Forum skarbowców
http://www.skarbowcy.pl/blaster/forum/

Ponaglenie kontrahenta a k.k.s.
http://www.skarbowcy.pl/blaster/forum/viewtopic.php?f=17&t=1681
Strona 1 z 1

Autor:  widow [ 11 sty 2010, 14:17 ]
Tytuł:  Ponaglenie kontrahenta a k.k.s.

Nie wiedziałem jak to nazwać, ale zapytam.

Dostałem ostatnio kilka pism, w których strona umowy (zamawiający usługę) domaga się od wykonawcy dokończenia usługi i wystawienia faktury, którą miał, zgodnie z umową, wystawić w dniu jej wykonania. Przez dokończenie ma tu na myśli naprawę powstałych uszkodzeń czy niedociagnięć.

Informacje te kierowane sa do kontroli oraz do komórki KS. Czy tego typu informacje należy traktować jako zawiadomienia z art. 303 i 305 k.p.k.?

I jeszcze jedno, czy artykuły te odnoszą sie również do wykroczeń. Pustostan w głowie ;)

Autor:  twarz [ 11 sty 2010, 17:17 ]
Tytuł:  Ponaglenie kontrahenta a k.k.s.

Wydaje się, że jest to jednak zawiadomienie z art.62§1 lub 5kks. Co do stosowania kpk przeczytaj 113§3kks (stosuje się). Nie odmawiaj wszczęcia. Zawezwij wnoszącego, wypytaj co, kto, kiedy robił, czy skończył, czy wnoszący zapłacił, kto to wszystko widział, wie (jeszcze inny świadek p-ko przedsiębiorcy) ale dokładnie. Może wnoszący ma jakieś pokwitowania odbioru gotówki... Może gdzieś coś ten nibyprzedsiębiorca podpisał (jakieś wydanie towaru z magazynu itd).

Autor:  Leibowitz [ 11 sty 2010, 21:45 ]
Tytuł:  Ponaglenie kontrahenta a k.k.s.

Chyba za wcześnie na 62 kks


(zamawiający usługę) domaga się od wykonawcy dokończenia usługi i wystawienia faktury, którą miał, zgodnie z umową, wystawić w dniu jej wykonania.

Bardziej to wygląda na niesnaski między stronami przed sfinalizowaniem umowy, a właściwie przy odstąpieniu od niej. Zamawiający usługę pewnie ma zbyt wygórowane wymagania względem wykonawcy, a zbyt niskie względem siebie (czytaj: zapłaty za robotę). Wykonawca się zdenerwował i walnął robotę u dusigrosza. Znanym przykładem dusigrosza jest Wassermann (jakie piękne polskie nazwisko). Czasem podatnicy próbują wykorzystać "powagę Urzędu" do załatwienia własnych spraw. Nie bawiłbym się w dochodzenie, dopóki zamawiający nie przedłożyłby mocnych dowodów na obowiązek wystawienia faktury przez wykonawcę.

Autor:  szept [ 12 sty 2010, 07:53 ]
Tytuł:  Ponaglenie kontrahenta a k.k.s.

Po co od razu dochodzenie - wystarczą czynności sprawdzajace (art. 307 k.p.k.) jeżeli dostałeś taką informację. Przesłuchujesz wnoszącego zawiadomienie jako świadka, kontrahenta rozpytujesz (bez przesłuchania) co i jak, ewentualnie sprawdzasz czy ma zarejstrowaną działalność gospodarczą.
Jeżeli tak to pytanie czy miał obowiązek wystawienia faktury. Jeżeli nie to można załatwić to na kilka sposobów np. odmówić wszczęcia dochodzenia (art. 62) z uwagi na brak znamion czynu albo wszcząć dochodzenie ale bardziej pod kątem art. 54 k.k.s. Odmowa wszczęcia jest nieco ryzykowna, bo zasadniczo zawiadomienie jest skuteczne i nie koniecznie ewentualny czyn zabroniony musi być akurat tym, o którym zawiadamiają.

Autor:  widow [ 12 sty 2010, 08:10 ]
Tytuł:  Ponaglenie kontrahenta a k.k.s.

Zastanawiam się więc nad koniecznością wszczęcia dochodzenia - art. 305 par. 1 kpk zobowiązuje organ do wszczęcia śledztwa (dochodzenia) niezwłocznie po otrzymaniu zawiadomienia, ewentualnie po uzyskaniu uzupełnienia danych zawartych w zawiadomieniu lub dokonaniu sprawdzenia faktów w tym zakresie (art. 307 par. 1).

Z tego co wyczytałem, czynności sprawdzajace przed wszczęciem dochodzenia ograniczają się do:
- zażądania od składajacego zawiadomienie uzupełnienia danych zawartych w zawiadomieniu,
- przesłuchania w charakterze świadka osoby zawiadamiającej,
- dokonania sprawdzenia faktów wskazujących na popełnienie przestępstwa (nie można tu jednak rozpytywać osoby podejrzanej).

Czy wszczynać dochodzenie (termin "niezwłoczności" z dnia na dzień nabiera nowego znaczenia), czy jednak poczekać na wynik kontroli (kto wie ile będzie trwało postępowanie) i dopiero wtedy wszynać?

Aha, wiekszość zawiadomień (?) zostało skierowanych przez osoby z innych powiatów/województw - będzie to miało znaczenie?

Autor:  szept [ 12 sty 2010, 08:35 ]
Tytuł:  Ponaglenie kontrahenta a k.k.s.

A gdzie pisze, że nie można? To normalna praktyka policji i ani prokurator, ani sąd nie ma z tym nigdy problemu. Nie przesłuchujesz przecież na protokół tylko pytasz czy wykonywał taką pracę (tak po prostu) i spisujesz notatkę z rozmowy. W końcu trzeba ustalić też co na to druga strona. Jest to nic innego jak sprawdzenie faktów z zawiadomienia.
Przy czynnościach sprawdzajacych masz 30 dni na podjęcie decyzji i albo odmawiasz (i czekasz na ustalenia kontroli), albo wszczynasz, stawiasz zarzut z tego co masz i :
1. zawieszasz do czasu zakończenia kontroli (ew. późniejsze uzupełnienie zarzutów);
2. prowadzisz dochodzenie równolegle do kontroli i w jego toku ewentualnie rozszerzasz zarzuty.
Opcja 2 jest bardziej pracochłonna i wymaga większej współpracy z kontrolą.

Jeżeli zawiadomienie jest z innych powiatów/województw to trzeba by zbadać właściwość (art. 3 par. 1 k.k.s.) i dopiero działać dalej.

Autor:  Kuras1 [ 12 sty 2010, 12:29 ]
Tytuł:  Ponaglenie kontrahenta a k.k.s.

Leibowitz                    



Znanym przykładem dusigrosza jest Wassermann (jakie piękne polskie nazwisko)


Pierwsza rzecz: najpierw poczytaj opinie biegłych przedstawiające wady usług budowlanych świadczonych przez przedsiębiorcę w budynku mieszkalnym Wassermanna. Okoliczność niewypłacenia całej żądanej kwoty nie wynika ze skąpstwa, ale z roszczeń o wadliwe wykonanie robót budowlanych. Pisząc o "dusigroszu" Wassermannie po prostu piszesz nieprawdę (umyślnie lub nieumyślnie).

Druga rzecz to nazwisko: podaj swoje, a zastanowimy się czy jest "polskie" czy nie.
Wielu Polaków miało nazwiska białoruskie, litewskie, niemieckie, węgierskie, tatarskie, etc. i nikt im nie imputował między wierszami, że coś nieklawo się nazywają.

O Batorym też napiszesz, że miał niezbyt "polskie" nazwisko?
A Jagiełło Ci się podoba czy nie?

Co powiesz o takich nazwiskach jak: Kleeberg, Anders, Unrug, Steyer, Rommel, Herman, Mossor, Utnik? (Jeśli oczywiście cokolwiek one Ci mówią). Czy to na pewno Polacy? A może jeszcze zaglądniemy w rozporek, co? Albo będziemy mierzyć czaszki jak "nadludzie" góralom?

Autor:  Leibowitz [ 16 sty 2010, 17:08 ]
Tytuł:  Ponaglenie kontrahenta a k.k.s.

No toś pojechał! Nie porównuj Andersa czy Unruga z Wassermannem, nie ten kaliber.

Autor:  Kuras1 [ 17 sty 2010, 18:46 ]
Tytuł:  Ponaglenie kontrahenta a k.k.s.

Leibowitz                    



No toś pojechał! Nie porównuj Andersa czy Unruga z Wassermannem, nie ten kaliber.


Nie porównywałem. Przeczytaj ze zrozumieniem.

Chodzi o sam fakt oceniania kogoś wyłącznie na podstawie nazwiska.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/