Wiem, że tam była jeszcze ważna Anna Walentynowicz i Andrzej Gwiazda. Dlaczego Gwiazda nie został zaproszony na te uroczystości? Dlaczego dzisiaj nikogo nie interesuje głos Andrzeja Gwiazdy? To jest bardzo niepokojące.

- Lech Kaczyński może być symbolem "Solidarności"?

- Nie, nie może. Ale również nie może być Wałęsa, Walentynowicz czy Gwiazda, bo symbolem tego ruchu jest dobra wola 10 mln ludzi, którzy tworzyli wtedy "Solidarność".

- A jak Pan ocenia wypowiedzi dyskredytujące Henrykę Krzywonos, bo według niektórych Krzywonos nie miała zasług dla "Solidarności", a tramwaju nie zatrzymała, tylko wyłączono prąd.

- Jeśli chodzi o panią Krzywonos, to wiem że po dwóch tygodniach została wycofana z MKS. Ona nagle i bardzo szybko zniknęła spośród tych, którzy organizowali strajki. Tylko tyle mogę powiedzieć.

- A czy są powody, dla których radni PiS nie powinni zgadzać się na to, żeby Henryka Krzywonos została honorowym obywatelem Żukowa?

- A były powody dla których radni PO i SLD nie chcieli, żeby Lech Kaczyński został honorowym obywatelem Warszawy? To po prostu obraz skłóconego środowiska.

- W czasie przemówienia na zjeździe Solidarności, zorganizowanym z okazji 30. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych, wygwizdany został Donald Tusk. "Solidarność" nie jest dzisiaj przybudówką PiS?

- Pretensje związkowców mogły być uzasadnione biorąc pod uwagę to, że uroczystość odbywała się w stoczni, która już właściwie nie istnieje. Nie istnieją stocznie w Szczecinie i Gdyni. Trudno się spodziewać entuzjastycznego przyjęcia premiera Tuska. Stocznie w Niemczech pracują bez przeszkód. Ktoś, kto zapomina o interesach robotników może spodziewać się właśnie tego typu reakcji.  Pracownicy mają prawo okazywać swoje niezadowolenie. Wszystkie związki na świecie są w mniejszym lub większym stopniu powiązane z polityką. Nic niezwykłego tam nie słyszałem.

- Chciałby Pan, żeby związkowcy dzisiejszej "Solidarności" byli na listach PiS w wyborach samorządowych lub parlamentarnych?

- Nie widzę powodu dla którego mieliby nie być.

- Należy Pan do zespołu Antoniego Macierewicza"?

- Tak.

- Prace tego zespołu pomogą wyjaśnić przyczyny wypadku TU 154?

- Tak myślę.

- A osoba Antoniego Macierewicza  na czele tej komisji nie wydaje się Panu zbyt kontrowersyjna i nie przysłoni prac zespołu?

- Nie uważam, żeby Macierewicz był osoba kontrowersyjną. Co temu Macierewiczowi można zarzucić?! Że lustrację wprowadził?! Jak nie chciano mnie wybrać na marszałka, to też uważano, ze jestem kontrowersyjny. Ja się nie zgadzam, że jestem kontrowersyjny i nie wiem dlaczego Macierewicz miałby być uważany za postać kontrowersyjną.  A co on takiego kontrowersyjnego zrobił?

- Pamięta Pan wypowiedź Macierewicza z sierpnia 2006 r., kiedy powiedział o byłych ministrach MSZ, że "większość spośród nich w przeszłości była agentami sowieckich służb specjalnych". Ta wypowiedź nie oburzyła Pana?

- Nie, bo ta wypowiedź była prawdziwa. Nie wszyscy byli agentami, ale znaczna ich część to byli tajni współpracownicy i co do tego nie ma wątpliwości.

- Radosław Sikorski powiedział o Jarosławie Kaczyńskim, że Kaczyński urwał się z orbity okołoziemskiej i jest wciągany w emocjonalną czarną dziurę i porusza się w przestrzeni kosmicznej - po wypowiedzi Kaczyńskiego serwilizmie Polski w stosunku do Rosji czy przyczynach katastrofy Tu-154.

- Sikorski miał tyle niefortunnych wypowiedzi, że można go nawet nazywać Pytią jeśli chodzi o katastrofę smoleńską. Przecież to Sikorski kazał skandować: "Były prezydent Lech Kaczyński. Były prezydent Lech Kaczyński".

- Panie Marszałku, ale nie przesadzajmy, to było w trakcie prawyborów w PO i Sikorski nie miał na myśli śmierci prezydenta Kaczyńskiego.

- Ale Pytią się okazał. Sikorski wcześniej dożynał watahy. Nie chcę komentować słów pana Sikorskiego.

- Prof. Jadwiga Staniszkis napisała, że: "Partnerami Kaczyńskiego nie byliby już PiS-owscy liberałowie, ale ludzie spoza partii - Czesław Bielecki i Jan Rokita". Czy widziałby Pan Jana Rokitę i Czesława Bieleckiego  w PiS?

- Obu Panów bardzo cenię i jeśli podejmą decyzję o wstąpieniu lub współpracy z PiS, to maja mój telefon. Jan Rokita i Czesław Bielecki to byłby bardzo cenny nabytek dla PiS.

- Szef pomorskich struktur PO Sławomir Nowak ogłosił, że Platforma poprze obecnego prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego w staraniach o reelekcję. Wcześniej Karnowski został usunięty z PO w związku z podejrzeniami o korupcję. Nowak stwierdził jednak, że partia "bierze odpowiedzialność za Karnowskiego".

- Ja nie znam Pana Karnowskiego, ale zna go Pan Nowak. A kim jest naprawdę Jacek Karnowski rozstrzygnie niezawisły sąd. Uważam, że decyzja o poparciu dla Karnowskiego przez Nowaka i PO jest dosyć ryzykowna.

- A ryzykowne będzie dla PO usunięcie z partii Janusza Palikota? Myśli Pan, że poseł z Lublina założy własna partię?

- Na temat Janusza Palikota ja się nie wypowiadam! Mogę wypowiadać się na temat polityków, ale nie na temat  człowieka, który chodzi z penisem w ręku.

- Dziękuję za rozmowę.

W pierwszej części rozmowy dla portalu Onet.pl, która znajduje się TUTAJ  Zbigniewem Romaszewskim, wicemarszałkiem Senatu powiedział: wyniki sondażowe PiS są niepokojące. Pan Migalski i pani Jakubiak mogą budować własną partię, jak coś im się nie podoba. Dla PO Jarosław Kaczyński jest dobry, jak jest martwy - oczywiście martwy politycznie. Politycy PO uważają, że PiS należy zniszczyć. PO chce monopartyjności jak w PRL-u. Postawa rządu Tuska  względem Rosji, jest postawą kliencką. Może bardzo słuszny był wyjazd prezydenta Komorowskiego do Brukseli, Niemiec i Francji, ale to pokazuje priorytety tego rządu i prezydenta. Trzeba zdawać sobie sprawę, że jest to wyraz  stosunków klienckich. Sikorski wcześniej już wyraził to, co dzisiaj mówi Jarosław Kaczyński. Nagonka na Kaczyńskiego przypomina mi czasy PRL. Klientelizm dobrze definiuje polską politykę zagraniczną. Wzajemne oblewanie się błotem przez polityków, może doprowadzić do tego, że za parę lat trzeba będzie znowu zwoływać Okrągły Stół, tak bardzo będą napięte stosunki w kraju i tak będą wszyscy z wszystkimi skłóceni.

Rozmawiał: Jacek Nizinkiewicz


12 wrz 2010, 22:36
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Kącik historyczny
Film TVN o TW ?Bolku? wyciekł do sieci

Stacja szuka sprawcy wycieku dokumentu o współpracy Lecha Wałęsy z SB

Dokument pojawił się w częściach na YouTube. W filmie dostępnym w Internecie nie ma napisów tytułowych i listy realizatorów. Jak jednak udało się ustalić ?Rz?, autorami tej produkcji jest trójka krakowskich dziennikarzy: Monika Góralewska, Piotr Pizło i Krzysztof Brożyk.

Film dotyczy współpracy Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa. Dziennikarze podczas pracy nad nim doszli do podobnych ustaleń, co wcześniej autorzy głośnej książki ?SB a Lech Wałęsa?, historycy Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk.

Z informacji ?Rz? wynika, że trwające półtora roku prace montażowe nad filmem skończyły się w marcu. Dlaczego więc stacja jeszcze go nie wyemitowała? Rzecznik prasowy TVN Karol Smoląg twierdzi, że film nie jest gotowy do emisji.
? To trudny temat. Musimy dopracować ten materiał, by nie narazić się na procesy sądowe ? mówi. Dodaje, że dokument musi być uzupełniony o wypowiedzi Wałęsy, które nie zostały nawet jeszcze nagrane. Potwierdza to producent Monika Góralewska.
? Film jest w trakcie tworzenia. Chciałabym, by był gotowy jak najszybciej, lecz nie wiem, kiedy skończymy ? mówi.

Najbardziej sensacyjne w dokumencie są nagrane częściowo ukrytą kamerą wywiady z oficerami Służby Bezpieczeństwa, spośród których najwięcej informacji podaje oficer prowadzący teczki: personalną i pracy Lecha Wałęsy. Choć w filmie występuje z zacienioną twarzą i bez podania nazwiska, bez trudu można go zidentyfikować ? to Janusz Stachowiak.
Już po realizacji zdjęć do filmu złożył w sądzie zeznania, które przyczyniły się do przegranej Lecha Wałęsy w procesie z Krzysztofem Wyszkowskim (Wałęsa pozwał Wyszkowskiego za określenie go jako ?tajnego współpracownika SB?).
Stachowiak zarówno w filmie, jak i w sądzie potwierdził, że prowadził teczki Wałęsy na początku lat 70. Ujawnił też po raz pierwszy, że Wałęsa już, gdy odbywał służbę wojskową, przekazywał Wojskowej Służbie Wewnętrznej informacje na temat kolegów. Autorzy filmu dotarli do kolegów Edwarda Graczyka, który w świetle dokumentów był jednym z oficerów werbujących Wałęsę do współpracy z SB w 1970 r. Twierdzą oni, że gdy Wałęsa stał się znany, Graczyk przechwalał się, iż ówczesny przewodniczący ?Solidarności? to zwerbowany przez niego agent.

W filmie występują też koledzy Wałęsy ze stoczni: Henryk Jagielski i Józef Szyller.
Na podstawie donosów TW ?Bolka? twierdzą, że musiał nim być Wałęsa, bo niektóre informacje w nich zawarte znał tylko on.

Film opowiada również historię dokumentów mających świadczyć o współpracy Wałęsy z SB już po wyrejestrowaniu go z sieci agenturalnej ?z powodu niechęci do współpracy?. Autorzy opowiadają m.in. o akcji ?Ambasador?, w ramach której preparowano materiały mające wskazywać, iż Wałęsa współpracował z SB dłużej, niż to naprawdę miało miejsce.
Przedstawia też historię zaginięcia teczek SB na temat Wałęsy, które ten wypożyczył, gdy był prezydentem.

http://www.rp.pl/artykul/535744-Film-TV ... sieci.html


14 wrz 2010, 20:17
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Kącik historyczny
Już jutro w TVP emisja nowego
filmu wyprodukowanego przez Roberta Kaczmarka (m.in. "Towarzysz generał").
Dokument pt. "Co mogą martwi jeńcy" opowiada o kolejnej ?białej plamie? w relacjach polsko-rosyjskich - losach jeńców sowieckich w polskich obozach po wojnie 1920 roku.

?Rosja jest krajem z nieprzewidywalną przeszłością? ? mówi Andrei Lipsky, redaktor rosyjskiej "Nowej Gazety". "Ta nieprzewidywalność przeszłości wynika również z tego, że historia w ogóle jest istotnym narzędziem w rękach polityków" ? uważa Mark Smith, historyk z Brytyjskiej Akademii Wojskowej.

Film opowiada o kolejnej ?białej plamie? w relacjach polsko-rosyjskich - losach jeńców sowieckich w polskich obozach po wojnie 1920 roku. Temat był przemilczany w czasach komunizmu zarówno przez Polskę, jak i przez ZSRR. Pojawił się na początku lat 90-tych XX wieku, kiedy Rosja przyznała oficjalnie, że sprawcami mordu w Katyniu było NKWD. Wtedy to w rosyjskich mediach zaczęły ukazywać się artykuły o tym, że w polskich obozach masowo ginęli sowieccy jeńcy.

W filmie Anny Ferens wypowiadają się historycy polscy, rosyjscy i brytyjscy. Temat ilustrują bogate materiały archiwalne fotografie i filmy opracowane z pomocą nowoczesnej
grafiki komputerowe.

emisja: TVP 1 - 16 września 2010 r. (czwartek), godz. 00.50
reżyseria: Anna Ferens, zdjęcia: Piotr Wąsowski, montaż: Aleksandra Gruziel, produkcja: Robert Kaczmarek

http://www.niezalezna.pl/article/show/id/38968

Szkoda, że nie o 2:50  :angry2:

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


15 wrz 2010, 19:49
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Kącik historyczny
Tadeo74                    



Już jutro w TVP emisja nowego
filmu wyprodukowanego przez Roberta Kaczmarka (m.in. "Towarzysz generał").
Dokument pt. "Co mogą martwi jeńcy" opowiada o kolejnej ?białej plamie? w relacjach polsko-rosyjskich - losach jeńców sowieckich w polskich obozach po wojnie 1920 roku.
emisja: TVP 1 - 16 września 2010 r. (czwartek), godz. 00.50
Szkoda, że nie o 2:50  :angry2:

Ja wszystko co interesujące (muzyka, sport, filmy, programy kulturalne, historyczne) nagrywam na dvd.
Od poprzedniego poniedziałku na TVPsport (codziennie pon-piątek od 19-tej do 20-tej) leci seria "wielkie chwile polskiego futbolu". Super sprawa!

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


15 wrz 2010, 20:23
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Kącik historyczny
Nadir                    



Tadeo74                    



Już jutro w TVP emisja nowego
filmu wyprodukowanego przez Roberta Kaczmarka (m.in. "Towarzysz generał").
Dokument pt. "Co mogą martwi jeńcy" opowiada o kolejnej ?białej plamie? w relacjach polsko-rosyjskich - losach jeńców sowieckich w polskich obozach po wojnie 1920 roku.
emisja: TVP 1 - 16 września 2010 r. (czwartek), godz. 00.50
Szkoda, że nie o 2:50  :angry2:

Ja wszystko co interesujące (muzyka, sport, filmy, programy kulturalne, historyczne) nagrywam na dvd.
Od poprzedniego poniedziałku na TVPsport (codziennie pon-piątek od 19-tej do 20-tej) leci seria "wielkie chwile polskiego futbolu". Super sprawa!


Jeśli ktoś ma satelitę może sobie nagrywać na dekoder z dyskiem (PVR)

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


15 wrz 2010, 20:47
Zobacz profil
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA03 kwi 2010, 12:55

 POSTY        294
Post Kącik historyczny
17 IX

Moja bezbronna ojczyzna przyjmie cię najeźdźco
a droga którą Jaś Małgosia dreptali do szkoły
nie rozstąpi się w przepaść

Rzeki nazbyt leniwe nieskore do potopów
rycerze śpiący w górach będą spali dalej
więc łatwo wejdziesz nieproszony gościu

Ale synowie ziemi nocą się zgromadzą
śmieszni karbonariusze spiskowcy wolności
będą czyścili swoje muzealne bronie
przysięgali na ptaka i na dwa kolory

A potem tak jak zawsze - łuny i wybuchy
malowani chłopcy bezsenni dowódcy
plecaki pełne klęski rude pola chwały
krzepiąca wiedza że jesteśmy - sami

Moja bezbronna ojczyzna przyjmie cię najeźdźco
i da ci sążeń ziemi pod wierzbą - i spokój
by ci co po nas przyjdą uczyli się znowu
najtrudniejszego kunsztu - odpuszczania win

Zbigniew Herbert


http://www.youtube.com/watch?v=zsInMNnlDNk


17 wrz 2010, 23:03
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Kącik historyczny
Zginęli bo byli POLAKAMI

Śmierć przychodzi ze wschodu!

Załącznik:
zginęli bo byli POLAKAMI.JPG


W dobie posmoleńskich refleksji nad polsko-rosyjskim pojednaniem, gdy racjonalny dystans do dobrej woli i należytej staranności naszego sąsiada zrównywany jest z oszołomstwem, a ludziom, którzy nie ronią serdecznej łzy i nie popadają w zachwyt, widząc polskiego premiera w objęciach byłego czekisty, przylepiana jest plakietka wichrzycieli budzących rzekome demony i przepełnienie nienawiścią, przypominamy szereg zbrodniczych działań, jakie na przestrzeni wieków spotkały Polaków od Rosjan.
Pamięć o nich być może powstrzyma niektórych entuzjastów "pojednania" za cenę utraty pamięci. Pojednania, w imię którego, być może należy postawić pomnik "wyzwolicielom" z 17 września?

1. Rzeź warszawskiej Pragi 1794
4 listopada 1794 roku wojska rosyjskie zadały insurekcji kościuszkowskiej decydujący cios - armie Suworowa i Fersena uderzyły na Warszawę od strony Pragi.
Nie było to jednak "zwyczajne" działanie zbrojne, doszło bowiem do masowych mordów ludności cywilnej - szacuje się, że w kilka godzin wyrżnięto ok. 20 tysięcy Polaków. Po masakrze zbudowano kładkę (most został zniszczony), aby rodziny pomordowanych z prawobrzeżnej Warszawy mogły dotrzeć na Pragę.
Wywołało to psychozę strachu, co przypieczętowało agonię insurekcji kościuszkowskiej i tym samym, umożliwiło III rozbiór Polski, która tym samym miała na 123 lata zniknąć z mapy Europy.
Bilans: 20 000 pomordowanych cywili.

2. Represje po powstaniu styczniowym 1864
Polski zryw niepodległościowy przeciwko Imperium Rosyjskiemu zakończył się klęską, a oddziały powstańcze zostały rozbite.
W wyniku walk (w większości partyzanckich) zginęło około trzydziestu tysięcy powstańców. Tym, którzy przeżyli niedane było liczyć na łaskę ze strony zwycięzców - przeciwnie, spotkali się z pełnymi okrucieństwa represjami.
Na Warszawskiej Cytadeli powieszono przywódców powstania (m.in. Romualda Traugutta). Szczególnie ponurej sławy doczekała się pacyfikacja powstania na Litwie przez generała-gubernatora Murawjowa zwanego nie bez powodu "Wieszatielem" - powieszono bądź rozstrzelano 700 osób. Majątki szlacheckie konfiskowano, a około 40 000 osób zesłano na Sybir.
Bilans: 30 000 poległych w walkach, 1 000 skazanych na śmierć, 40 000 zesłanych.

3. Napaść bolszewicka 1919-1920
Tym, którzy chcą wystawiać pomniki najeźdźcom, przypominamy, że w 1920 r. to armia bolszewicka była agresorem, który chciał rzucić na kolana "Polskę panów" i uczynić z niej kolejną republikę rad.
W walce z "czerwoną zarazą" zginęło około 60 000 Polaków broniących Ojczyzny, która zaledwie dwa lata wcześniej odzyskała niepodległość. Bestialstwo bolszewików nie miało granic - mordom towarzyszyły gwałty i grabieże - najlepszym tego przykładem jest incydent z Płocka: "ofiarą zwyrodnialców padła nawet 1,5-roczna klacz, którą następnie zabili za to, że wierzgała nogami" (według książki "W cieniu czerwonej gwiazdy. Zbrodnie sowieckie na Polakach <1917-1956>").
Zresztą również pod Płockiem doszło do pacyfikacji przez bolszewików polskiego szpitala. W akcji zamordowano kilkuset obywateli Polski różnych płci.
Może właśnie ci bohaterowie spoczywają pod Osową?

4. "Operacje narodowościowe" 1937-1938 czyli genocyd Polaków na terytorium ZSRR
Represje, jakie dotknęły obywateli sowieckich będących Polakami, były częścią "operacji" wymierzonych w mniejszości narodowe zamieszkujące terytorium ZSRR jako w potencjalnych szpiegów.
Jednak to właśnie Polaków tępiono wyjątkowo gorliwie - aby być uznanym za Polaka, co równało się kuli w tył głowy lub zsyłce do łagru, wystarczało np. polsko brzmiące nazwisko.
W sumie rozstrzelano około 111 tysięcy Polaków pod zarzutami szpiegostwa i/lub przynależnością do Polskiej Organizacji Wojskowej. Winy im nigdy nie udowodniono, ale "gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą", jak lapidarnie skomentował dzieło swojego życia - tzw. Wielki Terror - ówczesny szef NKWD Nikołaj Jeżow.
Bilans: 111 000 zamordowanych strzałem w tył głowy, 29 000 skazanych na łagry.

5. 17 września 1939. Nóż w plecy
Atak wojsk radzieckich na Polskę uznawany jest za IV rozbiór Polski, która nie mogła oprzeć się atakowi z dwóch frontów.
ZSRR pogwałciło tym samym wcześniejsze pakty o nieagresji i rozpoczęło swój udział w II wojnie światowej po stronie nazistowskich Niemiec. "Bronią, kosami, widłami i siekierami bij swoich odwiecznych wrogów - polskich panów" - mordowano żołnierzy oraz ludność cywilną.
Szczególnie brutalnie rozprawiono się z obrońcami Grodna, których rozjechano czołgami. Warto wspomnieć, że nie miało miejsce żadne wypowiedzenie wojny - Stalin uznał państwo polskie za twór nieistniejący, a zatem wszelki umowy z "fikcyjnym" państwem traciły moc, a polscy jeńcy nie mieli statusu jeńców wojennych, co pośrednio ułatwiło dokonanie mordu w Katyniu

6. Zbrodnia katyńska 1940
W wyniku masowych egzekucji, które w dokumentach NKWD zostały nazwane "operacją rozładowania" obozów i więzień, życie straciło około 22 tysięcy polskich żołnierzy, funkcjonariuszy policji, straży granicznej, przedstawicieli duchowieństwa i inteligencji.
Do dziś nie jest znane miejsce pochówku wszystkich ofiar. Mimo że Rosja nie uważa już, jak kiedyś Stalin, że osoby te "pewnie uciekły do Mandżurii" nie godzi się na przyznanie krwawej zagładzie elit II Rzeczpospolitej statusu zbrodni ludobójstwa i nie widzi przesłanek do rehabilitacji ofiar.
Bilans: 22 tysiące zamordowanych strzałem w tył głowy.

7. Represje lat 1939-1941.
Po 17 września na mocy układu między III Rzeszą a ZSRR 52% terenów II Rzeczpospolitej znalazło się pod okupacją radziecką. Rozpoczęła się akcja "oczyszczania" ziem z tzw. "wrogich elementów" przeprowadzona przez doświadczone (lata praktyki na własnych obywatelach) w organizowaniu egzekucji i zsyłek NKWD.
Na podstawie tzw. "list proskrypcyjnych" aresztowano tych, którzy mogli być potencjalnie groźni dla agresora i być nośnikiem polskości: policjantów, przedstawicieli władz lokalnych, prokuratorów, żołnierzy KOP-u etc.
Ponadto około 800 000 - 1 000 000 Polaków miało kilka minut lub godzin, by spakować dorobek swojego życia, by następnie być wywiezionymi w bydlęcych wagonach w głąb ZSRR. Repatriacje trwają do dziś.
Bilans: 800 000 - 1 000 000 wywiezionych na wschód.

8. Zbrodnia zaniechania 1944 - "bo ruski tank nie będzie walczył za Polaków".
Podczas gdy w Warszawie pacyfikowano Powstanie Warszawskie zgodnie z rozkazem Heinricha Himmlera, w myśl którego: "1. Ujętych powstańców należy zabijać bez względu na to, czy walczą zgodnie z Konwencją Haską, czy też ją naruszają. 2. Niewalcząca część ludności, kobiety i dzieci, ma być również zabijana. 3. Całe miasto ma być zrównane z ziemią, to jest domy, ulice, urządzenia w tym mieście i wszystko, co się w nim znajduje", po drugiej stronie Wisły stały wojska radzieckie, które na rozkaz Stalina wstrzymały atak na miasto, tym samym pozwalając na wybicie powstańców przez Niemców i osłabienie polskiego podziemia, które nie było na rękę Stalinowi. Zbrodnia w białych rękawiczkach.

9. Sowieci kontra AK - obława augustowska, proces szesnastu
W lipcu 1945 roku przeciwko pozostającym w partyzantce byłym żołnierzom Armii Krajowej Armia Czerwona, NKWD, oddziały Ludowego Wojska Polskiego oraz Urząd Bezpieczeństwa zorganizowały akcję zwaną "obławą augustowską".
Akcja miała na celu rozbicie oddziałów podziemia niepodległościowego - aresztowano 2000 osób, z czego blisko 600 wywieziono i prawdopodobnie rozstrzelano. Miejsce pochówku nie jest znane do dziś.
Kolejną zbrodnią na Polskim Podziemiu było podstępne aresztowanie (podczas negocjacji), a następnie wywiezienie do Moskwy i stracenie po sfingowanym procesie (czerwiec 1945) szesnastu przedstawicieli Polskiego Państwa Podziemnego, z ostatnim Komendantem Głównym Armii Krajowej, gen. Leopoldem Okulickim oraz wicepremierem rządu na uchodźctwie Janem Jankowskim na czele.
W okresie stalinowskim w Polsce oddziały UB wspierane przez enkawudzistów prowadziły nieustanną walkę z tzw. żołnierzami wyklętymi, nie chcącymi zaakceptować narzuconego systemu komunistycznego.
Niektórzy badacze uważają, że tylko w latach 1945-1954 w więzieniach ubecji oraz katowniach NKWD zamordowano kilkadziesiąt tysięcy bojowników o wolność (niektóre dane mówią o 600 000, co wydaje nam się jednak dużą przesadą).

http://facet.wp.pl/gid,12678613,img,126 ... jecie.html


Słowa są zbędne


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


19 wrz 2010, 15:55
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 591 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 43  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: