Oczywiście, że nie wydawało sie decyzji ponieważ stwierdzało sie nadpłatę bez wydania decyzji. Do tego potrzebna była korekta deklaracji (pomijam te sytuacje gdzie płatnik  wpłacił tak jak w przykładzie powyżej  100 zł za dużo)Ale juz w stanie prawnym w 2007 r kiedy nie ma deklaracji takie sztuczki nie przechodziły i trzeba było wydac decyzję.Podany przeze mnie przykład moim zdaniem pasuje do stanu z 2007 roku, bo także nie ma korekty deklaracji tylko ta pierwsza juz zawierająca korektę względem wyliczeń pierwotnych i wpłaty. Nie do końca mi chodzi zreszta o taka sytuację, raczej o taka gdy płatnik policzył zaliczkę w ciągu roku i wyszło mu 200 zł (wpłacił to)ale podczas wypełniania PIT-4R zdał sobie sprawę że niepotrzebnie pobrał zaliczkę od części przychodu która jest zwolniona od podatku i teraz wychodzi zaliczka w kwocie150 zł.

Przypominam również o tym ze zgodnie z orzecznictwem o nadpłate może zwrócic sie płatnik tylko wtedy gdy powstała ona kosztem jego majątku a nie majątku podatnika. To oznacza,  że w sytuacji kiedy płatnik pomylił sie w wyliczeniach i pobrał  za dużą zaliczkę a powinien mniejszą, prawo o stwierdzenie nadpłaty przysługuje tylko podatnikowi.
Mam jednak nadzieję, że sprawa skończy sie ZOBami ponieważ płatnik w jakiś sposób bierze na siebie odpowiedzialność za kwoty wykazane w PIT-4R i to jest zupełnie inna sytuacja od tej kiedy domaga sie zwrotu w trakcie  2007 roku kiedy nie ma jeszcze żadnej podkładki w postaci deklaracji.

Jak widać po zainteresowaniu tym postem problem w zasadzie nie istnieje.