<!--quoteo(post=40362:date=11. 01. 2009 g. 22:01:name=wjawor)--><div class='quotetop'>(wjawor @ 11. 01. 2009 g. 22:01) [snapback]40362[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Czy urzędnik podejmujący decyzję z rażącym naruszeniem prawa powinien za swoje działanie odpowiadać ? TAK Kto konkretnie, w jakim wymiarze, wg jakich procedur - to jest temat do dyskusji.
Krytyka programu Jaworowicz jest przejawem zupełnego braku rozsądku. Umiejętność przedstawienia racji w takim programie byłoby dużym sukcesem związku. Jest to wyzwanie, które jak pamiętam związek podjął w sprawi Kluski, ale podejmując niemożliwą do realizacji próbę obrony decyzji urzędnika (może się mylę, ale tak to wtedy odebrałem - a było to już parę lat temu). Dziś wydaje mi się, że wiele moich koleżanek i kolegów tkwi w tym stereotypie, że to media (szczególnie Jaworowicz) nas niszczą i podważają nasze poczucie godności. Oczekiwanie, że Ministerstwo Finansów zareaguje w obronie godności urzędniczej jest chyba dużą naiwnością. Wydaje mi się, że bronienie godności urzędniczej powinna się koncentrować raczej na krytyce zmuszania urzędników do interpretacji np pojęcia "obejścia prawa" lub innych bzdur rzeczpospolitej prawniczej. Użycie emocjonalnego określenia "ordynarne obejście prawa" świadczy o identyfikacji urzędnika z tym pojęciem i z tym sposobem myślenia o prawie i o państwie, który jest mi zupełnie obcy. Znowu się narażę na tym forum, ale apeluję nie traktujcie pani Jaworowicz jako wroga urzędników. To jest punkt wyjścia do rozsądnej dyskusji do odrzucenia rzeczpospolitej urzędniczej. Nie odczuwam urzędniczej solidarności i już o tym kiedyś pisałem. zamiennik budowania takowej jest szkodliwa również dla samych urzędników. Nie znajduję w tym żadnej satysfakcji, że mam przewagę nad podatnikami znając niektóre pokrętne zawiłości podatkowe. Często wstydzę się widząc zachowanie moich koleżanek i kolegów wobec podatników. Zdaje sobie jednak sprawę, że to nie jest do końca ich wina. System funkcjonowania skarbowości takie postawy wywołuje. Jak to zmienić?? Sprawę Kluski i piekarza zostawmy Ministerstwu. Ale identyfikowanie wroga w panu Klusce, piekarzu czy jakimkolwiek podatniku albo w dziennikarzach to jest połknięcie haczyka, który nas alienuje ze społeczeństwa czyli jest to droga do nikąd. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Doskonale pamiętam programy p.Jaworowicz w sprawie Kluski. Stwierdzenie, że ta dziennikarka nie była obiektywna to gigantyczny eufemizm. To nie był program na żywo, a z relacji osób, które znają relacje z pierwszej ręki od uczestników programu wiem, że wypowiedzi przedstawicieli fiskusa zostały po prostu wycięte.
12 sty 2009, 20:35
Bucyfał
Doskonale pamiętam programy p.Jaworowicz w sprawie Kluski. Stwierdzenie, że ta dziennikarka nie była obiektywna to gigantyczny eufemizm. To nie był program na żywo, a z relacji osób, które znają relacje z pierwszej ręki od uczestników programu wiem, że wypowiedzi przedstawicieli fiskusa zostały po prostu wycięte.
Nie chciałbym wchodzić w dyskusje nt telewizyjnego warsztatu np czy "warto rozmawiać" czy "warto manipulować" ( manipulacje to ja pamiętam z PRL-u). Teraz telewizja jest niedoskonała ale nie warto się na nią obrażać. Przekonali się o tym posłowie PIS bojkotujący TVN. Trzeba bronić swoich racji jeśli to jest możliwe ale nie wychodząc zbyt daleko wyręczając Ministerstwo. W mediach nie warto bronić się przez atak. Przed nami długa droga aby obraz urzędnika w mediach nas satysfakcjonował. Droga wiodąca przez pokorę i próbę znalezienia jakiegoś konsensusu np w takim programie jak program Jaworowicz. Życzę rzecznikowi związku (o ile taki jest) cierpliwości i wielu sukcesów.
12 sty 2009, 21:00
Toiovo
<!--quoteo(post=40425:date=12. 01. 2009 g. 20:35:name=Bucyfał)--><div class='quotetop'>(Bucyfał @ 12. 01. 2009 g. 20:35) [snapback]40425[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Nie chciałbym wchodzić w dyskusje nt telewizyjnego warsztatu np czy "warto rozmawiać" czy "warto manipulować" ( manipulacje to ja pamiętam z PRL-u). Teraz telewizja jest niedoskonała ale nie warto się na nią obrażać. Przekonali się o tym posłowie PIS bojkotujący TVN. Trzeba bronić swoich racji jeśli to jest możliwe ale nie wychodząc zbyt daleko wyręczając Ministerstwo. W mediach nie warto bronić się przez atak. Przed nami długa droga aby obraz urzędnika w mediach nas satysfakcjonował. Droga wiodąca przez pokorę i próbę znalezienia jakiegoś konsensusu np w takim programie jak program Jaworowicz. Życzę rzecznikowi związku (o ile taki jest) cierpliwości i wielu sukcesów. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Oczywiście masz dużo racji, ale chyba zdajesz sobie sprawę, że pewne rodzaje urzędników nie mogą nigdy liczyć na sympatię społeczną (np. kontrola skarbowa). Jest to zupełnie naturalne - nikt przecież nie lubi, gdy ktoś go rozlicza, nawet wtedy gdy nie ma nic na sumieniu. Dlatego urzędników nie można mierzyć jedną miarą i stawiać im takie same wymogi. Trzeba rozróżnić administrację służebną względem obywatela, i tę służącą bezpośrednio państwu. Ta pierwsza jest dla obywatela, który ma prawo żądać po prostu rzetelnej i godnej obsługi. Ta druga ma spełniać swoje zadania z poszanowaniem praw obywatelskich. Jednakże dążenie do zadowolenia petenta w tej drugiej grupie urzędniczej w istocie nakazywałoby przedkładanie przez urzędnika interesu jednostkowego nad interes państwa. To stary slogan, ale nie taki głupi - kontrola skarbowa nie jest po to by ją lubić, ale po to by wykonywała skutecznie swe zadania, a w konsekwencji pełniła role prewencyjną.
12 sty 2009, 21:18
Toiovo
Przed nami długa droga aby obraz urzędnika w mediach nas satysfakcjonował. Droga wiodąca przez pokorę i próbę znalezienia jakiegoś konsensusu np w takim programie jak program Jaworowicz.
Przed nami? A niby co my jeszcze powinniśmy zrobić? My? A nie Ministerstwo?! ... przez pokorę? To mamy nadstawić kolejny policzek? Już dostaliśmy w oba. Usuwanie lub wyrywkowe wypowiedzi pracowników skarbówki na wizji jest manipulacją! Pani Jaworowicz parę razy pokazywała sprawy z naszego podwórka. Było dużo krzyku na wizji, a potem okazywało się, że podatnicy nie byli tacy święci za jakich próbowali uchodzić w tym programie. I co? Jakieś sprostowanie było? Nie. Dobre dziennikarstwo to takie gdzie daje się szansę wypowiedzi obu stronom. Gdzie dziennikarz nie stoi po żadnej ze stron i jego jedynem celem jest obiektywne pokazanie konfliktu. To widzowie na podstawie informacji powinni wyrobić sobie stanowisko. Tego w tym programie nie ma.
Bucyfał
Oczywiście masz dużo racji, ale chyba zdajesz sobie sprawę, że pewne rodzaje urzędników nie mogą nigdy liczyć na sympatię społeczną (np. kontrola skarbowa). Jest to zupełnie naturalne - nikt przecież nie lubi, gdy ktoś go rozlicza, nawet wtedy gdy nie ma nic na sumieniu.
Ciekawe dlaczego tylko na nas wieszane są wszystkie psy? W końcu ZUS, PIP PIH, Sanepid też kontrolują. I takiego zacietrzewienia w mediach na nich nie ma. A wierzcie, też potrafią przedsiębiorcy dużo wytknąć. Mam wrażenie że znaleźliśmy się w pozycji chłopca do bicia. I żadne nasze próby dialogu, tłumaczenia, nie mówiąc już o takich "cudach" jak dni otwarte, kąciki dla dzieci czy oddawanie krwi tego nie zmienią. Więc po co się starać? Róbmy swoje. Tylko!
____________________________________ Służ panu wiernie, on ci za to pierdnie.
Ostatnio edytowano 12 sty 2009, 21:55 przez Pinero, łącznie edytowano 1 raz
12 sty 2009, 21:48
Pinero - pełna zgodność poglądów. Minimalizm. Jaka płaca taka praca. I jakie warunki (choćby prawne) takie efekty. żadnego przymilania i włażenia do **** mediom. Fiskus ma być skuteczny a nie przyjazny.
Btw. a co dopiero potrafi inspekcja transportu drogowego. te chłopaki mają fantazję, zapytajcie jakiegoś transportowca przy kontroli, to wam opowie ciekawe historie...
____________________________________ always look on the bright side of life
12 sty 2009, 22:02
Pinero
Przed nami? A niby co my jeszcze powinniśmy zrobić? My? A nie Ministerstwo?! ... przez pokorę? To mamy nadstawić kolejny policzek? Już dostaliśmy w oba. Usuwanie lub wyrywkowe wypowiedzi pracowników skarbówki na wizji jest manipulacją! Pani Jaworowicz parę razy pokazywała sprawy z naszego podwórka. Było dużo krzyku na wizji, a potem okazywało się, że podatnicy nie byli tacy święci za jakich próbowali uchodzić w tym programie. I co? Jakieś sprostowanie było? Nie. Dobre dziennikarstwo to takie gdzie daje się szansę wypowiedzi obu stronom. Gdzie dziennikarz nie stoi po żadnej ze stron i jego jedynem celem jest obiektywne pokazanie konfliktu. To widzowie na podstawie informacji powinni wyrobić sobie stanowisko. Tego w tym programie nie ma.
Ciekawe dlaczego tylko na nas wieszane są wszystkie psy? W końcu ZUS, PIP PIH, Sanepid też kontrolują. I takiego zacietrzewienia w mediach na nich nie ma. A wierzcie, też potrafią przedsiębiorcy dużo wytknąć. Mam wrażenie że znaleźliśmy się w pozycji chłopca do bicia. I żadne nasze próby dialogu, tłumaczenia, nie mówiąc już o takich "cudach" jak dni otwarte, kąciki dla dzieci czy oddawanie krwi tego nie zmienią. Więc po co się starać? Róbmy swoje. Tylko!
Nie wchodźmy w temat TV. Ten program jest tylko przykładem. Nie starajmy się być stroną. Nie brońmy Ministerstwa czyli fiskusa. Nie mówmy źle o podatnikach, w końcu tych złych jest niewielu. Mówmy o systemie prawa o złym zarządzaniu skarbówką o konieczności reform itp. Nie dajmy się napuścić na podatników - nawet jeśli poszczególne egzemlarze są nam nieprzychylni. Moralną ocenę podatników zostawmy innym. To jest trudna droga, ale jedyna. Tylko wspólnie z podatnikami jesteśmy w stanie poprawić skarbówkę. Nie z Ministerstwem. Zgadzam się. Róbmy swoje. TYLKO!
12 sty 2009, 22:14
elsinore
Pinero - pełna zgodność poglądów. Minimalizm. Jaka płaca taka praca. I jakie warunki (choćby prawne) takie efekty. żadnego przymilania i włażenia do **** mediom. Fiskus ma być skuteczny a nie przyjazny.
Btw. a co dopiero potrafi inspekcja transportu drogowego. te chłopaki mają fantazję, zapytajcie jakiegoś transportowca przy kontroli, to wam opowie ciekawe historie...
Dołączam do zacnego grona :piwo: Od samego lubienia nas przez podatników nic nam się nie polepszy. A w ogóle czy to możliwe by jakiś podatnik pokochał fiskusa?! :wub:
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
12 sty 2009, 22:19
Nadir
<!--quoteo(post=40438:date=12. 01. 2009 g. 22:02:name=elsinore)--><div class='quotetop'>(elsinore @ 12. 01. 2009 g. 22:02) [snapback]40438[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Pinero - pełna zgodność poglądów. Minimalizm. Jaka płaca taka praca. I jakie warunki (choćby prawne) takie efekty. żadnego przymilania i włażenia do **** mediom. Fiskus ma być skuteczny a nie przyjazny.
Btw. a co dopiero potrafi inspekcja transportu drogowego. te chłopaki mają fantazję, zapytajcie jakiegoś transportowca przy kontroli, to wam opowie ciekawe historie...
Dołączam do zacnego grona :piwo: Od samego lubienia nas przez podatników nic nam się nie polepszy. A w ogóle czy to możliwe by jakiś podatnik pokochał fiskusa?! :wub: <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Oczywiście :excl: Dożywotnio podmiotowo i przedmiotowo zwolniony z wszystkiego
____________________________________ always look on the bright side of life
Ostatnio edytowano 12 sty 2009, 22:39 przez elsinore, łącznie edytowano 1 raz
12 sty 2009, 22:28
Bucyfał
Czy nie zastanowiło Cie to, że prawo państwowe, bez żadnej logicznej przyczyny preferowało w dostawach sprzętu komputerowego do szkół urządzenia pochodzące z importu? Czy myślisz, że takie uregulowania zostały zaproponowane przez "urzędasów" z nizin hierarchii administracyjnej. Ten inspektor, który podjął się prowadzenia sprawy Kluski powinien zostać nagrodzony, a nie bezczelnie opluwany publicznie (np. w programie p.Jaworowicz), bo to on podjął się nierównej walki z przewałem szytym grubymi nićmi. A teraz p. Kluska jest symbolem ofiar ucisku i prześladowań przez urzędników.
Pora się zastanowić komu na rękę było tworzenie prawa które preferowało podmioty zagraniczne przy imporcie komputerów dla szkół. Cały czas zwala się na Urzędników wykonawców prawa, a tylko niekiedy prawo się poprawia ... i czasopisma.
Ostatnio edytowano 13 sty 2009, 11:46 przez Jas1fasola, łącznie edytowano 1 raz
13 sty 2009, 07:45
Nadir
(...) A w ogóle czy to możliwe by jakiś podatnik pokochał fiskusa?! :wub:
Całego to raczej nie. Ale znam przypadki pokochania pojedyńczych przedstawicieli...
13 sty 2009, 08:31
Toiovo
Mówmy o systemie prawa o złym zarządzaniu skarbówką o konieczności reform itp.
Jesteś nie za długo na naszym forum, ale zakładam, że wcześniej tu wpadałeś poczytać, więc pewnie zauważyłeś, że wołamy o tym już długo. Ale niestety, jest to głos wołającego na puszczy.
Toiovo
Tylko wspólnie z podatnikami jesteśmy w stanie poprawić skarbówkę. Nie z Ministerstwem.
My z podatnikami? Wolne żarty. Dopóki nie będzie przejrzystego prawa podatkowego i przejrzystego naboru NUSów, DISów, DUKSów nie może być żadnej zamiany. Nikomu poza nami na tym nie zależy, z prostej przyczyny: wyrosło kolejne pokolenie, które na początku lat 90. kiedy fortuny wyrastały z dnia na dzień, nosiło tornistry i teraz chcą też stać się milionerami. To oni weszli do sejmu, oni lobbują za wieloma ustawami. I pewnie mają też swoich w Ministerstwie. I pilnują, aby pewne ruchy oczyszczające prawo i urzędy nie miały miejsca. Dla nich i my i podatnicy się nie liczą. I czym więcej napięcia między nami to lepiej dla nich. Czy nigdy nie zastanowiło Was jaki jest prawdziwy powód niereagowania Ministerstwa na szkalowanie w mediach skarbowców? Nadal myślicie, że to przypadek? Niedopatrzenie?
Teraz okazuje sie, że wpływy do budżetu zmalały. Najpierw obetną nam wszystkie możliwe dodatki. Specjalny już obcięli, ale mamy jeszcze premie, trzynastki, dodatki kontrolerskie, prowizje, za urzędnika (zmienią ustawę o SC). Potem zaczną sie wewnętrze kontrole żeby sprawdzić jak pracujemy. No i oczywiście wyjdzie, że źle. Wprowadzą nowe procedury i zarządzenia. Ale jak My już wiemy to nic nie da. Tylko oni są daleko za nami i zanim przekonają się co trzeba zmienić i naprawić to trochę potrwa. Część z nas już w tej służbie nie będzie. Przyjdą nowi i nie za bardzo będą mieli się od kogo uczyć. Ci co zostaną to albo będą bardzo słabi albo tak wypaleni, że swoją pracę wykonywać będą jak automaty. Widać jeszcze nie osiągnęliśmy dna. Ale ja już dno widzę. Wy pewnie też.
____________________________________ Służ panu wiernie, on ci za to pierdnie.
Ostatnio edytowano 13 sty 2009, 18:45 przez Pinero, łącznie edytowano 1 raz
13 sty 2009, 17:53
Pinero
<!--quoteo(post=40439:date=12. 01. 2009 g. 22:14:name=Toiovo)--><div class='quotetop'>(Toiovo @ 12. 01. 2009 g. 22:14) [snapback]40439[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Mówmy o systemie prawa o złym zarządzaniu skarbówką o konieczności reform itp.
Jesteś nie za długo na naszym forum, ale zakładam, że wcześniej tu wpadałeś poczytać, więc pewnie zauważyłeś, że wołamy o tym już długo. Ale niestety, jest to głos wołającego na puszczy.
Toiovo
Tylko wspólnie z podatnikami jesteśmy w stanie poprawić skarbówkę. Nie z Ministerstwem.
My z podatnikami? Wolne żarty. Dopóki nie będzie przejrzystego prawa podatkowego i przejrzystego naboru NUSów, DISów, DUKSów nie może być żadnej zamiany. Nikomu poza nami na tym nie zależy, z prostej przyczyny: wyrosło kolejne pokolenie, które na początku lat 90. kiedy fortuny wyrastały z dnia na dzień, nosiło tornistry i teraz chcą też stać się milionerami. To oni weszli do sejmu, oni lobbują za wieloma ustawami. I pewnie mają też swoich w Ministerstwie. I pilnują, aby pewne ruchy oczyszczające prawo i urzędy nie miały miejsca. Dla nich i my i podatnicy się nie liczą. I czym więcej napięcia między nami to lepiej dla nich. Czy nigdy nie zastanowiło Was jaki jest prawdziwy powód niereagowania Ministerstwa na szkalowanie w mediach skarbowców? Nadal myślicie, że to przypadek? Niedopatrzenie?
Teraz okazuje sie, że wpływy do budżetu zmalały. Najpierw obetną nam wszystkie możliwe dodatki. Specjalny już obcięli, ale mamy jeszcze premie, trzynastki, dodatki kontrolerskie, prowizje, za urzędnika (zmienią ustawę o SC). Potem zaczną sie wewnętrze kontrole żeby sprawdzić jak pracujemy. No i oczywiście wyjdzie, że źle. Wprowadzą nowe procedury i zarządzenia. Ale jak My już wiemy to nic nie da. Tylko oni są daleko za nami i zanim przekonają się co trzeba zmienić i naprawić to trochę potrwa. Część z nas już w tej służbie nie będzie. Przyjdą nowi i nie za bardzo będą mieli się od kogo uczyć. Ci co zostaną to albo będą bardzo słabi albo tak wypaleni, że swoją pracę wykonywać będą jak automaty. Widać jeszcze nie osiągnęliśmy dna. Ale ja już dno widzę. Wy pewnie też. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Jak to mądrego przyjemnie poczytać... :brawa: Pinero
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
13 sty 2009, 18:45
Niestety każda nowa miotła zanim załapie jak się robi porządek, wznieca tumany kurzu i tyle. Zazwyczaj po 60-80 % kadencji, łapie o co chodzi i czasem nawet zaczyna wyrażać się z sensem. Zwykle ledwo starcza czasu, aby pozamiatała bałagan bo sobie po wylatuje i nadchodzi.... Nowa miotła, która zanim załapie jak się robi.....
Może się starzeję, ale kilka takich "mioteł" już przeżyłem. Inspektor też chyba potwierdzi, że lepiej rozmawia się z MF, gdy "tambylcy" załapią o co tu chodzi. Czas jednak ucieka i wkrótce będzie już 20 lat sprzątania bałaganu, który jakoś robi się coraz większy, zamiast maleć.
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
Ostatnio edytowano 13 sty 2009, 19:23 przez supersaper, łącznie edytowano 1 raz
13 sty 2009, 19:22
Pinero
…wpływy do budżetu zmalały. Najpierw obetną nam wszystkie możliwe dodatki. Specjalny już obcięli, ale mamy jeszcze premie, trzynastki, dodatki kontrolerskie, prowizje, za urzędnika (zmienią ustawę o SC). Potem zaczną sie wewnętrze kontrole żeby sprawdzić jak pracujemy. No i oczywiście wyjdzie, że źle. Wprowadzą nowe procedury i zarządzenia. Ale jak My już wiemy to nic nie da. Tylko oni są daleko za nami i zanim przekonają się co trzeba zmienić i naprawić to trochę potrwa. Część z nas już w tej służbie nie będzie. Przyjdą nowi i nie za bardzo będą mieli się od kogo uczyć. Ci co zostaną to albo będą bardzo słabi albo tak wypaleni, że swoją pracę wykonywać będą jak automaty. Widać jeszcze nie osiągnęliśmy dna. Ale ja już dno widzę. Wy pewnie też.
Pinero, jesteś WYBRANĄ, której zostały przekazane szczególnego rodzaju proroctwa, dotyczące tego co się ma wydarzyć w dniach ostatecznych US-ów. Jak ja mogłem tego wcześniej nie zauważyć. Jednak mój szwagier ma inne zdanie, gdy mu przeczytałem te apokaliptyczne przepowiednie powiedział mi tak:
W rodzinie było dwóch synów. Jeden - pesymista, drugi - optymista. Na gwiazdkę ojciec dał synowi pesymiście ogromną ilość elektronicznych zabawek, zaś pokój syna - optymisty wypełnił końskimi odchodami. Następnego dnia przechodzi obok pokojów dzieci i słyszy, że mały czarnowidz płacze. - Synku czemu płaczesz? - Bo tyle zabawek i muszę przeczytać tyle instrukcji obsługi, i pewnie nie ma w nich baterii, i niedługo się zepsują... Ojciec przechodzi obok drugiego pokoju, a tam synek optymista przerzuca raźno kawałki nawozu, podśpiewując: - Gdzieś tu jest mój kucyk, gdzieś tu jest mój kucyk!
____________________________________ Poborco, nie pytaj co Z Z P E A może zrobić dla Ciebie ? zapytaj, co TY możesz zrobić aby ON tego nie zrobił!
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników