§ 8a. 1. Na wniosek pracownika pracodawca przyznaje zaliczkę na niezbędne koszty podróży.
2. Rozliczenie kosztów podróży przez pracownika jest dokonywane w terminie 14 dni od dnia zakończenia podróży.
3. <!--coloro:#CC0000--><span style="color:#CC0000"><!--/coloro-->Do rozliczenia kosztów podróży pracownik załącza dokumenty (rachunki) potwierdzające poszczególne wydatki; nie dotyczy to diet oraz wydatków objętych ryczałtami. Jeżeli uzyskanie dokumentu (rachunku) nie było możliwe, pracownik składa pisemne oświadczenie o dokonanym wydatku i przyczynach braku jego udokumentowania<!--colorc--></span><!--/colorc-->.

Oto cały tekst ROZPORZĄDZENIA MINISTRA PRACY I POLITYKI SPOŁECZNEJ z dnia 19 grudnia 2002 r.
w sprawie wysokości oraz warunków ustalania należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej na obszarze kraju.

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->§ 1. Rozporządzenie określa wysokość oraz warunki ustalania należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej odbywanej na obszarze kraju, zwanej dalej "podróżą".

§ 2. Miejscowość rozpoczęcia i zakończenia podróży określa pracodawca. Pracodawca może uznać za miejscowość rozpoczęcia (zakończenia) podróży miejscowość pobytu stałego lub czasowego pracownika.

§ 3. Z tytułu podróży odbywanej w terminie i miejscu określonym przez pracodawcę pracownikowi przysługują diety oraz zwrot kosztów:
1)  przejazdów;
2)  noclegów;
3)  dojazdów środkami komunikacji miejscowej;
4)  innych udokumentowanych wydatków, określonych przez pracodawcę odpowiednio do uzasadnionych potrzeb.

§ 4. 1.  Dieta jest przeznaczona na pokrycie zwiększonych kosztów wyżywienia w czasie podróży i wynosi 23 zł za dobę podróży.
2. Należność z tytułu diet oblicza się za czas od rozpoczęcia podróży (wyjazdu) do powrotu (przyjazdu ) po wykonaniu zadania, w następujący sposób:
1)  jeżeli podróż trwa nie dłużej niż dobę i wynosi:
a)    od 8 do 12 godzin - przysługuje połowa diety,
b)    ponad 12 godzin - przysługuje dieta w pełnej wysokości;
2)  jeżeli podróż trwa dłużej niż dobę, za każdą dobę przysługuje dieta w pełnej wysokości, a za niepełną, ale rozpoczętą dobę:
a)    do 8 godzin - przysługuje połowa diety,
b)    ponad 8 godzin - przysługuje dieta w pełnej wysokości.
3. Dieta nie przysługuje:
1)  za czas delegowania do miejscowości pobytu stałego lub czasowego pracownika oraz w przypadkach, o których mowa w § 8;
2)  jeżeli pracownikowi zapewniono bezpłatne całodzienne wyżywienie.

§ 5. 1. Środek transportu właściwy do odbycia podróży określa pracodawca.
2. Zwrot kosztów przejazdu obejmuje cenę biletu określonego środka transportu, z uwzględnieniem przysługującej pracownikowi ulgi na dany środek transportu, bez względu na to, z jakiego tytułu ulga ta przysługuje.
3.  (2) Na wniosek pracownika pracodawca może wyrazić zgodę na przejazd w podróży samochodem osobowym, motocyklem lub motorowerem niebędącym własnością pracodawcy. W takim przypadku pracownikowi przysługuje zwrot kosztów przejazdu w wysokości stanowiącej iloczyn przejechanych kilometrów przez stawkę za jeden kilometr przebiegu, ustaloną przez pracodawcę, która nie może być wyższa niż określona w przepisach wydanych na podstawie art. 34a ust. 2 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym (Dz. U. z 2004 r. Nr 204, poz. 2088, z późn. zm.).

§ 6. 1. Za każdą rozpoczętą dobę pobytu w podróży pracownikowi przysługuje ryczałt na pokrycie kosztów dojazdów środkami komunikacji miejscowej w wysokości 20% diety.
2. Ryczałt, o którym mowa w ust. 1, nie przysługuje, jeżeli pracownik nie ponosi kosztów dojazdów.
3. Przepisu ust. 1 nie stosuje się, jeżeli na wniosek pracownika pracodawca wyrazi zgodę na pokrycie udokumentowanych kosztów dojazdów środkami komunikacji miejscowej.

§ 7. 1. Za nocleg w hotelu lub innym obiekcie świadczącym usługi hotelarskie pracownikowi przysługuje zwrot kosztów w wysokości stwierdzonej rachunkiem.
2. Pracownikowi, któremu nie zapewniono bezpłatnego noclegu i który nie przedłożył rachunku, o którym mowa w ust. 1, przysługuje ryczałt za każdy nocleg w wysokości 150% diety.
3. Ryczałt za nocleg przysługuje wówczas, gdy nocleg trwał co najmniej 6 godzin pomiędzy godzinami 21 i 7.
4. Zwrot kosztów noclegu lub ryczałt za nocleg nie przysługuje za czas przejazdu, a także jeżeli pracodawca uzna, że pracownik ma możliwość codziennego powrotu do miejscowości stałego lub czasowego pobytu.

§ 8. Pracownikowi przebywającemu w podróży trwającej co najmniej 10 dni przysługuje zwrot kosztów przejazdu w dniu wolnym od pracy, środkiem transportu określonym przez pracodawcę, do miejscowości pobytu stałego lub czasowego i z powrotem.

§ 8a.1. Na wniosek pracownika pracodawca przyznaje zaliczkę na niezbędne koszty podróży.
2. Rozliczenie kosztów podróży przez pracownika jest dokonywane w terminie 14 dni od dnia zakończenia podróży.
3. Do rozliczenia kosztów podróży pracownik załącza dokumenty (rachunki) potwierdzające poszczególne wydatki; nie dotyczy to diet oraz wydatków objętych ryczałtami. Jeżeli uzyskanie dokumentu (rachunku) nie było możliwe, pracownik składa pisemne oświadczenie o dokonanym wydatku i przyczynach braku jego udokumentowania.

§ 9. (uchylony).

§ 10. Traci moc rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 19 grudnia 2001 r. w sprawie szczegółowych zasad ustalania oraz wysokości należności przysługujących pracownikowi z tytułu podróży służbowej na obszarze kraju (Dz. U. Nr 151, poz. 1720).

§ 11. Rozporządzenie wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2003 r.<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Witajcie. No i mamy problem - do tej pory wszyscy kontrolerzy wychodzili w teren i rozliczali przejazdy rozpisując drogę na przystanki autobusowe (przejazd=1 bilet, jedziemy do trzech podatników = bilety za przejazdy US+1 podatnik+2 podatnik+3 podatnik+powrótdo US). Oczywiście wszyscy jeździli (jeżdżą) samochodami prywatnymi, a przejazdy rozpisywali w tzw. "rachunkach". W myśl nowych zapisów do tych przejazdów konieczne będą bilety (których fizycznie nie ma) albo faktura za zakupione bilety (której też nie ma). I co teraz? Można pokusić się o wystąpienie do szefostwa o ryczałty na samochód - ale nie wszyscy mają bryki. Jak jest w kontroli u was - piszcie.

Chyba kogoś już doszczętnie pp...
Teraz to dopiero mamy problem.
To następny pomysł z cyklu "tanie państwo" - pracownik sam finansuje dojazdy na kontrolę.

"Rozliczenie kosztów podróży przez pracownika jest dokonywane w terminie 14 dni od dnia zakończenia podróży" :brawa:  - to dwie delegacje na miesiąc,  obecnie wystarczała jedna. To jest "tanie państwo" według PIS-u.
Niedługo zieloni zaczą się nas "czepiać" i znowu skarbówka będzie winna, tym razem za wycinanie lasów :brawa:.

Problem dotyczy przede wszystkim pracowników "dużych" US, UKS i pracowników kontroli akcyzy w UC.  Wiadomo, że powszechnie jeżdżono samochodami prywatnymi na kontrolę, a dotychczasowy sposób rozliczania pozwalał na uzyskiwanie zwrotu chociażby kosztów paliwa i amortyzacji pojazdu. Teraz w praktyce zwrot kosztów dostaniesz, gdy przedstawisz dowód poniesienia kosztu. W praktyce koniec z wyjazdami samochodem własnym czy chociażby jakimś tańszym środkiem lokomocji, ale bez otrzymania biletu. Ponieważ nie będziesz miał kasy na dokładanie do przejazdów, pozostanie jeżdżenie komunikacją publiczną, chyba, że wyszukasz sobie bilety. Jakże aktualne stało się zdjęcie zamieszczone niedawno na forum. Podpis tylko nie taki. Ale, dla potrzeb tego tematu, już przerabiamy...

Spektakularny samobój, inaczej nie można tego określić. Patrząc jednak z innej perspektywy: dosyć finansowania kosztów funkcjonowania urzędów z naszych marnych poborów. Od dawna pracodawca postawił nas przed ścianą, może skondensowanie głupoty spowoduje jakieś przesilenie?

No to wracamy do "głębokiej" komuny!
Pamiętam, że jak 1.09.1972r. rozpocząłem pracę w wydziale finansowym PPRN w referacie dochodów państwa i finansowania gospodarki terenowej, to też do delegacji musieliśmy dołączać bilety. Były sprawdzane nawet daty i dziurki na biletach np. PKS. Każdy z pracowników miał wtedy kopertę z biletami (od znajomych, którzy nie musieli dołączać biletów) i odpowiedni przyrząd do robienia dziurek we właściwym miejscu. A jeżdziło się wtedy motocyklami, motorowerami, a nawet rowerami. Najgorzej było zimą. Myślałem, że to "se ne wrati" i nawet już o tym zapomniałem. A tu niespodzianka! :angry:

Ciekawe, czy jeżeli rozliczę delegację 15-go dnia (np. byłem na urlopie) to popełnię przestępstwo?
Czy w takim przypadku otrzymam jakiekolwiek pieniążki?
Kiedyś w mojej firmie wprowadzono nakaz dołączania do rozliczenia biletów, mimo sprzeciwu ZZ i ostrzeżeń w tym zakresie. Ale były jaja, jak bilety zaczęły ginąć, blaknąć lub były zniszczone (bo np. padał deszcz). Brakowało miejsca na przechowywanie tego śmiecia, koszty ogromne - oszczędności żadne. Pomysłodawcy, wkrótce wycofali tą głupotę i życie wróciło do "normy".  

A teraz przykład  z ówczesnego życia.
Z miasta A (siedziby urzędu) wyjechałem do miasta B ok. godz. 10.00 celem doręczenia ważnego dokumentu. Niestety trasa, którą jadą autobusy była zablokowana. Pojechałem inną drogą stopem i byłem w mieście B ok. 11.30, gdzie dokonałem czynności (są dowody!!!). Ok. 12.00 wyjechałem autobusem z miasta B do miasta A i otrzymałem bilet (trasa już była przejezdna). W urzędzie byłem ok. 13.00 i poinformowałem o wykonaniu zadania. Niestety nie zwrócono mi za przejazd z A do B, bo nie miałem biletu. Do dnia dzisiejszego nie uzyskałem informacji, w jaki sposób wg moich przełożonych przemieściłem się z miasta A do B (ok. 30 km) Dodam, że nie jestem sprinterem i że dzięki mojemu wyjazdowi właśnie tego dnia Skarb Państwa zarobił kilka tysięcy razy więcej, niż kosztował przejazd.

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> (...)
Mamy jednak pomysł jak można wyzwolić środki przeznaczane na nasze działania, które są w niewłaściwy sposób wykorzystywane. Stąd pomysł na reformę służb celnych oraz administracji podatkowej. Musimy jednak kierować się rozwagą, z pełną troską o losy naszej Ojczyzny. Jest szansa, że z roku na rok będzie lepiej. Już w 2007 roku nasza sytuacja się poprawi, gdyż zaprojektowany przez nas budżet jest już korzystniejszy niż w roku 2006.
(...) Zwiększone zostały środki finansowe na wydatki rzeczowe o prawie 214 min złotych. W kolejnych latach będziemy trudną sytuację naszego resortu systematycznie poprawiać.
(...)Będziemy też systematycznie unowocześniać nasze stanowiska pracy, całą naszą Służbę Celną oraz administrację podatkową.
(...)<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
<_<

Myślę, że opisana przez inspektora dotychczasowa praktyka, oznaczała przymykanie przez wszystkich oczu na problem. Teraz nie ma wyjścia, a przepisy dają proste rozwiązanie: stosowanie przepisu § 5 ust. 3 powołanego przez inspektora rozporządzenia:
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->
§ 5. 3.  (2) Na wniosek pracownika pracodawca może wyrazić zgodę na przejazd w podróży samochodem osobowym, motocyklem lub motorowerem niebędącym własnością pracodawcy. W takim przypadku pracownikowi przysługuje zwrot kosztów przejazdu w wysokości stanowiącej iloczyn przejechanych kilometrów przez stawkę za jeden kilometr przebiegu, ustaloną przez pracodawcę, która nie może być wyższa niż określona w przepisach wydanych na podstawie art. 34a ust. 2 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym (Dz. U. z 2004 r. Nr 204, poz. 2088, z późn. zm.).
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Powyższy przepis wymaga tylko wyrażania zgody przez szefa, odpowiedniego skalkulowania stawki za 1 km na poziomie np. porównywalnym z cenami biletów. I nie potrzeba przyznawania żadnych ryczałtów.

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->

Powyższy przepis wymaga tylko wyrażania zgody przez szefa, odpowiedniego skalkulowania stawki za 1 km na poziomie np. porównywalnym z cenami biletów. I nie potrzeba przyznawania żadnych ryczałtów.
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Stawka jest już ustalona, i nie przez pracodawcę.  Na wysokość stawki za kilometr pracodawca nie ma wpływu.  Ma za to wpływ na limit kilometrów przy ryczałcie. Proponuję zapoznać się z rozporządzeniem (chyba, nie mam przy sobie dokumentu) ministra transportu i infrastruktury - o zasadach wykorzystywania samochodów prywatnych do celów służbowych. Ważne w tym wszystkim jest określenie miejsca pracy, zawarte w umowie o pracę. U mnie w US na terenie miasta mamy ryczałty, natomiast wyjazdy poza miasto na teren sąsiednich gmin podległych urzędowi traktowane są jako delegacje i rozliczane wg wzoru km x wskaźnik za kilometr.
Jeśli chodzi o ryczałty, to ważny jest limit przyznanych kilometrów, a ten jest uzależniony od liczby mieszkańców na danym terenie (tu właśnie jest istotny problem miejsca pracy, np. czy Radom, bo tam jest dany US, czy teren podległy temu USowi). Widełki przyznania limitu kilometrów w przypadku ryczałtu są dość duże. W zależności od widzimisię pracodawcy może to starczyć na paliwo (albo i nie) lub może zostać też coś i na amortyzację.

Niezupełnie. Stawka na jazdy poza siedzibą jest ustalona, ale maksymalna. Tym samym można ustalić stawkę mniejszą, tak, aby zadowolić pracodawcę i pracownika. Właśnie zaproponowałem mojej szefowej rozmowy na ten temat.

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->W związku z wejściem w życie §8a ust. 3 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 19 grudnia 2002 roku w sprawie wysokości oraz warunków ustalania należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej na obszarze kraju, wnoszę o pilne podjęcie negocjacji na temat wprowadzenia w naszym Urzędzie rozwiązań pozwalających na przystosowanie się do zmian w zakresie obowiązku każdorazowego dokumentowania kosztów podróży służbowych dowodami ich poniesienia.
Zgodnie z zapisami §5 ust. 3 cytowanego wyżej rozporządzenia z dnia 19 grudnia 2002 roku, pracodawca (na wniosek pracownika) może wyrazić zgodę na przejazd w podróży służbowej samochodem osobowym niebędącym własnością pracodawcy, przy czym w takich przypadkach pracownikowi przysługuje zwrot kosztów przejazdu w wysokości stanowiącej iloczyn przejechanych kilometrów przez stawkę za jeden kilometr przebiegu, ustaloną przez pracodawcę, która nie może być wyższa niż określona w odrębnych przepisach.
Biorąc pod uwagę, że obowiązki wynikające z §8a ust. 3 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 19 grudnia 2002 roku mogą prowadzić w wielu przypadkach do niekorzystnych skutków zarówno dla pracodawcy, jak i pracowników, należy rozważyć ustalenie w naszym Urzędzie takiej wysokości stawki za jeden kilometr przebiegu pojazdu i takich zasad  przyznawania ryczałtów za przejazdy samochodami prywatnymi, które nie tylko pozwoliłyby pracownikom na powszechniejsze korzystanie z tej formy finansowania podróży służbowych, ale powodowałyby również racjonalizację wydatków związanych z podróżami służbowymi w naszym Urzędzie.
Mając na uwadze powyższe wnoszę, jak na wstępie i oczekuję jednocześnie na niezwłoczne podjęcie rozmów w tym zakresie.<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Ja zrobię to, co inspektor, pismo już mam gotowe, tylko czekam na konsultacje z komórką kontroli w moim US, bo to będzie ich głównie dotyczyło.
Ludzie, nie mylcie ryczałtu ze stawką za kilometr, bo to są dwie różne sprawy. :piwo:

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA PRACY I POLITYKI SPOŁECZNEJ z dnia 19 grudnia 2002 roku w sprawie wysokości oraz warunków ustalania należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej na obszarze kraju.

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 25 marca 2002 roku w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy.



Istnieje jeszcze możliwość ustalenia stawek za kilometr w sposób ruchomy dla poszczególnych delegacji, przy czym wysokość stawek nie może przekraczać maksymalnych z rozporządzenia, a kwota zwrotu kosztów przejazdów z delegacji nie może przekraczać kosztów zakupu biletów na danej trasie. To wszystko jest kwestią uzgodnień i wyliczeń.