DominikaM
Skoro zeznania świadka w sprawie nie są dowodem po postawieniu mu zarzutów w tej sprawie (a nie są), to tym bardziej na odwrót, wyjaśnienia podejrzanego nie mogą być dowodem.
Tym bardziej, bo świadek nie może kłamać. W przeciwieństwie do podejrzanego.
Rację ma ten, który wskazał, że trzeba przesłuchać byłych podejrzanych bez odczytywania im ich uprzednich wyjaśnień.
Inna rzecz, że przesłuchujący powinien te wyjaśnienia poczytać. By wiedzieć, o co pytać.
Odpada tu problem prawa świadka do odmowy odpowiedzi na pytanie, gdy odpowiedź ta może narazić przesłuchiwanego na odpowiedzialność karną. Bo przecież już ją poniósł
