Proszę. Teraz bym nie odpisywał, bo naprawdę bardzo źle się czuję, ale nie chcę tego zostawiać na później.
Postaram się w skrócie odpowiedzieć.
Brak tej zmiany potwierdza, że wydanie postanowienia nie jest możliwe.
Dobrze, że przywołałaś uchwałę NSA I OPS 2/13, bo wskazuje ona, że skoro strona ma prawo skarżyć do sądu bezczynność organu, jeśli ten pozostawi (w drodze czynności mat.-techn.) podanie bez rozpatrzenia, to znaczy, że organ nie mógł wydać postanowienia o pozostawieniu bez rozpatrzenia.
Co ciekawe, z tej uchwały jasno wynika też to, czego na razie nie chcesz przyjąć do wiadomości:
„Jak już wcześniej wspomniano wszczęcie postępowania administracyjnego następuje również na skutek wniesienia podania nieczyniącego zadość wymaganiom ustalonym w przepisach prawa. Przepisy k.p.a. regulujące to postępowanie przewidują zamknięty katalog zwyczajnych środków zaskarżenia (odwołanie, zażalenie, wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy).
Żaden z tych środków zaskarżenia nie przysługuje od czynności materialno-technicznej pozostawienia podania bez rozpoznania, bo czynność ta nie jest ani decyzją, ani postanowieniem”.
http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/7CCB05D4DEKiedyś spotkałem się z twierdzeniem pewnej pani trener, że wezwania organów podatkowych powinny mieć formę postanowienia.
Nie podzielam tej opinii choćby dlatego, że Op wyraźnie rozróżnia wezwania (podając np. ich budowę w art. 159 Op), poświęcony im jest rozdział 6 Działu IV, podczas gdy postanowienia to rozdział 14 tego działu. Słuchacze z innych us także nie zgodzili się w tej sprawie z wykładowcą.
Inne różnice – wezwanie jest w zasadzie z inicjatywy organu (do uzupełnienia braków wniosku, do złożenia przez stronę wyjaśnień, dokumentów, do stawienia się na przesłuchanie itd.). Postanowienia są wydawane bądź to z urzędu bądź na jakiś wniosek procesowy strony. I wtedy organ ma „rozstrzygnąć”.
Uważasz, że powinno być postanowienie zamiast wezwania – Twój wybór. Proszę mi tylko wyjaśnić czym jest rozstrzygnięcie w wezwaniu w Twojej wersji? O czym to „rozstrzygasz” w takim wezwanio-postanowieniu?
Czy skoro to postanowienie to strona może zaskarżyć takie wezwanio-postanowienie? A więc może dojść do tego, że zamiast prowadzić postępowanie organ będzie najpierw odpowiadał na zażalenie, sprawa trafi do organu II instancji, potem do sądu. No, masa absurdów wtedy powstaje. Po co sobie utrudniać życie czy właściwiej: po co mieszać formy działania organu, stosując zamiast wezwania jakieś wezwanio-postanowienie?
Teraz kolejna ważna rzecz: zacytowałaś art. 123 Kpa i bardzo dobrze. A teraz przeczytaj spokojnie jeszcze raz cały ten artykuł Kpa, kierując uwagę na pogrubienia:
Zgodnie z art. 123 § 1 Kpa,
w toku postępowania organ administracji publicznej
wydaje postanowienia.
W świetle § 2 art. 123 Kpa,
postanowienia dotyczą poszczególnych
kwestii wynikających w toku postępowania, lecz nie rozstrzygają o istocie sprawy, chyba że przepisy kodeksu stanowią inaczej.
Popełniasz błąd w samym założeniu, że wydając postanowienie „masz” już postępowanie „w toku”. Otóż nie – nie masz postępowania w toku, bo wniosek nie spełniał wymagań formalnych.
Postępowanie jest w toku wtedy, kiedy wniosek jest cacy po względem formalnym i kiedy dana sprawa może być rozpatrzona merytorycznie, bo przepis prawa to określa. Zgodzisz się?
Jak wniosek nie jest cacy to nie jesteśmy jeszcze „w toku”, bo trzeba wnoszącego wezwać. Uzupełni – będzie „tok”, nie uzupełni to papatki (zawsze może złożyć skargę na bezczynność albo po prostu nowy wniosek).
Przecież nie negowałem tych braków, ich nieuzupełnienia. Co ma wynikać z tego zdania?
Nie zarzucałem Ci ani nie wskazywałem pośrednio, że pozostaniesz w bezczynności (wiem, że to pojęcie do organu, ale dla uproszczenia). Na podstawie Twojej wypowiedzi myślę, że chyba niezbyt zrozumiałaś, kiedy będziemy mieli do czynienia z bezczynnością w Twojej sprawie.
Będziemy mieli, gdybyś oceniła prawidłowy wniosek (spełniający wymagania formalne) jako wymagający uzupełnienia i nie podjęłabyś czynności merytorycznych. Fakt, że wysłałaś do strony wezwanie o uzupełnienie wniosku nie oznaczałoby wtedy, że nie doszło do bezczynności organu (albo i też zwłoki w załatwieniu sprawy).
O bezczynności mówilibyśmy także wtedy, gdybyś przy prawidłowym wniosku stwierdziła, że nie można go rozpatrzyć merytorycznie, wsadzając do szafy, choć powinien być rozpatrzony co do istoty.
Bezczynnością będzie także odmowa wszczęcia postępowania na wniosek strony, pomimo iż prawo przewiduje takie postępowanie. To że wydałabyś postanowienie o odmowie, nie świadczyłoby o nie pozostawaniu w bezczynności.
Nie można stosować analogii między Op a Kpa w każdego rodzaju sprawie. Zwłaszcza, że jak już pisaliśmy wcześniej występują różnice między art. 169 § 4 Op a art. 64 § 2 Kpa.
„Milczące” jak to określasz zakończenie nie oznacza, że organ nie zdaje sobie sprawy z pozostawienia bez rozpatrzenia. Można skrobnąć krótką adnotację, że w związku z brakiem reakcji podatnika na skutecznie doręczone wezwanie do uzupełnienia wniosku, podanie pozostawia się bez rozpatrzenia. Taką adnotację służbową możesz dać wyżej, by przełożeni wiedzieli jak wygląda ta sprawa.
Owszem, to sensowne zdanie, ale nie ma sensu wnioskowanie z niego, że trzeba wydać postanowienie i to z takim pouczeniem.
Jeśli powołujesz się na tekst to podawaj, proszę, nie tylko autora, ale tytuł i miejsce publikacji oraz link, jeśli jest dostępny w całości w sieci. Rozumiem, że miałaś na myśli ten tekst:
http://www.codozasady.pl/kiedy-organ-ad ... zpoznania/Jak napisał autor, „Problem, którego dotyka omawiana uchwała, odnosi się właśnie do tego rodzaju sytuacji, ale także m.in. do przypadku, w którym zdaniem strony wniosek jest kompletny i spełnia wszystkie wymagania, jednak organ administracji twierdzi inaczej i pozostawia go bez rozpoznania”.
Twoja sprawa wygląda nieco inaczej, więc nie bardzo widzę powód, by zajmować się tym tekstem, który jest co do zasady poprawny, tyle że odnosi się do innego stanu faktycznego.
Również z tego artykułu nie wynika, że organy mają wydawać postanowienia o pozostawieniu bez rozpatrzenia, ani tym bardziej, że pouczenia mają być takie a takie. Albo ja czegoś w tym tekście nie jarzę, czego nie mogę wykluczyć, bo wielu rzeczy nie jarzę.
 |  |  |
 | Stąd też, według mnie, po moich przemyśleniach opartych na uchwale NSA i różnych publikacjach, wyjściem byłoby faktycznie wskazanie na art. 37 § 1 kpa, który stanowi, iż na niezałatwienie sprawy w terminie określonym w art. 35, w przepisach szczególnych, ustalonym w myśl art. 36 lub na przewlekłe prowadzenie postępowania stronie służy zażalenie do organu wyższego stopnia, a jeżeli nie ma takiego organu – wezwanie do usunięcia naruszenia prawa. Tak chyba zrobię. Przekonuje mnie też to, idąc tokiem myślenia NSA, że pozostawienie podania bez rozpoznania jest jakby odmową rozpatrzenia sprawy i odmową wydania decyzji. „Z tych też powodów NSA przyjął, że pozostawienie podania bez rozpoznania stanowi bezczynność organu administracji i powinno być kontrolowane w trybie właściwym dla badania bezczynności.” - Maciej Kiełbowski 07.11.2013 r. |  |
 |  |  |
Wyjdzie z tego niezła masakra.
Racja, tak powinno być. Jednak zadajesz w krótkim czasie pytania o różne sprawy, stąd byłem ciekawy czy Twoi przełożeni interesują się sprawami, za które w końcu odpowiadają, czy wiedzą coś na ten temat, czy sami także poszukują rozwiązań, czy sami sobie odpowiedzieli na niektóre pytania, jakie się nasuwają po lekturze wniosku, etc.
Wracając do głównego wątku.
Nie wiem i nie rozumiem, czemu upierasz się przy postanowieniu, skoro ani Kpa tego nie wymaga, ani orzeczenia sądów na to nie wskazują, ani komentarze do Kpa.
Jako pracownicy organów mamy działać na podstawie prawa, czy to stosując Op (art. 120) czy Kpa (art. 6). To obywatele, podatnicy mają prawo stosować zasadę, że co nie jest zabronione jest dozwolone, natomiast nie jest to podstawa czy też modus operandi dla organów administracji publicznej (organów podatkowych), bo one mogą działać wyłącznie na podstawie i w granicach prawa.
Wydając postanowienie w tej sprawie, działasz bez podstawy prawnej. Takie postanowienie będzie naruszać prawo czy też będzie je rażąco naruszać (nie mam siły ani głowy, by teraz to analizować, czy będzie to pierwsze, czy drugie).
Pozdrawiam i życzę poważnej refleksji.