Zyta nasz przełożony, czy likwidator służb fiskalnych
Autor
Treść postu
Pinero
<!--quoteo(post=22694:date=22. 01. 2008 g. 10:44:name=elsinore)--><div class='quotetop'>(elsinore @ 22. 01. 2008 g. 10:44) [snapback]22694[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Czyżby Zyta (PO)wracała ?
To już nie musi się opiekować mamą? Zawsze mi się wydawało, że złamanie nogi u kobiety 83. letniej to bardzo poważna sprawa. Sama też jest chora na serce. A tu okazuje się, że w ciągu tygodnia problemy zniknęły. Cud!
Coś ta "nasza" Zytka kręci... <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Magiczne daty..
Do wyborów miała końskie zdrowie, po wyborach nagle zaniemogła. Jakoś nie wierzę Jej..
____________________________________ Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca
23 sty 2008, 20:57
Drago
... Do wyborów miała końskie zdrowie, po wyborach nagle zaniemogła...
No to teraz może zaciążyła. Wszak za Tuska to i w medycynie cuda obrodziły.
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
23 sty 2008, 22:59
Zyta Gilowska przebywa w szpitalu /AFPCzwartek, 5 lipca 2007 (06:15)
Wicepremier, minister finansów od kilku dni nie pokazuje się publicznie. Nie było jej na posiedzeniu rządu, nie przyjeżdża do Sejmu. "Super Express" odkrył, dlaczego tak się dzieje.
Według gazety wicepremier Zyta Gilowska w Klinice Kardiochirurgii w Aninie leczy chore serce.
...
Sprawa jest tym groźniejsza, że Zyta Gilowska walczy od ponad 40 lat z poważną wrodzoną wadą serca. - Zyta nigdy o swojej chorobie nie mówiła. Bardzo współczuję jej, że jest w szpitalu - mówi Renata Rochnowska, posłanka Samoobrony, a prywatnie koleżanka z maturalnej klasy pani premier.
O sercowych problemach Zyty Gilowskiej cała Polska dowiedziała się kilka miesięcy temu - przypomina gazeta. Stało się to przy okazji afery łapówkarskiej w szpitalu MSWiA w Warszawie. Gilowska wyznała wtedy dziennikarzom, że leczyła się tam na serce. Teraz trafiła do kliniki w Aninie. Przebywa na oddziale kardiochirurgii wśród pacjentów po poważnych operacjach na otwartym sercu.
Obecność pani premier jest najpilniej strzeżoną tajemnicą szpitala. W pokoju pielęgniarek wśród danych innych pacjentów próżno szukać jej nazwiska. Jedynie na komputerze monitorującym przez całą dobę pracę serca dziennikarze zauważyli nazwisko pani premier. Gilowska jak i inni chorzy nosi cały czas przy sobie "mininadajnik", z którego informacje o stanie jej serca trafiają prosto do dyżurki pielęgniarek. Wszystko to dla bezpieczeństwa jednej z najważniejszych osób w państwie.
Zyta Gilowska przebywa w jednoosobowej sali. Mimo że choruje w ukryciu, to jej obecności nie udało się ukryć. - Jest tu od kilku dni, ale nie widać jej na korytarzu - relacjonuje jeden z pacjentów, który niedawno przeszedł tu poważną operację serca.
Pacjentów zżera ciekawość, ale lekarze nabrali wody w usta. - Nic nie powiem bez konsultacji z dyrektorem kliniki - rzucił do słuchawki prof. Andrzej Biederman, a szef kliniki prof. Witold Rużyłło był przez cały dzień nieuchwytny. Problemy z sercem swojej szefowej potwierdził w rozmowie z "Super Expressem" rzecznik minister finansów, Jakub Lutyk. Ujawnił, że Zyta Gilowska od kilku dni jest na zwolnieniu lekarskim. <a href="http://fakty.interia.pl/newsroom/news/serce-pani-minister-nie-wytrzymalo,938890#skipAdnews" target="_blank">http://fakty.interia.pl/newsroom/news/serc...8890#skipAdnews</a>
Darujcie sobie żarty nt. czyjegoś zdrowia. O kłopotach kardiologicznych Gilowskiej pisano już w lipcu 2007. Nie każdy, tak jak Wałęsa, ogłasza narodową zbiórkę na operację swojego serca w USA.
23 sty 2008, 23:29
Kasik
... Darujcie sobie żarty nt. czyjegoś zdrowia. O kłopotach kardiologicznych Gilowskiej pisano już w lipcu 2007. Nie każdy, tak jak Wałęsa, ogłasza narodową zbiórkę na operację swojego serca w USA.
Jak słusznie zauważyłaś stan zdrowia przynajmniej zainteresowana znała bardzo dobrze wcześniej, a i cała Polska również dzięki mediom. Może i faktycznie zaistniały też nowe przyczyn ( choroba matki ).
A może i nie było w porządku startować w wyborach wiedząc o niemożliwości w takiej sytuacji wywiązania się z obowiązków poselskich. Ale szkoda takiej "lokomotywy wyborczej". Czy namówienie jej do startu i kampania nie przyspieszyły postępu choroby ? Akurat dla serca nie jest to najlepsza terapia.
Jak przejrzysz inne posty, to w wielu ( również moich ) znajdziesz troskę o Jej zdrowie.
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Ostatnio edytowano 24 sty 2008, 14:47 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz
24 sty 2008, 08:11
Najlepiej byłoby gdyby osoby z chorym sercem dokonały samospalenia. Społeczeństwo nie miałoby kłopotu ze śmiercią kierowcy na granicy czy posłem rezygnującym ze swojego mandatu. A i służba zdrowia nie musiałaby wydawać pieniędzy na ich leczenie (byłaby kasa dla lekarzy!).
A Ty zbadałeś swoje serce? Może też nie powinieneś ryzykować?
Pozdrawiam i życzę zdrowia.
24 sty 2008, 10:14
Kasik
Zyta Gilowska walczy od ponad 40 lat z poważną wrodzoną wadą serca. - Zyta nigdy o swojej chorobie nie mówiła.
Darujcie sobie żarty nt. czyjegoś zdrowia. O kłopotach kardiologicznych Gilowskiej pisano już w lipcu 2007. Nie każdy, tak jak Wałęsa, ogłasza narodową zbiórkę na operację swojego serca w USA.
Czemu nie mam prawa komentować zdrowia osoby, która dopiero co pełniła funkcję Ministra? Chcesz powiedzieć że Urząd piastowała osoba która nie była w stanie wykonywać obowiązków - ciężkich i wyczerpujących?
Co do Lecha Wałęsy - ew. zbiórka jest dobrowolna. Nie musisz brać udziału.
____________________________________ Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca
24 sty 2008, 10:50
Kasik
Najlepiej byłoby gdyby osoby z chorym sercem dokonały samospalenia. Społeczeństwo nie miałoby kłopotu ze śmiercią kierowcy na granicy czy posłem rezygnującym ze swojego mandatu. A i służba zdrowia nie musiałaby wydawać pieniędzy na ich leczenie (byłaby kasa dla lekarzy!). ...
Rozumiem, że to jest Twoje stanowisko. Bo ja go nie podzielam i tezy takiej u mnie nie znajdziesz.
Kasik
...A Ty zbadałeś swoje serce? Może też nie powinieneś ryzykować?
Pozdrawiam i życzę zdrowia.
Nie znam się na tym, muszę wierzyć lekarzom. W grudniu 2007 dostałem zdolność do pracy na 4 lata, a co potem...
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Ostatnio edytowano 24 sty 2008, 14:52 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz
24 sty 2008, 14:51
Drago
...
Co do Lecha Wałęsy - ew. zbiórka jest dobrowolna. Nie musisz brać udziału.
I nie wezmę (chociaż już odwołana), ale z dobrego serca życzę Lechowi W. - najlepszemu z Prezydentów, żeby go operował Mirosław G. - najlepszy z kardiochirurgów.
24 sty 2008, 16:48
Kasik
... ale z dobrego serca życzę Lechowi W. - najlepszemu z Prezydentów, żeby go operował Mirosław G. - najlepszy z kardiochirurgów.
No, no... ciekawe. :nonono:
Przecież tu nie chodzi o śmianie się z chorych na serce, ale o fakt, że w jednym tygodniu jest chora, ma chorą matkę, którą musi się opiekować, a w następnym szykuje się do powrotu do polityki. Ba... do wyjazdu za granicę! Sama nie wie co ze sobą zrobić. Zawsze tylko wiedziała co z Nami zrobić.
Jest kuta na cztery nogi. Może Ty zapomiałeś (-aś) jej słowa: "Donald, bracie", ale ja nie. A potem zamieniła tego "brata" na kolejnego. A mnie się wydawało, że brata to ma się na zawsze i nie "pierze się "rodzinnych" brudów" na kongresie PiSu. Patrząc na niektóre jej decyzje to raczej powinna zająć się sobą. I nie koniecznie tylko sercem.
____________________________________ Służ panu wiernie, on ci za to pierdnie.
24 sty 2008, 17:45
Kasik
Według gazety wicepremier Zyta Gilowska w Klinice Kardiochirurgii w Aninie leczy chore serce. ... Darujcie sobie żarty nt. czyjegoś zdrowia. O kłopotach kardiologicznych Gilowskiej pisano już w lipcu 2007.
Zgadzam się z Tobą, że żarty nt. czyjegoś zdrowia nie są wskazane. Pamiętam jednak jeszcze z czasów "gierkowskich" komunikaty treści mniej więcej: "odszedł ze stanowsiska na własną prośbę z powodów zdrowotnych" co z polskiego na nasze tłumaczono: "zachorowal na własną prośbę". Jak jest z Zytą G? To wie tylko Ona i lekarze. A że są wątpliwosci?
rp.pl > Opinie > Plus Minus Dlaczego, Zyto? Małgorzata Subotić, tom 18-01-2008, ostatnia aktualizacja 18-01-2008 21:59 Mężczyźni zastanawiająco często faulowali mnie wówczas, gdy dochodzili do wniosku, że za bardzo urosłam - mówi Zyta Gilowska. W to, że odeszła z Sejmu z powodów zdrowotnych nie wierzą ani jej przyjaciele, ani wrogowie. <a href="http://www.rp.pl/artykul/85222.html" target="_blank">http://www.rp.pl/artykul/85222.html</a>
Życzę Jej zdrowia. Ale powrotu do Ministerwa Finansów niekoniecznie...
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
Ostatnio edytowano 24 sty 2008, 18:05 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
24 sty 2008, 18:03
Pinero
<!--quoteo(post=22825:date=24. 01. 2008 g. 16:48:name=Kasik)--><div class='quotetop'>(Kasik @ 24. 01. 2008 g. 16:48) [snapback]22825[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> ... ale z dobrego serca życzę Lechowi W. - najlepszemu z Prezydentów, żeby go operował Mirosław G. - najlepszy z kardiochirurgów.
No, no... ciekawe. :nonono:
Przecież tu nie chodzi o śmianie się z chorych na serce, ale o fakt, że w jednym tygodniu jest chora, ma chorą matkę, którą musi się opiekować, a w następnym szykuje się do powrotu do polityki. Ba... do wyjazdu za granicę! Sama nie wie co ze sobą zrobić. Zawsze tylko wiedziała co z Nami zrobić.
Jest kuta na cztery nogi. Może Ty zapomiałeś (-aś) jej słowa: "Donald, bracie", ale ja nie. A potem zamieniła tego "brata" na kolejnego. A mnie się wydawało, że brata to ma się na zawsze i nie "pierze się "rodzinnych" brudów" na kongresie PiSu. Patrząc na niektóre jej decyzje to raczej powinna zająć się sobą. I nie koniecznie tylko sercem. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Nie groź mi paluszkiem bo się nie boję. Jaka jest Zyta nie wiem, tekst z interii cały był w trybie przypuszczającym. Nie było tam żadnej wypowiedzi Gilowskiej. Może jest kuta na cztery nogi ale ja odejście jej z PO pamiętam inaczej. To Tusk jej podziękował. Natomiast tak jak brudy prał Sikorski (obecny minister) to szok. Bardzo śmiesznie dziś brzmi gdy mówi o poprzednim rządzie.
Ale drodzy panowie - używajcie sobie ile chcecie na Zycie.
24 sty 2008, 18:06
Kasik
Nie groź mi paluszkiem bo się nie boję.
Groziłam, bo przytoczyłaś doktora Mirosława G., o którym Ziobro wspomniał, że "ten Pan nikogo już nie zabije". Zabrzmiało to złośliwie.
Kasik
... To Tusk jej podziękował.
Podziękował jej po numerze z listą wyborczą. Jak się zrobił szum z jej synem.
Kasik
Natomiast tak jak brudy prał Sikorski (obecny minister) to szok. Bardzo śmiesznie dziś brzmi gdy mówi o poprzednim rządzie.
Ale drodzy panowie - używajcie sobie ile chcecie na Zycie.
... i panie. Osobiście Zyta interesowała mnie tylko jako minister finansów. Teraz jako osoba prywatna nie interesuje mnie wcale. Ani jej stan zdrowia, ani sytuacja rodzinna.
I dlatego pan Sikorski, Marcinkiewicz itd. nadają się do polityki. A tam nie ma miejsca dla wrażliwych panienek.
____________________________________ Służ panu wiernie, on ci za to pierdnie.
24 sty 2008, 18:24
[attachmentid=340]
Faktem jest, że wygląda źle...
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
24 sty 2008, 18:59
Pinero
Groziłam, bo przytoczyłaś doktora Mirosława G., o którym Ziobro wspomniał, że "ten Pan nikogo już nie zabije". Zabrzmiało to złośliwie.
Ależ skąd złośliwie. Przecież to wspaniały lekarz a Ziobro jest gupi. Nie oglądasz TV?
Pinero
I dlatego pan Sikorski, Marcinkiewicz itd. nadają się do polityki. A tam nie ma miejsca dla wrażliwych panienek.
Podejrzewam, że nie chodzi o to czy to panienka i czy wrażliwa ale po której stoi stronie. Sądzę, że nie miałaś takiego zdania o ww. panach gdy byli w rządzie PiS, Marcinkiewicz nawet stał na jego czele. Pamiętasz jak w 2005r. obwiniał PO za brak woli zawarcia koalicji? Kłamał? Bo Tusk twierdzi co innego. Kłamie?
Ale sorry. Temat jest o Zycie. Przecież nadal jest likwidatorem służb fiskalnych i żaden cud może nie pomóc. A przecież to nie wina cudotwórcy.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników