Nowi Dyrektorzy IS i Naczelnicy US - Zmiany na lepsze?
Autor
Treść postu
Pytanie do wszystkich: jakich macie szefów? Czy potrafią podejmować szybkie i konkretne decyzje, czy może raczej wolą odkładać je na później? Są odważni czy raczej chcieliby siedzieć cicho i śmierdzieć? Jak sobie radzą ze zmianami kadrowymi? Trzymają wszystko krótko, czy da się im wejść na głowę? Szczególnie mocno ciekawi mnie sprawa nowych NUSów i ich zastępców. Z tego, co widzę i słyszę, to niestety nie wygląda to zbyt dobrze. :dupa: :dupa: Tyle, że wołowe. Zero inwencji i samodzielności. Byle tylko nikt się nie przyczepił i nie zarzucił, że są niedyspozycyjni. Waszym zdaniem lepszy byłby NUS czy NUSka?
Ostatnio edytowano 02 mar 2007, 09:54 przez cyperuss, łącznie edytowano 1 raz
24 lut 2007, 12:25
cyperuss
Moim zdaniem bardzo dobrze, że przewietrzyli całe towarzystwo. W wielu miejscach stanowiska objęły osoby naprawdę znające się na rzeczy i chcące coś zrobić dobrego. Szkoda tylko, że część z tych odwołanych przeszła po prostu do innego urzędu.
To Ci zazdroszczę. Kompetentny szef... pozazdrościć. :brawa:
Ostatnio edytowano 02 mar 2007, 09:55 przez Annakowalska, łącznie edytowano 1 raz
24 lut 2007, 17:25
U mnie zmiana naczelnika nastąpiła 1 lutego. Do tej pory jeszcze go nie widziałałam. Pierwszy raz w życiu nie wiem jak wygląda mój szef...
Ostatnio edytowano 02 mar 2007, 09:55 przez Beatamzg, łącznie edytowano 1 raz
24 lut 2007, 18:16
Beatamzg
U mnie zmiana naczelnika nastąpiła 1 lutego. Do tej pory jeszcze go nie widziałałam. Pierwszy raz w życiu nie wiem jak wygląda mój szef...
Wiesz, ja też sporo piję, ale ponad trzy tygodnie bez świadomości… Masz zdrowie. Tak jeszcze spytam, może chociaż jakieś wizje miałaś? A z tym pierwszym razem to już tak jest, że kiedyś następuje, przeważnie wtedy, gdy go się najmniej spodziewamy.
____________________________________ Poborco, nie pytaj co Z Z P E A może zrobić dla Ciebie ? zapytaj, co TY możesz zrobić aby ON tego nie zrobił!
Ostatnio edytowano 02 mar 2007, 09:56 przez zielonka, łącznie edytowano 1 raz
24 lut 2007, 19:25
zielonka
Wiesz, ja też sporo piję, ale ponad trzy tygodnie bez świadomości… Masz zdrowie. Tak jeszcze spytam, może chociaż jakieś wizje miałaś? A z tym pierwszym razem to już tak jest, że kiedyś następuje, przeważnie wtedy, gdy go się najmniej spodziewamy.
...I nadchodzi nie wiadomo skąd, najczęściej od tyłu zachodząc, by nie spojrzeć prosto w oczy, bo jeszcze by kto go prześwietlił...
Ostatnio edytowano 02 mar 2007, 09:56 przez lisek, łącznie edytowano 1 raz
24 lut 2007, 21:53
Nadszedł i jest... po czynach Go poznacie!
Ostatnio edytowano 02 mar 2007, 09:56 przez Bigpit, łącznie edytowano 1 raz
25 lut 2007, 00:02
lisek
...I nadchodzi nie wiadomo skąd, najczęściej od tyłu zachodząc, by nie spojrzeć prosto w oczy, bo jeszcze by kto go prześwietlił...
To tak jak w tym dowcipie. - Kumo, nie wiecie kto to jest partyzant? - A wiem! To taki, co to po cichu, z tyłu i znienacka. - No patrzajcie ludzie! To ja ze swoim starym już 30 lat po ślubie i dotąd nie wiedziałam, że on partyzant. :excl:
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
Ostatnio edytowano 02 mar 2007, 09:58 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
25 lut 2007, 10:28
cyperuss
Jeśli chodzi o blokersów z MF: jeśli uważasz, że osoby, wobec których toczy się postępowanie w prokuraturze powinny kierować urzędami?
Niestety nie posiadam takiej wiedzy, czy, a jeśli tak, to przeciwko któremu z obecnych NUS w mazowieckim prowadzone jest postępowanie w prokuraturze, ani jakie to osoby szykują się na DIS'a w W-wie, które to "dobijają się o tamto stanowisko, ale niech nas Niebiosa bronią przed tymi ludźmi. Wtedy dopiero pojawią się stare/nowe układy" - Czekam na rozwinięcie tematu…
A wracając do meritum, staram się jedynie zwrócić uwagę, iż w IS W-wa nie jest dobrze. Skutki niektórych działań, kolesiostwa, sposób traktowania pracowników mogą się wkrótce odbić czkawką. Wiem, że ciężko to zauważyć jeśli się biega się na kawki i …
Ps. A <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->atmosfera miłości<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> - no ciekawa potrzeba ale można się o molestowanie otrzeć! :nonono:
Ostatnio edytowano 02 mar 2007, 09:59 przez wiarus, łącznie edytowano 1 raz
25 lut 2007, 21:54
Czy aby nie za bardzo się tu podniecamy? Lepsi, gorsi, czy nie za wcześnie na oceny? Czasami nowi zostają "zaszufladkowani" przed rozpoczęciem faktycznej pracy. Wprawdzie wielu już zdążyło się "zaprezentować", ale może warto przyjrzeć się dłużej, przed wydaniem "wyroku".
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Ostatnio edytowano 02 mar 2007, 10:00 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz
25 lut 2007, 22:09
wjawor
Wprawdzie wielu już zdążyło się "zaprezentować", ale może warto przyjrzeć się dłużej, przed wydaniem "wyroku".
Jestem za, nawet bardzo mocno. Tym bardziej, że z reguły ci nowi chcą coś jednak zrobić. Nie wszyscy, ale jednak. Z kolei tym, co chcą, nie zawsze wszystko wychodzi. Jeden NUS chce tak mocno zmienić urząd, że przedobrzył i odwrócili się od niego nawet ci, którzy przyszli razem z nim. I co dalej? Usunięcie tego NUSa sytuacji nie zmieni. Bezczynne czekanie też nie będzie dobre. :blink:
Ostatnio edytowano 02 mar 2007, 10:00 przez cyperuss, łącznie edytowano 1 raz
25 lut 2007, 22:47
Hej Podkarpacie... Jak wrazenia po pierwszych tygodniach nowych NUS w IUS Rzeszów i US Łańcut?
Ostatnio edytowano 02 mar 2007, 10:01 przez mafilka, łącznie edytowano 1 raz
26 lut 2007, 13:31
Tragiczne jest to, że wszystkie zmiany nie mają charakteru merytorycznego, przynajmniej ja o takich nie słyszałam.Wymienia się dobrych po to tylko, że nowy dyrektor chce się wykazać. Nowi naczelnicy całą energię spożytkowują na zmiany regulaminów i przenoszenie ludzi pomiędzy pokojami, starając się przy tym zastraszać ludzi wszelkimi metodami. Obserwacje moje dotyczą naszych pięknych Mazur.
Ostatnio edytowano 02 mar 2007, 10:01 przez kalinka, łącznie edytowano 1 raz
26 lut 2007, 13:45
kalinka
Tragiczne jest to, że wszystkie zmiany nie mają charakteru merytorycznego, przynajmniej ja o takich nie słyszałam.Wymienia się dobrych po to tylko, że nowy dyrektor chce się wykazać. Nowi naczelnicy całą energię spożytkowują na zmiany regulaminów i przenoszenie ludzi pomiędzy pokojami, starając się przy tym zastraszać ludzi wszelkimi metodami. Obserwacje moje dotyczą naszych pięknych Mazur.
Bo nic więcej nie potrafią.
Ostatnio edytowano 02 mar 2007, 10:01 przez pjk, łącznie edytowano 1 raz
26 lut 2007, 14:22
pjk
Bo nic więcej nie potrafią.
Potrafią, potrafią. Nie wszyscy wprawdzie, ale jednak. Problem jednak z tego, co widzę, nie tkwi w braku merytorycznego przygotowania, ale nieumiejętności zarządzania. Uczy się człowiek takiego VATu, dochodowego itd. na studiach, w pracy, na szkoleniach (jak mu się uda załapać ), podyplomówkach i gdziekolwiek się da, a jak już specjalista pierwszej klasy zostaje NUSem to pojawia się często porażka jedna za drugą. Dlaczego? Buntują się ludzie, bo nie wiedzą, dlaczego coś mają robić inaczej, czemu służą wprowadzane zmiany itp. Brak komunikacji z pracownikami i nieumiejętność zarządzania personelem mści się bardzo szybko. Chyba, że jakiś szefunio ma wrodzone talenty do kierowania ludźmi, co też się często zdarza. Częściej jednak ktoś obejmuje stanowisko i wydaje mu się, że sobie bez problemu poradzi. Rządzić każdy umie, prawda? Moim zdaniem przydałoby się więcej menadżerów na stanowiskach. Tyle, że to takie piękne życzenie. A może obowiązkowe studia choćby podyplomowe z zarządzania? I seria szkoleń w profesjonalnych firmach, zajmujących się wewnętrznym marketingiem? Dla szefostwa i pracowników rzecz jasna. Nierealne? A może jednak...
Ostatnio edytowano 02 mar 2007, 10:02 przez cyperuss, łącznie edytowano 1 raz
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników