Ja natomiast mam zapytanie: czy w Waszych urzędach weryfikujecie umowy zakupu składane do wniosków VAT-24. Chodzi mi o oczywiste przypadki, kiedy wiadomo, iż osoba występująca z wnioskiem VAT-24 nabyła samochód od handlarza, na terytorium RP. Świadczy o tym umowa wypisana charakterem pisma "zbliżonym" do wszystkich umów przedkładanych do wniosków składanych przez owego handlarza...
Masz jakieś papiery na biegłego grafologa ? Liczyć, że któryś z nabywców "pęknie" chyba nie warto. Dodatkowo po takim "przesluchaniu" tylko się ośmieszamy, bo musimy przyjąć te zeznania za rzetelne. Jak rozumiem "handlarz" jest namierzony. Trzeba gościa monitorować, no i zbierać "twarde" papiery. Oczywiście najlepsze by tu było operacyjne rozpracowanie przez wywiad skarbowy. Ale oni niestety są stworzeni do wyższych celów.
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
21 wrz 2008, 19:17
wjawor
<!--quoteo(post=34544:date=21. 09. 2008 g. 18:04:name=marcysia)--><div class='quotetop'>(marcysia @ 21. 09. 2008 g. 18:04) [snapback]34544[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Ja natomiast mam zapytanie: czy w Waszych urzędach weryfikujecie umowy zakupu składane do wniosków VAT-24. Chodzi mi o oczywiste przypadki, kiedy wiadomo, iż osoba występująca z wnioskiem VAT-24 nabyła samochód od handlarza, na terytorium RP. Świadczy o tym umowa wypisana charakterem pisma "zbliżonym" do wszystkich umów przedkładanych do wniosków składanych przez owego handlarza...
Masz jakieś papiery na biegłego grafologa ? Liczyć, że któryś z nabywców "pęknie" chyba nie warto. Dodatkowo po takim "przesluchaniu" tylko się ośmieszamy, bo musimy przyjąć te zeznania za rzetelne. Jak rozumiem "handlarz" jest namierzony. Trzeba gościa monitorować, no i zbierać "twarde" papiery. Oczywiście najlepsze by tu było operacyjne rozpracowanie przez wywiad skarbowy. Ale oni niestety są stworzeni do wyższych celów. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Wywiad??? Oni sa zbyt zajęci pilnowaniem nas. I tak g... się znają na robocie, a pojecie dowodu z OP jest in całkowicie obce.
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
21 wrz 2008, 20:57
W kwestii tego, że masowo autami się handluje bez oficjalnych umów ja akurat uwaźam, że wiele można zarzucić organom rejestrującym. Przecież, aby zarejestrować auto trzeba przedstawić dowód własności. Gdyby urzędy miasta lub urzędy starostw zrobiły od czasu do czasu akcje i weryfikowały podpadające umowy kupujący mieliby nie lada problemy, włącznie z czasowym zatrzymaniem auta do czasu wyjaśnienia sprawy. Przecież z pomocą organów drugiego pańśtwa można próbować sprawdzić, czy podany w umowie sprzedajacy w ogóle istnieje a jeśli tak to czy potwierdzi daną umowę. Wieść o takich działaniach rozniosłąby się lotem błyskawicy, ludzie przestali by kupować na czarno od hndlarzy a Ci siłą rzeczy musieli by się zarejestrować.
22 wrz 2008, 19:28
juar_78
W kwestii tego, że masowo autami się handluje bez oficjalnych umów ja akurat uwaźam, że wiele można zarzucić organom rejestrującym. Przecież, aby zarejestrować auto trzeba przedstawić dowód własności. Gdyby urzędy miasta lub urzędy starostw zrobiły od czasu do czasu akcje i weryfikowały podpadające umowy kupujący mieliby nie lada problemy, włącznie z czasowym zatrzymaniem auta do czasu wyjaśnienia sprawy. Przecież z pomocą organów drugiego pańśtwa można próbować sprawdzić, czy podany w umowie sprzedajacy w ogóle istnieje a jeśli tak to czy potwierdzi daną umowę. Wieść o takich działaniach rozniosłąby się lotem błyskawicy, ludzie przestali by kupować na czarno od hndlarzy a Ci siłą rzeczy musieli by się zarejestrować.
Tak tak. Kiedyś też byłem taki naiwny. :rotfl: mam tylko kilka pytań: - kto to ma robić? Urzędniczka przy okienku ma inne zadania, a pisemka ktoś musi napisać, papiery zebrać, itp. - za co to robić? To są koszty, a wydatki na funkcjonowanie Państwa w niektórych dziedzinach są większe w Rumunii. - jak zmusić obce państwo do pomocy w wykrywaniu procederu, który był tolerowany przez wiele lat, a i dziś większość polityków jest mu przychylna? - kto poniesie odpowiedzialność, jeśli okaże się, że umowa była jednak prawdziwa? - kto obroni urzędnika, który zdecyduje się na takie działanie? Ataki Palikotów i innych będą zajadłe. to tylko kilka wątpliwości i pytań czysto retorycznych. Niestety sam przesłuchuję osoby, które zapłaciły za samochód ok. 30 000 a na fakturze jest 6 000 i twierdzą, że dały faktycznie 6 000. Jeżeli nie zmienimy mentalności ludzi i nie pozwolimy im na mówienie prawdy (obecnie mogą odpowiadać z kks) to możemy wyłącznie pisać posty na forum. Nie pamiętam statystyk, pojawiają się 2-3 razy do roku (zwykle przed zmianami podatkowymi w październiku). Mówią one dość oględnie, że nawet tylko częściowe skierowanie obrotu z szarej sfery do opodatkowania, pozwoli zlikwidować deficyt budżetowy. To pozwoliłoby na realne obniżenie podatków (obecnie są niemal wyłącznie podnoszone). Niestety konieczne tu jest zrozumienie głównie ze strony polityków, a tym bardziej zależy na słupkach poparcia niż na kraju, narodzie i przyszłości sięgającej dalej, niż najbliższe głosowanie nad kolejnym bublem prawnym.
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
22 wrz 2008, 19:59
Mentalność ludzi w Polsce ot tak sama z siebie się nie zmieni. Polak zawsze kombinuje, bo tak go uczono przez parę pokoleń. To wiemy zresztą wszyscy. Prawo mamy niby surowe - za takie lewe umowy mogą mieć kłopoty obie strony, ale mało skuteczne bo w praktyce kłopotów nie ma nikt oprócz Skarbu Pańśtwa, który traci i traci z tytułu wielu podatków. Nie łudzę się, że urzędnicy w urzędach miasta będą to robić w obecnych realiach. W kwestiach podatkowych i okołopodatkowych urzędnicy tam pracujący są daleko w tyle za skarbówką. Masz racje tam się przede wszystkim przyjmuje i klepie papierki. Punktem wyjścia będzie pewnie zawsze niedoinwestowanie i brak środków, żeby sprawdzić, spytać kogoś w innym pańśtwie etc. Ja jednak z uporem maniaka będę twierdził, że można byłoby coś zrobić. Z własnych obbserwacji widać to co widać. Wielu jest na bakier z podatkami i innymi przepisami - nie ściga się ich bo nie ma ludzi, pieniędzy, możliwości i odpowiednego prawa. Z drugiej strony mamy na przykład szególny nadzór podatkowy, który w legalnie działających podmiotach, legalnie działających od wielu już lat a więc sprawdzonych jako uczciwych podatników, ileś tam ludzi z aptekarską dokładnością liczy każdy litr oleju (stawka za litr to 1,18); mierzy i waży (a często udaje, że mierzy i waży) wszystko doszukując się śmiesznych różnic. Na to są pieniądze i ludzie. Podatnicy zaniżali wartość aut dla poboru akcyzy - ok trzeba z tym walczyć także zmieniając prawo, ale mądrzy wprowadzili przepis bubel, który postraszy maluczkich a ci cwansi sobie z nim poradzą. No cóż mali znów zapłącą za dużych. Składam miesięcznie x wniosków o zwrot akcyzy miesięcznie. Ciągle te same wyroby, ci sami odbiorcy, często i przwożnicy. Zamiast puszczać to sprawnie i szybko dostaję śmieszczne wezwania, w stylu wzywam do wyjaśnienie różnic w nazwie wyrobów, bo przekręcono parę liter. Odpisuję, że to błąd pisarski po czym dostaję kolejne wezwanie o wyjaśnienie "okoliczności powstania błędu" - tak to nie żart. Na to jest czas w urzędzie i pieniądze. Zająć się tym gdzie na prawdę sie oszukuje troszkę już trudniej. Nie winię urzędników tych, któzy robią te papiery. Oni tak robią , bo ktoś im tak każe. Ale nie mócie, że tego nie można zmienić, bo niie kesteśmy aż tak bardzo inni na tle innych pańśtw europejskich. Tak w ogóle sorki za odejście od tematu jakim jest opodatkowanie WNT samochodów |:)
22 wrz 2008, 22:05
Chyba wszyscy na tym forum też mają nadzieję, że jednak coś się zmieni. Niestety jak na razie światełko w tunelu raczej przypomina rozpędzoną lokomotywę, niż wyjazd.
Sprawa trochę inna, ale o to samo chodzi. <a href="http://www.skarbowcy.pl/mkportal/index.php?ind=news&op=news_show_single&ide=4749" target="_blank">kłopoty PIP</a>
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
Ostatnio edytowano 24 wrz 2008, 20:41 przez supersaper, łącznie edytowano 1 raz
24 wrz 2008, 20:27
A co sądzicie o tym, 08.08.2007r. złożyłam DUC wniosek o zwrot nadpłaconej akcyzy, co 3 miesiące otrzymywałam przedłużenia terminu, a wczoraj po 13 miesiącach otrzymałam Decyzję umorzeniową, bo Oni nie są właścwwi rzeczowo. Mój błąd, składałam odwołanie od decyzji do Naczelnika IC i on wydał decyzję utrzymującą decyzję DIC w mocy, więc właściwy jest NIC. Ale powiedzcie ile czasu potrzeba, żeby sprawdzić swą właściwość rzeczową :angry2:
14 paź 2008, 09:06
Joelka
[...] Ale powiedzcie ile czasu potrzeba, żeby sprawdzić swą właściwość rzeczową :angry2:
Jak widać po Twoim przykładzie, czasem musi upłynąć wiele wody w rzece, zanim organ ustali do czego został stworzony, a do czego nie Ważne, że w ogóle doszli do tego jakże konstruktywnego stwierdzenia.
____________________________________ always look on the bright side of life
14 paź 2008, 10:15
a propos zakupu samochodu, zakłady w Radomiu przygotowały propozycję dla Policji i Straży Miejskiej: <a href="http://moto.onet.pl/18308,4054021,relacje.html" target="_blank">http://moto.onet.pl/18308,4054021,relacje.html</a> Być może trafią i do działów kontroli? 8 zł/km nono....
____________________________________ Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca
14 paź 2008, 14:55
Zaraz zaraz. Ale czy energia elektrycznia wykorzystana do celów napędowych nie staje się paliwem silnikowym opodatkowanym stawką 1882 zł / 1000 l )))). Wcale nie zdziwiłoby to mnie. Ostatnim czasy wszak jeden z celników dowodził mi w rozmowie, że olej przekładniowy nie może korzystać ze zwolnienia z akcyzy kiedy jest używany w przekładni autobusu, bo służy napędowi. Wszak dzięki niemu autobus jedzie.
14 paź 2008, 19:20
juar_78
Zaraz zaraz. Ale czy energia elektrycznia wykorzystana do celów napędowych nie staje się paliwem silnikowym opodatkowanym stawką 1882 zł / 1000 l )))). Wcale nie zdziwiłoby to mnie. Ostatnim czasy wszak jeden z celników dowodził mi w rozmowie, że olej przekładniowy nie może korzystać ze zwolnienia z akcyzy kiedy jest używany w przekładni autobusu, bo służy napędowi. Wszak dzięki niemu autobus jedzie.
ciekawe jaki będzie podany przez MF przelicznik kWh na litry?
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
15 paź 2008, 07:16
"ciekawe jaki będzie podany przez MF przelicznik kWh na litry?"
No jak się podatnik zapyta MF to pewnie poda, że podatnik sam sobie musi go ustalić, po czym potem przyjdzie kontrola i stwierdzi, że jednak ma być inaczej .
15 paź 2008, 08:01
juar_78
"ciekawe jaki będzie podany przez MF przelicznik kWh na litry?"
No jak się podatnik zapyta MF to pewnie poda, że podatnik sam sobie musi go ustalić, po czym potem przyjdzie kontrola i stwierdzi, że jednak ma być inaczej .
To pewne, ale inaczej to ile? Może jednak lepiej stosować przelicznik na kilogramy lub hektary kwadratowe?
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
15 paź 2008, 20:24
Inny czyli czytaj mniej korzystny dla podatnika niż on sam go sobie ustalił ))
Bardziej serio. Zgodnie z ustawą podstawą opodatkowania smarów jest liczba litrów w 15 st. C. Tę ustala sie zgodnie z rozporządzeniem MF na podstawie masy i gęstości w 15 st.C. Sam się na sprawach technicznych nie znam ale mądrzy od technologii itp. zapewniają, że nie ma normy, która mówi jak liczyć gęstość dla smarów, bo nikt tego parametru dla smaru nie liczy.
Z energią elektryczną używaną do napędu samochodów może być podobnie - w ogóle niemożliwe, ale podatkowo trzeba policzyć
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników