Protestującym przeciwko obniżce płac zamknie się usta kodeksem etyki

anti

I słusznie, bo ja, jak czuję się gościem, a nie gospodarzem, to serwuję gospodyni kwiaty, a nie krytyczne uwagi
Dlatego mnie lubią ... wszędzie  
Korpus służby cywilnej, to brzmi dumnie, ale z tego tytułu wynikają również prawa, a nie tylko obowiązki.
Skoro prawa przestrzegane nie są, to i obowiązki kiepsko wypadają  

anti
Był też Stefek Burczymucha - Marii Konopnickiej:
O większego trudno zucha,
Jak był Stefek Burczymucha,
- Ja nikogo się nie boję!
Choćby niedźwiedź… to dostoję!
(...)
Nie zauważyłeś ?!

Uważam, że powinna być wręcz oddolna inicjatywa, aby nam - skarbowcom obniżyć wynagrodzenie. Całe społeczeństwo ponosi ciężar reform to my też powinniśmy. Ale nam będzie lżej - po tych gigantycznych podwyżkach jakie otrzymujemy co roku co najwyżej trochę mniej odłożymy ....

Ja też uważam, że powinniśmy sami zaproponować obniżkę płac. Przecież zarabiamy więcej niż inni...

Ha! Ja na pewno zarabiam więcej niż mieszkańcy w mojej klatce:
Dajmy na to pan Henio - hydraulik spod 4... Chociaż nie... Ostatnio mi mówił, że 2 500pln lekko na miech wyciąga...
To może pan Marek z 3 piętra. Jest magazynierem w hurtowni słodyczy. Niee... też nie... właśnie kupił sobie focusa w salonie...
A może ta samotna nauczycielka W-F? ... Odpada. Mówiła kiedyś, że teraz jej się powodzi, bo po podwyżkach ma 80 tys. przychodu na rok...
Eeee... coś jest nie tak...
Wiem! Może pan Stanisław z 3 piętra?
No... raczej nie, bo jest emerytowanym policjantem...
itd. itp.
Krótko mówiąc nie znalazłem nikogo spełniającego kryteria  poza jednym gościem, który postanowił olać system i nie pracuje, pije a może nawet coś gorszego robi.

Jakoś nigdy moim celem życiowym nie było zarabianie najwięcej ze wszystkich, ale mam wrażenie, że coś jest nie tak!
Zwłaszcza, że wszyscy moi sąsiedzi tak ochoczo opowiadają mi o swoich zarobkach nie kryjąc nuty żalu w głosie, ponieważ uważają, że zarabiają zdecydowanie mniej ode mnie Żebym wiedział, że oni wiedzą jak mi jest różowo i żeby zawsze biorąc pensję miał ich zabiedzone twarze przed oczami.
Co tam sąsiedzi!
Nawet najbliższa rodzina nie wierzy w to, ile zarabiam. Kiedy pokazuję im pasek , patrzą na mnie jakbym im bajkę o Czerwonym Kapturku zaczął opowiadać  

Dziękuję mediom za wykreowanie tak mocnego wizerunku. Teraz mogę śmiało iść do banku po kredyt.

Fakt, powinniśmy być "wdzięczni" dziennikarzom , lepszego PR nikt nam nie zrobi

Ja dziękuję za ten PR.  Niech lepiej dziennikarze wezmą się za milionerów futbolowych bez sukcesów.

Zostałeś przyjęty bez takich uwag bo widać mówisz zgodnie z linią: PIS - be, PO - ok!
Właśnie przed chwilą odwiedziłem dawnych współinterlokutorów i muszę przyznać z podziwem że wszyscy tam mówią jednym językiem! Językiem miłości. Do PO. A ostatnio i do RPP - też krzyż w sejmie jest (niektórym) solą w oku. Orzełek na koszulkach reprezentacyjnych chyba też im obojętny bo pomijają milczeniem. Prawdziwi kibice. I słusznie. Nie orzełek, a zawodnik gra! I kryzysu nie ma, za to jest Zielona Wyspa, a wszystkim żyje się lepiej.  

Czym się różni urzędnik od balkonu??




Balkon jest w stanie utrzymać całą rodzinę

Może najpierw wyrównanie do innych?

...informacja podana przez jednego z byłych stronników prezesa (Lato). Według niego, sprzątaczka w PZPN ma zarabiać 4,5 tys. zł.

http://praca.wp.pl/title,Co-slychac-w-P ... &_ticrsn=5

Pracownicy budżetówki przeszli przez Madryt

Centrum Madrytu było miejscem manifestacji pracowników sfery budżetowej.
Przyczyną protestu jest kolejny plan oszczędnościowy rządu, który o 7 proc. obniża pensje budżetówki, podnosi podatki i zmniejsza zasiłki dla bezrobotnych.

Do udziału w manifestacji zachęciły portale społecznościowe.
Uczestnicy protestu chcieli rozbić namioty pod budynkiem parlamentu, jednak policja zagrodziła im drogę. Kilkutysięczny tłum skierował się w stronę centralnych ulic miasta.

Wśród maszerujących byli urzędnicy, lekarze, nauczyciele i strażacy w pełnym umundurowaniu i w wozach strażackich.
Maszerowali również policjanci. Ich koledzy na służbie, którzy pilnowali manifestujących, na znak poparcia zdjęli kaski i pokazali twarze.
– Apelujemy o masowe wiece i manifestacje – informował jeden z uczestników marszu.
Dziś przedstawiciele sfery budżetowej mają stworzyć wspólny front działań i zaplanować protesty na cały tydzień.

Źródło: http://tvp.info/informacje/swiat/pracow ... yt/8010030

Jak to jest, że tam potrafią coś wspólnie, a u nas ciężko zebrać wszystkie grupy zawodowe sfery budżetowej?

Może u nas lepiej to rządzący rozgrywają, raz sypną trochę policjantom, raz nauczycielom, a nam też sypią, ale piasek w oczy.