Forum skarbowców
http://www.skarbowcy.pl/blaster/forum/

Allegro
http://www.skarbowcy.pl/blaster/forum/viewtopic.php?f=16&t=112
Strona 1 z 13

Autor:  bob [ 10 lis 2006, 19:17 ]
Tytuł: 

W jakim zakresie Allegro udziela informacji o transakcjach zrealizowanych przez konkretną osobę w latach poprzednich? Tzn. czy udostępnią takie dane jak: data i przedmiot transakcji, kwota, dane kontrahenta? Czy ktoś występował o takie dane?

Autor:  Nadir [ 10 lis 2006, 21:33 ]
Tytuł: 

Półtora roku temu dostaliśmy dane z Allegro.
Zawierały tylko informacje o uczestnikach aukcji.
Wraz z adresem - czyli te, które podaje się przy rejestracji na portalu.
Zaznaczyli jednakże:
Niestety ze względu na charakter aukcji internetowych nie jesteśmy w stanie stwierdzić,
które z wymienionych aukcji zostały sfinalizowane.


Jest to oczywiście nieprawda, bo za każdą transakcję pobierają prowizją, więc wiedzą.
Ale nie mają w tym interesu, by ujawniać.
A wręcz odwrotnie: mają w tym interes, by nie ujawniać...
A bez takiej informacji raczej trudno coś ugryźć  :rolleyes:

Autor:  wjawor [ 10 lis 2006, 22:01 ]
Tytuł: 

Nie całkiem mijają się z prawdą. Fakt pobrania prowizji nie jest jednoznaczny z sfinalizowaniem zawartej transakcji. Bardzo często pomimo wygrania aukcji faktycznie kontrahent się wycofuje. A prowizja jest należna.
Doświadczenia powinna mieć Łódź, chyba tam dość szeroką akcję monitoringu transakcji internetowych przeprowadzono swego czasu. Nawet w prasie podawano "efekty" akcji ( nie były to oszałalmijące kwoty ).
No i trochę wspomnień z pamiętnika handlowca:
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->SPRZEDAWAŁAM NA ALLEGRO!! JESTEM PO KONTROLI URZĘDU KONTROLI SKARBOWEJ !!!  

skomentuję na początek ten cytat:
"Urzędnicy ze skarbówki poszukują osób do skontrolowania, śledząc aukcje internetowe. Gdy ktoś sprzedaje często i drogo, wzywają go. - Dajemy urzędom wyłącznie to, co zgodnie z prawem musimy, czyli nazwisko i adres. Gdy żądają numerów telefonów czy listy wszystkich transakcji - odmawiamy - zapewnia Bartek Szambelan z Allegro."

zapewnieam,że to bzdura!!! Urząd Skarbowy moze faktycznie nie ,ale Urząd Kontroli Skarbowej ma własciwie wszystkie uprawnienia Policji!!! kiedy mnie kontrolowanao,mieli wykaz wszystkich moich transakcji!! Wiedzieli, co sprzedałam i co kupiłam i to bardzo dokładnie!! Wierzcie mi,że to upokarzajace tłumaczyć się, że sprzedało sie nowy stanik, bo był za mały!!

Należy pamiętać,że niezgłoszoną działalnościa gospodarczą zajmuje sie nie Urząd Skarbowy, a Urząd Kontroli Skarbowej!! Uprawnienia tej instytucji pozwalają sprawdzać nawet Waszą korespondencje i rozmowy telefoniczne, więc wykaz transakcji to poprostu pikuś!! dla niedowiarków polecam Ustawę o Kontroli Skarbowej !!  

Sprzedawałam trochę na Allegro nowego sprzętu komputerowego, ale głownie drobiazgi: głosniki, klawiatury itp.!!  
UKS przesłuchiwał mnie normalnie jak Policja, kontrola trwała praktycznie 10 miesięcy, zakończyła sie w miarę bezboleśnie (panowie kontrolujący byli uprzejmi ) wyszło tego prawie 1600zł+odsetki około 200zł+ mandat karny 200zł, mogło być gorzej : groziła mi sprawa karno-skarbowa!!

dodam tylko,ze nie było moim celem miganie się od fiskusa!! w bład wprowadzili mnie sznowni niekompetentni pracownicy Allegro!! zapytałam na początku swojej działalnosci, czy od takich transakcji należy odprowadzać podatki, otrzymałam mailem odpowiedź, że nie , bo wszystko jest juz regulowane z prowizji....jako osoba nigdy nie prowadząca działalności gospodarczej uwierzyłam ,ze pewnie tak jest...

reasumując radzę być bardzo ostrożnym!! sprzedaż nowych rzeczy na Allegro to poprostu sprzedaż, regularnie powtarzana stanowi niezgłoszoną działalność gospodarczą!! czy sie to nam podoba czy nie!!!

a wierzcie mi, że nawet jeśli Skarbówka sama siedo Was nie dobierze, to zawsze znajdzie siejakis uprzejmy, który na Was doniesie!!

pozdrawiam!!

EX SUPERSRZEDAWCA <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Autor:  Nadir [ 10 lis 2006, 22:24 ]
Tytuł: 

wjawor                    



Nie całkiem mijają się z prawdą. Fakt pobrania prowizji nie jest jednoznaczny z sfinalizowaniem zawartej transakcji. Bardzo często pomimo wygrania aukcji faktycznie kontrahent się wycofuje. A prowizja jest należna.

Ale mając tę cenną informację znamy już przedmiot transakcji i pozostaje tylko ustalenie czy został on sprzedany czy nie.
Taka odpowiedź może nie jest nieprawdziwą, ale jest "wymijającą".

Autor:  lisek [ 10 lis 2006, 22:33 ]
Tytuł: 

Wszystko fajnie tylko po co grzebać w drobnych aukcjach, trzeba ustalić jakiś pułap powyżej którego jeżeli to wogóle będzie możliwe i opłacalne dla Budżetu sprawdzać... Po co się czepiać ludzi którzy trochę chcą posprzątać w domu i pozbyć się tego co im zbywa. W skrócie trzeba szukać tam gdzie można coś znaleźć a nie tam gdzie nam karzą coś znaleźć...
Ale kto jest gotów rozgrzebać coś co śmierdzi na odległość mając w perspektywie, że można stracić wszystko np. rodzinę, majątek, a zarabiać jak podaje Pani Zyta te choćby i 3500 zł brutto...
Zna ktoś przykład afery nie tam byle jakiej ale konkretnej, z której kasa wróciła do budżetu??

Autor:  zoltar7 [ 10 lis 2006, 23:52 ]
Tytuł: 

A ja gdzieś czytałem, że Niemcy przyłożyli się do kontroli ebay'a i okazało się, że rekordzista w nie ujawnianiu przychodów osiągnął kwotę nieujawnionego przychodu w wysokosci kilku milionów euro yes... yes... yes...  :lol: niestety dokładnie nie pamiętam ile :huh:

Autor:  wjawor [ 11 lis 2006, 00:02 ]
Tytuł: 

Diagnoza Min. Fin.
Nielegalny handel i hazard w internecie
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Opis procederu
W szarej strefie działa część podmiotów prowadzących działalność w zakresie handlu przy użyciu internetu. Z uwagi na specyficzny charakter prowadzenia działalności w tym zakresie oraz sposób zawierania i regulowania płatności za transakcje, ta sfera działalności gospodarczej stanowi potencjalne źródło przychodów z szarej strefy. Prowadzenie e-handlu wiąże się często z nierejestrowanym obrotem towarami i usługami.

Na coraz większą skalę rozwijają swoja działalność podmioty zagraniczne, które organizują różnego rodzaju gry losowe dla obywateli polskich poprzez internet. Według obecnego stanu prawnego taka działalność na terenie naszego państwa jest całkowicie zabroniona i jest traktowana jako przestępstwo. W tradycyjnej szarej strefie działają w dziedzinie hazardu podmioty, które urządzają gry na automatach bez zezwolenia wymaganego ustawą o grach i zakładach wzajemnych. Przez organizatorów gier podejmowane są częste próby kamuflażu nielegalnej działalności, m.in. poprzez sprawdzanie różnego rodzaju opisów działania automatów, które mają sugerować, że zainstalowane automaty służą wyłącznie do zabawy i mają charakter zręcznościowy. W rzeczywistości wygrana wypłacana jest tradycyjnie przez obsługę lokalu (barmana, kelnera, konserwatora automatu). Należy sądzić, że skala gier w internecie jest szersza niż gier na tradycyjnych automatach, gdyż wymaga jedynie posiadania karty kredytowej.

Skala zjawiska
Handel internetowy według szacunków w Polsce rozwija się dynamicznie i skala legalnego działania rośnie wraz z popytem na takie usługi i upowszechnieniem bankowości elektronicznej. Identyfikacja podmiotów nielegalnie działających, ale posiadających rachunki bankowe, musi się zatem odbywać z udziałem banków.

Według danych prasy branżowej liczba osób korzystających z internetu w Polsce to 8-9 mln, a obroty handlowe w 2005r. szacowano na 1,7 mld zł (szacunek 2007r. sięga już 3,7 mld zł), przy ilości ok. 600 sklepów umożliwiających taki obrót. Szacunkowe badania wskazują, że już ok. 14% internautów dokonuje zakupów kilka razy w miesiącu.

Istnieją jednakże firmy wykorzystujące to samo medium internetu, prowadząc jednocześnie marketing e-hazardu. Zlokalizowane są zwykle poza granicami Polski na terytorium tzw. rajów podatkowych. Dostęp do gier losowych urządzanych w internecie umożliwiają poprzez polskojęzyczne witryny. Obieg gotówkowy związany z opisywaną działalnością odbywa się poprzez konta bankowe lub poprzez sms w sposób trudny do skontrolowania.

Przeciwdziałanie
Podmioty handlujące w internecie są na bieżąco kontrolowane przez organy kontroli skarbowej i organy podatkowe. Dotyczy to również podmiotów, które nie zarejestrowały prowadzonej działalności. W okresie od stycznia do kwietnia 2006 r. urzędy kontroli skarbowej zakończyły postępowania w 13 takich podmiotach (z kwotą uszczupleń - 3745 tys.zł), natomiast urzędy skarbowe w 91 podmiotach (kwota uszczupleń - 37 tys.zł). W podmiotach zarejestrowanych uszczuplenia podatkowe wyniosły łącznie 1.066 tys.zł. Skala ustaleń podatkowych będzie rosła wraz z wytypowaniem większej ilości podmiotów na rozwijającym się rynku.

Służba celna, przy współpracy z Policją w latach 2004-2005 zabezpieczyła  ponad 6tys. tradycyjnych automatów, na których urządzano nielegalne gry. Natomiast skala zjawiska e-hazardu w chwili obecnej jest bardzo trudna do oszacowania. Jak wynika z publikacji prasy branżowej roczne przychody z tego tytułu mogą wynosić od 50 do 100 mln zł. Obserwacje branży e-hazardu, jak również informacje jakie napływają z innych państw wskazują na fakt bardzo dużej dynamiki rozwoju podmiotów organizujących działalność hazardową w internecie. W celu przeciwdziałania nadużyciom należy wprowadzić zmiany legislacyjne w zakresie obligatoryjnego obowiązku rejestracji i certyfikacji wszystkich urządzeń do gier.

W zakresie hazardu z użyciem internetu niezbędne jest wypracowanie kompleksowych rozwiązań prawnych polegających, bądź na zachowaniu status quo, czyli delegalizacji e-hazardu, z jednoczesnym wzmocnieniem instrumentów kontrolnych i urealnieniem możliwości stosowania sankcji karnych, bądź na legalizacji procederu, w postaci monopolu państwa albo systemu zezwoleń, również przy założeniu wzmocnienia funkcji kontrolnych i karnych. Zmiany w tym zakresie wymagają również przepisy prawa bankowego, które umożliwią wykrywanie i zwalczanie nielegalnego e-hazardu.<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Autor:  zoltar7 [ 11 lis 2006, 00:52 ]
Tytuł: 

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->
"sprzedało sie nowy stanik, (...) trochę (...) nowego sprzętu komputerowego (..)
kontrola trwała praktycznie 10 miesięcy, zakończyła sie w miarę bezboleśnie (panowie kontrolujący byli uprzejmi) wyszło tego prawie 1600zł+odsetki około 200zł+ mandat karny 200zł"

"W okresie od stycznia do kwietnia 2006 r. urzędy skarbowe zakończyły postępowania w 91 podmiotach (kwota uszczupleń – 37.000,- zł)."
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Ludzie ja nie mogę ale osiągnięcia, a czy ktoś pomyślał ile kosztuje 1 dzień pracy kontrolera urzędu skarbowego ???

Przypomina mi to stare dobre czasy gdy władza ludowa walczyła ze spekulantami :)

ps. Dam wam dobrą radę jak jesteście na kontroli i podejrzewacie, że firma sprzedaje na lewo przez Internet to proście o wyciągi bankowe... a poza tym warto przyjrzeć się kosztom wysyłek pocztowych i kurierskich... i sprawdzić czego dotyczyły.

Poza tym ciekawy jest przypadek ww. opisanej pani co jak twierdzi sprzedawała na allegro "nowy stanik", który na nią nie pasował, w tym kontekście rodzi się pytanie, kiedy mamy już do czynienia z działalnością gospodarczą a kiedy jeszcze nie - chodzi mi oczywiście o osoby fiz. nie prowadzące działalności gospodarczej.

Wracając do przypadku ww. pani, to myślę, że jednak ten stanik na nią pasował, bo jak ona sama napisała panowie kontrolujący byli uprzejmi, acz jak można sądzić z wyniku kontroli dość stanowczy, więc mam powody sądzić, iż chyba jednak rzeczony stanik na niej własnoręcznie mierzyli ;) "w miarę bezboleśnie" oczywiście.

Autor:  inspektor [ 11 lis 2006, 07:07 ]
Tytuł: 

Czasami sprzedaję jakieś starocie na Allegro.
Prowizja pobierana jest jedynie od sfinalizowanej transakcji poprzez Allegro. I w przypadku wycofania przedmiotu z aukcji lub zakończenia jej bez sprzedaży prowizja nie jest pobierana.
Każdorazowo natomiast pobierane są opłaty za wystawienie przedmiotu na aukcji i te dane Allegro ma. Powinno mieć także (nie wiem jak długo trzyma) zapytania o przedmiot transakcji wysyłane ze strony wystawionego przedmiotu (jest wtedy jakaś informacja, kto się pytał – a więc potencjalny kupiec poza aukcją), mają numery konta na stronach osobistych sprzedających (przy wpłacie na konto mamy więc wartość transakcji), a przy płatności za pobraniem można próbować zdobyć dane na poczcie. Gorzej przy odbiorze osobistym, ale pewnie to jest rzadkość.
Oczywiście, że Allegro nie zależy na ujawnianiu nam szczegółów transakcji, bo duża część dokonywana jest bez zgłoszenia ich do fiskusa. Dlatego powinna wejść kontrola do samego Allegro, aby poznać przy okazji jakie bazy danych mają i co możemy od nich wyciągnąć. Inaczej będa nas zwodzić...
Od pewnego czasu Allegro udostępnia tzw. aukcje prywatne. Polega to na tym, że aby coś na takiej aukcji kupić – trzeba mieć zgodę sprzedającego. A w praktyce odbywa się tak, że dzwonisz do sprzedawcy, a on mówi, że na aukcji ci nie sprzeda – wyłącznie poza nią. I tej transakcji na allegro nie znajdziesz. Tam trzeba szukać na kontach klienta (może mieć kilka) i na właściwej poczcie szukać przekazów pieniężnych.
Sprzedający robią jeszcze taki numer: wystawiają na osoby trzecie, albo przekazy są na osoby trzecie. Należy dotrzeć do wcześniej kupujących i spróbować dowiedzieć się o szczegółach transakcji (np. kto był faktycznie nadawcą, gdzie były wysyłane pieniądze). Można to zrobić poprzez dotarcie do wystawiających komentarze po zakończonych transakcjach (na stronie sprzedającego „O mnie”). Można także przed podjęciem kontroli dokonać zakupu kontrolowanego  :D
Możliwości jest naprawdę wiele, ale wymaga to czasu i determinacji. Wchodzi także w grę sprawa kont bankowych. I tu mogę (w kontekście ostatniego entuzjastycznego komunikatu o spotkaniu FIU i GIIF) napisać, że jest beznadziejnie. Już prawie 12 miesięcy czekam na informację z GIIF o kontach posiadanych przez kontrolowanego przeze mnie klienta. Taka to sprawność działania tych służb. Wstyd…

Autor:  Nadir [ 11 lis 2006, 08:55 ]
Tytuł: 

zoltar7                    



Dam wam dobrą radę jak jesteście na kontroli i podejrzewacie, że firma sprzedaje na lewo przez Internet to proście o wyciągi bankowe... a poza tym warto przyjrzeć się kosztom wysyłek pocztowych i kurierskich... i sprawdzić czego dotyczyły.

Dokładnie! Wyciągi bankowe i konto usług obcych.
Tak ostatnio zrobiliśmy w pewnej firmie handlującej sprzętem komputerowym.
Zresztą analiza wyciągów bankowych jest zawsze wskazana, nie tylko przy podejrzeniu o handel internetowy.
Czasami daje ona ciekawe wyniki...
zoltar7                    



Wracając do przypadku ww. pani, to myślę, że jednak ten stanik na nią pasował, bo jak ona sama napisała panowie kontrolujący byli uprzejmi, acz jak można sądzić z wyniku kontroli dość stanowczy, więc mam powody sądzić, iż chyba jednak rzeczony stanik na niej własnoręcznie mierzyli ;) "w miarę bezboleśnie" oczywiście.

Ja myślę, że w tej sytuacji koniecznym było przeprowadzenie oględzin!
Pozostaje jeszcze tylko ew. kwestia jak wiekowa była owa pani?...

Autor:  zoltar7 [ 11 lis 2006, 11:02 ]
Tytuł: 

Nadir                    



Ja myślę, że w tej sytuacji koniecznym było przeprowadzenie oględzin!
Pozostaje jeszcze tylko ew. kwestia jak wiekowa była owa pani?...


No cóż, nasza praca wymaga czasem znacznych poświęceń, nikt nie obiecywał, że będzie łatwo :)

(Według posiadanych przeze mnie informacji to 80% internatów w Polsce stanowią osoby w wieku między 15 a 39 rokiem życia - wiec istnieje domniemanie, że rzeczone oględziny nie wymagały zbytniego poświęcenia od kontrolujących - ciekawe czy wykonali dokumentację fotograficzną przedmiotu oględzin - art.287 par. 1 pkt 1 Op.)


inspektor                    



Czasami sprzedaję jakieś starocie na Allegro.


Ja też czasami sprzedaje jakieś starocie.
Zdarza się jednak, że przy sprzedaży rzeczy używanych można zarobić.
Np. zdarzyło mi się kupić stary analogowy aparat fotograficzny Nikona, a następnie kupiłem drugi taki sam egzemplarz ale w lepszym stanie, wiec ten pierwszy po ok. 2 mies. odsprzedałem na aukcji i uzyskałem lepszą cenę, powiedzmy że po doliczeniu kosztu prowizji i opłat za wystawienie zarobiłem 100zł. W tej sytuacji mam pytanie jak myślicie jak wykazać w PIT-37 przychód z takiej transakcji? Sam skłaniam się do tego aby wykazać przychód tj. uzyskaną cenę, koszty uzyskania przychodów tj. koszt zakupu + ww. koszty, dochód tj. 100 zł w części F. deklaracji w odpowiednio w rzędzie "Inne źródła" (przychodów). Czy taki sposób jest prawidłowy? A po drugie to jeśli wykazuje się przychód z transakcji na której się zarobiło to czy gdybym sprzedał poniżej ceny zakupu (ze stratą) to też miałbym wykazać stratę z tej transakcji :)

Autor:  supersaper [ 11 lis 2006, 13:52 ]
Tytuł: 

zoltar7                    



No cóż, nasza praca wymaga czasem znacznych poświęceń, nikt nie obiecywał, że będzie łatwo :)



Obu tylko takich!!!

Z Allegro jest faktycznie pewien problem, głównie logistyczny. Dane należy pobierać osobiście (art. 7b UOKS). Jak wiecie generuje to koszty, które mimo iż symboliczne są źle widziane w tym resorcie. Kilka małych uwag:

- Jeżeli transakcja nie dojdzie do skutku, to sprzedawca może wystąpić o zwrot prowizji. Dane te są nam przekazywane.
- konto bankowe to konieczność. Ale co zrobić gdy brak strony "o mnie", automatycznej informacji dla nabywcy z nr konta, kontrolowany nie podaje nr rachunku (lub podaje tylko część), konto jest na osobę obcą (np. z innego województwa) itp.?
- poczyta to też fajny pomysł ale i on ma mankamenty. Nie jest do dziś wystarczająca skomputeryzowana. Nie wiadomo, czy nasz klient  wysyłał paczki pod swoim nazwiskiem, nie wiadomo w którym Urzędzie Pocztowym (może kurierem?)
- firmy kurierskie (niektóre) mają też mały bałagan. Na wystawionych ok. 11 faktur dla klienta, udzielili informacji tylko o 10 (zbiorczych). Na informacjach o wysyłkach próżno szukać szczegółowych danych odbiorcy itp.

Może to wygląda jak ścieżka przez bagno, ale czasem uda się coś udowodnić (np. komentarze, badanie internetu, nr telefonów, ukryte linki, archiwalne zasoby internetu, ślady linków do obrazków na aukcjach itp.). Życzę miłej pracy.

Autor:  abuk [ 11 lis 2006, 15:47 ]
Tytuł: 

a czy  nie jest to tak, że właściwy US powinen przeprowadzic czynnosci sprawdzające w firmie "allegro"???
i nie ma cudów aby nieznalezc przychodów z prowizji dot. danych podmiotów!!!
Nadir a jakim cudem podatnik przedlozy Ci wyciągi bankowe???? O tak poprostu bo chcesz przejrzec transakcje Twojego - Podatnika- konta???

Autor:  wjawor [ 11 lis 2006, 18:44 ]
Tytuł: 

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Blady strach użytkowników Allegro
11.03.2005, 11:31, czytań: 10907, Źródło: michnikowy szmatławiec

michnikowy szmatławiec: Na miliony Polaków handlujących w internecie padł blady strach. Do ich kieszeni chce się dobierać urząd skarbowy. W całej Polsce trwa kontrola podatkowa osób, które sprzedawały przedmioty na aukcjach internetowych. - Urzędy skarbowe żądają od nas danych niektórych naszych użytkowników. Dajemy im nazwiska i adresy - informuje Bartek Szambelan z serwisu Allegro.

Autor: Dawid Kulbaka

W tym popularnym serwisie handluje już 2,5 mln Polaków.

Chodzi dokładnie transakcjach kontrolę przy sprzedaży na aukcjach powyżej 1000zł. Fiskus sprawdza, czy od takich transakcji uiszczono podatek 2 proc. od czynności cywilnoprawnych.

Ponadto fiskus wziął się za sprawdzanie legalności podmiotów gospodarczych – kontrolowane są osoby sprzedające płyty CD oraz akcesoria do telefonów GSM. Jak pisze michnikowy szmatławiec, urzędnicy oskarżają takie osoby o nielegalną działalność gospodarczą. Straszą domiarem podatkowym i sprawą karno-skarbową.

W Łódzkiem wezwanie na kontrolę dostało już kilkaset osób. Jedną z nich był 30-letni Dawid, informatyk, który sprzedawał używany sprzęt elektroniczny. - Trzymali mnie ponad godzinę - mówi. Urzędnicy pokazali mu listę 13 przedmiotów, które sprzedał na Allegro w 2003 r. Była tam nawet płyta Britney Spears, którą sprzedał za 6 zł. Pytali, dlaczego zysków nie wykazał w zeznaniu podatkowym. Wydało im się podejrzane, że często sprzedaje sprzęt komputerowy. - To mi wygląda na nielegalną działalność gospodarczą - powiedział urzędnik. Zagroził domiarem i sprawą karną. - Napisałem wyjaśnienie i czekam na decyzję - mówi przestraszony Dawid.

Urzędnicy śledzą aukcje internetowe. Gdy ktoś sprzedaje dużo oraz za sporą sumę – wzywają go.

- Dajemy urzędom wyłącznie to, co zgodnie z prawem musimy, czyli nazwisko i adres. Gdy żądają numerów telefonów czy listy wszystkich transakcji - odmawiamy - zapewnia Bartek Szambelan z Allegro.

- Wśród pierwszych 288 osób, którym się przyjrzeliśmy, 90 proc. nie zapłaciło żadnego podatku - informuje. Nawet ludzie, którzy prowadzą normalne firmy, nie wykazują w skarbówce przedmiotów sprzedanych na Allegro – mówi dla Wyborczej Renata Borkowska, rzecznik Izby Skarbowej w Łodzi

Obecne kontrole to dopiero początek wielkiej akcji. Mirosława Malesa z Ministerstwa Finansów: - Szkolimy urzędników w korzystaniu z internetu, nawiązujemy współpracę z policją. W internecie trwa nielegalny handel, na którym ludzie zarabiają nieopodatkowane pieniądze. Trzeba to ukrócić.

Faktycznie, najlepsi sprzedawcy na aukcjach internetowych zarabiają nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie.

W sprawach karno-skarbowych sąd może nałożyć na nieuczciwego podatnika mandat od kilkuset do kilku milionów złotych. Gdy niezapłacony podatek jest duży, podatnik może trafić do więzienia nawet na trzy lata.<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Strona 1 z 13 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/