Teraz jest 06 wrz 2025, 23:14



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 
Gry hazardowe, Kapica, Boniek i weszlo.com 
Autor Treść postu
Zaawansowany
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA24 mar 2011, 09:20

 POSTY        83
Post Gry hazardowe, Kapica, Boniek i weszlo.com
Wiceminister wytłumaczy, co ci wolno, a co nie...

W kwestii hazardu wypowiadali się Kapica i odniósł się do tego Boniek. Wrzucam, bo ciekawe, a pewnie mało osób odwiedza strony sportowe. Miewam wrażenie, że skarbowcy odrywają się czasem od rzeczywistości. Przerzucam też z weszlo.com skomentowany wywiad, bo komentarz jest ciekawy. Rzeczywiście nie wiem, czy MF wie, co chce zrobić z hazardem i dlaczego. A przynajmniej nie umie uzasadnić.

Za weszlo.com
"Dzięki Dariuszowi Szpakowskiemu "Tygodnik Kibica" to najbardziej znana w Polsce gazeta, której nikt nie widział, a Ryszard Drewniak z "Tygodnika Kibica" to najbardziej znany w Polsce dziennikarz, którego tekstów nikt nie czytał. Jednak tym razem nie mamy zamiaru drwić z tej wyjątkowo obrzydliwiej kryptoreklamy, jaką w publicznej telewizji uskutecznia "Szpak". Mało tego - tym razem przyjrzymy się właśnie "TK" i to w dodatku artykułowi red. Drewniaka. Nadszedł bowiem ten dzień, gdy musimy napisać: brawo! Drewniak przeprowadził świetny wywiad z wiceministrem finansów, Jackiem Kapicą.

Wywiad pełen jest absurdów i stanowi w zasadzie pastwienie się nad Kapicą, który chciałby powiedzieć coś mądrego na temat ustawy hazardowej, ale niestety nie jest w stanie. Mamy w tym wywiadzie wszystko, co najsmaczniejsze: głupotę władzy, nierozerwalnie połączoną z arogancją. Mamy urzędnika w typowo polski sposób nadgorliwego i przekonanego o tym, że zbawia świat. Mamy wreszcie polityka zamkniętego na rzeczowe argumenty i przykłady z innych krajów. To przerażające, że ten - jak nam się zdaje - zakochany w sobie facet został zapędzony w kozi róg i nawet tego nie zauważył. Poczytajcie wybrane fragmenty, całość w kioskach (chyba)...

- Podejście wynikające z wartości społecznych musi być tak samo adekwatne do każdego obszaru gier. Nie ma usprawiedliwienia, że: jak Totalizator sponsoruje sport, to będziemy go lepiej traktować. Tak samo z zakładami wzajemnymi. A jak kasyno będzie sponsorować sport, to też będziemy je lepiej traktować?

– Przecież Totalizator i tak lepiej traktujemy, bo Lotto może się reklamować oficjalnie, natomiast zakłady wzajemne – już nie.
– Tak jak powiedziałem: te ograniczenia wynikają z wpływu na uzależnienie, ponieważ gry organizowane przez Totalizator Sportowy są grami najmniej uzależniającymi, stąd istnieje możliwość informowania o sponsoringu i reklamy. Kolejnymi grami, które w większym stopniu, ale jednak mniej uzależniają, są zakłady wzajemne, stąd można informować o sponsorowaniu. Natomiast najbardziej uzależniające są gry kasynowe i automatowe, dlatego nie mogą się ani reklamować, ani informować o sponsorowaniu.

– Chyba mamy zupełnie inne badania, bo wedle europejskich, jakimi dysponuję, jeśli chodzi o uzależnienia, gry liczbowe są wiodące, potem są „jednoręcy bandyci”, następnie kasyna, a gdzieś na samym końcu zakłady wzajemne. À propos zakładów wzajemnych: czemu, jeśli kupię akcje KGHM-u, jest to chwalebne, a jeśli postawię na drużynę tegoż KGHM-u, to jest już traktowane jako coś zdrożnego.
– Kupując akcje, inwestujemy w coś – przynajmniej tak powinno być – co jest inwestycją długofalową. Nie po to się inwestuje, żeby za dwa dni sprzedać, bo koszty operacji finansowych są wyższe niż spodziewany zysk. W przypadku zakładów wzajemnych: dziś obstawiamy zakład z nadzieją wygranej za kilka dni.

– Ale na giełdzie, czy poprzez firmy brokerskie, mogę zawierać kontrakty terminowe i np. zakładać się o wysokość temperatury w danym miesiącu, lub czy WIG spadnie, czy zyska. Nie bardzo dostrzegam różnicę. I to jest gra, i to jest gra. Różnica jest tylko taka, że w zakładach wzajemnych, jeśli przegra gracz – to tylko on. Natomiast na giełdzie wstrząsy powodują, że np. ceny ropy skoczą, cena cukru spekulacyjnie zostanie wywindowana itd... I cierpią wszyscy.
– Trzeba wyjść z zupełnie innego założenia. Na giełdzie gra – mimo że to nazywa się gra – nie jest grą hazardową czy losową, nie zależy od przypadku, lecz od czynników gospodarczych, ekonomicznych zarządu danego przedsiębiorstwa – nie zależy od przypadku. Natomiast w sytuacji zakładów wzajemnych, to jest to gra hazardowa, w której części – może nie w całości – wynik zależy od przypadku. To znaczy, że tam zakłada się na taki, a nie inny wynik, z góry niepewny. Jednocześnie nie mając świadomości, czy w tym meczu wystąpią ci piłkarze, czy inni. Czy będzie deszcz, kto będzie w jakiej sprawności fizycznej itp.

– To zależy, jak kto analizuje. Nie znam kibica, który losuje, na jaki wynik postawi. Natomiast jeśli chodzi o kontrakty terminowe, tu faktycznie strzelam przypadkowo, bo na jakich przesłankach mogę się oprzeć?
– Zakład można zrobić za 100 zł, a nikt nie zawiera kontraktu terminowego za 100 zł. Dostępność tej opcji jest zupełnie
inna. Kontrakt terminowy można zrobić za milion zł? Kilka milionów zł? Nikt nie robi tego codziennie. Natomiast zakład wzajemny za 100 zł można założyć w zasadzie codziennie. I w ten sposób buduje się uzależnienie.

Ewidentnie się Kapica miota i sięga po argumenty - sorry, musimy to napisać - z ***. Oczywiście, że kontrakty terminowe można zawierać nie tylko na miliony złotych, ale też na 100 złotych - to po pierwsze. Po drugie - każdy bawi się za takie pieniądze, na jakie go stać. Po trzecie - są rynki, na których można zawierać setki transakcji dziennie (np. forex), o czym wiceminister finansów powinien wiedzieć, natomiast zakłady bukmacherskie bywają długoterminowe, np. "Kto będzie mistrzem Anglii". No i wreszcie po czwarte - przypadek wcale nie rządzi futbolem w sposób bardziej znaczący niż gospodarką. Jeśli ktoś w poprzednim sezonie przed każdym meczem Barcelony u siebie stawiał, że Barcelona wygra, to 16 razy wygrał, a 3 razy przegrał. Trudno więc mówić o przypadku. To jednak nie gospodarka, gdzie jakiś staruch z Bardzo Ważnej Instytucji będzie próbował zaciągnąć pokojówkę do rozporka, co zatrzęsie całym rynkiem. Patrząc na ostatnie miesiące, nowotwór wykryty u podstawowego zawodnika drużyny ma mniejsze znaczenie niż ciągoty podstawowego zawodnika gospodarki do seksu oralnego.

Przypadek... Oczywiście, że w piłce jest dużo przypadku, ale w ogóle jest go dużo w życiu. Kapica mówi, że elementem przypadku jest to, czy spadnie deszcz. A czy to, czy będzie susza albo powódź, co wpływa na ceny produktów, nie jest przypadkiem? Czy jak ktoś kupił akcje potentata z branży ogórków, a potem w telewizji jakiś idiota powiedział, że ogórki zabijają - to jest to przypadek, czy nie? Czy jeśli ktoś lokował kasę w akcje japońskich spółek albo też w japońskiego jena, a potem w Japonii zatrzęsła się ziemia - to jest to przypadek, czy nie?

Jeśli kupujemy akcje spółki X, to liczymy na to, że będzie dobrze zarządzana, a jej pracownicy będą odpowiednio pracowali. Nie mamy pewności - liczymy na to, kierując się jakimiś przesłankami. Jeśli natomiast stawiamy na drużynę X, to liczymy na to, że będzie dobrze ustawiona przez trenera i że jej zawodnicy trafią z metra do pustej bramki. Nie mamy pewności - liczymy na to, kierując się jakimiś przesłankami.

Idźmy dalej...

całość + komentarze:
http://www.weszlo.com/news/7031


Boniek:
Przeczytałem wywiad z panem Jackiem Kapicą i zaniemówiłem. Facet, który jest podsekretarzem stanu w ministerstwie finansów i szefem Służby Celnej opowiada absurdy na skalę światową. Mówi, że skoro sport poradził sobie bez piwa, to poradzi sobie także bez firm bukmacherskich.
Proste slogany. Oczywiście - każdy sobie poradzi i znajdzie wyjście, tylko jakie są tego konsekwencje? Jak pan Kapica odejdzie już sobie z polityki, to też sobie poradzimy. W wywiadzie są stwierdzenia, które dyskwalifikują faceta. Kapica uznał , że polski sport ma się dobrze bez bukmacherów. Co to znaczy dobrze? Kluby umierają finansowo, prawie wszystkie są na sprzedaż. Brak pieniędzy totalny.

Czy ktoś zrobił analizę strat finansowych państwa i sportu wynikającą z faktu, że bukmacherka kręci interesy, a my mamy z tego guzik z pętelką? Umiejętne i mądre prowadzenie tego interesu wszystkich by tylko wzbogaciło, ale my musimy inaczej, po polsku.
Strata około stu milionów euro nikogo nie boli i nikt nie ponosi z tego powodu konsekwencji. Stwierdzenie ministra, że jak Real Madryt chce w Polsce sprzedawać koszulki, to musi zrobić specjalną serię bez logo sponsora (firma bukmacherska), jest przejawem totalnej arogancji i braku znajomości tematu. Dojdzie wkrótce do tego, że w Polsce ścigani będą wszyscy, którzy na podwórku, w parku czy na stadionie będą ubrani w koszulkę Realu, Juventusu czy wielu innych znanych klubów na świecie sponsorowanych przez firmy bukmacherskie.

Zamiast robić z Polski szopkę i pośmiewisko, zamiast tworzyć nową rzeczywistość, która nas kompromituje, nie lepiej byłoby zobaczyć, jak sobie poradzili skandynawscy czy zachodni sąsiedzi, wyciągnąć wnioski i zrobić prawo i przepisy, które są dobre dla wszystkich?
Z internetem nikt nie wygra i tego nie da się zmienić. Pan Kapica powinien to zrozumieć. Jest młody, dba o swój PR, co widać na zdjęciu zamieszczonym przy wywiadzie, ale niech już skończy opowiadać i bronić głupich ustaw.

Jego stwierdzenie, że "jak chcesz pracować legalnie w Polsce, to musisz zapłacić 12 procent podatku obrotowego, możesz być sponsorem, ale z totalnym zakazem reklamowania się" już dzisiaj może pretendować do miana cytatu roku w kategorii "kompletny absurd".
Poza tym, ktoś musi mi wytłumaczyć, dlaczego mój dziadek, który przez 20 lat co sobotę wydawał dziesięć złotych i grał w totolotka (nigdy nie wygrał złamanej złotówki), gdyby żył dalej mógłby to robić i wszystko byłoby ok. A jak Kowalski, Malinowski czy Nowak mają chęć postawić pięć złotych, że Legia pokona Widzew, to ryzykują i mogą być uzależnieni od hazardu.

Panie Kapica, są wakacje. Niech pan spokojnie odpocznie, opali się i przemyśli sprawę. Popisywanie się i bronienie głupot jest wielkim błędem. Zróbmy jak wszyscy - ładnie, przejrzyście i prosto. Z korzyścią dla państwa i polskiego sportu. Firmy bukmacherskie są i będą. Zarabiają wielkie pieniądze, zarabiajmy więc także i my z korzyścią dla wszystkich.


Ostatnio edytowano 18 cze 2011, 10:28 przez Nadir, łącznie edytowano 2 razy

złączyłem 2 posty i skróciłem cytat



18 cze 2011, 08:54
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1 ] 

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron