Mam zagwozdkę dotyczącą czynności sprawdzających przy niruchomościach.
Czym kończycie takie czynności jeżeli wszystko gra. Czy za każdym razem
spisujecie z podatnikiem protokół, czy piszecie adnotację, że zweryfikowano i jest OK ?
Szukam jakiś instrukcji, ale nic nie znalazłem na ten temat. W zaprzyjaźnionych US
robią to po uważaniu   raz tak a innym razem tak.

Ja wybieram trzecią opcję - spisujemy protokół w jednym egzemplarzu - bez podpisu podatnika. Wynika to z tego, że adnotacja dotyczy mniej ważnych rzeczy niż protokół (tak wynika z przepisów), a protokół wcale nie musi być podpisany przez podatnika.

Jeśli wszystko jest ok adnotacja. Jeśli coś jest nie tak i podatnik się stawia, nie chce złożyć korekty protokół, jeśli się zgadza z ustaleniami czynności też adnotacja, ewentualnie gdy sprawa bardziej skomplikowana analiza. Uważam, że jak już protokół, to musi być podpisany przez podatnika, może yć w jednym egzemplarzu, ale jego podpis musi być. Jednak zasadniczo to nie mam czasu na protokoły i kończę adnotacjami, analizami.

Skąd taki wniosek? Przepis mówi tylko że podpisać protokół mają wszyscy uczestnicy czynności które protokół dokumentuje. Jeśli czynności polegają na przeanalizowaniu dokumentów (czyli np. stwierdzeniu poprawności deklaracji), a czynność tą wykonuję samotnie przy biurku, na podstawie dokumentów które wcześniej przyniósł/przesłał podatnik to ten podatnik nie bierze w tych czynnościach udziału więc nie musi podpisywać protokołu.