Od ośmiu dni trwają protesty obywatelskie w Turcji. Początkowo w Istambule doszło do brutalnego stłumienia przez policję pokojowego protestu przeciwko budowie kolejnego marketu i odbudowie koszar otomańskich w których miało znaleźć się centrum kulturalne.
Mieszkańcy Istambułu wystąpili przeciwko likwidacji parku GAZI obok placu TAXIM , który też miał byc częściowo zabudowany. Plac TAXIM jest tradycyjnym miejscem zbierania się demonstracji w Stambule i to może było powodem takich planów zabudowy bez konsultacji ze społeczeństwem , któremu to najwyraźniej się nie spodobało.  Media przez kilka dni nic nie informowały o wydarzeniach i brutalności policji aż protesty rozlały sie na 70 kolejnych miast i starcia z policją.

LIST ze Stambułu:



Na zdjęciu z BBC widać jak zagospodarowany został plac TAXIM opanowany od tygodnia przez protestujących. Otoczony barykadami zbudowanymi samorzutnie przez mieszkańców. Policja po dwóch dniach starć wycofała się z placu. Starcia w innych dzielnicach Stambułu i innych miastach powtarzają się co noc. Jest ok 2000 rannych i kilka osób zginęło kilka tysięcy aresztowanych.

Wicepremier i premier przeprosił jedynie za brutalność policji wobec osób z parku GEZI. Ale nie zamierza powstrzymać budowy ani porzucać urzędu , czego teraz żądają protestujący.

FILM pokazuje pierwszy tydzień protestów dzień po dniu

Tam jest taki sam dialog ze społeczeństwem jak i u nas, co było widać przy ustalaniu wieku emerytalnego. To chyba współczesna choroba wszystkich rządzących.

W Turcji z każdym dniem rozszerza się protest przeciw autorytarnej władzy.  Mają dość takiego rządu. Co przesądziło o pojawieniu się demonstracji w Ankarze i 70 innych miastach ?  Nie radio i TV bo te były cenzurowane i nie pokazywały żadnych demonstracji.

O sukcesie akcji zaważył udział wykształconej młodzieży komunikującej się tweetami oraz filmami i zdjęciami na facebooku. Użycie niekontrolowanego internetu, którego znaczenie władze dotąd pomijały. A może nie potrafiły się nim posługiwać?