Forum skarbowców
http://www.skarbowcy.pl/blaster/forum/

Przepraszamy!
http://www.skarbowcy.pl/blaster/forum/viewtopic.php?f=18&t=235
Strona 1 z 3

Autor:  dziadek [ 15 gru 2006, 11:49 ]
Tytuł: 

Otwarłem ten temat na forum, gdyż ci, którzy nie byli na manifestacji przed MF w dniu 12.12.2006 w temacie "podziekowania" dziękują Nam (tym, którzy byliśmy). Lepiej niech piszą tutaj i proszą o wybaczenie i niech obiecają, że to nie będzie miało już miejsca.

Autor:  Nadir [ 15 gru 2006, 12:28 ]
Tytuł: 

Podpowiem, że dla otrzymania wybaczenia należy spełnić 5 warunków:
1. Rachunek sumienia,
2. Żal za grzechy,
3. Mocne postanowienie poprawy,
4. Spowiedź (szczera),
5. Zadośćuczynienie.


Ale mam nadzieję, że "to nie będzie miało już miejsca". :piwo:
Bo dostaniemy to, co 12 grudnia obiecał minister Marian Banaś. :brawa:

Autor:  abuk [ 15 gru 2006, 14:25 ]
Tytuł: 

Chyba już zaczynam żałować, że "otwarłem" temat z podziękowaniami.
Dzięki NADIR za podanie warunków zmierzających do wybaczenia. Jeszcze tylko aprobata Inspektora i może będzie wszystko OKI.

Autor:  dziadek [ 16 gru 2006, 00:14 ]
Tytuł: 

Widzę, że znalazł się na razie jeden, który prosi o wybaczenie, a reszta nie ma odwagi. Nie mogę uwierzyć, że na przeszło 1.000 użytkowników tego forum tylko jeden nie był w Warszawie 12.12. Gdyby tak było, to nie byłoby nas tylko tylu, co było, ale z dwa razy więcej (czyli ok. 2000 tysięcy min.).
Brak wam odwagi, czy ręce się trzęsą, jak macie napisać "PRZEPRASZAM"? :nonono:  :nonono:  :mur:  :mur:   
Bo naślę na was ZIELONKĘ, ten z was wszystko wyciśnie, jako zawodowy poborca skarbowy. :rotfl:

Autor:  beann [ 16 gru 2006, 00:49 ]
Tytuł: 

Córka od tygodnia na antybiotyku: zapalenie oskrzeli. Mogłabym podrzucić Dziadkom, ale "wariant wyjazdowy" bardzo by ich oburzył. Bałam się także, że zostanę obrzucona nieświeżymi jajami. Moje sumienie w połowie nocy kiepsko coś rachuje... :blush:  
Przepraszam, przepraszam, mea culpa, mea maxima culpa... (żal, mam nadzieję, zaliczony).
Obiecuję, że jeśli następna manifestacja odbędzie się w takim terminie, gdy moja, obecnie 4,5-letnia, córka będzie (wyjątkowo) zdrowa, to z chęcią się przyłączę (= obietnica poprawy).
Baaardzo zgrzeszyłam... (nic dodać, nic ująć).
W ramach zadośćuczynienia obiecuję sto razy napisać: "nie cierpię Zyty".

Autor:  zielonka [ 16 gru 2006, 09:43 ]
Tytuł: 

Dziadek                    



Widzę, że znalazł się na razie jeden, który prosi o wybaczenie, a reszta nie ma odwagi. Nie mogę uwierzyć, że na przeszło 1.000 użytkowników tego forum tylko jeden nie był w Warszawie 12.12. Gdyby tak było, to nie byłoby nas tylko tylu, co było, ale z dwa razy więcej (czyli ok. 2000 tysięcy min.).
Brak wam odwagi, czy ręce się trzęsą, jak macie napisać "PRZEPRASZAM"? :nonono:  :nonono:  :mur:  :mur:
Bo naślę na was ZIELONKĘ, ten z was wszystko wyciśnie, jako zawodowy poborca skarbowy. :rotfl:


Powiem szczerze (czasem i mi to się zdarza), nie pojechałem bo:

1.        Bardzo, bardzo daleko ta Warszawa i ponoć bardzo zniszczona (u nas mówią, że tam jakieś powstanie było, czy jest jeszcze, dokładnie nie wiem).
2.        Jak bym pokazał mój odcinek z wypłaty (prowizji), to mało kto by został w MF, tam tyle nie zarabiają, a znajomości mają i bez problemu załatwią sobie etacik (cały) poborcy.
3.        Wiem, że zostałbym natychmiast rozpoznany przez forumowiczów i mogłoby dojść do spełnienia gróźb karalnych.
4.        Zdemaskowałbym transwestytów występujących na forum (tłumaczą się strachem przed zdemaskowaniem w swoim US).
5.        Nie można mnie nastraszyć ZIELONKĄ, bo to ja nim jestem.
6.        Lubię, kocham kobiety i wiem, że po takiej pikiecie to do domku (jest piękny i położony w przepięknym miejscu) wróciłbym może na Święta Bożego Narodzenia i przez długi okres czasu w sypialni miałbym taki obrazek…

[attachmentid=63]

Autor:  inspektor [ 16 gru 2006, 10:23 ]
Tytuł: 

Nieobecni nieusprawiedliwieni nie mają za co przepraszać.
Ale niech nikogo nie zdziwi, że w najbliższym czasie spotkają nas gorsze rzeczy, niż brak waloryzacji płac. No bo co można zrobić z taką grupą zawodową, która nie ma poparcia w społeczeństwie, posłowie tylko tyłki sobie nią wycierają, media stają na głowie, żeby nam dołożyć, a sami zainteresowani zachowują się, jakby nie było problemów? Można zrobić wszystko. Zwłaszcza, gdy ważniejsze jest pozyskiwanie wyborców (czytelników, zwolenników, itp.), niż zdrowy rozsądek.
W III Mazowieckim Urzędzie Skarbowym (w Radomiu) wisiało ogłoszenie związków zawodowych dużych US tam funkcjonujących. Napisano w nim, że organizacja związkowa tam funkcjonująca nie pojedzie na pikietę, bo nie popiera postulatów organizatorów manifestacji (teraz zmieniono treść, ale są świadkowie). Z wielu US nie pojechali nawet przedstawiciele ZZ (w tym NSZZ "S"), bo "co to da?". Z tzw. "małych urzędów" był ktoś? Obudzą się, jak już będzie po nich. Wtedy będą krzyczeć i prosić o protest, interwencję, pomoc. Nie z nami jednak te numery...
Z samej Warszawy, gdzie pracuje kilka tysięcy skarbowców, było kilkadziesiąt osób. Czy tylko tylu mamy pracowników z charakterem? A reszta?
Na codzień nie ma chyba osoby, która nie widziałaby powodów do protestu. A jak dochodzi co do czego: niech inni tam jadą...
Naprawdę nieobecni nie mają za co przepraszać. Oni są cwani. Jak coś palanty ze ZZ wywalczą - skorzystają. Jak nie wywalczą, będą krzyczeć: a nie mówiłem(am), że nie było sensu jechać? Jak ktoś do *** się dobierze organizatorom czy uczestnikom, będą dumnie wypinać pierś: po co głupki tam jechali, ja to jestem rozsądny, przewidujący, mądry, rozważny, itd.!
Naprawdę nie mają za co przepraszać. Ale też nie mają już prawa do krytykowania czegokolwiek. Nawet, jak wywalą ich na zbity pysk, obniżą realne wynagrodzenia o kilkadziesiąt procent czy wywalą do urzędu odległego o 150 kilometrów od domu, łamiąc przy tym wszelkie możliwe przepisy prawa pracy...

Autor:  sonieczka [ 16 gru 2006, 10:50 ]
Tytuł: 

To nas spotka, jak będziemy siedzieć z założonymi rękami.

[attachmentid=65]

Autor:  Sylwiak [ 16 gru 2006, 11:16 ]
Tytuł: 

Inspektorze :brawa: ! Jak to mówią: na błędach człowiek się uczy...

Autor:  toga [ 16 gru 2006, 11:18 ]
Tytuł: 

<!--fonto:Trebuchet Ms--><span style="font-family:Trebuchet Ms"><!--/fonto-->
sonieczka                    



To nas spotka, jak będziemy siedzieć z założonymi rękami.

Czyli mówiąc krócej, po ostatnich doświadczeniach:

To nas spotka... :excl: <!--fontc--></span><!--/fontc-->

Autor:  abuk [ 16 gru 2006, 17:57 ]
Tytuł: 

Zaraz, zaraz Szanowny INSPEKTORZE!!!
Może zamiast robić sobie wyrzuty, lepiej zastanowić się nad tym, co zrobić żeby poderwać do działania wszystkich pracowników skrabowości??? Chyba wywalanie sobie nawzajem żółci do niczego nie doprowadzi!
Myślę, że co do zmian w funkcjonowaniu "tego" organizmu, nikt z nas nie ma wątpliwości.
Może jednak warto zastanowić się, jak działać dalej, aby obudzić społeczeństwo?! Jeden z członków forum prowadzi swoją "prywatną" walkę odwiedzając biura poselskie i informując o Naszej sytuacji.
Może każdy z nas może prowadzić taką "prywatną" walkę?

Co do wdzięczności i podziękowań swoich w Pana stronę myślę, że nie muszę się powtarzać.

Z poważaniem.

Autor:  supersaper [ 16 gru 2006, 20:44 ]
Tytuł: 

inspektor                    



Nieobecni nieusprawiedliwieni nie mają za co przepraszać.
...

To przykre, ale prawdziwe.
Jeżeli taka forma (praktycznie bezkosztowa) nie odpowiada gawiedzi, to ciężko wymyślić coś innego.
Obawy? A jakie i o co?
Czy ktokolwiek z uczestników miał problemy dlatego, że pojechał? Czy ktokolwiek nie przyjechał, bo szef odmówił mu urlopu, zagroził wylaniem, przeniesieniem do gorszej pracy?
Strach ma wielkie oczy.
Byłem, zmarzłem, byłem przemoknięty, ale odniosłem ogromną korzyść. Mogę rano przy goleniu spokojnie patrzeć w lustro!!! Nie wygraliśmy wojny, ale przynajmniej brałem w niej udział i próbowałem wygrać. Niestety, z przykrością stwierdzam, iż MF słusznie nas gnoi, bo skoro można, to czemu nie.

P O B U D K A !!!

Autor:  urzedowiec [ 16 gru 2006, 21:37 ]
Tytuł: 

Inspektorze, wyjdź z dołka. Taka rola związkowca. Nie patrz na tych, co tyłka nie ruszają, tylko biadolą, bądź z tymi, co marzli i chcą to robić dalej. Ruszymy tych niepewnych i zagramy na nosie sceptykom. Pamiętaj, że nieważne co mówi, tylko kto mówi. Jesteśmy z Tobą, a wygodnickim na pochybel! :rolleyes:

Autor:  abuk [ 16 gru 2006, 22:02 ]
Tytuł: 

Ludzie!!!
Niech NIKT nie myśli, że nie podziwiamy WAS za wszystko, co robicie!!!
Też chcę wspomagać NASZĄ rację!!! Problem leży tylko, albo rzeczywiście AŻ w jej FORMIE!!!
Chcąc założyć u siebie organizację związkową, prowadząc wstępne rozmowy, zadeklarowało się wstępnie 5 (słownie: PIĘĆ osób) na 75 etatów!!!
Oczywistym jest, że już teraz jestem wskazywany jako ta czarna owca!!!
Szczególnie teraz po zmianie Szefostwa.

Z szacunkem!

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/