Mam zagadnienie w moim przypadku nie tylko teoretyczne. Podatnik w poprzednim roku podatkowy miał przykładowo następujące wartości dostawy: sprzedaż opodatkowana: - (minus) 9000 zł - z uwagi na zwroty towarów; sprzedaż zwolniona: 2000 zł łączna sprzedaż: - 7000 zł
Chcąc wyliczyć proporcję na ten rok należy wykonać działanie: - 9000/(2000 + (- 9000))x100% = - 9000/-7000 x 100% = 128,57%
Przyjmując wprost proporcję należy zauważyć bezsensowność - nie można odliczyć więcej niż faktycznie sie zapłaciło. Stosując art. 90 ust. 10 tzn. jeżeli więcej niż 98% to przyjmujemy że 100%, trzymamy się wykładni literalnej (leksykalnej) ale jest ona pozbawiona logiki, bo "gołym okiem" widać, iż sprzedaż zwolniona też występuje...
Czy spotkaliście z podobnym zagadnieniem? Jak rozwiązać ten problem? <_<
____________________________________ Volenti non fit iniuria
09 kwi 2007, 12:12
Ja nie wiem...Ale na pocieszenie Ci powiem, że ja się VAT-em nie zajmuję...
09 kwi 2007, 13:07
Obawiam się, że podobny bajzelek może być w gminach, jak zaczną odkręcać użytkowanie wieczyste, poprzez wystawianie korekt na bieżąco
09 kwi 2007, 18:09
Ja bym zaproponował: 1. Niech odlicza 100% - na podstawie art. 90 ust. 10. Argument, że "na oko widać, że jest sprzedaż zwolniona" nie jest zasadny, bo zdarza się więcej sytuacji, gdy "na oko jest inaczej". Dlatego ta proporcja jest szacunkowa. I tak w styczniu '08 będzie musiał zweryfikować rozliczenie. 2. Zastanowić się nad art. 90 ust. 8 i 9 - podatnicy, u których w poprzednim roku obrót był niższy niż 30.000 zł przyjmują proporcję wyliczoną szacunkowo ......w formie protokołu. Stosuje się również jeżeli podatnik uzna że kwota jest niereprezentatywna. I na tej podstawie ustalić proporcję w protokole.
Ostatnio edytowano 10 kwi 2007, 07:40 przez majani, łącznie edytowano 1 raz
10 kwi 2007, 07:39
Do MJANI
To nie rozwiązuje problemu, jak powinien podatnik skorygować w styczniu podatek naliczony za rok w którym wystąpiła ta ujemna sprzedaż? :glare:
____________________________________ Volenti non fit iniuria
10 kwi 2007, 20:00
O tym, że nasza ustawa jest daleka od doskonałości wiemy wszyscy. Widziałbym tu dwa sposoby wyjścia z impasu.
Pierwszy Wartość ujemną sprzedaży należy dla celów wyliczenia proporcji uznać za "zero". ( nie polecam, ale jest to jakieś wyjście i jakieś tam argumenty celowościowe za - by się znalazły ).
Drugi Musimy dla celów obliczenia proporcji odejść od sprzedaży wykazanej wprost w deklaracji. Korekty sprzedaży należałoby przyporządkować do okresów, w których mieliśmy do czynienia z faktycznym ( pierwotnym ) zadeklarowaniem sprzedaży. Broni się jeśli twardo skorzystamy z definicji obrotu zawartej w art. 29, a w szczególności ust. 4, pomijając ułomne przepisy o deklarowaniu faktur korygujących. ( też są wady, ale faktycznie trzeba jakoś próbować wybrnąć z tej sytuacji ).
Nie zazdroszczę. Może telefon do przyjaciela ( KIP ).
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
10 kwi 2007, 20:20
OK. Mój post może rozwiązać kwestię lat np. 2007 i 2008 ale nie załatwi 2006 i jego korekty w styczniu 07.
No to kiszka. pkt 2 wjawora jest lepszy niż pkt 1 trzebało uznać, że ten zwrot dotyczy obrotu osiągniętego w roku poprzednim (bo zakładam, że sprzedaż nastąpila np 2005 a zwrot w 2006) mimo że wykazany jest w tym. A przez to nie jest "rocznym obrotem z tytułu czynności". Proponuje kazus dla MF.
11 kwi 2007, 11:30
DO WJAWOR
Twoje drugie rozwiązanie było jednym z moich pomysłów, ale sie nie obroniło. Wzięcie de facto samej sprzedaży, bez zwrotów których nie można nazwać w sposób oczywisty sprzedażą było by możliwe gdyby ustawodawca w art. 90 posługiwał się właśnie pojęciem dostawy. Na nieszczęście posługuje się pojęciem 'obrotu', a ten zgodnie z art. 29 ust. 4 "zmniejsza się o kwoty udokumentowanych, prawnie dopuszczalnych i obowiązkowych rabatów (bonifikat, opustów, uznanych reklamacji i skont) i o wartość zwróconych towarów,(...) kwot wynikających z dokonanych korekt faktur."
A to wszystko przez przepisy o rozliczaniu faktur korygujących. Powstają wtedy durne sytuacje że podatnik dostał zwrotów więcej niż sprzedał towarów w danym roku.
Przecież temu podatnikowi nawet kontroli nie można zrobić... :mur: bo co w we wnioskach napiszę..
Najgorsze jest to że chce złożyć wniosek o interpretację... :zygi:
____________________________________ Volenti non fit iniuria
Ostatnio edytowano 11 kwi 2007, 17:22 przez ole1979, łącznie edytowano 1 raz
11 kwi 2007, 17:21
Chyba inaczej rozumieny art. 29 ust. 4 Dla mnie właśnie dzieki niemu można próbować inaczej policzyc proporcję niż wynika wprost z deklaracji. Dla przykładu: obrót opodatkowany za 2005 100.000
obrót opodatkowany za 2006 20.000 + ( - 29.000 zwroty; w tym -15.000 dot. sprzedaży 2005 ) obrót zwolniony 2000
Do proporcji za 2006 biorę faktyczny obrót za 2006 a więc: sprzedaż opodatkowana 20.000 - 14.000 = 6000 sprzedaż zwolniona 2000
( korekta -15.000 ) to obrót dot. 2005 gdzie faktyczna sprzedaż miała wartość 85.000
Olaliśmy zasady przyjmowania korekt. Najsłabszy punkt to fakt, że zwroty, rabaty mogą być dokonywane po kilku miesiącach i przy tym po terminie do złożenia deklaracji VAT - 7 za I danego roku, a będą rzutoały na obrót poprzedniego roku.
Może więc jednak wersja 1.
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
11 kwi 2007, 18:17
Totalny impas. Powinna być wersja 2 Wjawora. Robienie korekt na bieżąco wynika z rozporządzenia, które w tym zakresie nie ma podstaw ustawowych. Jednak do 30.04.2004 nie miało to negatywnych konsekwencji, więc wszyscy taki stan tolerowli, bo bylo to rozwiązanie niezwykle praktyczne tak dla podatników, jak i skarbówki. Jaki jest mankament wersji 2? Tak jak wskazał Wjawor - konieczność dokonywania po wielokroć korekt deklaracji, zwłaszcza za styczeń, oraz niestabilność proporcji szacunkowej (i dalsze korekty?). Z naszego punktu widzenia dochodzi jeszcze obróbka korekt, a nie daj bóg, żeby wyszła nadpłata! (Swoją drogą dlaczego US ****olca dostają przy nadpłatach? Czym się różni korekta deklaracji z wnioskiem o nadplatę w wysokości 2.000 zł od pierwszej wersji deklaracji ze zwrotem np. 5.000 zł? W przypadku wiarygodnego podatnika zwrot z deklaracji idzie bez większych problemów, a przy korekcie... Może wartaloby zmienić przepisy ordynacji?) U nas w odniesieniu do WDT i WNT z korektami (nie chodzi o prawo do 0%) cofamy się do miesiąca, w ktorym powstał obowiązek podatkowy. Może z krajówką też tak trzeba? Co zrobi MF? Poczeka, az WSA orzeknie w jakijś sprawie, po czym wyda interpretację w oparciu o ten wyrok.
11 kwi 2007, 21:53
Trochę inny problem, ale szkoda nowy temat zakladać.
STAN FAKTYCZNY. Spółka sprzedała nieruchomość zabudowaną różnymi budynkami. Zdecydowana większość z nich jest towarem używanym w rozumieniu art. 43 ust. 2 pkt 1 i ze względu na brak prawa do odliczenia ich sprzedaż podlegała zwolnieniu od podatku (art. 43 ust. 1 pkt 2). Tylko dostawa 2 obiektów o stosunkowo niewielkiej wartości podlegała opodatkowaniu stawką podatku 22%. W transakcji pośredniczyła agencja, która za swoje usługi wystawila fakturę, a że transakcja poważna, to i prowizja (w tym podatek naliczony) całkiem spory. Spółka odliczyla podatek z tej faktury w całości uzasadniając to tym, że zakup służył zarówno sprzedaży opodatkowanej jak i zwolnnionej, wobec czego zastosowała proporcję z art. 90 ust. 2 obliczoną wg zasad określonych w art. 90 ust. 3 do 5, a że wyniosla ona (dla całej działalności spółki) ponad 98%, to zgodnie z art. 90 ust. 10 pkt 1 spółka miala prawo odliczyć wszystko.
CO ZROBIŁ US? Zastosował tzw. małą proporcję, tzn. przyjął, że zakup dotyczy ściśle określonej transakcji, o znanych wartościach pozwalających jednoznacznie wyodrębnić kwoty podatku naliczonego związanego tylko z czynnościami dającymi prawo do odliczenia tego podatku - opodatkowaną sprzedażą budynków wraz ze związanym z nimi gruntem: sprzedaż opodatkowana do wartości całej transakcji x podatek z faktury agenta = wyodrębniona kwota podatku naliczonego podlegająca oliczeniu.
Czy US postąpil nieprawidłowo?
24 kwi 2007, 21:02
Mi się podoba. W pierwszej kolejności mamy art. 90 ust. 1 W stosunku do towarów i usług, które są wykorzystywane przez podatnika do wykonywania czynności, w związku z którymi przysługuje prawo do obniżenia kwoty podatku należnego, jak i czynności, w związku z którymi takie prawo nie przysługuje, podatnik jest obowiązany do odrębnego określenia kwot podatku naliczonego związanych z czynnościami, w stosunku do których podatnikowi przysługuje prawo do obniżenia kwoty podatku należnego.
Na podstawie art. 90 ust. 2 obliczamy proporcję gdy nie jest możliwe wyodrębnienie całości lub części kwot, o których mowa w ust. 1.
Ustawodawca wprawdzie nie określił sposobu wyodrębniania, ale zaklada przecież też możliwość wyodrębnienia części kwot.
Tu mamy konkretną usługę pośrednictwa przy sprzedaży, więc jest ona związana wyłącznie z tą transakcją. Moim zdaniem należy więc rozliczyć naliczony proporcjonalnie do tej konkretnej transakcji, a nie wg proporcji rocznej.
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Ostatnio edytowano 24 kwi 2007, 21:38 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz
24 kwi 2007, 21:38
Ja nie jestem prawnikiem i nikt mnie na żadne szkolenia nie zaprasza. Z tego co kojarzę, Ty Wjawor też po prawie nie jesteś i domyślam się, że MF nie wysyłało Cię na różnego rodzaju szkolenia, pakując w to masę pieniędzy podatników. Dlatego wygłaszane przez nas poglądy w sprawie małej proporcji są guzik warte, bo:
art. 90 ust. 1 nie jest samodzielną podstawą do dokonyweania jakiegokolwiek rozdziału podatku naliczonego,</li>
podatnik mający do zaksięgowania np. 100 faktur musi potrafić szybko przyporządkować dany zakup do określonego rodzaju sprzedaży i nie ma podstaw do zmuszania go do poszukiwania jakiś mniej oczywistych związków ze sprzedażą opodatkowaną,</li>
jeżeli podatnik powie, że nie jest w stanie wyodrębnić, to organy nie mogą tej jego niemożności kwestionować.</li>
25 kwi 2007, 13:27
Mam znajomego, który z reguły mowi: "Masz rację, ale..."
Tym razem i mi to powiedzonko bardzo pasuje.
"art. 90 ust. 1 nie jest samodzielną podstawą do dokonyweania jakiegokolwiek" tak, ale nakłada obowiązek na podatnika ( słusznie lub nie ) odrębnego określenia kwot podatku naliczonego służącego czynnościom opodatkowanym.
"jeżeli podatnik powie, że nie jest w stanie wyodrębnić, to organy nie mogą tej jego niemożności kwestionować" tu akurat sie nie zgodzę Zgodnie z art. 90 ust. 2 proporcję podatnik ma prawo stosować do zakupów, dla których nie jest możliwe wyodrębnienie całości lub części kwot podatku naliczonego związanego ze sprzedażą opodatkowaną, a nie gdy mu się tego wyodrębnienia nie chce robić, nie potrafi, lub szkoda mu na to czasu ( abstrahując od jakości tego przepisu ).
Tak więc jeśli wyodrębnienie jest możliwe ( to oczywiście w przypadku sporu będzie podlegać ocenie kolejnych organów odwoławczych, sądowych ) taki obowiązek na podatniku ciąży. a organy i w dawnych latach przerzucały w rejestrach zakupów podatnikowi z rubryczki "zwiazane ze sprzedażą zwolnioną oraz opodatkowaną" niektóre fakturki, które dalo sie wprost podzielić bo były związane z konkretną transakcją, a nie całościa działalności. W praktyce do struktury szły wyłącznie faktury dotyczace ogólnych kosztów firmy. Faktura zakupowa dotycząca konkretnej transakcji ( w części zwolnionej, a w części opodatkowanej ) z reguły przez podatników była rozliczana proporcjonalnie do wartości tej transakcji. I uważam, że nadal tak powinni podatnicy robić, chociaż czasem będzie to ich kosztować trochę wiecej czasu.
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników