Bardzo prosto: przedstawię pierwsze wezwanie op do złożenia deklaracji i wykażę, że podatnik na nie nie zareagował, następnie przedłożę drugie wezwanie i wykażę, że w dalszym ciągu nie wypełniał obowiązków podatkowych itd. Im więcej takich wezwań tym lepiej. Jeśli to nie jest uchylanie się od opodatkowania to co nim jest??
W tym przypadku op nie wydał decyzji podatkowej, lecz cierpliwie wysyłał wezwania, aż w końcu podatnik zdecydował się złożyć deklaracje. Oczywiście w przypadku gdyby op stracił cierpliwość i wydał decyzję to nikt nie miałby wątpliwości i rutynowo zakwalifikowałby czyn z art. 54 (bo decyzja zamiast deklaracji = uchylanie od opodatkowania). Tylko, że do znamion czynu określonego w art. 54 nie należy decyzja podatkowa. Do znamion czynu (poza narażeniem na uszczuplenie) należy uchylanie się od opodatkowania poprzez nieskładanie deklaracji lub nieujawnianie przedmiotu opodatkowania, a to, za pomocą bezskutecznych wezwań do podatnika, da się udowodnić (oczywiście uchylanie się w okresie przed złożeniem deklaracji).
Czy to, że podatnik złożył w końcu deklaracje (powiedzmy, że dobrowolnie, bo bez przystawienia broni palnej do głowy) oznacza, że w okresie wcześniejszym nie mógł uchylać się od jej złożenia? Moim zdaniem jedno nie jest sprzeczne z drugim.