Jeżeli nie ma sytuacji określenia podatku w wysokości niższej od należnej, to tylko wchodzi w rachubę wymiar uzupełniający lub zgoda z zarzutami podatnika, a nie spychanie w dół do ponownego rozpatrzenia
21 maja 2008, 19:18
oktan
Jeżeli nie ma sytuacji określenia podatku w wysokości niższej od należnej, to tylko wchodzi w rachubę wymiar uzupełniający lub zgoda z zarzutami podatnika, a nie spychanie w dół do ponownego rozpatrzenia
??? czasem 4-5 razy z rzędu i za każdym razem IS coś innego nie pasi. IS nie wymaga nawet uzasadnienia odwołania i często w uzasadnieniu swojej decyzji stawia zarzuty nie dotyczące ocenianego postępowania (np. u osoby prawnej powołuje przepisy dot. ryczałtu). IS za nic nie odpowiada i nie ponosi żadnych kosztów postępowania. Potrafi zażądać przeprowadzenia dowodu o wartości kilku tysięcy, dla zbadania sprawy wartej kilkanaście złotych, bo bez jej zbadania nie potrafi orzec w sprawie. Nie jest również rozliczana z efektów. Jednym z pomysłów na "oporne" organy jest uwalenie decyzji kilka dni przed przedawnieniem. <_<
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
21 maja 2008, 19:27
To bądźmy dobrej myśli, że nasze dywagacje nie zginą w mroku ciemności leczz zostaną wzięte do serca przez IS-owców.
21 maja 2008, 19:39
Panowie... odjeżdżamy od tematu ...
____________________________________ always look on the bright side of life
22 maja 2008, 11:43
elsinore
Panowie... odjeżdżamy od tematu ...
może własnie dotarliśmy do sedna problemu
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
22 maja 2008, 14:57
supersaper
<!--quoteo(post=29962:date=22. 05. 2008 g. 11:43:name=elsinore)--><div class='quotetop'>(elsinore @ 22. 05. 2008 g. 11:43) [snapback]29962[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Panowie... odjeżdżamy od tematu ...
może własnie dotarliśmy do sedna problemu <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Wydawało mi się, że sednem problemu była ocena, czego może żądać kontrolujący od kontrolowanego. A dywagacje na temat czego nie potrafi zażądać II instancja... to co najmniej material na odrębny topic
____________________________________ always look on the bright side of life
22 maja 2008, 15:41
Ale ocena problemu została wyraźnie dokonana. Stąd moze lekki odjazd i nic wiecej.
22 maja 2008, 18:59
To może coś z mojego doświadczenia... Trwa kontrola w zakresie rozliczenia VAT za powiedzmy rok 2004 (pare lat wstecz). Kontorlujący dostają wyciągi z kont bankowych + faktury. Ilość faktur miesięcznie około 1000, podobna ilość uznań na rachunku. Podatnik dostaje w wezwaniu "proszę o przyporządkowanie do uznań na rachunku odpowiednich numerów faktur"...
Przemyślenia podatnika: Było to pare lat temu, tysiące klienetów, tysiące faktur i tysiące przelewów, przeciez kontrolujący mają taką samą możliwość przyporządkowania wpłat do faktur jak i ja, dlaczego więc ja mam wykonywać ich pracę? Możecie sobie zapewne wyobrazić, ile czasu zajmuje przyporządkowanie wszystkiego (przesyłki pobraniowe - rózne terminy księgowania wpłat, terminy płatności, przedpłaty).
Osobiście zachowanie takie (mi sie zdarzyło) traktuję, jako "wysługiwanie" się kontrolowanym.
Co innego np zestawienie produktów potrzebnych do wyprodukowania produktu a co innego siedzenie, przeglądanie wyciągów i faktur. To wkońcu nie ja kontroluje sam siebie.
Gdzieś doczytałem, że ktoś proponuje przedłużenie z tego tytułu kontroli. Czytam ustawe i widzę: 1. Czas trwania wszystkich kontroli organu kontroli u przedsiębiorcy w jednym roku kalendarzowym nie może przekraczać: 1) w odniesieniu do przedsiębiorców, o których mowa w rozdziale 7 - 4 tygodni; 2) w odniesieniu do pozostałych przedsiębiorców - 8 tygodni. 2. Ograniczeń czasu kontroli nie stosuje się, w przypadkach gdy: 1) ratyfikowane umowy międzynarodowe stanowią inaczej; 2) przeprowadzenie kontroli jest niezbędne dla prowadzonego przeciwko przedsiębiorcy śledztwa lub dochodzenia; 3) odrębne przepisy przewidują możliwość przeprowadzenia kontroli w toku postępowania prowadzonego przez organ; 4) przeprowadzenie kontroli jest uzasadnione zagrożeniem życia, zdrowia lub środowiska naturalnego; 5) kontrola dotyczy zasadności dokonania zwrotu podatku od towarów i usług przed dokonaniem tego zwrotu; 6) przeprowadzenie kontroli jest realizacją obowiązków wynikających z przepisów prawa wspólnotowego o ochronie konkurencji lub przepisów prawa wspólnotowego w zakresie ochrony interesów finansowych Wspólnoty Europejskiej.
Więc na jakiej podstawie kontorlujący przedłużają kontrole w uzasadnieniu wpisując "ze względu na ilość dokumentów" ?
Żaden ww przepis nie przewiduje takiej przyczyny. Jest 4/8 w zależności od wielkości przedsiębiorstwa. Nie jest to podzielone ze względu na ilość dokumentów czy obrót.
Ostatnio edytowano 14 sie 2008, 17:24 przez mozeanglia, łącznie edytowano 1 raz
14 sie 2008, 15:07
mozeanglia
... Więc na jakiej podstawie kontorlujący przedłużają kontrole w uzasadnieniu wpisując "ze względu na ilość dokumentów" ?
Żaden ww przepis nie przewiduje takiej przyczyny. Jest 4/8 w zależności od wielkości przedsiębiorstwa. Nie jest to podzielone ze względu na ilość dokumentów czy obrót.
No to poczytaj Ordynację podatkową . Oczywiście możesz przestać współpracować z organem podatkowym jeśli termin trwania przekroczy 4/8 tygodni i pewnie nikt Cię nie przymusi KKSem. Ale jeszcze przez parę miesięcy ( zanim wejdą w życie pomysły Palikota/Szejnfelda ) fakt przekroczenia terminów z USG nie powoduje utraty wartości dowodowej materiału zebranego w toku takiej kontroli, jeśli zostały zachowane wymogi z OP. :piwo:
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Ostatnio edytowano 14 sie 2008, 17:32 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz
14 sie 2008, 17:30
mozeanglia
Osobiście zachowanie takie (mi sie zdarzyło) traktuję, jako "wysługiwanie" się kontrolowanym.
Więc na jakiej podstawie kontorlujący przedłużają kontrole w uzasadnieniu wpisując "ze względu na ilość dokumentów" ? <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Chcecie mu zaprowadzić księgi rachunkowe od zera czy jak? Czy szukacie trefnych faktur. Kontrola podatkowa to nie biografia pana prezesa.
____________________________________ Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca
14 sie 2008, 17:31
mozeanglia
To może coś z mojego doświadczenia... Trwa kontrola w zakresie rozliczenia VAT za powiedzmy rok 2004 (pare lat wstecz). Kontorlujący dostają wyciągi z kont bankowych + faktury. Ilość faktur miesięcznie około 1000, podobna ilość uznań na rachunku. Podatnik dostaje w wezwaniu "proszę o przyporządkowanie do uznań na rachunku odpowiednich numerów faktur"...
Przemyślenia podatnika: Było to pare lat temu, tysiące klienetów, tysiące faktur i tysiące przelewów, przeciez kontrolujący mają taką samą możliwość przyporządkowania wpłat do faktur jak i ja, dlaczego więc ja mam wykonywać ich pracę? Możecie sobie zapewne wyobrazić, ile czasu zajmuje przyporządkowanie wszystkiego (przesyłki pobraniowe - rózne terminy księgowania wpłat, terminy płatności, przedpłaty).
Osobiście zachowanie takie (mi sie zdarzyło) traktuję, jako "wysługiwanie" się kontrolowanym.
Co innego np zestawienie produktów potrzebnych do wyprodukowania produktu a co innego siedzenie, przeglądanie wyciągów i faktur. To wkońcu nie ja kontroluje sam siebie. ....
Już trochę pisałem do Ciebie o kanarach itp. oraz tłumaczyłem czym jest kontrola, a ty NIC nie pokapowałeś (raczej pokapowałeś, ale udajesz ...). No to proszę na Twoim konkretnym przykładzie (jak pamiętam e-handlu). Pamietaj, że nie znam akt, Twoich papierów, a zatem mogą być nieścisłości.
Aby właściwie rozliczyć się z podatku, należy właściwie ustalić a) przedmiot opodatkowania b) podstawę opodatkowania c) stawke podatkową d) moment powstania obowiazku podatkowego (dalej OP) Zajmę sie tylko pkt d) czyli OP, aby dać obraz sprawy bez jej dodatkowego komplikowania. Od OP zależy kiedy masz np. zaewidencjonować obrót za pośrednictwem kasy rejestrującej (fiskalnej) i w jakim miesiącu obrót uwzględnić w deklaracji, a tym samym w jakim miesiącu masz rozliczyc podatek należny od tej transakcji. Dzięki naszym ustawodawcom (nie urzędnikom lub kontrolerom !!!), moment powstania obowiązku podatkowego zależy zarówno od wydania towaru, sposobu prowadzenia działalności, sposobu jego dostarczenia do odbiorcy, przyjecia należności i jeszce paru mniej istotnych rzeczy. Pominę cytowanie przepisów (te są szczegółowo omówione na wielu stronach dot. e-handlu) i dam przykłady 1. nabywca kupił towar (np. wylicytował na Allegro) w dniu 29-go i wysłał ci przelew na cała kwotę w dniu 30-go . Ty sprawdziłeś przelewy 2-go i 3-go nadałeś przesyłkę drukując jednocześnie dokumenty sprzedaży. Obowiązek podatkowy powstał jednak nie 3-go a 30-go poprzedniego miesiąca!!! 2. Wysłałeś za pobraniem, przesyłkę w dniu 25-go, (tego dnia wykazałeś sprzedaż). Nabywca odebrał paczkę 30-go, ale Poczta (f. kurierska) przelała ci kasę 2-go. OP powstał 2-go następnego miesiaca!! 3. Nabywca zamówił towar, a ty zarządałeś zaliczki na koszty przesyłki. Zaliczka wpłynęła na Twoje konto 25-go (OP od zaliczki!). Towaru jednak nie wysłałeś, byłeś przejazdem w miejscowości nabywcy i tam dopłacił resztę odbierając towar 2-go (OP od reszty!!) 4. Nabywca zamówił towar, a ty zarządałeś zaliczki na koszty przesyłki. Zaliczka wpłynęła na Twoje konto w dwuch ratach 25-go (OP od 1 zaliczki!) i 26-go (OP od 2 zaliczki). Towar wysłałeś 29-go, nabywca odebrał za pobraniem 1-go, poczta przelała ci kasę 4-go (obowiazek od reszty nalezności). 5. Nabywca zamówił towar i zapłaci za towar na Twoje konto 25-go (OP !). 27-go przysłał e-mail, że chce abyś dołał jeszcze coś i resztę zapłaci przy odbiorze. Towar wysłałeś 29-go, nabywca odebrał za pobraniem 1-go, f. kurierska przelała ci kasę 4-go ale nie kwotę w całości, tylko potrącili sobie nalezności za twoje faktury. OP powstał 4-go ale nie od kwoty przelanej na Twój rachunek, tylko całej jaką zapłacił nabywca.
Jak dokonać księgowań, gdy towar jest opodatkowany stawką inną niż 22% a zaliczka (wpłata) wynosi mniej niz 100% wartości towaru z przesyłką oraz jak zaksięgować wpłatę większą niż należna, to temat na doktorat, z habilitacja łącznie. Tak można jeszcze wiele. Jak widzisz nie jest to proste i łatwe, a dla osób które nie brały udziału w operacjach i którym nie przekazałeś całej wiedzy o funkcjonowaniu przedsiebiorstwa wraz ze wszystkimi dokumentami (również mailami, notatkami itp), praktycznie nierealne. Obowiązek rzetelnego prowadzenia ewidencji sprzedazy spoczywa i spoczywał na Tobie. Kontrolujący sa więc całkowicie uprawnieni do żadania abys to TY wykazał, że z obowiązkuów wywiązałeś sie prawidłowo. Jeżeli w 2004 roku nie prowadziłeś odpowiedzich ewidencji (sam pisałe o małym bałaganie), to musisz to uzupełnić teraz. Za naukę się płaci, czasem słono!!! Jeżeli tak ci doradził DP, żądaj odszkodowania - masz do tego prawo (on ma OC) i tą kasą pokryjesz obecne wydatki na uzupełnienie dokumentacji.
Taki bałagan w przepisach (np. dotyczący np. OP), jest MF znany od dawna. Od dawna też postulujemy jego zmianę, co będzie z korzyścią tak dla podatników, jak i budżetu oraz kontrolujących. Niestety reakcji MF brak. Może TY będziesz w stanie coś zmienić, tylko przestań wreszcie skupiać się na pracujących w terenie urzędnikach, którzy robią to co muszą i to zgodnie z prawem, a zacznij rzeczywiste działanie!!! Czekam na "Pakiet Możeanglii". Mając znajomości na tym forum masz lepiej niz Palikot!. Podpowiemy co i jak zmienić, aby było jaśniej, prościej, łatwiej i taniej. Pismaki wypisują ****oły, że to urzędnikom zależy na skomplikowanym prawie! Z tego żyją jedynie oszuści, tzw. pełnomocnicy i politycy (oraz sami dziennikarze - mają tematy).
PS. Mogę również napisać jak sprzedać towar, aby OP nigdy nie powstał. Tak to też jest mozliwe, takie mamy suuuuuper prawo. Ta część jednak nie w wersji publicznej - wiedza kosztuje :zeby:
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
15 sie 2008, 10:45
Supersaper rozumiem, co do mnie piszesz, ale nie zgadzam sie z tym (tylko nie jestem pewien, czy z przepisami czy z Twoim punktem widzenia sprawy). "Pakiet Możeanglia" powstanie, jak stanę się cwaniakiem, któremu nie będzie chciało się normalnie pracować a wykożystując znajomości trafie do polityki (mam nadzieję, że nie nadejdzie ta chwila, nie móglbym dziecią spojrzeć w oczy). Moment powstania obowiązku podatkowego jako tako znam (wysytarczjąco) jednak bardzo dziękuję za precyzyjne wyjaśnienie. Ale jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach.
"Jak widzisz nie jest to proste i łatwe, a dla osób które nie brały udziału w operacjach i którym nie przekazałeś całej wiedzy o funkcjonowaniu przedsiebiorstwa wraz ze wszystkimi dokumentami (również mailami, notatkami itp), praktycznie nierealne"
Trzymanie jest emaili, notatek czy nagranych rozmów telefonicznych jest skomplikowane z jednej prostej przyczyny. Trzymanie obowiązkowych dokumentów zajmuje mi kilka metrów kwadratowych, dla notatek i innych "dodatkowych" papierów, musiałbym przeznaczyć dodatkowe kilka metrów kw. Dla emaili itp musiałbym przeznaczyć kolejne osobne dyski.
Zdajesz sobie sprawę, jakie są koszty utrzymywania takiego archiwum? Ile kosztuje m2 powierzchni? A nawet jeśli posiadam takie archiwum, podaj mi jeden powód, dla którego mam przedstawic kontrolującym dokumenty inne, niż mam obowiaząek przedstawienia? Nie, żebym był złośliwy, ale czy mi ktokolwiek w czymkolwiek pomaga prowadząc działaność? Nie, wręcz przeciwnie, wszyscy w koło utruniają mi to.
Pewnie teraz powiesz, że jeśli tak do tego podchodze to nie powinienem mieć pretensji o kontrole trwające miesiącami. A czy ustawodawca komplikuąc mi życie przepisami nie wymaga odemnie mimo to terminowości w rozliczeniach?
Przyczyna kolejna, dla której nawet posiadając pełne zestawienia wszystkich transakcji nie udostępniam do kontroli to brak celowości takiego postępowania. Koszule nosi się w spodniach... Jeśli kontorlujący stwierdzą, że X transackji nie znajduje pokryciach w dokumentach, czy coś nie zostało zapłacone - ja się odwołam... Sprawa trafi do sądu a wtedy rzuce plik dokumentów świadczących o tym, ze ja mam racje a kontorlujący źle wykonali swoją pracę.
Co mi z tego przyjdzie? To właśnie taki mój "pakiet Mozeanglia". Udowodniam tym samym jak ułomne są przepisy.
Czy coś mi to da? Nic, tylko i wyłącznie moją własną satysfakcję.
Dlaczego? Nie odpowiada się pytaniem na pytanie ale odpowiem pytaniem: A dlaczego Wy pracujecie w US? Przecież chyba nie dla prestiżu LOL, czy dla zarobków LOOOOL ...
Dyskutując z Wami robie to w formie relaksu, nie robie tego złośliwie, przedstawiam poprostu punkt widzenia - chyba zdecydowanej więkości - przedsiębiorców. A że jestem jedyny na tym forum to nie mam najmniejszych szans na "wygranie" dyskusji... Jednak bardzo się cieszę, że wsród setek tysięcy urzędników są i tacy, z którymi jednak da się porozmawiać jak człowiek z człowiekiem.
15 sie 2008, 20:22
mozeanglia
Supersaper rozumiem, co do mnie piszesz, ale nie zgadzam sie z tym (tylko nie jestem pewien, czy z przepisami czy z Twoim punktem widzenia sprawy). "Pakiet Możeanglia" powstanie, jak stanę się cwaniakiem, któremu nie będzie chciało się normalnie pracować
Jak widać po twoim wpisie w temacie Allegro już jesteś. Napisałeś tam m.in. cyt. "Wystarczy znaleść jednego takiego jak ja, który w ramach hobby i całkowicie bezpłatnie spróbowałby udownić Wam co można zrobić i jak łatwo..." <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Trzymanie jest emaili, notatek czy nagranych rozmów telefonicznych jest skomplikowane z jednej prostej przyczyny. Trzymanie obowiązkowych dokumentów zajmuje mi kilka metrów kwadratowych, dla notatek i innych "dodatkowych" papierów, musiałbym przeznaczyć dodatkowe kilka metrów kw. Dla emaili itp musiałbym przeznaczyć kolejne osobne dyski. Zdajesz sobie sprawę, jakie są koszty utrzymywania takiego archiwum? Ile kosztuje m2 powierzchni? A nawet jeśli posiadam takie archiwum, podaj mi jeden powód, dla którego mam przedstawic kontrolującym dokumenty inne, niż mam obowiaząek przedstawienia? Nie, żebym był złośliwy, ale czy mi ktokolwiek w czymkolwiek pomaga prowadząc działaność? Nie, wręcz przeciwnie, wszyscy w koło utruniają mi to. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Mówisz i masz. Art. 109 ust 3 ustawy o VAT Podatnicy, z wyjątkiem podatników wykonujących wyłącznie czynności zwolnione od podatku na podstawie art. 43 i 82 ust. 3 oraz zwolnionych od podatku na podstawie art. 113 ust. 1 i 9, są obowiązani prowadzić ewidencję zawierającą: kwoty określone w art. 90, dane niezbędne do określenia przedmiotu i podstawy opodatkowania, wysokość podatku należnego, kwoty podatku naliczonego obniżające kwotę podatku należnego oraz kwotę podatku podlegającą wpłacie do urzędu skarbowego lub zwrotowi z tego urzędu oraz i inne danesłużące do prawidłowego sporządzenia deklaracji podatkowej, a w przypadkach określonych w art. 120 ust. 15, art. 125, 134, 138 - dane określone tymi przepisami niezbędne do prawidłowego sporządzenia deklaracji podatkowej.
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Pewnie teraz powiesz, że jeśli tak do tego podchodze to nie powinienem mieć pretensji o kontrole trwające miesiącami. A czy ustawodawca komplikuąc mi życie przepisami nie wymaga odemnie mimo to terminowości w rozliczeniach?<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Tak własnie powiem. Kolejny raz powtarzam (może zrozumiesz) pretensje do ustawodawcy! A swoja drogą, jeśli spotkasz na Allegro oszusta, którego nie wykosiła skarbówka (jako nieuczciwej konkurencji), przez którego y splajtujesz to wiedz, że sam jesteś sobie winien. Czas poświecony twojej firmie, można było przeznaczyś na walkę z oszustami. Jeżeli złamiesz nogę na dziurawym chodniku, miej świadomość, że angażując nas nadmiernie w kontrolę swejej firmy nie dałeś szansy na pozyskanie należnych podatków od lewizny, za które można by było naprawić nie jedną drogę. <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Przyczyna kolejna, dla której nawet posiadając pełne zestawienia wszystkich transakcji nie udostępniam do kontroli to brak celowości takiego postępowania. Koszule nosi się w spodniach... Jeśli kontorlujący stwierdzą, że X transackji nie znajduje pokryciach w dokumentach, czy coś nie zostało zapłacone - ja się odwołam... Sprawa trafi do sądu a wtedy rzuce plik dokumentów świadczących o tym, ze ja mam racje a kontorlujący źle wykonali swoją pracę. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> No i odkryłeś się całkowicie. Nie tylko nie jesteś w tej sprawie poszkodowanym, ale to ty popełniasz przestępstwo - określone w art. 83 kks Kto osobie uprawnionej do przeprowadzenia czynności sprawdzających, kontroli podatkowej, kontroli skarbowej lub czynności kontrolnych w zakresie szczególnego nadzoru podatkowego udaremnia lub utrudnia wykonanie czynności służbowej, w szczególności kto wbrew żądaniu tej osoby nie okazuje księgi lub innego dokumentu dotyczącego prowadzonej działalności gospodarczej lub księgę lub inny dokument niszczy, uszkadza, czyni bezużytecznymi, ukrywa lub usuwa podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych. Moim osobistym zdaniem za recydywę powinna być odsiadka i zakaz podejmowania działalności gospodarczej przez 5 lat - dla dobra społeczeństwa. Tak jest w większości cywilizowanych krajów świata. WSA ostatnio mają już rozsądne podejście do postępowania dowodowego (mają dość cwaniaków) i ignorują dowody przedstawine przed WSA, jeżeli wezwany do tego podatnik nie przedłożył ich organom skarbowym. Badają prawidłowość postępowania a nie meritum sprawy. Przez NSA czy SN nie masz żadnych szans. Możesz przecwaniakować! <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Co mi z tego przyjdzie? To właśnie taki mój "pakiet Mozeanglia". Udowodniam tym samym jak ułomne są przepisy. Czy coś mi to da? Nic, tylko i wyłącznie moją własną satysfakcję.<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Tak faktycznie, jeżeli okradanie współobywaleli (bo nie płacenie podatków to okradanie nas wszystkich) napawa cię taką dumą :zygi: , to może nie tylko Anglia ale Australia lub Grennlandia? Przepraszam troszkę się zagalopowałem - tam też trzeba płacić podatki, ale fiskus nie jest tak uprzejmy jak w Polsce. <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> Jednak bardzo się cieszę, że wsród setek tysięcy urzędników są i tacy, z którymi jednak da się porozmawiać jak człowiek z człowiekiem. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Nie "setek" ale stu (dot. SC), a skarbowców zaledwie pół setki (najmniej w UE na obywatela!). Wśród podatników, też są uczciwi (chyba wiekszość) i mam nadzieję, że i ty do nich kiedyś dołączysz.
A teraz wyciągnij z biurka te zestawienia i dokumenty, w poniedziałek rano dostarcz to wszystko grzecznie kontrolującym i... najwazniejsze nie zapomnij przeprosic za swoje dotychczasowe zachowanie! :nonono:
<!--fonto:Arial Black--><span style="font-family:Arial Black"><!--/fonto-->A na przeszłość tak prowadź dokumenty i ewidencje, żeby po 3 dniach kontrola mogła zostawić protokół - laurkę. Nie wydasz więcej a zaoszczędzisz masę czasu i sobie i innym.<!--fontc--></span><!--/fontc-->
:za2: z cwaniakami :za2: z oszustami - to jest powód dla którego robię jeszcze w skarbówce.
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
Ostatnio edytowano 15 sie 2008, 22:24 przez supersaper, łącznie edytowano 1 raz
15 sie 2008, 22:12
Nie uważam, aby korespondencje z kleitem czy moje praywatne zapiski były dokumentem... są księgi, faktury, wyciągi... a własnie dlatego, że jestem do obrydzenie uczciwy, przez co często jestem obiektem żartów wsród zjajomych, nie zamierzam dawać niczego, co nie jest konieczne. Na podstawie wyciągów z kont bankowych i faktur Kontrolujący są w stanie sprawdzić, ćzy deklaracja została złożona poprawnie. A jeśli mają problem "ze względu na dużą liczbę dokumentów" to jak to ładnie napisałeś: "Kolejny raz powtarzam (może zrozumiesz) pretensje do ustawodawcy!"
Dla mnoie prawo jest wredne, i nikt się tym zbytnioi nie przejmuje (może poza Palikotem hehe) to dlaczego ja mam sie przejmować problemi Kontrolujących? Jesli ja gdzieś postąpie niezgodnie z prawem, nie koniecznie z mojej winy (intepreteacje, zawiłości) to Kontrolujący powie mi "spoko, to ****ola, udam , że nic się nie stało" ? Nigdy w życiu, ma gdzieś dlaczego zrobiłem żle, ważne, że zrobiłem źle. Więc ja, ucząc sie od "Was" robię tak samo. Wkońcu przykłady idą z samej góry. Jeśli postępujęcie niezgodnie z prawem - trzeba wyciągnąc konsekwencje. A pretensje wiadomo gdzie - do ustawodawcy. Wy nie pomagacie mi - ja nie pomoge Wam bo niby dlaczego? Jak ktoś na mnie pluje mam udawać, że to deszcz?
"A swoja drogą, jeśli spotkasz na Allegro oszusta, którego nie wykosiła skarbówka (jako nieuczciwej konkurencji), przez którego y splajtujesz to wiedz, że sam jesteś sobie winien. Czas poświecony twojej firmie, można było przeznaczyś na walkę z oszustami. Jeżeli złamiesz nogę na dziurawym chodniku, miej świadomość, że angażując nas nadmiernie w kontrolę swejej firmy nie dałeś szansy na pozyskanie należnych podatków od lewizny, za które można by było naprawić nie jedną drogę."
dokładnie to samo mogę powiedzieć Tobie (a raczej Twoim kolegą po fachu). Zamiast kontrolować latami mnie, gdzie na pierwszy rzuct oka, a nawet na drugi rzut oka wszystko jest rozliczone prawidłowo, mogliby skontrlować przez ten czas 100 innych podatoników.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników