A może wykupić billboard (najlepiej jak najbliżej gmachu MF lub URM-u ) z odpowiednim "podziękowaniem" lub hasłem np. "Zyta musi odejść" i podpisem "wdzięczni pracownicy".
Gdy nie będzie to możliwe ze względu na koszty, proponuję porozmawiać z właścicielem (dzierżawcą, zarządzającym) nieruchomości na Świętokrzyskiej znajdującej się vis a vis ministerstwa. Może zezwoli na stałe wywieszenie transparentu z napisem jak wyżej.
Gdyby wściekła "góra" zarządziła przeprowadzenie kontroli u takiego podatnika (zakładam, że jest to przedsiębiorca) to przecież nie pójdzie na nią naczelnik. A pracownik (źle opłacany) na pewno nie stwierdzi u takiego podatnika żadnych nieprawidłowości.

"Brak środków na wzrost wydatków i uposażeń w Służbie Celnej w 2007r. to niebywały skandal, ale pomysł z zamrożeniem płac w budżetówce to już po prostu granda. Czy wyrażając swój protest weźmiesz udział w pikiecie MF? slawomir.Król I@skarbowcy.pl"

U nas w cle i akcyzie powoli organizujemy się do protestu 12.12.2006r. Sławek Król I czyni dużo dobrego. W dniu 29.11.2006 jest Rada Federacji Związków Zawodowych więc organizacje członkowskie  będą głosować nad przystąpieniem do manifestacji. I raczej będzie dobrze. Idziemy z Wami. Serdecznie pozdrawiamy Skarbowców i Inspektora.

A gdyby tak tysiące skarbowców zaczęły zasypywać MF pytaniami z żądaniem udzielania odpowiedzi w trybie informacji publicznych?

A może już czas skoordynować działania z celnikami? Nasze interesy są dość zbieżne. Wraz z celnikami można by zająć się tylko pewna sferą działalności gospodarczej - tranzytem. Jestem pewien, że to jest bardzo czuły punkt, bo zablokowanie w jakiś sposób tranzytu spowoduje podniesienia larma na wschodzie i na zachodzie. Zwróćcie przy tym uwagę, że takie działania, w przeciwieństwie do strajku włoskiego, nie ingerują w interesy dużej rzeszy drobnych podatników.

A może by tak w jakiś dzień umówić się, że w ramach happeningu-protestu wszyscy skarbowcy przychodzą w czapkach-uszatkach i tureckich sweterkach a'la (powstań) Kononowicz (spocznij).
Każdemu podatnikowi przed załatwieniem sprawy mówimy, że też chcemy, "żeby nie było łachmaństwa, ministerstwa finansów, złodziejstwa, Zyty i żeby niczego nie było"

"No i że nam też zależy na tym, żeby był ład i porządek w urzędzie bez biurokractwa, łachmanctwa, gdzie naprawdę ludzie będą."

<a href="http://kononowicz.pl/polityka-wybory/3" target="_blank">>> KLIK <<</a>

Z tego co wiem, koszty nie są wcale takie duże...

Popatrz na akcję, którą próbował zorganizować portal Joemonster link poniżej.

<a href="http://www.joemonster.org/article.php?sid=6254" target="_blank">http://www.joemonster.org/article.php?sid=6254</a>

Problemem tam okazał się tylko strach właścicieli tablic przed zemstą... PiS...
NIKT im nie chciał tego billboardu wywiesić!!!

A tak wyglądał ten plakat... i więcej o Ich problemach z umieszczeniem plakatu... o ile ktoś nie widział.
<a href="http://www.osiol.net/lofiversion/index.php/t27202.html" target="_blank">http://www.osiol.net/lofiversion/index.php/t27202.html</a>

W sumie sama prawda, bo jeszcze trochę i bez flaszki do pracy przyjść się nie da...

Lektura GP nasunęła mi ten pomysł: jeżeli MF nie stać na nędzne 50 mln, to może wyda na dojazd podatników... Wystarczy trochę informacji, wszystko zgodnie z literą prawa...

Czy przysługuje zwrot kosztów:
Dostałem wezwanie do osobistego stawienia się w urzędzie skarbowym w związku z toczącym się przeciwko mnie postępowaniem. Czy przysługuje mi zwrot kosztów przejazdu? TAK. W tym przypadku podatnik jest stroną postępowania podatkowego. Natomiast organ podatkowy zwraca koszty postępowania, związane z osobistym stawiennictwem strony, jeżeli postępowanie zostało wszczęte z urzędu albo gdy strona została błędnie wezwana do stawienia się. Do kosztów podlegających zwrotowi zalicza się koszty podróży. Trzeba tylko pamiętać, że zwrot kosztów występuje na żądanie strony. Żądanie zwrotu poniesionych kosztów podróży należy zgłosić organowi podatkowemu, który prowadzi postępowanie, przed wydaniem decyzji w sprawie, pod rygorem utraty roszczenia.

Z tego co wiem, koszty nie są wcale takie duże...

Popatrz na akcję, którą próbował zorganizować portal Joemonster link poniżej.

<a href="http://www.joemonster.org/article.php?sid=6254" target="_blank">http://www.joemonster.org/article.php?sid=6254</a>

Problemem tam okazał się tylko strach właścicieli tablic przed zemstą... PiS...
NIKT im nie chciał tego billboardu wywiesić!!!

A tak wyglądał ten plakat... i więcej o Ich problemach z umieszczeniem plakatu... o ile ktoś nie widział.
<a href="http://www.osiol.net/lofiversion/index.php/t27202.html" target="_blank">http://www.osiol.net/lofiversion/index.php/t27202.html</a>

W sumie sama prawda, bo jeszcze trochę i bez flaszki do pracy przyjść się nie da...
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Obejrzałem i uśmiałem się. Świetny pomysł.
A emotikony mają rewelacyjne. Zwłaszcza ten z rewolwerem. Przydałby się i u nas.  <_<
Nawiązując do akcji Obywatel IV-tej Rzeczypospolitej można by wyjechać z hasłem "Skarbowiec IV-tej Rzeczypospolitej po zakończeniu roku 2007" i na billboard wrzucić avatar Inspektora.

No w sumie to też niezły pomysł... Myślę, że różnych fotek by się sporo znalazło, mogących być motywem takiego plakatu... Tylko czy znów jakiejś firmy nie opanuje paniczny strach... przed Gilowską.

Zastanawiam się, czy protestując nie popełniliśmy jednego błędu.  Z listy postulatów (słusznych) do wyobraźni mediów trafiły wyłącznie żądania podwyżki płac. Nie oszukujmy się - 1,5% podwyżka nie uratuje żadnego domowego budżetu (wychodzi pewnie z 15zł netto na szeregowego pracownika). Dało to jednak pretekst do zajadłych ataków na skarbówkę i wysłanie gawiedzi informacji o zarobkach "nierobów" zbliżających się do 4 tysięcy zł. Może lepiej było zrezygnować z tego postulatu i dać się poznać jako jedyna odpowiedzialna grupa zawodowa wobec problemów budżetowych. Może w przyszłości będzie lepsza atmosfera dla podwyżek i to nie wyłącznie w formie rewaloryzacji. Wytrąciliśmy sobie poważny atut na przyszłość, a teraz wszystko wygląda tak, że i tak przegramy. Bo, moim zdaniem, nawet realizacja tego postulatu odbije się nam czkawką. Artykuły pod tytułem "pazerne urzędasy górą" będą codziennością...

Nie uważam, żeby było to złe. Inne grupy zawodowe (np. lekarze) żądają tylko podwyżek i to nie byle jakich. Nastawienia społecznego nie zmienimy w jeden dzień, a tak naprawdę nie żądamy niewiadomo jakich podwyżek, tylko wzrostu wynagrodzeń o inflację (czyli zwykłej rzetelności pracodawcy). Gdybyśmy żądali tylko uproszczenia systemu podatkowego, to nie spodoba się to kombinatorom i licznej grupie żerującej na zawiłości prawa. Zawsze będziemy mieć przeciwników, a jak będziemy siedzieć cicho to zawsze będą nas kopać w :dupa: .

Tak, a teraz jeszcze MF zażyczyło sobie cotygodniowych raportów na temat zz w us i ich akcjach.

A jak się to ma do litery prawa? Potem przyjdzie czas na lustrację: kto, z kim, gdzie, kiedy itd. Czy to nie jest jakaś odmiana mobbingu na szerszą skalę?

Znaczy się czują respekt  :brawa:  i się boją.