Dokładnie tak jest.
Zapis stanowiący "przed powstaniem obowiązku ewidencjonowania" wyprowadził mnie z równowagi. Do momentu kiedy nie był takiej problemowej sytuacji jakoś zapis ten mi nie stanowił. Teraz jak zacząłem się wczytywać to okazało się, że jest taki milutki właśnie zapisek.
A co do podatnika to ja ze szczerego serca mu chętnie tę ulgę oddam, w końcu mu się należy. Ale zagwozdkę miałem niezłą zresztą cały czas mam próby odnalezienia czegoś podobnego w Sipie zakończyły się moją sromotną porażką. Tak samo jak prób rozwiązania definicji "terminem powstania obowiązku ewidencjonowania".
A co do Lutka. To jego pierwszy wpis - zawsze to wygląda lepiej niż zero
