Witam. Czy może ktoś spotkał się z przypadkiem przerobienia samochodu osobowego na ciężarowy poprzez wstawienie za przednimi siedzeniami pleksy, dokręconej do prowadnic siedzeń, a także przez wyjęcie tylnego siedziska i złożenie tylnych oparć? Zgodnie z zaświadczeniem samochód spełnia wymogi z pkt 1) czyli jeden rząd siedzeń oddzielony od reszty przegrodą. Szukam sposobu żeby to jakoś ugryźć. Pozdrawiam.

A jaki masz problem? Bo jeżeli diagnosta poświadczył spełnienie wymagań to jest ok. Chyba, że masz wątpliwości co do opinii diagnosty?

Spełnienie wymagań potwierdził diagnosta ten sam, który robił przeróbki. Mam duże wątpliwości. Po pierwsze co do faktu posiadania jednego rzędu siedzeń (samochód faktycznie posiada 2 rzędy, tyle że wyjęto tylne siedzisko, pozostawiając oparcia). Po drugie co do warunku posiadania trwałej przegrody (pleksa przykręcona na 4 wkręty i nie przymocowana w żaden inny sposób do ścian/karoserii samochodu nie wydaje mi się spełniać warunku bycia trwałą, bo w każdym momencie można ją po prostu wyjąć). Nie mówiąc już o tym, że raczej nie wytrzyma obciążenia odpowiadającego dwukrotnej masie ładunku przewidzianego do umieszczenia w przestrzeni ładunkowej (Dz.U. nr 32 poz. 262 z 2003r. par. 8 pkt ust. 4 pkt. 8). Jedyną rzeczą, która mnie martwi jest to, że samochód zarejestrowany jest na 2 osoby tj. miejsca siedzące.

Ścianka nie musi wytrzymać "obciążenia odpowiadającego dwukrotnej masie ładunku przewidzianego do umieszczenia w przestrzeni ładunkowej" ponieważ towar nie ładuje się na przegrodzie tylko na podłodze pojazdu. Przepisy nie wskazują jaką masę musi wytrzymać...

A czy istnieje przegroda, której nie da się zdemontować?

Przeczytałeś o czym mówi przepis który zacytowałem?
Istnieją przegrody, których nie da się wymontować, no chyba że wyciąć.

a jaki problem z wycięciem...? Mniej roboty niz z wykręceniem. A często tylko same uszy są przyspawane do auta, przegroda jest przytwierdzona do tych mocowań...

W mojej ocenie "sam" (interpretując przepis) nie zakwestionujesz stanu faktycznego potwierdzonego zaświadczeniem osoby posiadającej wiedzę specjalistyczną, tylko dowód z opinii biegłego może tu coś zmienić. U nas się udało więc może próbuj.

Tyru co masz na myśli pisząc "u nas się udało"? Powoływaliście biegłego w podobnej sprawie?

A może zamiast gryźć przyjąć, że tak jest bo przecież tak jest. Ale zawsze można powojować by potem inni mogli poczytać w prasie jak to urzędnik lepiej się zna od diagnosty a tam gdzie trzeba to nikt nie patrzy...

Można przyjąć każde zaświadczenie w ciemno, tyle że u nas spotkaliśmy się z lewymi zaświadczeniami wydanymi na typowo osobowe samochody i gdyby nie oględziny pojazdu wszystko byłoby ok. Równie dobrze można przyjąć, że wszyscy prawidłowo wykazują dochody i nikogo nie kontrolować.

Tak, w trakcie kontroli był powołany biegły, który uznał że auto nie spełnia wymagań ustawy o VAT. U nas była płyta wiórowa.  Ponadto zaświadczenie wydane jest z konkretna datą i nie ma pewności ze podatnik nie majstrował później przy aucie (wymontował kratę ) a do kontroli wsadził tandetna pleksę. Z praktyki wiem że najczęściej takie sytuacje zdarzają się przy samochodach sprowadzanych z Niemiec, gdzie łatwo otrzymać wpis do dowodu rejestracyjnego że auto jest ciężarowe, nasze stacje diagnostyczne tylko to przyklepują. W takim wypadku odpada im jeszcze akcyza dlatego warto zawiadomić też urząd celny.

Dla akcyzy taki samochód o jakiem piszesz zawsze będzie samochodem osobowym, w zasadzie nie ma znaczenia jakich "przeróbek" dokonano, tylko że w akcyza posługuje się inną klasyfikacją ( kody CN) niż VAT , teoretycznie jest chyba możliwe by dla akcyzy samochód byłby osbowym a dla VAT ciężarowym
ale dla celników taka bryka zawsze będzie osobówką, nie ma cudów, decyduje zasadnicze przenaczenie i żadne wyjęcie foteli czy przykręcenie przegrody tego nie zmienia.

Zgadzam się, ale taki samochód trzeba zgłosić do UC zeby celnicy mogli to ocenić a podatnicy tego nie robią, a samochody są rejestrowane jako ciężarowe i rzadko kiedy ktoś daje znać do UC. Myślę że to nie są pojedyńcze przypadki a całkiem spory problem.

Fakt - ciekawa ciężarówka  
Z oględzinami to dobry pomysł. Na biegłego pewnie braknie kasy. Nie warto sobie żył wypruwać ale nie można też robić za debila.