Teraz jest 04 wrz 2025, 10:59



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 60 ]  idź do strony:  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Bandyci w Policji? 
Autor Treść postu
Site Admin
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA09 maja 2006, 21:23

 POSTY        2059

 LOKALIZACJARada Krajowej Sekcji Administracji Skarbowej
Post Bandyci w Policji?
Po obejrzeniu filmu Gazety Polskiej VOD na portalu Niezależna.pl Fundacja Wolność i Demokracja złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez policjantów w trakcie starć w dniu Święta Niepodległości.
Według Fundacji, niektórzy funkcjonariusze przekroczyli swoje uprawnienia, zbyt brutalnie traktując niektórych uczestników manifestacji.
- Przestępstwo polega na skatowaniu przez funkcjonariuszy policji człowieka, który nie stawiał oporu - powiedział zasiadający we władzach fundacji Marek Bućko.
Bućko powołuje się na dwuminutowy film umieszczony na portalu Niezależna.pl. Widać na nim, jak grupa policjantów goni grupę młodych ludzi. Nieumundurowany funkcjonariusz używa gazu wobec młodego mężczyzny idącego ulicą i kopie go w głowę.
Film można obejrzeć pod tym adresem http://vod.gazetapolska.pl/681-donald-t ... -naruszyli
[flv]

____________________________________
Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...


13 lis 2011, 05:12
Zobacz profil WWW
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Bandyci w Policji?
inspektor                    



...- Przestępstwo polega na skatowaniu przez funkcjonariuszy policji człowieka, który nie stawiał oporu.
Bućko powołuje się na dwuminutowy film umieszczony na portalu Niezależna.pl. Widać na nim, jak grupa policjantów goni grupę młodych ludzi. Nieumundurowany funkcjonariusz używa gazu wobec młodego mężczyzny idącego ulicą i kopie go w głowę.

Oglądałem ten film wczoraj i byłem (i nadal jestem) wstrząśnięty. Kogo oni biorą do tej policji?! Wiadomo, że policjant to nie "gentleman z manierami", bo jak się ma do czynienia z przestępcami i bandytami, to trudno o maniery, ale z kolei policjant nie może sam być bandytą!!! Czym ten człowiek różni się od ZOMOwca ze stanu wojennego?!
Jeszcze jedno mnie zszokowało: popatrzcie na tę twarz pełną nienawiści. Nienawiści do drugiego człowieka! Krzyża pewnie też nienawidzi...

Czy był pod wpływem środków odurzających? Czy po prostu "ten typ już tak ma"?
Jestem bardzo ciekaw jak ta sprawa się zakończy.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


13 lis 2011, 09:27
Zobacz profil
Site Admin
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA09 maja 2006, 21:23

 POSTY        2059

 LOKALIZACJARada Krajowej Sekcji Administracji Skarbowej
Post Re: Bandyci w Policji?
Odpowiedzialność powinni ponieść także jego koledzy, którzy nie powstrzymali bandyty i nie udzielili pomocy poszkodowanemu...

____________________________________
Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...


13 lis 2011, 10:13
Zobacz profil WWW
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 17:37

 POSTY        1023
Post Re: Bandyci w Policji?
Nadir                    



Jestem bardzo ciekaw jak ta sprawa się zakończy.

Zobaczymy. Może zostanie zamieciona pod dywan?

____________________________________
Służ panu wiernie, on ci za to pierdnie.


13 lis 2011, 10:21
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Bandyci w Policji?
Mam nadzieję że tego ***** wsadzą do pierdla i tam już go koledzy z celi przecwelują, tak że bedzie bał się pierdnąć aby w gacie nie popuścić.

Czym się różnią tacy od ZOMO?
Tym samy czym PZPR od PZPO czyli Polska Zjednoczona Partia Robotnicza od Polskiej Zjednoczonej Platformy Obywatelskiej.  
Z tą różnicą, że tamci kradli łyżeczkami, a ci chochlami. No i tamci do ogłupiania narodu mieli tylko Trybunę Ludu i Dziennik Telewizyjny a ci michnikowego szmatławca, TVN, i Radio Zet. I jeszcze internet.
Na portalu http://www.o2.pl znalazłem taki komentarz:


Niemieccy bandyci zostaną ukarani.

40 wniosków policji o ukaranie w trybie przyśpieszonym cudzoziemców, głównie z Niemiec, za zakłócenia porządku publicznego w czasie piątkowych zajść w stolicy, trafiło do Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmieście. Będą rozpoznane jeszcze dziś .

A ja stawiam orzechy przeciw euro że już Donald został zje....ny przez ,,naszą,, złotą Anielę za zatrzymanie niewinnych miłujących pokój obywateli Niemiec którzy w obawie przed polskimi bandytami musieli zasłaniac swoje twarze.Zamiast natychmiastowego wydalenia ambasadora niemiec i wezwania naszego z Berlina na bezterminowe konsultacje,zapłacimy za bezprawne uwięzienie ,,niewinnych Niemców,,

http://forum.o2.pl/temat.php?id_p=6537500&start=0

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 13 lis 2011, 11:53 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz



13 lis 2011, 11:52
Zobacz profil
Site Admin
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA09 maja 2006, 21:23

 POSTY        2059

 LOKALIZACJARada Krajowej Sekcji Administracji Skarbowej
Post Re: Bandyci w Policji?
[legend=Zatrzymani cudzoziemcy zwolnieni. Sprawy odroczone]Na grudzień stołeczny sąd odroczył sprawy skierowane w trybie przyśpieszonym wobec obwinionych o wykroczenia cudzoziemców, zatrzymanych za zakłócanie porządku publicznego w piątek na Nowym Świecie w Warszawie. Prokuratura stawia zarzuty innym zatrzymanym. Jak powiedział PAP w niedzielę rano rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie Wojciech Małek, sędziowie rozpatrujący policyjne wnioski o ukaranie za wykroczenie 40 cudzoziemców zatrzymanych na Nowym Świecie (39 z nich to Niemcy oraz jeden Belg) uznali, że należy przesłuchać w tej sprawie dodatkowych świadków. Dlatego 39 z 40 rozpraw odroczono na grudzień, a obwinionych, którym grozi grzywna lub areszt, zwolniono do domów. Jedną sprawę sąd zwrócił prokuraturze do uzupełnienia i uznał, że nie kwalifikuje się ona do trybu przyśpieszonego.

- Wszyscy obwinieni przed zwolnieniem zostali poinformowani o terminie następnej rozprawy i o tym, że procesy odbędą się nawet pomimo ich nieobecności - powiedział Małek. Sąd spodziewa się kolejnych wniosków z policji w niedzielę.

Jak powiedziała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Monika Lewandowska, w sprawie zdarzeń z Nowego Światu było łącznie 110 zatrzymanych. Tamte zdarzenia są kwalifikowane jako wykroczenia, więc to policja prowadzi postępowania i można się spodziewać, że - jeśli zdecyduje się na skorzystanie z trybu przyśpieszonego - jeszcze w niedzielę prześle sądowi akta spraw.

Większość postępowań trwających w prokuraturze, a dotyczących zdarzeń z piątku, trafi do zwykłego trybu śledztw - powiedziała rzeczniczka. Z mocy prawa tak się musi stać z zagrożonymi karą do 10 lat więzienia przestępstwami czynnej napaści na policjantów, co zarzucono 21 uczestnikom zajść z Placu Konstytucji. Wobec 18 z nich prokurator zastosował dozór policyjny, pozostałych trzech podejrzanych zwolnił do domu. "Dzisiaj prokurator planuje przedstawienie zarzutu czynnej napaści na policjanta kolejnym 15 osobom" - powiedziała Lewandowska w niedzielę.

Co do awantur z ul. Wilczej, prokuratura zleciła policji, by przedstawiła zatrzymanym w tej sprawie 17 osobom zarzut udziału w agresywnym zbiegowisku publicznym (kara do 3 lat więzienia) i kierowała do sądu wnioski w trybie przyśpieszonym. Wobec osiemnastego zatrzymanego w tej samej sprawie taki wniosek jest prawnie niemożliwy, bo - jak wyjaśniła Lewandowska - osoba ta leczyła się psychiatrycznie, musi więc w jej sprawie prowadzone zwykłe śledztwo.

Załącznik:
pojednanie625_Zatrzymani_5520668.jpg

Rysunek pochodzi z serwisu Zboku

Rzeczniczka prokuratury dodała, że są jeszcze oddzielne śledztwa i dochodzenia w sprawie zdarzeń z różnych miejsc, w pobliżu których przemieszczał się w piątek "Marsz Niepodległości" - m.in. z Placu na Rozdrożu, gdzie zgromadzenie zostało rozwiązane przez policję. - W związku z tymi zdarzeniami zarzuty usłyszało 8 osób: trzy - naruszenia nietykalności cielesnej policjanta, trzy - zniszczenia mienia, jedna - udziału w bójce lub pobiciu i jedna - znieważenia policjanta - wyjaśniła.

Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście nadal bada przebieg zdarzeń.

PAP/INTERIA.PL[/legend]

http://fakty.interia.pl/raport/zamieszk ... 20484,7779


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...


13 lis 2011, 16:04
Zobacz profil WWW
Zaawansowany
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 paź 2006, 21:01

 POSTY        32
Post Re: Bandyci w Policji?
Nadir                    



.... popatrzcie na tę twarz pełną nienawiści. Nienawiści do drugiego człowieka! ....

Szok  :stop:   Kiedy będzie taki czas, że odpowiedzialność za brutalne czyny będą ponosić również ustaleni dowódcy sprawcy?  
Czy zaczną wracać dawne obrazy  prowokacji - jak z „Popiełuszko Wolność jest wśród nas” ?
Czy różnica między słowami a czynami staje się nagradzaną normą postępowania dla niektórych decydujących?…


13 lis 2011, 17:20
Zobacz profil
Początkujący
Własny awatar

 REJESTRACJA28 paź 2009, 21:01

 POSTY        4
Post Re: Bandyci w Policji?
A według mnie to nieudolnie ustawiony film
Pzdr


13 lis 2011, 17:37
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Bandyci w Policji?
jjk22                    



A według mnie to nieudolnie ustawiony film
Pzdr

A może to teledysk?! :o
Co?

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


13 lis 2011, 17:40
Zobacz profil
Początkujący
Własny awatar

 REJESTRACJA28 paź 2009, 21:01

 POSTY        4
Post Re: Bandyci w Policji?
Może jestem naiwny, ale tak to wygląda.
Jeżeli się okaże prawdą, wszystko "odszczekam"
Pzdr


13 lis 2011, 17:45
Zobacz profil
Site Admin
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA09 maja 2006, 21:23

 POSTY        2059

 LOKALIZACJARada Krajowej Sekcji Administracji Skarbowej
Post Re: Bandyci w Policji?
jjk22                    



A według mnie to nieudolnie ustawiony film

Jeżeli tak, to świetnie zagrany...
Ale niedługo zobaczymy. Jest wniosek do Prokuratury.

[legend=Na jakim marszu byłem]Szedłem w Marszu Niepodległości, od początku do końca, razem z Rafałem Ziemkiewiczem i Jurkiem Jachowiczem. Jedna sprawa nie budzi najmniejszych moich wątpliwości: które środowisko nakręciło spiralę napięcia i oczekiwania na przemoc. Wystarczy prześledzić publikacje „michnikowego szmatławca” na temat marszu. Od tygodni w głowy czytelników wdrukowywano prostacki, zmanipulowany, ale zapewne w wielu przypadkach skuteczny sylogizm: w komitecie organizacyjnym jest m.in. ONR, ONR odwołuje się do idei endeckich, idee endeckie to Roman Dmowski, Dmowski był antysemitą ergo cały marsz to impreza antysemicka, a zatem faszystowska. A w takim razie każdy, kto bierze w niej udział, to faszysta, świadomy lub nie, a skoro tak, to w ramach antyfaszyzmu można wobec marszu podjąć wszelkie działania, z fizyczną agresją włącznie.

W takich prostackich sylogizmach, opartych na kłamstwie, manipulacji, przeinaczaniu i naginaniu faktów „Wyborcza” się specjalizuje. Dzięki temu udało się przed 11 listopada wytworzyć chorą atmosferę i poszczuć na siebie ludzi, którzy w innych okolicznościach mogliby zapewne iść razem w jednym pochodzie. A przynajmniej nie patrzeć na siebie wilkiem. Bo nie uważam bynajmniej, że wszyscy, którzy wybrali Kolorową Niepodległą, to fanatyczni lewacy. Wielu uległo po prostu manipulacji i propagandzie.

Druga kwestia to pytanie, po co było iść w marszu. Przyznaję, nie mam temperamentu demonstranta i niemal nigdy nie biorę udziału w takich wydarzeniach. Ale tym razem wziąć musiałem. O powodach napisał już Rafał Ziemkiewicz; moje były bardzo podobne. Moje uczestnictwo nie oznaczało poparcia dla wszystkich środowisk, jakie w marszu wzięły udział, a już na pewno nie dla tych, którzy się do marszu dokleili, żeby zrobić zadymę. Uznałem po prostu, że będąc tam, muszę okazać swoją niezgodę na hucpę lewicy, która próbuje zarządzać polską przestrzenią publiczną poprzez przyklejanie etykietek faszysty każdemu, kto się jej nie podoba.

To był także gest niezgody na brutalną taktykę lewicowej blokady. Szczególnie perfidne są wywody jej uczestników, że przecież oni tylko pokojowo siedzieli. To pokojowe siedzenie – w środku chroniącego ich kordonu policji – było gwałtem na jednej z podstawowych zasad demokracji: że każdy ma prawo do demonstrowania swoich poglądów. Lewactwo twierdzi oczywiście, że to prawo należy ograniczyć, gdy w grę wchodzą poglądy faszystowskie, a które są faszystowskie – o tym decyduje samo lewactwo. I kółko się zamyka. Jak dowodzi przypadek pobicia przez lewackich bandziorów na ulicy człowieka tylko za to, że niósł polską flagę – już samo to wystarczy, aby zostać „faszystą”. Według jednego z przepytywanych przez „Wyborczą” nauczycieli (tekst opublikowany przed 11 listopada) alarmowy dzwonek powinien się zapalić już wtedy, gdy ktoś mówi „Jestem dumny, że jestem Polakiem”. Kto by pomyślał – w Polsce jest w takim razie pewnie ze 20 milionów „faszystów”.

Charakterystyczne, że o ile nieukrywaną intencją środowisk lewicowych było uniemożliwienie przemarszu środowisk patriotycznych, o tyle nikt nie zamierzał atakować „Kolorowej Niepodległej”. I dlatego nie ma tu symetrii. „My” zgadzamy się, że każdy ma prawo demonstrować swoje poglądy, choć nie musi się nam to podobać, a same poglądy możemy ostro atakować. „Oni” uważają, że dla „nas” nie ma miejsca w publicznej przestrzeni i że mają prawo wymuszać tę nieobecność nawet łamiąc prawo.

Osobną kwestią jest przebieg wypadków. Im dłużej się nad tym zastanawiam, tym więcej znaków zapytania pojawia się wobec pracy policji i konsekwencji wydarzeń w postaci przedstawionego w błyskawicznym tempie projektu nowelizacji ustawy o zgromadzeniach.

Idąc chronologicznie: dlaczego policja, która po drodze kontrolowała autokary, wiozące ludzi na Marsz Niepodległości, nie zapobiegła przyjazdowi do stolicy niemieckich bandziorów? Tłumaczenia przedstawicieli policji, że „nie było podstaw do ich zatrzymania”, są śmieszne. Wiadomo, że Antifa to bandycka zbieranina, której jedynym celem jest nawalanka. Podstawy prawne dla zatrzymania jej członków są identyczne jak do zatrzymania jadących na mecz agresywnych chuliganów. Podobno sprawę monitorowała także ABW. Jeśli tak było, to na monitorowaniu się skończyło?

Po drugie – dlaczego policja i władze miasta przyjęły wobec bandziorów na gościnnych występach tak ustępliwą postawę, że z ich powodu zmieniono trasę przemarszu oddziałów rekonstrukcyjnych, pozbawiając wielu warszawian, czekających przy Nowym Świecie, możliwości obejrzenia pokazu? Czy naprawdę wystarczy kilkudziesięciu niemieckich zadymiarzy, żeby powstrzymać reprezentacyjne pododdziały Wojska Polskiego? Czy lokal Krytyki Politycznej, gdzie schronili się bandyci, ma immunitet, wskutek czego policja nie mogła do niego wejść i wyłapać agresywnych typów?

Kolejne pytanie brzmi: czy zostanie zbadane, jakie dokładnie były związki Krytyki Politycznej z niemieckimi bandziorami i dlaczego uznali oni, że bezpieczny azyl znajdą w „Nowym Wspaniałym Świecie”? Czy po zbadaniu tych kwestii zostaną wyciągnięte jakiekolwiek konsekwencje wobec stowarzyszenia, tak obficie zasilanego z publicznych pieniędzy?

Kolejna kwestia to zadziwiająca postawa policji wobec marszu i blokady. Blokady prewencja nawet nie tknęła palcem. Konsekwencją ataku na policję, który przeprowadziły agresywne typy od strony Placu Konstytucji, było zepchnięcie wszystkich zebranych w tym miejscu w stronę ulicy Nowowiejskiej. Innymi słowy – całość kilkunastotysięcznego zgromadzenia została potraktowana jakby uczestniczyła w zajściach, które rozpoczęła garstka chuliganów. Choć plac w 99 procentach był wypełniony jak najspokojniej zachowującymi się ludźmi, policja zaczęła grozić użyciem siły, spychając zdezorientowanych manifestantów w stronę ulicy Nowowiejskiej.

Potem nastąpił etap, o którym – niespodzianka! – nikt w mediach niechętnych marszowi nie wspomniał: spokojne przejście aż pod pomnik Romana Dmowskiego. Pochód szedł w zdyscyplinowany sposób, nieeskortowany przez choćby jednego policjanta! Powtarzam, choć może trudno w to uwierzyć: od Placu Konstytucji aż po ambasadę Rosji (i to od frontu, nawet nie od tyłu) na trasie przemarszu nie było ani jednego policjanta. Zaś pod ambasadą rosyjską była ich garstka.

Nie wiem, skąd „Wyborcza” wzięła informacje o rzekomo agresywnym tłumie, obrzucającym właśnie ambasadę Rosji i Kancelarię Premiera słoikami z farbą. Szedłem w centrum pochodu i nie widziałem ani jednej osoby, która rzucałaby choćby papierkiem, a jedynym przejawem niechęci wobec rządzących były gwizdy pod KPRM. Gdzie zresztą dopiero spotkaliśmy większe siły policyjne.

Docierając na Plac na Rozdrożu, miałem już informację o podpaleniu wozów TVN. Nie mam wątpliwości, że ktokolwiek to zrobił, był zwykłym bandziorem, zasługującym na ukaranie. Nie przyjmuję tłumaczenia, że TVN to się „należało”. Tak jak nie godzę się na agresję fizyczną wobec prawicy, tak samo nie godzę się na agresję wobec kogokolwiek, w tym i dziennikarzy.

Nie zmienia to faktu, że okoliczności podpalenia są również dziwne. Musiało się to stać, zanim na plac dotarła główna część demonstracji (tak wynika zresztą i z tej relacji). W sieci pojawił się film, na którym widać, jak jeden z organizatorów stara się odgonić agresywnych typów od aut TVN – bez powodzenia. Na filmie nie widać ani jednego policjanta! Jak to możliwe, skoro policja doskonale wiedziała, że plac jest celem marszu? A jeśli na placu była, to dlaczego nie reagowała na ten akt agresji?

Przy okazji wydarzeń z wczoraj nastąpiła całkowita kompromitacja Biura Bezpieczeństwa stołecznego ratusza. Najpierw doszło do absolutnie karygodnego „nieporozumienia” w kwestii delegalizacji marszu. Dotąd nie jest jasne, o co właściwie chodziło i jaka była decyzja. Wersja Ewy Gawor, szefowej biura, jest taka, że zdelegalizowane zostało jedynie zgromadzenie na Placu Konstytucji. Pojawia się jednak także informacja, że o delegalizację całego marszu wniosła policja. Jeśli tak było, to jest to kolejny powód, aby jej działania uznać za dyletanckie lub prowokacyjne. Jak osoby odpowiedzialne za opanowanie sytuacji wyobrażały sobie „rozwiązanie” marszu, na który przyszło kilkanaście tysięcy ludzi? Pani Gawor tłumaczyła, że doszło do jakiegoś przekłamania na łączach. Szczęśliwie nie miała do czynienia z tłumem agresywnych kiboli, ale z masą normalnych ludzi, którzy po prostu posłuchali poleceń policji, idąc nową trasą. Gdyby do podobnych „przekłamań” miało dojść w czasie gorących dni Euro 2012, konsekwencje mogą być dramatyczne.

No i wreszcie sprawa błyskawicznej propozycji nowelizacji ustawy o zgromadzeniach. Zaiste, projekt został przedstawiony w rekordowo krótkim czasie. Pytanie brzmi, czemu ma służyć. Tłumaczenia pani Gawor, że nie ma dziś możliwości, aby odmówić zgody na zgromadzenie, nawet jeśli grozi to konfliktem, jest obłudne. Ustawa taką możliwość daje w art. 8.: „Organ gminy zakazuje zgromadzenia publicznego, jeżeli: […] 2) odbycie zgromadzenia może zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi albo mieniu w znacznych rozmiarach”. Zablokowanie marszu ma charakter ewidentnej prowokacji i wypełnia przesłanki, aby odmówić rejestracji takiej demonstracji.

Szczególnie niepokojąca jest propozycja, aby usprawnić procedurę delegalizacji demonstracji w trakcie jej trwania. Dawałoby to policji i samorządowi praktycznie wolną rękę w pozbywaniu się niewygodnych zgromadzeń. Ba, otwierałoby furtkę do nadużyć. Nic łatwiejszego niż najpierw zgromadzenie zarejestrować, a następnie w trakcie trwania zdelegalizować pod byle pretekstem, po czym zwinąć uczestników i oskarżyć o udział w nielegalnym zgromadzeniu.

Czego bym chciał?

Po pierwsze – żeby nie można było bezkarnie sprowadzać do Polski zagranicznej hołoty. I żeby groziły za to konsekwencje, np. w postaci odebrania budżetowych dotacji lub skasowania umowy preferencyjnego wynajmu lokalu.

Po drugie – żeby oficerowie policji, którzy zdecydowali o takim sposobie zabezpieczenia demonstracji i przyczynili się do biegu wypadków, ponieśli konsekwencje. Dotyczy to także innych odpowiedzialny osób, np. Ewy Gawor. Żeby zostały wyjaśnione wszystkie dziwne zajścia, w rodzaju filmu, na którym tajniak kopie w twarz przypadkowego człowieka.

Po trzecie – żeby fizyczna agresja nie była akceptowana. Dotyczy to także prób blokowania legalnych demonstracji.

Po czwarte – żeby moje państwo nie okazywało dramatycznej, haniebnej słabości wobec przemocy, jak to miało miejsce, gdy z powodu lewackiej bojówki zmieniono trasę przemarszu grup rekonstrukcyjnych i pododdziałów reprezentacyjnych Wojska Polskiego.

Po piąte – żebym w przyszłym roku mógł pójść na patriotyczną demonstrację, czczącą pamięć i Romana Dmowskiego, i Józefa Piłsudskiego, pod polskimi flagami i „agresywnym” hasłem „Bóg, honor, ojczyzna”, nie bojąc się, że zleją mnie armatki wodne albo lewaccy bojówkarze lub że trasę marszu zablokują „antyfaszyści”. I żebym bez obawy mógł zabrać z sobą moje dziecko.
http://lukaszwarzecha.salon24.pl/363434 ... rszu-bylem

Łukasz Warzecha[/legend]

____________________________________
Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...


13 lis 2011, 18:43
Zobacz profil WWW
Amator
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA14 lip 2009, 11:20

 POSTY        13
Post Re: Bandyci w Policji?
Nadir                    



jjk22                    



A według mnie to nieudolnie ustawiony film
Pzdr

A może to teledysk?! :o
Co?

Nie chcę bronić policji, ale ten film to wyłącznie kawałek zmanipulowanego materiału. Brak wcześniejszego nagrania nie ukazuje obiektywnie jak wcześniej zachowywał się "ów" człowiek zaatakowany przez policjanta. Czy stał cały czas "grzecznie" czy może miotał w stronę policji jakieś przedmioty udając później niewiniątko tego na filmie niestety nie widać - jedyną rzeczą jest komentarz że grzecznie szedł i nie prowokował. Poza tym to ewidentnie zmanipulowany fotomontaż, proszę zwrócić uwagę w materiale na ułożenie nogi kopiącego policjanta i ułożenie "ofiary" - jest tylko jedno kopnięcie, reszta to pic na wodę fotomontaż. Najprawdopodobniej policjant "pomógł" mu położyć się twarzą do ziemi.
Nie twierdzę również, że ofiarą mógł stać się również zupełnie przypadkowy człowiek.
Sorry, ale policja nie jest od tego by grzecznie prosić potencjalnego bandytę aby dobrowolnie położył się twarzą do ziemi. Jak nie zrozumiał lub nie potrafił zrozumieć po polsku to został do tego zmuszony - taka jest rola policji. JJK22 ma rację to szukanie taniej sensacji. Nadir też masz po części rację  - to jest teledysk do tego nieudolnie zmontowany.
inspektor                    



Odpowiedzialność powinni ponieść także jego koledzy, którzy nie powstrzymali bandyty i nie udzielili pomocy poszkodowanemu...
 
Rozumiem Inspektorze, że miałeś na myśli kolegów ofiary (niezależnie od tego czy byli nimi w rzeczywistości czy też nie) co zdążyli uciec.

Nie dajmy się ponieść emocjom, bo z jednej skrajności popadamy w drugą.


13 lis 2011, 19:17
Zobacz profil
Site Admin
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA04 paź 2009, 20:33

 POSTY        705
Post Re: Bandyci w Policji?
Wg mnie wydarzenia te zostaną skwapliwie wykorzystane aby utrudnić organizację manifestacji np związkowych. Z całą pewnością do tego doprowadzą zmiany w prawie... Każde wyjście na ulicę zmaltretowanych i umęczonych ludzi, próbujących zaprotestować przeciwko narastającym dysproporcjom i niesprawiedliwości społecznej - będzie traktowane jak w czarnych czasach komuny. Liczą na to, że takiej determinacji już nie będzie. Ale obawiam się, że się mylą.  :zly1:

____________________________________
"Ludzie cały czas żyją w strachu. Boimy się pogody, boimy się władzy, boimy się nocy i potworów, które czają się w mroku. Boimy się starości i śmierci. Niektórzy boją się nawet życia. Ludzie czują strach w prawie każdej minucie swego istnienia."


13 lis 2011, 19:24
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA25 cze 2009, 18:52

 POSTY        47
Post Re: Bandyci w Policji?
Czarnydyzio                    



Nie chcę bronić policji, ale ten film to wyłącznie kawałek zmanipulowanego materiału. Brak wcześniejszego nagrania nie ukazuje obiektywnie jak wcześniej zachowywał się "ów" człowiek zaatakowany przez policjanta. Czy stał cały czas "grzecznie" czy może miotał w stronę policji jakieś przedmioty udając później niewiniątko tego na filmie niestety nie widać - jedyną rzeczą jest komentarz że grzecznie szedł i nie prowokował.


Przecież to jasne, że ten człowiek z końca filmu, który dostał gazem, to inny niż ten kopnięty przez policjanta w cywilu.


13 lis 2011, 19:38
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 60 ]  idź do strony:  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: