Teraz jest 05 wrz 2025, 22:47



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 28 ]  idź do strony:  1, 2  Następna strona
Limit czasu kontroli u przedsiębiorcy 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post 
zoltar7 napisał 04.03.2007 (g.13:18)
Z tymi czterema tygodniami to ciekawy temat, może lepiej utworzyć taki temat na formu? Nie jestem jednak pewny, czy limit czasowy na przeprowadzenie kontroli, to jest dokładnie to co się rozumie przez termin w KPA czy Ordynacji podatkowej. Być może Nadir nie masz wcale racji. Załóż TEMAT.


No więc zakładam.

Sąd ukrócił przewlekłe kontrole w firmach
Jedna kontrola małego przedsiębiorcy może trwać maksymalnie cztery tygodnie. I to niezależnie od tego, gdzie jest prowadzona - na miejscu czy w urzędzie. Czynności, które inspektorzy podejmują po przekroczeniu terminu czterech lub ośmiu tygodni (w zależności od wielkości firmy), są nielegalne -wynika z prawomocnego już orzeczenia z 20 grudnia 2006 r. (sygn.XIX879/05). Sąd oczyścił wtedy Piotra Wierzchowskiego z zarzutu utrudniania działalności policji pracy, która prześwietlała firmę jego brata. Jak przyszli, zostali prawie rok.  
Badanie na odległość Zaraz po przybyciu 9 lutego 2005 r. inspektorki przedstawiły pismo o przeniesieniu kontroli do Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego. Nie interesowały się dokumentami będącymi pod ręką, w siedzibie firmy. Właściciel, zamiast pilnować biznesu, miał się stawiać na każde ich wezwanie i dowozić brakujące dokumenty.
Producent okien nie miał czasu na taką zabawę. Ustanowił zatem pełnomocnika -swojego brata Piotra Wierzchowskiego orientującego się po trosze w meandrach przepisów. Ten postanowił ignorować wezwania do stawiennictwa przypadające po 9 marca 2005 r.
- Przeczytałem w ustawie o działalności gospodarczej, że jeden organ ma prawo badać mikrofirmę najwyżej przez cztery tygodnie w roku - mówi. Dlatego uznałem, że tego właśnie dnia kontrola się zakończyła.
Ustawa ta rzeczywiście ogranicza czas kontroli podmiotów prowadzących działalność gospodarczą. W małych i średnich nie może przekraczać czterech tygodni w roku, a w pozostałych - ośmiu.
Urząd uważał inaczej
Wojewoda, którego pracownicy weryfikowali przedsiębiorcę, był innego zdania. Według niego pojęcie kontroli przedsiębiorcy nie jest tożsame z kontrolą u przedsiębiorcy. Tylko prowadząc kontrolę w firmie, urzędnicy powinni pilnować tych czterech tygodni. Skoro przenieśli ją do urzędu, to  -ich zdaniem -termin nie obowiązuje. "Nie można się zgodzić z zarzutem o bezprawnym przedłużeniu kontroli, ponieważ kontrola w przedmiotowej sprawie odbyła się u przedsiębiorcy jedynie 9 lutego 2005 r., pozostałe czynności wykonywane były poza siedzibą przedsiębiorcy" - napisali w odpowiedzi na skargę Wierzchowskiego.
Koniec samowoli
Najpierw Wierzchowski przegrał, ale orzeczenie drugiej instancji było dla niego korzystne. Łódzki sąd nie tylko uniewinnił go od zarzutu utrudniania kontroli, ale zakwestionował legalność czynności sprawdzających podjętych po 9 marca 2005 r., czyli po upływie czterech tygodni. Na urzędnikach nie pozostawił suchej nitki. "Kontrola nie może być przedłużona na czas dłuższy niż cztery tygodnie bez względu na to, czy czynności mają być prowadzone w miejscu wykonywania pracy czy poza nim. (...) Taka kontrola mogłaby być bardziej uciążliwa dla przedsiębiorcy niż prowadzona w jego siedzibie" - argumentował.
-Sąd stanął na wysokości zadania - podkreśla prof. Hubert Izdebski z Uniwersytetu Warszawskiego. Jasno zakreślił granice samowoli kontrolerów. Trzeba jednak pamiętać, że wyrok wiąże w konkretnej sprawie i nie stwarza precedensu. Niemniej jednak to dobra wskazówka dla innych urzędów, sądów, jak również firm.

Nadir 03.03.2007 (g.11:08)
To kolejny przykład jak nieprecyzyjne jest nasze prawo.
A może jak ułomny jest język ludzki???
Rzeczywiście - pojęcie "kontrola przedsiębiorcy" to nie to samo co "kontrola u przedsiębiorcy"!
Czy skutek inny? Kwestia interpetacji.
Bo co "autor przepisu miał na myśli", to można się domyślić.
Ale nie zawsze "język giętki powie to, co myśli głowa"  :rolleyes:  

zoltar7 03.03.2007 (g.14:24)
Dla mnie kwestia omawiana w artykule jest wydumana, wątpliwości należy rozstrzygnąć na rzecz przedsiębiorcy... i całkowicie zgadzam się z Sądem.
Ja mam inną zagadkę, czy jak kontrola (u małego przedsiębiorcy) trwała w 2006 roku 7 dni i została zawieszona (zgodnie z prawem), to w 2007 ma trwać 23 czy może 30 dni ? Moim zdaniem 23 dni.

Nadir 05.03.2007 (g.20:13)
A moim zdaniem ani 23 ani 30 dni. Tylko 4 tygodnie.
Limit jest na rok kalendarzowy. W tygodniach.

Nadir 03.03.2007 (g.16:18)
Art. 12, §2 Ordynacji Podatkowej:
"Terminy określone w tygodniach kończą się z upływem tego dnia w ostatnim tygodniu, który odpowiada początkowemu dniowi terminu".
12 dni to 1 tydzień. Zgodnie z tym przepisem.
A nie 2 tygodnie, ani 1 tydzień + 5 dni.
Dlatego CAŁY CZAS (moim zdaniem) trwa pomieszanie z poplątaniem poprzez przeliczanie dni na tygodnie.

renia 03.03.2007 (g.17:02)
A jak pójdę z upoważnieniem na kontrolę kasy i w ciągu 1 (słownie: jednej) godziny doręczę upoważnienie, napiszę protokół i kontrolowany go otrzyma - to ile jeszcze limitu zostanie kontrolowanemu???? Bo jakby ktoś uważał że poprzez 1 godzinę tracę z limitu jeden (cały) dzień, to będę siedzieć cały dzień - przynajmniej "obrót z tego dnia będzie kontrolowany".  

Nadir 04.03.2007 (g.10:16)
Nic nie tracisz.
No chyba, że zostanie wprowadzony limit... godzinowy!
Zdarza się przecież, że przebywa się u przedsiębiorcy tylko 2 czy 3 godziny. To dlaczego liczyć cały dzień?!
Póki co limit czasu kontroli liczy się w TYGODNIACH. Nie w DNIACH!
W art.83, ust.1 u.os.d.g. zapisano: Czas trwania wszystkich kontroli organu kontroli u przedsiębiorcy w jednym roku kalendarzowym nie może przekraczać:
1) w odniesieniu do przedsiębiorców, o których mowa w rozdziale 7 - 4 TYGODNI.
2) w odniesieniu do pozostałych przedsiębiorców - 8 TYGODNI.
A wszyscy liczą w DNIACH.
Z treści art. 12, §2 Ordynacji Podatkowej wynika, że aby upłynął tydzień musi być 7 dni.
Nie 4, nie 6. Kontrola 12 dniowa to 12 dni czyli 1 tydzień. A nie 1 tydzień + 5 dni drugiego tygodnia.
Dlatego była sporna kwestia dni wolnych od pracy.
Gdyby limit był w dniach - nie liczyłyby się. A przynajmniej nie powinny - jeśli w tych dniach nie prowadzono kontroli. Liczą się ponieważ limit jest w tygodniach.
A tydzień to np. od środy do wtorku - 7 dni.
Zgoda?

renia 04.03.2007 (g.17:26)
ciekawe......200 dni po 1 godzinie daje ok 13 dni w roku. No nie wiem, czy to przejdzie

Nadir 04.03.2007 (g.22:18)
200 dni po 1 godzinie to daje... 0 TYGODNI w roku.
Dlaczego przeliczasz godziny na dni, a dni na tygodnie?
Limit jest tygodniach. A 1 tydzień to 7 CIĄGŁYCH dni!

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


Ostatnio edytowano 25 lis 2007, 13:18 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz



05 mar 2007, 20:17
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA24 paź 2006, 06:21

 POSTY        84
Post 
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--><!--coloro:#3333FF--><span style="color:#3333FF"><!--/coloro-->art 57 § 2 KPA <!--colorc--></span><!--/colorc-->Terminy określone w tygodniach kończą się z upływem tego dnia w ostatnim tygodniu, który nazwą odpowiada początkowemu dniowi terminu

<!--coloro:#3333FF--><span style="color:#3333FF"><!--/coloro-->art 12 § 2 OP<!--colorc--></span><!--/colorc--> Terminy określone w tygodniach kończą się z upływem tego dnia w ostatnim tygodniu, który odpowiada początkowemu dniowi terminu

<!--coloro:#3333FF--><span style="color:#3333FF"><!--/coloro-->Słownik Języka Polskiego<!--colorc--></span><!--/colorc--> tydzień - 1.część miesiąca licząca siedem dni, od poniedziałku do niedzieli; 2. każdy okres liczący siedem dni<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Nie ulega zatem wątpliwości, że zdanie "minął tydzień kontroli rozpoczętej w środę" będzie prawdziwe dopiero w czwartek następnego tygodnia. W niedzielę następnego tygodnia po rozpoczęciu kontroli nie możemy powiedzieć, że "minęły dwa tygodnie kontroli" gdyż faktycznie minął tydzień. To że minęły 4 dni następnego tygodnia nie ma znaczenia gdy nie posługujemy się nazwą dzień.
Analogicznie możemy powiedzieć o 4 lub 8 tygodniach.
Jeżeli zaczniemy rozbijać okres określony w tygodniach na dni to analogicznie musimy rozbijać okres podany w dniach na godziny. Jeżeli urząd na wydanie zaświadczenia ma 7 dni to można też powiedzieć, że ma 7x24=168 godzin, więc wniosek nadany na poczcie o godzinie np. 20-tej też możemy załatwić do 20-tej, a jak to było w piatek to mamy czas do poniedziałku.  :zeby:

____________________________________
<!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo--><!--fonto:Arial--><span style="font-family:Arial"><!--/fonto--><!--coloro:#FF6666--><span style="color:#FF6666"><!--/coloro--> AKCJA OSTRZEGAWCZA <!--colorc--></span><!--/colorc--><!--fontc--></span><!--/fontc--><!--sizec--></span><!--/sizec-->


Ostatnio edytowano 06 mar 2007, 14:10 przez Toms, łącznie edytowano 1 raz



06 mar 2007, 14:10
Zobacz profil
Własny awatar
Post 
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->ale zakwestionował legalność czynności sprawdzających podjętych po 9 marca 2005 r., czyli po upływie czterech tygodni<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

ciekawe ile teraz posypie się odwołań podatników, bo chyba wszyscy wiedzą jak jest (a przynajmniej był do tej pory) przestrzegany termin 4/8.


06 mar 2007, 16:50
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA21 paź 2006, 08:36

 POSTY        21
Post 
Nadir i TOM's podstawowy błąd jaki popełniace to mylicie dwa pojęcia:

TERMIN - jest to czas do upłyniecia którego organ lub strona są zobowiązane do jakiejś czynności. I on owszem liczy się tak jak napisaliście. Termin określony w tygodniu oznacza że strona ma dokładnie tydzień na jakieś działanie i jeśli zrobi to w trakcie biegu terminu to oznacza że zrobiła to w terminie.
Uważam,że niedpuszczalne jest mówienie o OKRESIE trwania kontroli i liczenie go w sposób taki jakby był to biegnący TERMIN.

OKRES - jest to czas jaki się kumuluje/zbiera na przykład w trakcie kontroli. Jest to w pewnym sensi nowość w prawie. Jak go liczyć? Obawiam się że kumulowanie dni po to żeby zebrało się 4 x 7 = 28 dni nie jest prawidłowe. Uważam że organ nie może sobie dowolnie zmieniać znaczenia słowa tydzień na 7 dn. I jeśłi ustawodawca chce liczć ten okres w tygodniach to tak należy go liczyć. Rozpoczęcie kontroli powoduje że pierwszy jej tydzień zaczyna upływać.
Śmiałbym nawet postawić tezę że zrobienie 4 kontroli jednodniowych w roku w różnych tygodniach wyczerywałoby limit okresu kontroli przedsiębiorcy na dany rok.


06 mar 2007, 22:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 maja 2006, 11:23

 POSTY        3506

 LOKALIZACJAWielkopolska
Post 
Sporo czasu już upłynęło, a nadal jesteśmy właściwie na początku drogi.
Dla bardziej cierpliwych i z bagażem wolnego czasu polecam też stare forum:
<a href="http://www.skarbowcy1.home.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=163&start=60&postdays=0&postorder=asc&highlight=&sid=6b86cad563c0740d2edb1ed2a02cc6c1" target="_blank">http://www.skarbowcy1.home.pl/index.php?na...edb1ed2a02cc6c1</a>

____________________________________
Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.


06 mar 2007, 22:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 14:08

 POSTY        541

 LOKALIZACJAZewsząd
Post 
Jako przyczynek do dyskusji pozwolę sobie zacytować w całości artykuł znajdujący się
tu: <a href="http://prawo.hoga.pl/poradnik/termin.asp" target="_blank">http://prawo.hoga.pl/poradnik/termin.asp</a>
Trochę teorii nigdy nie zaszkodzi.

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->
“Dies interpellat pro homire” – (łac.) termin wzywa za człowieka. Już w prawie rzymskim jasno określono wagę terminu, jako stanu nienaruszalnego, którego niewypełnienie traktowano jako hańbę, a człowieka określano jako niegodnego zaufania. Taka sytuacja była bardzo uciążliwa przede wszystkim z finansowego i społecznego punktu widzenia. Niedotrzymanie terminu wiązało się z innymi dodatkowymi kosztami wynikającymi np. z warunków umowy zawartej między dwoma podmiotami, dotyczących niewywiązania się w terminie, brak zaufania w przyszłości, a więc odmowa ze strony innych współobywateli w prowadzeniu interesów oraz społecznej infamii, jaką nakładano na tego, który śmiał nie dotrzymać terminu. Tak więc sprawą honoru i moralnym obowiązkiem było załatwić wszelkie dłużności czy też zobowiązania w ramach określonego terminu.

Fakt dotrzymywania terminu jako moralnego obowiązku jest aktualny do dzisiaj.  :nonono:

* * *

Czym właściwie jest termin?

<!--coloro:#FF0000--><span style="color:#FF0000"><!--/coloro-->Przez termin rozumie się ściśle określony moment czasu, a także niekiedy pewien dłuższy okres czasu np. doba, miesiąc, tydzień.<!--colorc--></span><!--/colorc-->

Sposób obliczania terminu może wynikać ze szczególnego przepisu, z orzeczenia sądu lub decyzji organu państwowego lub czynności prawnej. Jednakże w przypadku braku określonych wskazówek sposobu obliczania terminu czy jakichkolwiek wątpliwości należy stosować reguły interpretacyjne przewidziane w Kodeksie Cywilnym. Traktują o tym artykuły od 111 –115 k.c.
A Kodeks jasno określa zasady obliczania:
*        termin oznaczony w dniach, kończy się z upływem (tj. o północy) ostatniego dnia, przy czym nie wlicza się dnia, w którym nastąpiło zdarzenie stanowiące początek terminu (np. zawarta w dniu 1 lutego umowa najmu na 3 dni kończy się 4 lutego o północy).
*        Termin oznaczony w tygodniach, miesiącach lub latach kończy się z upływem dnia, który nazwą odpowiada początkowemu dniowi terminu, a gdyby dnia takiego nie było w danym roku (np. 29 luty), w ostatnim dniu tego miesiące ( np. 28 luty). Jednakże przy obliczaniu wieku osoby fizycznej termin upływa z początkiem ostatniego dnia.
*        Jeżeli termin oznaczono na początek, środek lub koniec miesiąca, należy przez to rozumieć pierwszy, piętnasty lub ostatni dzień miesiąca, a termin pół miesięczny odpowiada piętnastemu dniowi także w lutym.
*        Jeżeli termin jest oznaczony w miesiącu lub latach a ciągłość terminu nie jest wymagana, miesiąc liczy się za 30 dni, a rok za 365 dni. Jeżeli koniec terminu przypada na dzień uznany ustawowo za wolny od pracy, termin upływa dnia następnego. Jeśli zatem koniec terminu przypada na niedzielę lub święto, to za ostatni dzień terminu uważa się odpowiednio – poniedziałek.
*        Wyjaśniając kwestię dnia ustawowo wolnego od pracy, wolne soboty wynikające z zarządzeń ministra Pracy i Polityki socjalnej nie są dniami wolnymi od pracy w rozumieniu art. 57 Kodeksu Postępowaniu Administracyjnego.

Czy można uchybić termin?

Owszem można. Kodeks Postępowania Administracyjnego przewiduje taką możliwość.
Można dokonać podziału na terminy:
*        zwykłe,
*        zawite,
*        przedawniające

W każdym z w/w można dokonać uchybienia, jednakże odróżnia je stopień konsekwencji.

1.        Terminy zwykłe nie powinny być uchybiane, gdyż dezorganizują pracę organów prowadzących postępowanie. Mimo to nie powoduje to negatywnych konsekwencji ani dla czynności procesowych ani podmiotu dokonującego uchybienia. Wydłuża się natomiast okres postępowania administracyjnego, np. wyznaczenie stronie terminu na złożenie dokumentu w postępowaniu dowodowym.
2.        Terminów zawitych również nie należy naruszać, gdyż czynność dokonana po upływie takiego terminu jest nieważna i prawnie bezskuteczna. Jednakże nieważność należy traktować względnie, gdyż można skasować skutki uchybienia, czyli zastosować instytucje przywrócenia. Są to zatem terminy przywracalne.
3.         Terminy przedawniające są to terminy, których uchybienie powoduje bezwzględne wygaśnięcie mocy prawnej czynności. Zatem nie da się uchylić terminu beż narażenia się na negatywne konsekwencje tego działania, gdyż są to terminy nieprzywracalne, np. 7-dniowy termin na złożenie prośby o przywrócenie terminu.

Jak zachować termin ?

Opierając się o Kodeks Postępowania Administracyjnego termin uważa się za zachowany, jeżeli przed jego upływem, nadano pismo w polskim urzędzie pocztowym albo złożono w polskim urzędzie konsularnym. Termin jest również zachowany, jeśli przed jego upływem np. żołnierz złożył pismo w dowództwie jednostki wojskowej lub osoba pozbawiona wolności – w administracji zakładu karnego (art.57)
Terminy załatwiania spraw administracyjnych
Ustawodawca wprowadził trzy terminy dla załatwienia spraw w postępowaniu administracyjnym:
*        termin niezwłocznego załatwienia sprawy (art.35),
*        termin 1 miesiąca,
*        termin 2 miesięcy,

1.        Niezwłoczne załatwienie sprawy – przewiduje, iż sprawa może być rozpatrzona w oparciu o fakty i dowody powszechnie znane albo znane z urzędu organowi, przed którym toczy się postępowanie. Stąd wniosek, że sprawy załatwiane niezwłocznie nie należą do spraw szczególnie skomplikowanych. Można powiedzieć, że niezwłoczne załatwienie sprawy oznacza szybkie jej załatwienie.
2.        Termin 1 miesiąca – jest okresem końcowym, maksymalnym, bowiem sprawę należy załatwić wcześniej niż ostatni dzień tego okresu (1 miesiąc).
3.        Termin 2 miesięcy – nie podąża analogicznie za sensem pojęcia “termin 1 miesiąca”, ale został przewidziany dla załatwienia spraw w postępowaniu wyjaśniającym przed organem pierwszej instancji, jeżeli te sprawy mają charakter “szczególnie skomplikowany”.
Niestety ustawodawca nie wyjaśnia, co rozumie pod tym pojęciem. Należy je zatem traktować jako pojęcie nieostre i od rozeznania pracownika organu administracji będzie zależeć czy zakwalifikuje daną sprawę jako szczególnie skomplikowaną, czy też nie.

Czy można legalnie wydłużyć terminy załatwiania spraw?

Istnieją sytuacje, w których organ administracji publicznej może legalnie “uchybić” terminowi załatwienia sprawy. Takie postępowanie nazywa się “milczeniem administracji” i oznacza sytuację, w której upływa, przewidziany przez ustawę procesową, termin załatwienia sprawy administracyjnej, a sprawa nie zostaje załatwiona. Jest to dość uciążliwe z punktu widzenia interesu strony.
Mimo tego polski ustawodawca zezwala wydłużyć opisane wyżej terminy załatwiania spraw administracyjnych poprzez przyjęcie konstrukcji nie wliczania do okresu załatwienia sprawy administracyjnej pewnych, wymienionych okresów.

Do terminów załatwiania spraw nie wlicza się:
*        okresów zawieszenia postępowania,
*        okresów opóźnień zawinionych przez stronę, np. strona wezwana do złożenia dokumentu w ciągu 10 dni przynosi go po upływie 5 tygodni
*        okresów opóźnień z przyczyn niezależnych od organu, np. biegły sporządzający ekspertyzę nie wywiązuje się z wyznaczonego mu terminu.
*        terminów przewidzianych w przepisach prawa.

Czy przysługują jakieś prawa w wypadku bezczynności administracji?

W przypadku nie załatwienia sprawy w terminie, na urzędniku, który prowadzi postępowanie administracyjne ciąży obowiązek poinformowania o przyczynach zwłoki wraz ze wskazaniem nowego terminu. Można też złożyć zażalenie do organu wyższego stopnia.
Pracownik, który z nieuzasadnionych przyczyn uchybił swoim obowiązkom służbowym podlega odpowiedzialności służbowej. Jeżeli i ten dodatkowy termin zostanie uchybiony to stronie przysługuje prawo złożenia skargi na bezczynność do Najwyższego Sądu Administracyjnego.

autor: Łukasz Iwaniec

<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Tak więc reasumując NADIR trudno się z tobą niezgodzić - literalnie rzecz biorąc ;)

ale cytując za starym forum (pozostaje do rozstrzygnięcia kwestia hmm... moralna)

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> (...)
Pierwsza kontrola w zakresie podatku VAT trwała od dnia 26 kwietnia do dnia 20 maja 2005 r., czyli trzy tygodnie i trzy dni, czyli więcej niż trzy tygodnie, ale mniej niż cztery. Podobnie w przypadku kontroli przeprowadzonej od dnia 3 do 14 października - mniej niż dwa tygodnie, ale więcej niż jeden tydzień.
Warto zwrócić uwagę na fakt, iż zgodnie z art. 12 § 2 Ordynacji podatkowej, terminy określone w tygodniach kończą się z upływem tego dnia w ostatnim tygodniu, który odpowiada początkowemu dniowi terminu. Maksymalny czas trwania kontroli określony jest w tygodniach, a nie w dniach. To oznacza, że stosując powyższą definicję, należałoby uznać, iż pierwsza z kontroli trwała trzy tygodnie, a druga tydzień - a zatem nie został przekroczony maksymalny czas trwania kontroli u przedsiębiorcy.
Jest to jednak zagadnienie wątpliwe, nierozstrzygane dotychczas ani przez orzecznictwo, ani też praktyków podatkowych. Co więcej, jest niezwykle krzywdzące dla podatników, którym ustawa o swobodzie działalności gospodarczej miała zagwarantować określone prawa, a w rezultacie niewiele zmieniłaby w zakresie czasu przeprowadzania kontroli. Skoro bowiem okres niepełnych czterech tygodni kontroli traktuje się jak trzy tygodnie, to również można by kontrolować podatnika w każdym miesiącu, czy nawet tygodniu, na podstawie upoważnienia wydanego tylko np. na pięć dni, uzasadniając, iż okresu tego i tak nie wlicza się do czasu trwania kontroli, ponieważ nie mamy do czynienia z tygodniem w rozumieniu Ordynacji podatkowej.
Trudno jednoznacznie rozstrzygnąć przedstawione w pytaniu wątpliwości, tym bardziej, że zasady kontroli określone w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej obowiązują dopiero od początku 2005 r., więc pierwszych orzeczeń, które być może rozwiążą problem, spodziewać się można najwcześniej w bieżącym roku.
Biuletyn Informacyjny dla Służb Ekonomiczno - Finansowych Nr 3 z dnia 2006-01-20
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->


Ostatnio edytowano 07 mar 2007, 00:11 przez zoltar7, łącznie edytowano 1 raz



06 mar 2007, 23:59
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA21 paź 2006, 08:36

 POSTY        21
Post 
Jeszcze raz powtórzę że IMO okres 4 tygodni trwania kontroli NIE JEST TERMINEM w rozumieniu 12.2 OP.
I powinno się go liczyć KALENDARZOWO.

Zauważ że w UoSDG masz
"Kontrola nie powinna trwać dłużej niż 4 tygodnie"
a nie że
"Protokół kontroli powinien być doręczony w terminie 4 tygodni od dnia jej rozpoczęcia" <- tylko wtedy mógłbyś powiedzieć że masz do czynienia z TERMINEM i liczyć go jak w 12.2 OP.


07 mar 2007, 00:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 14:08

 POSTY        541

 LOKALIZACJAZewsząd
Post 
U.S.Army                    



Jeszcze raz powtórzę że IMO okres 4 tygodni trwania kontroli NIE JEST TERMINEM w rozumieniu 12.2 OP.
I powinno się go liczyć KALENDARZOWO.


Obawiam się, że U.S.Army nie masz racji.
W doktrynie prawa pojęcie "terminu" używane jest w dwóch znaczeniach.
Po pierwsze oznacza on pewien punkt w czasie (datę).
Po drugie, używany jest na oznaczenie pewnego okresu czasu.


U.S.Army                    



(...) podstawowy błąd jaki popełniace to mylicie dwa pojęcia:

Uważam,że niedpuszczalne jest mówienie o OKRESIE trwania kontroli i liczenie go w sposób taki jakby był to biegnący TERMIN.


No więc ja uważam, że to jednak TY jesteś w błędzie.  :nonono:
Bez urazy ale OKRES jest TERMINEM.

ps. do NADIRA już wiem skąd mi się w głowie wzieło, że miesiąc ma 30 dni... z prawa cywilnego :)


Ostatnio edytowano 07 mar 2007, 00:49 przez zoltar7, łącznie edytowano 1 raz



07 mar 2007, 00:19
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA24 paź 2006, 06:21

 POSTY        84
Post 
U.S.Army                    



Nadir i TOM's podstawowy błąd jaki popełniace to mylicie dwa pojęcia:
TERMIN(...)
OKRES - jest to czas jaki się kumuluje/zbiera(...) Rozpoczęcie kontroli powoduje że pierwszy jej tydzień zaczyna upływać.
Śmiałbym nawet postawić tezę że zrobienie 4 kontroli jednodniowych w roku w różnych tygodniach wyczerywałoby limit okresu kontroli przedsiębiorcy na dany rok.


Nie mylę pojęć. Celowo przytoczyłem różne definicje tygodnia. Okres to m.in. czas trwania czegoś i też twierdzę, że się kumuluje. Tylko, że kumulują się całe tygodnie, a nie dni jak sugerujesz. Ustawodawca nie posługuje się określeniem terminu w dniach. Jeżeli zależałoby mu na ścisłym określeniu, to termin byłby tak określony tj. np. 28 dni. Skoro termin jest podany w tygodniach to tydzień jest podstawową minimalną jednostką mierzenia czasu. To tak jakbyś używał innego kalendarza, w którym rok składa się z 12 miesięcy i 52 tygodni, bez podziału na dni. Nie ma takiej jednostki.
Okresów podanych w dniach nie rozbijasz na godziny (tak podejrzewam). Jeżeli zawieszasz kontrolę to okresu zawieszenia nie wliczasz do czasu trwania kontroli. Jeżeli kontrolę zawieszasz kilka razy to w jakich jednostkach ustalasz okres zawieszenia? (dni, godziny, minuty, sekundy???). Jednostki w jakich liczy się różne okresy dostosowane są do tego z czym mamy do czynienia. Np. okres wszechświata w miliardach lat, a okres życia mionu w mikrosekundach. Jasne, że można wyliczyć sobie okres wszechświata w sekudach, ale czy ma to sens? Tak samo tutaj. Widocznie uznali, że kontrole w firmach trwają na tyle długo, że jak określą okres w tygodniach to wystarczy.
Trudno tak naprawdę ocenić co ustawodawca miał na myśli i wiem, że zgodnie z tym podejściem można zrobić w roku 300 kontroli trwających jedną godzinę i nie wyczerpać limitu. Ale można też przyjąć interpretację, że ustawodawca uważa za uciążliwą kontrolę trwającą ponad tydzień. Krótszymi się nie zajmuje, bo np. nie obciążają one aż tak przedsiębiorcy, a żaden rozsądny organ nie będzie robił 300 kontroli, więc dlatego okres określono w tygodniach.

____________________________________
<!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo--><!--fonto:Arial--><span style="font-family:Arial"><!--/fonto--><!--coloro:#FF6666--><span style="color:#FF6666"><!--/coloro--> AKCJA OSTRZEGAWCZA <!--colorc--></span><!--/colorc--><!--fontc--></span><!--/fontc--><!--sizec--></span><!--/sizec-->


Ostatnio edytowano 07 mar 2007, 08:11 przez Toms, łącznie edytowano 1 raz



07 mar 2007, 08:06
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post 
U.S.Army                    



Jeszcze raz powtórzę że IMO okres 4 tygodni trwania kontroli NIE JEST TERMINEM w rozumieniu 12.2 OP.
I powinno się go liczyć KALENDARZOWO.
Zauważ że w UoSDG masz
"Kontrola nie powinna trwać dłużej niż 4 tygodnie"
a nie że
"Protokół kontroli powinien być doręczony w terminie 4 tygodni od dnia jej rozpoczęcia" <- tylko wtedy mógłbyś powiedzieć że masz do czynienia z TERMINEM i liczyć go jak w 12.2 OP.

A nie !  :)

Nie "Kontrola nie powinna trwać dłużej niż"
tylko zgodnie z UoSDG jest:
"<!--coloro:#FF6666--><span style="color:#FF6666"><!--/coloro-->Czas trwania <!--colorc--></span><!--/colorc--> wszystkich kontroli (...) nie może przekraczać (...) 4 tygodni.
Wszystko zależy jak liczyć TYDZIEN?
Jeśli nie zgodnie z art. 12, §2 OP to z czym? Kodeksem cywilnym?
Kalendarzem? Jakim? Juliańskim czy gregoriańskim?

Bo wtedy, w ekstremalnych przypadkach, mogą wystąpić takie "warunki brzegowe" :
4 kontrole po 1 godzinie = 4 tygodnie  
400 kontroli po 1 godzinie  < 4 tygodnie.
Bo 4 tygodnie to 28 dni po 24 godziny to aż 672 godziny!

Zauważcie, że do "czasu trwania wszystkich kontroli" liczą się i dni wolne od pracy!
W tym i niedziele, i święta.
CZAS TRWANIA liczony jest w TYGODNIACH.
To DLACZEGO i soboty i niedziele się wliczają ???
Skoro wtedy kontrola NIE TRWA !!!

No dobra, spadam.
Jak ktoś już się domyśli co autor przepisu miał na myśli, to proszę dać znać  :D

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


Ostatnio edytowano 07 mar 2007, 18:30 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz



07 mar 2007, 18:29
Zobacz profil
Nowicjusz
Własny awatar

 REJESTRACJA10 lut 2007, 20:02

 POSTY        1
Post 
A czy waszym zdaniem przy liczeniu terminu trwania kontroli można "wspomagać" się art 139 par 4 Ordynacji. W uosdg nie określono sposobu liczenia m.in. czasu trwania kontroli a w zakresie nieuregulowanym odesłano do ustaw szczególnych w tym wypadku Op.
Jak  w takim razie wyliczyć termin w tygodniach gdy np. opóźnienie z winy strony wyniosło 5 dni??


07 mar 2007, 23:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 maja 2006, 11:23

 POSTY        3506

 LOKALIZACJAWielkopolska
Post 
Gdzie tylko mogę korzystam z art. 139 par. 4 Ordynacji. Narazie nie miałem żadnej interwencji podatnika. Ustalenie, czy 4/8 tygodni minęło też pozostawiam podatnikom. Też jeszcze nikt mi nie zgłosił, że gdzieś wyczerałem limit. :D

Jakbyś zajrzał do archiwum, to byś znalazł szereg wypowiedzi, bo temat był gorący już od dawna - link parę postów powyżej.

____________________________________
Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.


Ostatnio edytowano 08 mar 2007, 10:44 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz



08 mar 2007, 10:43
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 paź 2006, 03:51

 POSTY        2661

 LOKALIZACJAmordor
Post 
Na stronie portalu Inspektor zapodał <a href="http://www.skarbowcy.pl/mkportal/index.php?ind=news&op=news_show_single&ide=2251" target="_blank">artykuł</a> dotyczący niniejszego wątku, a <a href="http://poradapodatkowa.pl/naruszenie_organ_kontroli_przepisow_ustawy_swobodzie_dzialalnosci_gospodarczej.html" target="_blank">tutaj</a> znajdziecie powołane w nim orzeczenie NSA ...

____________________________________
always look on the bright side of life


19 lip 2007, 07:01
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 paź 2006, 03:51

 POSTY        2661

 LOKALIZACJAmordor
Post 
A co powiecie na projektowaną <a href="http://kprm.gov.pl/bip/070625swoboda.pdf" target="_blank">zmianę ustawy o SDG</a> w której proponuje się następujące okresy trwania kontroli:

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->[...]w art. 83
a) ust. 1 otrzymuje brzmienie:
„1. Czas trwania wszystkich kontroli organu kontroli u przedsiębiorcy w jednym roku
kalendarzowym nie może przekraczać
:
1) w odniesieniu do mikroprzedsiębiorców – 12 dni roboczych;
2) w odniesieniu do małych przedsiębiorców – 16 dni roboczych;
3) w odniesieniu do średnich przedsiębiorców – 20 dni roboczych;
4) w odniesieniu do pozostałych przedsiębiorców – 40 dni roboczych,
przy czym dniem roboczym jest każdy dzień, który nie jest sobotą lub dniem wolnym od
pracy w rozumieniu ustawy z dnia 18 stycznia 1951 r. o dniach wolnych od pracy
(Dz. U. z 1951 r. Nr 4, poz. 28, z 1960 r. Nr 51, poz. 297, z 1989 r. Nr 29, poz. 154 oraz
z 1990 r. Nr 28, poz. 159 i 160),<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Projekt pochodzi z 25.06.2007 i zawiera więcej ciekawych kwiatków...

____________________________________
always look on the bright side of life


24 lip 2007, 13:13
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 28 ]  idź do strony:  1, 2  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: