Nie ma VAT od sprzedaży działek Jeśli osoba niebędąca przedsiębiorcą sprzedaje majątek osobisty, który nie był nabyty do celów działalności gospodarczej, nie można traktować jej jak podmiotu gospodarczego i żądać rozliczenia VAT od tej sprzedaży Taka konkluzja wynika z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 24 kwietnia br. (I FSK 603/06), który uchylił niekorzystne dla podatnika rozstrzygnięcie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie z 6 kwietnia 2006 r. (ISA/Ol112/06). 93 działki do sprzedaży W 1990 r. Henryk G. jako rolnik indywidualny kupił nieruchomość przeznaczoną w planach zagospodarowania przestrzennego do użytkowania rolniczego. W 2004 r. plany się zmieniły i teren został przeznaczony pod zabudowę mieszkalnousługową. Henryk G. podzielił grunt na 18 działek. W 1991 r. kupił kolejny grunt rolny przeznaczony do użytku rolniczego, położony na terenie innej gminy. Sytuacja się powtórzyła i w 2004 r. Henryk G. podzielił nieruchomość na 75 działek. Nowo powstałe działki są nadal działkami rolnymi. Henryk G. nie był i nie jest zarejestrowanym podatnikiem VAT. Powziął więc wątpliwość, czy od ich sprzedaży będzie musiał odprowadzić VAT. Według organów działalność częstotliwa Wydając interpretację prawa podatkowego, organy podatkowe zajęły stanowisko, że fakt podziału działek wskazuje na zamiar dokonywania wielokrotnej sprzedaży. Dostawę gruntów przeznaczonych pod zabudowę wykonywaną w sposób częstotliwy należy uznać za działalność gospodarczą w rozumieniu art. 15 ustawy o VAT, a Henryka G. za podatnika tego podatku. Ten podnosił, że zgodnie z definicją w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej działalność gospodarcza powinna być prowadzona w sposób zorganizowany i ciągły. Słownikowa definicja pojęcia "ciągły" to: ciągnący się nieprzerwanie. Henryk G. wskazał, że w chwili zakupu działek nie prowadził działalności gospodarczej, a 15 lat temu nie miał zamiaru ich sprzedaży. Sąd potwierdza WSA w Olsztynie podzielił stanowisko organów podatkowych. Wskazał, że odpłatne zbycie gruntów podlega VAT, a pojęcie podatnika wynika z art. 15 ust. 1 ustawy o VAT - jest to wszelka działalność producentów, handlowców lub usługodawców, w tym podmiotów pozyskujących zasoby naturalne oraz rolników, a także działalność osób wykonujących wolne zawody, również wtedy, gdy czynność została wykonana jednorazowo w okolicznościach wskazujących na zamiar wykonywania jej w sposób częstotliwy. Podkreślił, że znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy ma wykładnia słów "zamiar" i "częstotliwość". Zamiar według definicji słownikowej to intencja, plan. Częstotliwość oznacza częste wykonywanie, powtarzanie się zjawiska. Henryk G. wprawdzie nabył dwie nieruchomości rolne, ale podzielił je na 93 działki przeznaczone pod zabudowę mieszkalną. W ocenie sądu zamiar sprzedaży działek pojawił się już w momencie ich podziału geodezyjnego, skoro wyodrębniono ich tak wiele. Nie musiał istnieć w chwili nabycia działek. Henryk G. mógł też działki sprzedać w takim stanie, w jakim je nabył. W tej sytuacji nie będzie to sprzedaż majątku osobistego To nie jest działalność gospodarcza NSA się z tym nie zgodził. Stwierdził, że argumentacja WSA była wadliwa, a zarzuty skarżącego słuszne. Po pierwsze, przedmiotem sprzedaży ma być majątek osobisty, który nie był nabyty do celów działalności gospodarczej. Po drugie, nie jest trafne traktowanie w tej sprawie podatnika jako podmiotu gospodarczego. Potrzecie, na ten temat zapadło wiele orzeczeń, wobec czego poglądy sądów administracyjnych są już klarowne. Pogląd WSA w Olsztynie nie zasługuje na aprobatę, a podzielić należy stanowisko WSA we Wrocławiu, przedstawione w prawomocnym wyroku z 20 października 2006 r. (ISA/Wr830/06). <a href="http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/firma_070430/firma_a_4.html" target="_blank">http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/firma.../firma_a_4.html</a>
No to mamy kolejny prezent. :piwo:
Temat budzi, a raczej budził kontrowersje. Osobiście jestem za opodatkowaniem takich transakcji (93 działki !!) i według mnie MF powinno wystartować z tym do ETS - za wiele do stracenia nie ma. A tak.... Miłego zwracania nadpłat
30 kwi 2007, 13:54
majani
...No to mamy kolejny prezent. :piwo:
Temat budzi, a raczej budził kontrowersje. Osobiście jestem za opodatkowaniem takich transakcji (93 działki !!) i według mnie MF powinno wystartować z tym do ETS - za wiele do stracenia nie ma. A tak.... Miłego zwracania nadpłat
Też mi się to nie podoba. Ale do ETS to mógłby chyba wystartować najwyżej podatnik niezadowolony z orzeczenia NSA a nie MF.
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
30 kwi 2007, 14:13
Totalne nieporozumienie. Nie jest się podatnikiem z tytułu incydentalnej, losowej sprzedaży (nawet, jeżeli wystąpi częściej niż jeden raz). Jeżeli ta sprzedaż przybiera postać działalności zaplanowanej, zorganizowanej, to o wyłączeniu mowy być nie może. I nie chodzi o dochody budżetu (pies go ...), ale o naruszenie zasad konkurencji.
30 kwi 2007, 20:47
A mi tu brakuje zapisu, czy pan rolnik indywidualny kupił ziemię, żeby powiększyć swoje gospodarstwo, czy ot tak, żeby jednak kiedyś sprzedać. W pierwszym przypadku służyła ona do dg (wg obecnych przepisów VAT), w drugim wskazywałoby to na nabycie w charakterze handlowym. A tak ciekawi mnie z drugiej strony pojęcie majątku osobistego. O ile mam do czynienia z majątkiem ruchomym, to nie widzę problemu rozróżnienia - to używam w dg, to prywatnie (osobiście), a czasami coś i tu, i tu. A pan rolnik kupił ziemię w jakim celu? Żeby leżała odłogiem, czy jednak była to forma inwestycji. Domu dla siebie tam nie postawił, więc nie widzę tu wykorzystywania jej jako majątku osobistego. Cóż, takie małe dylematy osoby, która nie ma do sprzedania 93 działek... pzdr
Ostatnio edytowano 01 maja 2007, 20:38 przez Ref, łącznie edytowano 1 raz
01 maja 2007, 20:38
wjawor
<!--quoteo(post=9105:date=30. 04. 2007 g. 13:54:name=majani)--><div class='quotetop'>(majani @ 30. 04. 2007 g. 13:54) [snapback]9105[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> ...No to mamy kolejny prezent. :piwo:
Temat budzi, a raczej budził kontrowersje. Osobiście jestem za opodatkowaniem takich transakcji (93 działki !!) i według mnie MF powinno wystartować z tym do ETS - za wiele do stracenia nie ma. A tak.... Miłego zwracania nadpłat
Też mi się to nie podoba. Ale do ETS to mógłby chyba wystartować najwyżej podatnik niezadowolony z orzeczenia NSA a nie MF. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
No tak, ale można to zrobić w trybie nieprocesowym. Wystąpić do ETS albo do Komisji z jakimś wnioskiem o udzielnie wyjaśnień, czy cuś. Poza tym VAT działa u nich 40 lat to może mają większe doświadczenie. Co do orzeczenia NSA to poczekamy na uzasadnienie. Jak dla mnie to większość transakcji dokonywanych przez osobę fizyczną to sprzedaż "majątku osobistego" niezależnie od tego czy ma działalność czy nie. W końcu sprzedaje swoje rzeczy . Nie jest istotne czy podmiot "zakwalifikuje" dany składnik "majątku osobistego" dla potrzeb działalności, czy jako wyłączony z działalności- ważne jest jak towary te zostają faktycznie wykorzystane. ETS w wyrokach nie zajmuje się formą nabycia rzeczy, tylko ich faktycznym wykorzystaniem. Jeśli Pan rolnik sprzedaje >90 działek wydzielonych pod zabydowę to niech ktoś mi powie w jaki sposób "wykorzystuje je na cele osobiste niezwiązane z działalnością". Niech Pan Rolnik wydzieli sobie trzy działki - jedną dla siebie, jedna dla syna i jedną dla córki , a następnie (dzieci się rozmyślą) niech dwie sprzeda bez VAT. Ok, nie ma problemu. Wtedy mamy do czynienie z incydentalną sprzedażą poza prowadzoną działalnością. Ale tutaj?Niedługo to za działalność uznamy jedynie przypadek jak ktoś zgłosi się w gminie, urzedzie i zusie złoży wszystkie deklaracje i rozliczy należności, a w nazwie będzie miał "DZIAŁALNOŚĆ GOSPODARCZA". To może handlarze też powinni kupować działki na potrzeby osobiste, a później sprzedawać bez VAT - inaczej nie mają szans na rynku z Panem Rolnikiem.
Ostatnio edytowano 02 maja 2007, 07:57 przez majani, łącznie edytowano 1 raz
02 maja 2007, 07:56
W moim odczuciu wyrok jest słuszny bo chroni przed podatkiem VAT znaczną część rolników i ich spadkobierców (najczęściej dzieci). W praktyce często jest tak, że sami rolnicy-emeryci ale może nawet częściej ich dzieci bo one sa faktycznie właścicielami gospodarstw sprzedają albo działki rolne, które są potem przekształcane prze nabywców na budowlane albo już wcześniej przekształcone na budowlane. Dotyczy to przede wszystkim gospodarstw położonych w pobliżu miast. Cena 1m kwadratowego ziemi położonej w pobliżu miasta , w którym mieszka wynosi ok 1 000 zł., cena zatem działki 10 arowej , na ktorej mozna się budować wynosi 100 000 zł to wg mnie bardzo dużo. Jeżeli by do tego jeszcze doliczyć VAT 22% to będzie już122 000 zł. Z punktu widzenia nabywcy takiej działki wyrok uważam za słuszny ponieważ państwo powinno pomagać ludziom budować własne domy a nie utrudniać. Z punktu widzenia rolnika lub jego spadkobiercy wyrok też jest słuszny bo rolnicy kiedy byli w pełni sił to powiększali gospodarkę i na niej gospodarzyli a w miarę upływu lat przepisywali ją na dzieci i szli na emeryturę. Dopóki i dopisywało zdrowie to jeszcze obrabiali ziemię ale jak już sił zaczynało brakować ziemia ta zwłaszcza bardziej atrakcyjnie położona była sprzedawana na działki budowlane. Dlaczego zatem łupić kogoś VAT-em za to tylko, że miał szczęście, że jego ziemia (ojcowizna) na dzień dzisiejszy leży blisko miasta czy wręcz w samym mieście i z tego powodu osiąga wysoką wartość w transakcjach sprzedaży działek budowlanych?
02 maja 2007, 12:30
Wyrok jak najbardziej absurdalny.
Gdybym zakupił teraz dla własnych potrzeb dajmy na to artykuły przemysłowe, papierosy czy nawet budowlane, składowałbym je na działce a po roku czy nawet kilku zaczął sprzedawać...
to jak zostałbym potraktowany w momencie, gdybym ze sprzedaży uzyskał ponad 10.000 ojro? Wyrok głupi, bo przecież to z realizacji określonych czynności podatnik staje się podatnikiem podatku od towarów i usług. i nie trzeba prowadzić działalności gospodarczej by zaistniała przesłanka wskazana przez NSA.
Prosty przykład to wynajem lokali na cele użytkowe nie objęty Wpisem do ewidencji Działalności Gospodarczej.
03 maja 2007, 15:34
Viglaif
W moim odczuciu wyrok jest słuszny bo chroni przed podatkiem VAT znaczną część rolników i ich spadkobierców (najczęściej dzieci)...
Taaaak, a cóż by to była dopiero za ochrona nas wszystkich, gdyby tak zlikwidować VAT? No cóż, to Twój pierwszy post na tym forum, w którym próbujesz wypowiedzieć się na temat podatków. Porażka. Próbuj jednak dalej, w końcu w kontroli pracujesz i coś tam powinieneś z VATu kumać.
03 maja 2007, 17:09
jedyny plus tego orzeczenia to rozjaśnienie nurtującego problemu . Z wyrokami się nie dyskutuje- a jeżeli to nie nasza kasa, to tym bardziej. Po dłuższym namyśle osobiście przyznaję rację NSA. Wyrok ten może służyć do wyjaśnienia innych spraw np. najem nieruchomości.
04 maja 2007, 22:02
ronin0767
...Po dłuższym namyśle osobiście przyznaję rację NSA. Wyrok ten może służyć do wyjaśnienia innych spraw np. najem nieruchomości.
Czy aby ten namysł był wystarczająco głęboki ??? :czytaj:
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Ostatnio edytowano 05 maja 2007, 12:09 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz
05 maja 2007, 12:09
raczej tak: pamiętam, gdy dziwiono się, że usługa budowlana ze wstawieniem okna podlega 7% VAT lub z ostatniej chwili: wieczyste jako ograniczone prawo rzeczowe jest dostawą a nie żadną usługą. A przecież nie ma w sednie sprawy różnicy pomiędzy spółdzielczym własnościowym prawem a wieczystym. Czy widząc wyrok w tej sprawie nikt nie widział w pierwszej chwili jakiejś niedorzeczności? Jeżeli będę sprzedawał swój samochód jako części : 4 koła, 1 zapas, silnik, skrzynię itd i tych transakcji będzie 30 i więcej, to mam płacić VAT (zakładam, że wcześniej wybrzydzając w roku kupiłem i sprzedałem 5 pojazdów i po 10.000 Euro pozostało wspomnienie) albo kupić kasę? .W sensie orzeczenia sprawy są tożsame. Być może jestem w błędzie, lecz czy nie jest ludzką sprawą błądzić? Serdecznie pozdrawiam.
05 maja 2007, 12:52
Nie wiem jaką argumentacją kierują się osoby dla których wyrok budzi kontrowersje, czy jest to dbałość o interes Państwa z pokrzywdzeniem własnego interesu, interesu podatnika?
Każdy z nas (podatników) posiada jakiś tam majątek i czy zgromadzenie go w takim rozmiarze, że wyprzedaż wyczerpie znamiona zamiaru częstotliwego uczyni z nas podatników VAT? A może interesem podatnika jest nie gromadzić go do takich rozmiarów, a jeśli zbywać to tylko jednokrotnie, bacząc czy ustawodawca w latach przyszłych nie wprowadzi obciążeń przy których korzystne nim dysponowanie znaczyć będzie tylko porzucenie? Jak widać ustawa o VAT czyni zakusy na majątek zgromadzony przez obywateli, którym oby nie przyszło do głowy aby go wyprzedać i to korzystnie.
Proszę zwrócić uwagę na okres w którym majątek został zgromadzony, biedny rolnik (gromadząc) nie śnił nawet o czymś takim jak podatek VAT, a o czym dzisiaj nie śnimy spokojnie gromadząc swoje dobra? Po przeczytaniu głosów sprzeciwu śnią mi się już koszmary o obowiązku podatkowym od częstotliwego wychowania dzieci (mam dwoje więc obawy słuszne).
31 maja 2007, 22:44
samouk
Nie wiem jaką argumentacją kierują się osoby dla których wyrok budzi kontrowersje, czy jest to dbałość o interes Państwa z pokrzywdzeniem własnego interesu, interesu podatnika?
Każdy z nas (podatników) posiada jakiś tam majątek i czy zgromadzenie go w takim rozmiarze, że wyprzedaż wyczerpie znamiona zamiaru częstotliwego uczyni z nas podatników VAT? A może interesem podatnika jest nie gromadzić go do takich rozmiarów, a jeśli zbywać to tylko jednokrotnie, bacząc czy ustawodawca w latach przyszłych nie wprowadzi obciążeń przy których korzystne nim dysponowanie znaczyć będzie tylko porzucenie? Jak widać ustawa o VAT czyni zakusy na majątek zgromadzony przez obywateli, którym oby nie przyszło do głowy aby go wyprzedać i to korzystnie.
Proszę zwrócić uwagę na okres w którym majątek został zgromadzony, biedny rolnik (gromadząc) nie śnił nawet o czymś takim jak podatek VAT, a o czym dzisiaj nie śnimy spokojnie gromadząc swoje dobra? Po przeczytaniu głosów sprzeciwu śnią mi się już koszmary o obowiązku podatkowym od częstotliwego wychowania dzieci (mam dwoje więc obawy słuszne).
Jeśli będziesz to robił w sposób wskazujący na zamiar osiągnięcia zysku to nie powinieneś mieć do nikogo pretensji. Wychowywanie dzieci dla zysku niczym się nie różni od sprzedaży marchewki, komputerów czy hodowli kotów rasowych. Tak że ważna jest intencja a ta w pewnych warunkach jest dosyć łatwa do odczytania. :nonono:
Ostatnio edytowano 01 cze 2007, 08:37 przez rychu, łącznie edytowano 1 raz
01 cze 2007, 08:36
Towarzyszu nie śmiem nic zrobić dla zysku, jestem uczciwym podatnikiem i nie należę do krwiopijczych kapitalistów. Majątek gromadzony z dziada, pradziada oddam ze stratą, w imię sprawiedliwości społecznej. Brzydze się zyskiem.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników