W tut. Organie obowiązuje instrukcja , iż nie sporządza się zawiadomienia o ujawnieniu czynu zabronionego z kks i nie kieruje sie do komórki spraw karnych skarbowych , jeśli brak jest znamion czynu zabronionego. Referat rachunkowości podatkowej stwierdził iż podmiot będacy w upadłości likwidacyjnej posiada zaległości z PIT-4R za lata 2010, 2011 po ok. 15.000zł. Jest ustanowiony w sprawie syndyk. Referat wystosował do syndyka pismo, iż w związku ze złożeniem deklaracji PIT-4R na koncie podmiotu figurują w/ w zaległości. Na to pismo syndyk złożył wyjaśnienie do Referatu Rachunkowości, informując , iż ma świadomość o obowiązku zapłaty należności, ale obecnie brak jest środków z masy upadłościowej. Podmiot jest z naszego terenu i zawsze uznawany był za majętny, ale nie znam szczegółów co do istniejacego obecnie majątku. I teraz pytanie czy na podstawie takiego materiału jest podstawa do skierowania zawiadomienia o przestepstwo do kks, czy należy uznać, iż syndyk nie miał obiektywnej możliwości zapłaty podatku, brak umyślności i odstąpić od kierowania zawiadomienia. Przypominam chodzi o PIT-4R.

Jeżeli chodzi o sam art. 77 to znamiona są jak najbardziej wypełnione, a jeżeli chodzi o winę w czasie czynu to raczej pracownicy rachunkowości budżetowej nie powinni jej badać, tylko może właśnie Ty. Po za tym powinnaś zbadać czy w momencie popełnienia czynu firma już była w upadłości. Wnioskując z podanej przez Ciebie kwoty chodzi o przestępstwo skarbowe, a w świetle ubiegłorocznych wytycznych dotyczących płatnika raczej dokładnie zbadałybym sprawę.  

Blondus  o jakich ubiegłorocznych wytycznych  dot. płatnika piszesz. Możesz napisać coś więcej.

za niezłożenie/złożenie PIT4R po terminie - jaki art KKs. sorry za pytanie, ale mam z tym problem. będę wdzięczna za odpowiedz.

Pytanie podstawowe: od kiedy ustanowiony jest syndyk?
Jeśli po 2011 roku, to nie może odpowiadać za lata 2010-2011. Zarzuty należy stawiać osobom odpowiedzialnym za prawidłowość poboru i odprowadzania zaliczek do dnia ogłoszenia upadłości.
Z kolei dopóki syndyk realizuje zadania ściśle według przepisów o upadłości, gdzie nie ma miejsca na samowolkę, brak jakichkolwiek podstaw do stawiania zarzutów syndykowi. Chyba że narusza zasady upadłości.

Art. 79.
§ 1. Płatnik lub inkasent, który nie wyznacza w wymaganym terminie osoby, do której obowiązków należy obliczanie i pobieranie podatków oraz terminowe wpłacanie organowi podatkowemu pobranych kwot, lub nie zgłasza właści-wemu miejscowo organowi podatkowemu wymaganych danych takiej osoby,
podlega karze grzywny za wykroczenie skarbowe.
§ 2. Tej samej karze podlega płatnik, który nie składa w terminie deklaracji.

LEIBOVITZ, sprawa dotyczy niepłacenia w terminie podatku PIT-4R wtedy kiedy był już ustanowiony syndyk. Syndyk napisał do urzędu pismo, że zgodnie z art. 343 ust. 1 ustawy prawo upadłościowe i naprawcze syndyk zaspakaja należności w miarę wpływu do masy stosownych sum. Problem polega na czym innym, czy Referat Księgowości powinien w takiej sytuacji dać wniosek do KKS, (wszczęcie, zbieranie materiału i umorzenie, bo pewnie tak  będzie), a stanowisko jednoosobowe; czy też nie kierować zawiadomienia do KKS. Czy Wy dostajecie takie sprawy?

Ja nie wszczynam postępowania do każdego wniosku wewnętrznego, jeżeli stwierdzam, że wnioskowi z jakiegoś powodu nie nadam dalszego biegu to po prostu odstępuję od wszczęcia.
Nie da się wyeliminować wniosków bezzasadnych.

OK Barbarka, ale w opisanym stanie sprawy odstapić na jakiej podstawie. Oprócz zawiadomienia , że Podmiot X , gdzie wystepuje syndy nie zapłacono kwoty 30000 wg
PIT-4R nie wiem nic.

Zatem powtórzę: Dopóki syndyk realizuje zadania ściśle według przepisów o upadłości, gdzie nie ma miejsca na samowolkę, brak jakichkolwiek podstaw do stawiania zarzutów syndykowi. Chyba że narusza zasady upadłości. Nie masz wyjścia, musisz wszcząć dochodzenie, w toku którego musisz zbadać, czy syndyk nie naruszał zasad upadłości nie płacąc PIT-4 w okresie jego zarządu. Jeśli nie naruszał, umorzenie wobec braku winy. A jeśli naruszał, to nie tylko zarzut, ale i art. 21 kpk

W powszechnym prawie karnym jest coś takiego jak (wybaczcie piszę z pamięci) czynności sprawdzające. Polegają one na rozpytaniu osób, także potencjalnego podejrzanego, co wiedzą w sprawie. Notatki z rozpytania stanowią podstawę do np. wydania postanowienia o odmowie wszczęcia dochodzenia. Ja czasami, właśnie kiedy nie chcę wszcząć dochodzenia, proszę osobę, której postępowanie mogłoby dotyczyć o napisanie oświadczenia.
Poprosiłabym syndyka o te informacje, które miałyby stanowić podstawę do ewentualnego odstąpienia od wszczęcia dochodzenia. Nie lubię wszczynać dochodzenia, tylko po to żeby zebrać informacje i umorzyć dochodzenie, chyba, że dotyczy to wniosku zewnętrznego, ale to zupełnie inna historia.

W jakim charakterze wezwać syndyka, przed wszczęciem można przesłuchać w charakterze świadka tyko zawiadamiającego. Ja tak jak ty piszesz BARBARKO  robię w sprawach o wykroczenia, ale wtedy wzywam w charakterze sprawcy.

Ja takie wezwanie robię telefonicznie, bo rozpytanie to po prostu rozmowa, bez żadnych pouczeń, wyjaśniam wtedy, że mam sprawę związaną np. z PIT-4 i chciałabym porozmawiać. A nie możesz po prostu odstąpić na podstawie tego pisma wyjaśniającego, które syndyk złożył w RP?

Właśnie z tego względu bezpieczniej jest wszcząć dochodzenie. Telefoniczna prośba o złożenie wyjaśnień może się spotkać z różnymi reakcjami.
A wyjaśnienia wymaga tu kwestia, czy zgodnie z art. 343 ust. 1 ustawy prawo upadłościowe i naprawcze syndyk zaspakajając należności w miarę wpływu do masy stosownych sum ma prawo wypłacić pracownikom wynagrodzenie netto bez odprowadzenia pobranych zaliczek lub bez ich pobierania. Przecież na dobrą sprawę to nie wiadomo, z czym masz do czynienia. Dopóki nie przeprowadzisz dochodzenia to nie będziesz wiedziała, czy syndyk pobrał zaliczki na podatek od wypłaconych wynagrodzeń, czy nie. Złożony PIT-4 wskazuje, że pobrał, ale pewności nie masz, dopóki nie zobaczysz list płac. I niestety, nie są to wątpliwości nie dające się usunąć.