Faktycznie namieszane. Zwróćcie uwagę, że spółdzielnie wyceniają wartość gruntu licząc: wartość działki, na której stoi budynek przez ilość metrów działki razy ilość metrów w konkretnym lokalu mieszkalnym.
Problem jest tylko taki, że jeden budynek dziesięciopiętrowy jest usytuowany na działce o powierzchni wystarczającej zaledwie na postawienie budynku plus klatki schodowe a inny na działce na której stoi jeszcze pięć budynków, zaś powierzchnia działki to grunt pod budynkiem plus cały grunt między budynkami.
Wyliczenia wartości gruntu przyporządkowanego do lokalu wynoszą wówczas np. mieszkanie 70 metrowe - grunt wart 1500 zł, zaś mieszkanie 30 metrowe w bloku obok - grunt wart 5000 zł.
Ale to.... Polska właśnie...
