Nietypowa rodzina

Suczka rasy buldog francuski zaadoptowała sześć warchlaków - informuje portal TheLocal.de.

Nietypowa rodzina powstała w Lehnitz w Niemczech.

Warchlaki znaleziono w lesie - były głodne i wyziębione. Ich matka prawdopodobnie zginęła z rąk kłusowników. Warchlaki w sobotę trafiły do sanktuarium dla zwierząt w Lehnitz. Pracownicy placówki ocenili, że młode dziki miały ok. czterech dni.

Ośmioletnia suczka Baby mieszka w sanktuarium dla zwierząt. Kiedy w placówce pojawiły się warchlaki, natychmiast się nimi zainteresowała. Wcześniej wychowywała też m.in. młode koty, króliki, a nawet szopa pracza. - Baby ma niesamowity instynkt macierzyński - powiedział Norbert Damm z sanktuarium.

Warchlaki wciąż są bardzo słabe i większość czasu spędzają przytulone do Baby. Młode zwierzęta mają pozostać w placówce przez trzy miesiące, następnie wrócą do lasu.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1515,title, ... omosc.html

Genialny skok na bank!

Ten Polak nikomu nie groził bronią, nikogo nie porywał i nikogo nie szantażował. Co zrobił? Bankowcy mówią, że okradł ich w perfidny sposób. Tak, to prawda, ale bądźmy szczerzy, nie zrobiłby tego gdyby nie... megagłupota bankowców, którzy dali się oszukać jak małe dzieci!

Oto najsprytniejszy złodziej w Polsce, który stertę starych gazet wymienił na 1,5 miliona euro czyli ponad 6 milionów złotych i zniknął z gotówką. Jak to zrobił? W dziecinnie prosty sposób!

Mężczyzna w stołecznym banku założył konto na fałszywe dokumenty. Otworzył rachunek firmowy z możliwością korzystania ze specjalnej wrzutni do pieniędzy - czyli wpłatomatu, w którym można deponować znaczne sumy. Z takich urządzeń korzystają klienci, którzy mają dużo gotówki i muszą dokonać wpłat na czyiś rachunek np. w nocy.

Miesiąc po założeniu konta oszust poszedł do wrzutni i zadeklarował, że wkłada do niej 1,5 miliona euro. Zamiast pieniędzy w maszynie zostawił jednak... stare pocięte gazety. Dla maszyny nie było to ważne. System zaksięgował wpłatę prawdziwych pieniędzy - czytamy na portalu mmwarszawa.pl.

Za 1,5 miliona euro mężczyzna kupił złoto u kontrahenta, z którym zawarł umowę na jego zakup. Po wpłynięciu pieniędzy na konto firmy handlującej biżuterią, oszust odebrał od niej złoto i... zniknął, zanim bank zorientował się, że zamiast 1,5 miliona euro ma w sejfie stare gazety warte w skupie makulatury niecałą złotówkę.

Teraz policja szuka złodzieja i publikuje jego zdjęcie.

http://www.fakt.pl/Genialny-skok-na-ban ... 550,1.html

Człowiek który kocha zwierzęta

Synalek znanego warszawskiego adwokata podpalaczem!

Policja doszła kto, i w końcu zatrzymała sprawcę podpaleń samochodów w Warszawie. No i okazało się, kim jest owa tajemnicza osoba. "A juści to on" chciałoby się zakrzyknąć, niczym owa gaździna w starej komedii "Nie lubię poniedziałku" Tadeusza Chmielewskiego.

Czyli to ten sam, co już to robił poprzednio. Czyli 23-letni młodzian, kibic Legii i zarazem ukochany synalek swojego tatusia - znanego warszawskiego adwokata, co to podobno komórką filmował zatrzymanie synalka przez policje i jednocześnie groził funkcjonariuszom pozbawieniem pracy. Widać niedaleko pada jabłko od jabłoni i gdyby ktoś miał wątpliwości czy oni są spokrewnieni to nie trzeba robić badań DNA.

To widać, słychać i czuć. A czuć to już najbardziej.
Fetorem bezkarności, obłudy i przekonania o możliwościach jakie stwarza przynależność do polskiej kasty prawników, niczym do osławionej sycylijskiej mafii. Kiedy ów synalek nie tak dawno postępował podobnie, czyli będąc pod wpływem upojenia alkoholowego także podpalał samochody, to ukarany także nie został. Kaucja 60 tys. złotych została szybko wpłacona, pewnie by ów synalek nie spędził nawet nocy w jakimś ponurym areszcie. Do tego z jakimiś okropnymi przestępcami. A fe!

Może z pijanym wozakiem, może z małolatem co palił na przystanku, albo z babcią co w Tesco zjadła winogrono. To przecież nie miejsce dla niego. Jego tatuś nie po obalał komunę i aktywnie działał w PZPN-ie, by jego ukochana latorośl podlegała pod jakieś tam paragrafy karne - te są dla maluczkich. Bo polski tzw. Wymiar Sprawiedliwości jest po to, by karać więzieniem ucznia, który dwudziestogroszówką przedłużył ważność swojej legitymację szkolnej lub zamknąć emerytkę-kioskarkę za niewydanie paragonu na 15 groszy, za skserowaną stronę A4. Widać nadal obowiązującym mottem w tej machinie do której bardziej pasuje nazwa "Wymiar Niesprawiedliwości" jest aforyzm autorstwa niejakiej posłanki Beaty Kempy (inaczej zwolenniczki rodzenia dzieci przez zgwałcone 11-latki) "prokuratorów ustawimy i sprawę umorzymy".

Tak działa ten nasz system. Ale czemu się dziwić?

W tzw. krajach cywilizowanych (a Polska jak doskonale określił ją Drzewiecki jest "dzika") sędzia to doświadczony i nieco posunięty w latach prawnik u schyłku swojej kariery. Wtedy jest on naprawdę niezależny. Nic już nie musi. Odpowiada przed swoim sumieniem. On nie tylko zna prawo, ale też wie jak je stosować, bo ma duże doświadczenie, chociażby życiowe i wiele już widział. Więc może łączyć paragrafy z rozumem.

A u nas sędziowie, to dzisiaj przeważnie młode osoby, co nie zostały nauczone w szkołach logicznego myślenia - matematyki ma maturze nie zdawali - na uczelniach także bywało różnie, bo na egzaminach przeważnie testy, a do tego jeszcze nasłuchali się banialuków o wzniosłych ideałach i innych głupotach, a życie pokazuje jak to wygląda w realu. I zwykły bandyta czy terrorysta wie o tym i takiego sędziego ma w nosie (raczej poniżej pleców) i robi swoje, wiedząc, że zwykle "mogą mu skoczyć". A jeżeli do tego jeszcze ma on doświadczoną i ustosunkowaną "papugę" to sobie co pewien czas czytamy jak to sędzia albo prokurator wypuścił po kolejnej awanturze znęcającego się nad rodziną ojca, a ten jak tylko powrócił, to w zemście pozabijał żonę i dzieci siekierą. lub że pijak wjechał w dzieci idące poboczem, bo nadal jeździ bez odebranego mu już za prowadzenie "na podwójnym gazie" prawa jazdy. No ale najważniejsze, że były przestrzegane jego "prawa człowieka". Bo tego przez lata uczyli na studiach inni prawnicy-naukowcy-teoretycy.

I nadal te młode wilki nie rozróżniają "prokuratorowania" czy "sędziowania" od rozwiązywanie kolejnych testów i zakreślania odpowiedzi A, B lub C. Dlatego nie ma się czemu dziwić że w konfrontacji doświadczonego tatusia adwokata i niedoświadczonego sędziego, bandyta-podpalacz chodzi sobie wolno i śmieje się wszystkim w nos. Teraz tatuś-adwokat będzie miał czas, by przygotować obroną swojej skrzywdzonej pociechy. Może jakaś pomroczność jasna do dopadła, może słyszał głosy "podpalaj, podpalaj", może koledzy-kibole zaświadczą że kiedy płonęły auta oni w tym czasie razem karmili w Łazienkach łabędzie. Może - choć taka możliwość mnie przeraża - pomoże jakiś telefonik do kolegi w prokuraturze, w sądzie. Przecież nie od dawna wiadomo, że gdzie jak gdzie, ale wśród naszych prawników "kruk krukowi oka nie wykole".

Jeżeli "o take Polskie" walczył ten cały styropian, to ja teraz to serdecznie ............. (wpisać wyraz zaczynający się na "p").
W minionych czasach, jeszcze prze wyrokiem, milicyjna ścieżka zdrowia błyskawicznie leczyła takie przypadki. A prawa człowieka mieniły się na ciele wszystkimi kolorami tęczy.
Ech, chyba skończę już pisać, bo jeszcze się za bardzo wzruszę.

http://wiadomosci.onet.pl/waszymzdaniem ... tykul.html

A u nas pożal się Boże sędziowie skazują polityków za rzekomą obrazę michnikowego szmatławca.
WSTYD!

Krzyk, wyzwiska, przekleństwa to argumenty ludzi, którzy nie maja argumentów.

Pani violu1
Proszę uprzejmie zauważyć, że tam wszyscy krzyczeli, i nie o krzyki mi chodziło na tym posiedzeniu, a bardziej o tę  

Trochę go poniosło - ale przeprosił.
Zwracam uwagę na temat dyskusji: likwidacja szkoły. To wyzwala emocje i niektórzy są wk* całą sytuacją

Nazwał chłop rzecz "po imieniu", co będzie w bawełnę owijał  
A likwidacja szkół tadeo74 to osobny temat, na inną dyskusję.

Panie Tadeo, niektórzy może i tak, ale to nie upoważnia Pana do używania wulgaryzmów nawet tych ***, jest Pan jak przypuszczam członkiem KSC. To chyba do czegoś zobowiązuje.

viola1
Nie tadeo74 to powiedział, a radny Grześ, a on nie jest członkiem k.s.c.  
No i nie są to żadne wulgaryzmy, to pieszczota dla uszu, w porównaniu z tym, co czasami wygaduje, dajmy na to poseł Niesiołowski. Wtedy to uszy więdną.

Wrodzona kultura osobista nie pozwala mi na zacytowanie przedmiotowego "wulgaryzmu" i bycie/nie bycie w KSC nie ma tu nic do rzeczy. Znam wielu tych "niektórych", których *** cała sytuacja ze szkołami i nie tylko. Nie mówią skrótami, tylko po polsku, dosadnie, bo gładkie słówka nie docierają.

Ja nie jestem członkiem KSC. Trzeci rok, to mogę.

A w co miał go pocałować? Miał powiedzieć pocałuj mnie w h**? ?
Czy może: ćwok, ćwok, ćwok?  

Uważajcie sobie Panie Kominiarz  
Już niedługo Wasze stwierdzenia mogą być uznane za "mowę nienawiści". Projekt zmian kk już gotowy

No to z innej beczki, dla zmiany nastroju ...  

Ukradł 25 kg mięsa, grozi mu 10 lat więzienia!

21-latek wykuł dziurę w ścianie sklepu i ukradł 25 kg mięsa. Teraz grozi kara do 10 lat więzienia

Do włamania doszło w Chełmie (woj lubelskie). Policja już zatrzymała 21-letniego złodziejaszka z gminy Ruda Huta. - By dokonać kradzieży, złodziej wykuł w ścianie budynku dziurę, a następnie wyłamał drzwi do kolejnego pomieszczenia. Jego łupem padło świeże mięso, w ilości 25 kilogramów - powiedziała Ewa Czyż, rzeczniczka komendy policji w Chełmie.

Skradzione mięso było warte 400 złotych, jednak właściciel sklepu straty powstałe na skutek zniszczeń w budynku oszacował na 800 zł. Policjanci zatrzymali 21-latka. Mężczyzna skradzione mięso schował w zamrażarce w mieszkaniu swojej dziewczyny, przyznał się do kradzieży.

http://www.fakt.pl/Ukradl-25-kg-miesa-g ... 818,1.html