A czy sprzedaz konia podlega opodatkowaniu? Zwierzę to nie rzecz, ale <!--coloro:#FF0000--><span style="color:#FF0000"><!--/coloro-->umowa sprzedaży zwierząt jest opodatkowana podatkiem od czynności cywilnoprawnych tak jak sprzedaż rzeczy.<!--colorc--></span><!--/colorc--> Tak przynajmniej uważa Ministerstwo Finansów. WDF z 7 września br. - powołując się na wyjaśnienia organów podatkowych - pisaliśmy, że sprzedaż zwierząt nie podlega temu podatkowi. Z art. 1 ust. 1 pkt 1 lit. a) ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych ( PCC) wynika, że <!--coloro:#009900--><span style="color:#009900"><!--/coloro-->objęte są nim wyłącznie umowy sprzedaży lub zamiany, których przedmiotem są rzeczy i prawa majątkowe.<!--colorc--></span><!--/colorc--> Z kolei zgodnie z art. 1 ust. 1 ustawy z 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (tekst jedn. DzU z 2003 r. nr 106, poz. 1002 ze zm.) <!--coloro:#3333FF--><span style="color:#3333FF"><!--/coloro-->zwierzę, jako istota żyjąca zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą.<!--colorc--></span><!--/colorc--> Skoro tak, jego sprzedaż nie powinna podlegać PCC.
Dzień po tej publikacji Ministerstwo Finansów wydało pismo, w którym zajęło przeciwne stanowisko (pismo z 8 września 2006 r., PL-830-18/BG/06/265). Powołało się na art. 1 ust. 2 ustawy o ochronie zwierząt. Wskazuje on, że w sprawach nieuregulowanych w ustawie do zwierząt stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące rzeczy. I to zdaniem MF przesądza sprawę. Jak czytamy w tym piśmie: "Ustawa o ochronie zwierząt nie reguluje kwestii obrotu zwierzętami, w tym umów sprzedaży zwierząt. W tym zakresie znajdą więc zastosowanie przepisy kodeksu cywilnego. Mając na względzie fakt, iż (...) ustawa o PCC nie zawiera własnych definicji umowy sprzedaży, ocena, czy dana czynność stanowi taką umowę, winna być dokonywana przy uwzględnieniu odpowiednich przepisów kodeksu cywilnego. Przedstawiając powyższe, należy stwierdzić, iż w przypadku zawarcia umowy sprzedaży zwierząt, o których mowa w ustawie o ochronie zwierząt, czynność będzie podlegała PCC". Choć argumentacja MF nie wszystkich przekonuje, interpretacja ta zapewne będzie stosowana przez organy podatkowe. Jak pisaliśmy w DF, do niedawna wiele z nich było odmiennego zdania (zob. pisma Drugiego Urzędu Skarbowego w Rzeszowie z 16 września 2004 r., II US.PB-I-415/52/04, i Urzędu Skarbowego Kraków-Prądnik z 1 lutego br., POI/43614/05/ BJ). Anna Koleśnik w dzisiejszej Rzeczpospolitej.
Jak widać w materii podatkowej NIGDY nie można być pewnym do końca.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
Ostatnio edytowano 23 lis 2006, 19:38 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
23 lis 2006, 19:37
Nadir przeniosłem Twój post bo do tematu "Aport a VAT" nie do końca pasował.
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Ostatnio edytowano 23 lis 2006, 22:26 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz
23 lis 2006, 22:23
Aby pociągnąć ten pasjonujący temat zwrócę uwagę, iż w obrocie prawnym istnieje również ustawa o wymaganiach weterynaryjnych dla produktów pochodzenia zwierzęcego, określająca m.in. pojęcia: - "produktów pochodzenia zwierzęcego", przez które rozumie się m.in. żywe zwierzęta przeznaczone bezpośrednio do spożycia przez ludzi - "umieszczania na rynku" - przechowywanie lub prezentację w celu sprzedaży, oferowanie do sprzedaży, sprzedaż, dostarczanie lub każdy inny sposób wprowadzania na rynek Wspólnoty, z wyłączeniem sprzedaży detalicznej; - "sprzedaży bezpośredniej" - umieszczanie na rynku poprzez oferowanie przez producentów do sprzedaży lub sprzedaż ostatecznemu konsumentowi produktów pochodzenia zwierzęcego.
Art.6 i 7 powołanej ustawy wprowadzając pewne regulacje dotyczące obrotu "produktami", odsyłając jednoczesnie do kolejnych przepisów - o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt oraz do przepisów wykonawczych.
Zatem stanowisko resortu nie zasługuje moim skromnym zdaniem na bezkrytyczną aprobatę, bowiem istnieją przepisy szczególne regulujące kwestie obrotu zwierzętami, w szczególności zasady dot. wymogów weterynaryjnych.
Poza tym zawsze można zapytać eksperta - pana Romana - słynnego hodowcę owiec lub pana Józka - słynnego hodowcę drobiu.
____________________________________ always look on the bright side of life
24 lis 2006, 00:30
wjawor
Nadir przeniosłem Twój post bo do tematu "Aport a VAT" nie do końca pasował.
Trudno. Przeżyję to jakoś... Temat jednak trochę pasował. Bo oba tematy mają wspólny mianownik. I w związku z tym proponuję utworzenie nowego tematu, gdzie można byłoby wrzucać takie różne perełki. Mam nawet pomysł na tytuł! <!--coloro:#009900--><span style="color:#009900"><!--/coloro-->"Meandry prawa podatkowego" <!--colorc--></span><!--/colorc--> Co Ty na to?
elsinore
Zatem stanowisko resortu nie zasługuje moim skromnym zdaniem na bezkrytyczną aprobatę, bowiem istnieją przepisy szczególne regulujące kwestie obrotu zwierzętami. Poza tym zawsze można zapytać eksperta - pana Romana - słynnego hodowcę owiec lub pana Józka - słynnego hodowcę drobiu.
Myślę, że pan Romek, takoż pan Józek, uznaliby fiskusa za bezdusznika. Skoro pozbawia konia duszy!
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
24 lis 2006, 21:24
Nadir
A czy sprzedaz konia podlega opodatkowaniu? Zwierzę to nie rzecz, (...) zgodnie z art. 1 ust. 1 ustawy z 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (tekst jedn. DzU z 2003 r. nr 106, poz. 1002 ze zm.) zwierzę, jako istota żyjąca zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. (...)
Ministerstwo Finansów wydało pismo, w którym zajęło przeciwne stanowisko (pismo z 8 września 2006 r., PL-830-18/BG/06/265). Powołało się na art. 1 ust. 2 ustawy o ochronie zwierząt. Wskazuje on, że w sprawach nieuregulowanych w ustawie do zwierząt stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące rzeczy.
Zgadzam się ze stanowiskiem Min. Fin. Ustawa o ochronie zwierząt co prawda wyłącza zwierzę z kategorii rzeczy, ale jednocześnie stwierdza, że w sprawach nieuregulowanych w niej do zwierząt stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące rzeczy. Ustawa o ochronie zwierząt wyłącza zwierze z kategorii rzeczy, przede wszystkim w celu silniejszej ochrony prawnej zwierząt przed niewłaściwym traktowaniem (było to niestety konieczne w naszym kraju chociaż już z prawa cywilnego wynika, że bycie właścicielem rzeczy nie oznacza, że posiada się do rzeczy prawo własności nienaruszalne i nieograniczone). Jednak ustawa o ochronie rzeczy nie reguluje kwestii własności zwierząt, obrotu zwierzętami itp. Te kwestie, co oczywiste reguluje przede wszystkim Kodeks Cywilny, tak więc choć zwierzęta nie są rzeczami, to stosuje się do nich przepisy prawa cywilnego dotyczące rzeczy.
Ostatnio edytowano 25 lis 2006, 12:04 przez zoltar7, łącznie edytowano 1 raz
25 lis 2006, 12:03
Jak się zwierze rusza, to można je uznać za ruchomość A tak na poważnie - może i opodatkowujmy je jak rzeczy, ale traktujmy jak ludzi. No chyba, że ktoś i ludzi źle traktuje...
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników