Nowi Dyrektorzy IS i Naczelnicy US - Zmiany na lepsze?
Autor
Treść postu
cyperuss
Pamiętaj, że w młodym ciele nie zawsze płynie młoda krew. Zmiany potrzebne są nie tylko tym naczelnikom z zawodu, ale wszystkim "biurwom", którym nie chce się już nic robić, a każdy nowy pomysł jest zamachem na ich lenistwo. Wszystko dla nich, co nowe, jest z gruntu złe: szef jest zły, procedury bez sensu, podatnicy wredni itd. Nie widzicie, jak pełno jest wszędzie takiego lamentu? A jak ktoś chce coś nowego zrobić, nieważne, szef czy pracownik, to się patrzy na niego jak na wariata. Pić kawkę, żreć ciasteczka i przyjemnie spędzić te 8 godzin, oto szczyt marzeń niejednego urzędasa. I nie chcę, żeby ktoś zrozumiał mnie źle, bo jednak większość chce zrobić coś dobrego. Ale zamiast narzekania na nowych naczelników może warto rozejrzeć się trochę niżej?
Zawsze znajdzie się "biurwa", która będzie lamentować! Niektórzy młodzi pracownicy niczym się nie różnią od starych "biurw"! Jak szef - "dinozaur" - to i młoda kadra leniwa i bez ambicji, bez tempa, bez pomysłu - flaki z olejem. Oczywiście nie wszyscy. U naszego Naczelnika - dinozaura, każdy nowy pomysł - jest zamachem na niego. Nie daje szans rozwoju! Najlepsi pracownicy to tacy, którzy ślepo wykonują polecenia, niekoniecznie są fachowcami (najlepsza rodzinka) i siedzą cicho!
Ostatnio edytowano 27 gru 2006, 08:12 przez tomi, łącznie edytowano 1 raz
26 gru 2006, 23:23
tomi
Zawsze znajdzie się "biurwa", która będzie lamentować! Niektórzy młodzi pracownicy niczym się nie różnią od starych "biurw"! Jak szef - "dinozaur" - to i młoda kadra leniwa i bez ambicji, bez tempa, bez pomysłu - flaki z olejem. Oczywiście nie wszyscy. U naszego Naczelnika - dinozaura, każdy nowy pomysł - jest zamachem na niego. Nie daje szans rozwoju! Najlepsi pracownicy to tacy, którzy ślepo wykonują polecenia, niekoniecznie są fachowcami (najlepsza rodzinka) i siedzą cicho!
Mam pytanko, gdzie widzisz siebie: 1. stara „biurwa” lamentująca, 2. młoda „biurwa” nie różniąca się od starych „biurw”, 3. młoda kadra bez tempa, 4. młoda kadra, bez pomysłu, 5. flaki z olejem, 6. najlepszym pracowniki ślepo wykonujący polecenia, nie koniecznie fachowiec, siedzący cicho (rodzina) 7. inna „biurwa” Pamiętaj, że nie musisz odpowiadać na pytania, gdy się czegoś bardzo krępujesz tak, że nie jesteś w stanie tego napisać, po prostu nie odpowiadaj, to Ty decydujesz jak głęboko można wejść w twoje wnętrze.
Wszystko co powiesz, może zostać użyte przeciwko tobie. Jeżeli nie stać cię na adwokata, zostanie ci on przydzielony z urzędu...
____________________________________ Poborco, nie pytaj co Z Z P E A może zrobić dla Ciebie ? zapytaj, co TY możesz zrobić aby ON tego nie zrobił!
27 gru 2006, 21:29
Aby w Skarbówce osiągnąć pozycję kierowniczą (czyt. Naczelnika lub Dyrektora), trzeba być przede wszystkim wytrawnym biurokratą (ew. znajomym króliczka). To nie jest miejsce dla ludzi z polotem. Kto powiedział, że Min. Fin. oczekuje od swoich Naczelników czy Dyrektorów polotu? Mają być mierni, bierni ale wierni. Kto tej prawdy nie pojmie ten się osłabi. <_<
Ostatnio edytowano 29 gru 2006, 14:52 przez zoltar7, łącznie edytowano 1 raz
27 gru 2006, 21:54
zoltar7
Aby w Skarbówce osiągnąć pozycję kierowniczą (czyt. Naczelnika lub Dyrektora), trzeba być przede wszystkim wytrawnym biurokratą (ew. znajomym króliczka)(...)
A według mnie pozycji Naczelnika lub Dyrektora, w tym kraju nad Wisłą, się nie osiąga tylko otrzymuje. Dlaczego? Bo osiągnięcia, czy też dążenie do nich (samokształcenie, zdobywanie kolejnych tytułów zawodowych, zdawanie i przygotowywanie się do kolejnych egzaminów - czy drzewiej konkursów) NIC nie pomogą w tej sprawie. Liczy się tylko i wyłącznie to coś, to WIELKIE COŚ, czyli poparcie. W przypadku tych nielicznych, którzy dostali naczelnika lub dyrektora, a mają np. tytuł doktora nauk... lub zdany egzamin radcowski czy inny, był to tylko dodatek, który świetnie uzasadnił wybór, ale go nie spowodował.
zoltar7
To nie jest miejsce dla ludzi z polotem. Kto powiedział, że Min. Fin. oczekuje od swoich Naczelników czy Dyrektorów polotu? Mają być mierni, bierni ale wierni.
Wierni, dokładnie tak! Ile Min. Fin. wydaje niezgodnych z prawem "tajnych" poleceń? Czy nie-wierny pasowałby do tej układanki?
Ostatnio edytowano 29 gru 2006, 15:02 przez pjk, łącznie edytowano 1 raz
28 gru 2006, 12:48
Zoltar! Kolejność powinna być następująca: (B)ierny, (M)ierny, ale (W)ierny. I wtedy skrót ten brzmi = BMW. Powiedz komuś, że jest jak BMW, może to być nawet NUS. W razie czego powiesz, że chodziło o samochód.
Ostatnio edytowano 29 gru 2006, 15:02 przez praktyk1945, łącznie edytowano 1 raz
28 gru 2006, 13:09
Było źle, jest jeszcze gorzej.
16 sty 2007, 09:18
Peter
Było źle, jest jeszcze gorzej.
Ale może kiedyś będzie lepiej.
Ostatnio edytowano 16 sty 2007, 13:35 przez Cymeon, łącznie edytowano 1 raz
16 sty 2007, 10:46
U nas (centralna Polska) żadnych zmian, niestety, nie było i bardzo ubolewamy nad tym!!! Moim zdaniem przydałoby się wymienić kilka osób, zwłaszcza tych kierowników bez wyższego wykształcenia (jest ICH naprawdę sporo).
Ostatnio edytowano 16 sty 2007, 13:35 przez Murzynek, łącznie edytowano 1 raz
16 sty 2007, 11:11
A jak sobie radzi p. Sikociński w III US? Tam też rzuca mięsem i obdarza panie "komplementami"?
16 sty 2007, 18:11
zielonka
Mam pytanko, gdzie widzisz siebie: 1. stara „biurwa” lamentująca, 2. młoda „biurwa” nie różniąca się od starych „biurw”, 3. młoda kadra bez tempa, 4. młoda kadra, bez pomysłu, 5. flaki z olejem, 6. najlepszym pracowniki ślepo wykonujący polecenia, nie koniecznie fachowiec, siedzący cicho (rodzina) 7. inna „biurwa” Pamiętaj, że nie musisz odpowiadać na pytania, gdy się czegoś bardzo krępujesz tak, że nie jesteś w stanie tego napisać, po prostu nie odpowiadaj, to Ty decydujesz jak głęboko można wejść w twoje wnętrze.
Wszystko co powiesz, może zostać użyte przeciwko tobie. Jeżeli nie stać cię na adwokata, zostanie ci on przydzielony z urzędu...
Może taka sama "biurwa", jak ty! W moim przypadku, na dzień dzisiejszy, znudziło mi się bić głową w ścianę! Ale przychodzą dni wzmożonej aktywności!
Ostatnio edytowano 17 sty 2007, 15:01 przez tomi, łącznie edytowano 1 raz
16 sty 2007, 22:21
:unsure: Mogłbym się zastanawiać, czy lepiej czy gorzej, ale się nie zastanowię. Oczywiście, że gorzej być nie mogło. Jestem z Lublina, z najmniejszego urzędu skarbowego i przyszedł do nas do US jeden taki młody na naczelnika z IS. Wcześniej był od kontaktu z prasą, a teraz wielki naczelnik. Nie ma pojęcia o rzeczach merytorycznych, zapytać się go coś to odsyła najlepiej do zastępcy. Były naczelnik przynajmniej miał pojęcie o tym, co się w US działo i sam podpisywał decyzje. Szkoda, że go zdegradowali na szarego pracownika, co klepie aby WZM. Tak nie powinno być!!!
____________________________________ <!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Quo penis aqua turbos..!?<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Ostatnio edytowano 17 sty 2007, 15:05 przez Fraud_slayer, łącznie edytowano 1 raz
17 sty 2007, 07:51
FRAUD_SLAYER
:unsure: Mogłbym się zastanawiać, czy lepiej czy gorzej, ale się nie zastanowię. Oczywiście, że gorzej być nie mogło. Jestem z Lublina, z najmniejszego urzędu skarbowego i przyszedł do nas do US jeden taki młody na naczelnika z IS. Wcześniej był od kontaktu z prasą, a teraz wielki naczelnik. Nie ma pojęcia o rzeczach merytorycznych, zapytać się go coś to odsyła najlepiej do zastępcy. Były naczelnik przynajmniej miał pojęcie o tym, co się w US działo i sam podpisywał decyzje. Szkoda, że go zdegradowali na szarego pracownika, co klepie aby WZM. Tak nie powinno być!!!
Nie jesteśmy chyba z tego samego urzędu. Ja też pracuję w US w woj. lubelskim i też mam Naczelnika z IS. Patrząc na niego i słuchając go wierzę, że będę kiedyś prezesem NBP, choć zupełnie nie znam się na bankowości. W obecnych czasach nie o to chodzi, by się znać na tym, co się robi. Mój biedny idiota skłócił załogę nieprzemyślanymi podwyżkami i wyróżnianiem najmniej zapracowanych. Sam się chłopak biedny już chyba pogubił. Z podatków nic nie czai, zarządzanie zasobami ludzkimi - pała z minusem. Krzyż w gabinecie w każdym bądź razie posiada. Najważniejsze w pracy urzędu jest to, by nie urazić podatnika. Robić tak, by podatnik był zadowolony, nawet kosztem naciągania przepisów. Broń Boże, by ktoś poskarżył się do IS, że naczelnik wymierzył mu podatek lub nie rozłożył zaległości na raty. Koniec świata.
Ostatnio edytowano 17 sty 2007, 23:03 przez Sfrustrowany, łącznie edytowano 1 raz
17 sty 2007, 20:12
FRAUD_SLAYER
:unsure: Mogłbym się zastanawiać, czy lepiej czy gorzej, ale się nie zastanowię. Oczywiście, że gorzej być nie mogło. Jestem z Lublina, z najmniejszego urzędu skarbowego i przyszedł do nas do US jeden taki młody na naczelnika z IS. Wcześniej był od kontaktu z prasą, a teraz wielki naczelnik. Nie ma pojęcia o rzeczach merytorycznych, zapytać się go coś to odsyła najlepiej do zastępcy. Były naczelnik przynajmniej miał pojęcie o tym, co się w US działo i sam podpisywał decyzje. Szkoda, że go zdegradowali na szarego pracownika, co klepie aby WZM. Tak nie powinno być!!!
Wystarczy, że wpiszesz nazwisko człowieka do przeglądarki - prawie w każdym z fachowych czasopism ma publikacje. Wcześniej wieloletni pracownik merytoryczny w dochodowym od prawnych - a to trudna działka. Co do poprzedniego - też dobry fachowiec..., tylko że z tej samej sitwy, która przez tyle lat tolerowała jeszcze wcześniejszego Naczelnika, powszechnie znanego w całym województwie z... wiadomo czego. Uważam, że ta zmiana jest na lepsze, że czas wreszcie rozwalić układy, układziki, kumoterstwo, złodziejstwo i zająć się podatkami. A z P. Marianem to niestety nie było możliwe. W lubelskim poprzedni szefowie dbali tylko o interesy pewnych ludzi, a interes Skarbu Państwa i pracowników mieli w głębokim poważaniu. I zostawili skarbówkę na etapie lat 80 poprzedniego wieku, podczas gdy inne województwa są już w XXI wieku.
Ostatnio edytowano 17 sty 2007, 23:04 przez Pawel1ek, łącznie edytowano 1 raz
17 sty 2007, 22:44
Wystarczy, że wpiszesz nazwisko człowieka do przeglądarki - prawie w każdym z fachowych czasopism ma publikacje. Wcześniej wieloletni pracownik merytoryczny w dochodowym od prawnych - a to trudna działka. Co do poprzedniego - też dobry fachowiec..., tylko że z tej samej sitwy, która przez tyle lat tolerowała jeszcze wcześniejszego Naczelnika, powszechnie znanego w całym województwie z... wiadomo czego. Uważam, że ta zmiana jest na lepsze, że czas wreszcie rozwalić układy, układziki, kumoterstwo, złodziejstwo i zająć się podatkami. A z P. Marianem to niestety nie było możliwe. W lubelskim poprzedni szefowie dbali tylko o interesy pewnych ludzi, a interes Skarbu Państwa i pracowników mieli w głębokim poważaniu. I zostawili skarbówkę na etapie lat 80 poprzedniego wieku, podczas gdy inne województwa są już w XXI wieku. [/quote]
I co z tego, że jak go wpiszę w wyszukiwarkę to od razu tysiąc odnośników. Był rzecznikiem prasowym, więc nie dziwne, że dużo artykułów. Jak się z nim rozmawia to od razu widać, że mydli oczka, wszystko ładnie, pięknie, jednym słowem lub dwoma socjotechnik i PR. Nie ma doświadczenia w kierowaniu ludźmi. Co do tego, że wieloletni pracownik podatku dochodowego od prawnych... Zastanawiam się więc, o którym naczelniku mówisz. Ten nowy nie ma zbyt wielu latek.
Co do tego, że mówisz, że czas rozwiązać układziki i kumoterstwo, to mi powiedz, jak to możliwe, że do kontroli dostał się człowiek z zewnątrz, u nas mało znany, mimo że był nabór tylko wśród pracowników naszego US. Jak to możliwe, powiedz mi, że łamie się postanowienia zawarte w ogłoszeniu co do wymogów formalnych. Facet do kontroli się dostał, bo jest kolegą naczelnika... :blink:
____________________________________ <!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Quo penis aqua turbos..!?<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Ostatnio edytowano 18 sty 2007, 21:32 przez Fraud_slayer, łącznie edytowano 1 raz
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników