Teraz jest 05 wrz 2025, 19:33



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 227 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 17  Następna strona
Mobbing w skarbówce 
Autor Treść postu
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA06 kwi 2007, 18:29

 POSTY        48
Post 
raster                    



Ale "ofiara" może też się odpowiednio przygotować na rozmowę "twarzą w twarz". I zabrać coś do nagrywania. Ale czy sąd przyjmie to jako dowód? I to jest zasadnicze pytanie.


Tak, choć to zależy od konkretnego sędziego. Większość dopuszcza nagrania audio i video.


Ostatnio edytowano 06 sie 2007, 07:11 przez misiek05, łącznie edytowano 1 raz



05 sie 2007, 15:57
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 17:37

 POSTY        1023
Post 
raster                    



I "kat" jest odpowiednio przygotowany. Ale "ofiara" może też się odpowiednio przygotować na rozmowę "twarzą w twarz". I zabrać coś do nagrywania.



Nasza Dobra Pani już została nagrana kilka razy... (bo kilka osób to zrobiło). Nawet się nie domyśla. :)

Kat jest zawsze przygotowany, bo kat ma WŁADZĘ. I niewiele ponadto sobą reprezentuje.
I dopóki mu krzesełka ktoś spod d... nie wyciągnie to gra toczy się dalej. Ofiary się zmieniają, bo często same odchodzą, nie wytrzymując tej "pasjonujacej" gry.

____________________________________
Służ panu wiernie, on ci za to pierdnie.


Ostatnio edytowano 06 sie 2007, 07:12 przez Pinero, łącznie edytowano 1 raz



05 sie 2007, 18:57
Zobacz profil
Zaawansowany
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA26 paź 2006, 09:48

 POSTY        72

 LOKALIZACJAMars
Post 
Nadir                    



<!--quoteo(post=12773:date=17. 07. 2007 g. 12:05:name=wjawor)--><div class='quotetop'>(wjawor @ 17. 07. 2007 g. 12:05) [snapback]12773[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Bankier, Kominiarz, Michu (w porządku alfabetycznym).
Wiem, że zrobiło się gorąco, ale dajmy na luz.
W przeciwnym razie, niestety, konieczne będzie podjęcie jakichś kroków regulaminowych.
Par. 21. regulaminu
W postach nie wolno nikogo obrażać. Wszelkie kłótnie proszę przenosić na PW, Chat, komunikatory albo pocztę elektroniczną.




Wjawor. Ależ "pieprzenie" nie jest obraźliwe!
Podobnie zresztą jak i "solenie".

Co innego "pi*rdoła" :nonono:
Krakowianin, który domagał się od strażnika miejskiego podjęcia energicznej interwencji, trafił na kilkadziesiąt godzin za kratki. Funkcjonariusz nie mógł znieść, że zirytowany jego bezczynnością obywatel spytał go, czy "jest strażnikiem czy pi*rdołą".
Strażnik poczuł się urażony słowem pi*rdoła". Natychmiast usłyszał, że znieważył funkcjonariusza publicznego. Zaraz też strażnik powiadomił przybyły patrol policji o popełnionym przestępstwie.


Post scriptum.
Wszystko zależy od intepretacji. :D
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

A według mnie jest na odwrót.
"Pieprzyć" użyte w kontekście innym niż kulinarny jest raczej obraźliwym słowem lub oznacza stosunek płciowy.

Słownik języka polskiego PWN tak definiuje "pieprzenie":
pieprzyć
1. dosypywać pieprzu do potraw;
2. posp. mówić coś od rzeczy;
3. posp. traktować kogoś, coś pogardliwie, lekceważąco;
4. wulg. mieć stosunek płciowy;


Pier*oła obraźliwe?
Słownik języka polskiego PWN tak definiuje to słowo:
Pier*oła posp. człowiek niezaradny, niedołężny;
Pier*oły posp. głupstwa, bzdury



A jeśli chodzi o tzw "biały mobbing" to bardzo płynne i subiektywne pojęcie. To co opisujecie to raczej "szary" czy nawet "czarny" mobbing...


Ostatnio edytowano 09 sie 2007, 10:33 przez Cymeon, łącznie edytowano 1 raz



09 sie 2007, 10:25
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA30 maja 2007, 19:09

 POSTY        21
Post 
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->A jeśli chodzi o tzw "biały mobbing" to bardzo płynne i subiektywne pojęcie. To co opisujecie to raczej "szary" czy nawet "czarny" mobbing...
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->


Dlatego, że jest wyrafinowany i dozowany ofierze w najbardziej zaskakujących momentach, przybiera różne kolory w zależności od stopnia i celu jakiemu służy w danej chwili.


Ostatnio edytowano 10 sie 2007, 09:36 przez maximus lex, łącznie edytowano 1 raz



09 sie 2007, 17:39
Zobacz profil
Post 
Pracownica Kancelarii Premiera przed sąd
Wtorek, 11 września 2007
<a href="http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_070912/kraj/kraj_a_14.html" target="_blank">http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydani.../kraj_a_14.html</a>

Zarzuty wobec radczyni
Wysoka urzędniczka Kancelarii Premiera usłyszała prokuratorskie zarzuty uporczywego i złośliwego naruszania praw pracowniczych oraz przekroczenia uprawnień

Iwona J. jest radcą szefa Kancelarii Premiera Mariusza Błaszczaka. Pracuje w Departamencie Nadzoru Ubezpieczeń Społecznych. Zanim kilka miesięcy temu zaczęła pracę w kancelarii, do listopada 2006 kierowała kieleckim oddziałem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

Prokuratura Rejonowa Kielce-Zachód postawiła jej zarzuty mobbingu wobec 11 pracowników oraz przekroczenia uprawnień i antydatowania dokumentu. Grozi za to dopięciu lat wiezienia.

- Pani dyrektor bezzasadnie podważała kwalifikacje pracowników, krzyczała na nich, upokarzała i obrażała w obecności osób trzecich, zastraszała, grożąc dyscyplinarnym zwolnieniem, nękała, zmuszała do bezzasadnego pozostawania po godzinach, degradowała bez uzasadnienia - wylicza prokurator Sławomir Mielniczuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach.

Na stanowisko dyrektora oddziału ARiMR Iwona J. przyszła w marcu 2006 r. W październiku 32-letni podwładny popełnił samobójstwo. Zostawił list sugerujący, że powodem desperackiego kroku mogła być zła atmosfera w pracy. Sprawą zajęła się kielecka prokuratura. Śledztwo objęło także wątek naruszania praw pracowniczych. W listopadzie Iwona J. przestała być dyrektorem oddziału.

Przed sądem pracy toczą się sprawy przeciwko ARiMR, które wytoczyło czworo pracowników kieleckiego oddziału.

- Atmosfera była straszna. Pani dyrektor publicznie nas wyzywała, podważała moje kompetencje, choć jako kierownik biura finansowo-księgowego mam ukończoną Akademię Ekonomiczną w Krakowie, studia z rachunkowości i wiele kursów. Doszło do tego, że bałam się iść do pracy, nie mogłam spać, miałam lęki. Zaczęło się to odbijać na mojej ciąży, musiałam we wrześniu pójść na urlop -opowiada Izabela Michalska, pracownica kieleckiego oddział ARiMR (teraz na urlopie macierzyńskim).

Jest jedną z osób, które wytoczyły agencji sprawę w sądzie pracy. Domaga się m.in. odszkodowania z tytułu mobbingu.

Iwona J. przyszła do agencji jako zaufana osoba PiS i wicepremiera Gosiewskiego. Jednak Janusz Barański, szef PiS na Kielecczyźnie, zaprzecza, by kiedykolwiek była członkiem partii.

Iwona J. była wczoraj w pracy w kancelarii. - Postawione zarzuty jeszcze o niczym nie świadczą. Czuję się osobą niewinną i jestem o swojej niewinności przekonana-powiedziała "Rz".

Prokuratura prawdopodobnie powiadomi Kancelarię Premiera o zarzutach wobec Iwony J. Ona sama odmówiła nam odpowiedzi na pytanie, czy w tej sytuacji dalej będzie pracowała jako radca prawny szefa Kancelarii Premiera.
IWONA TRUSEWICZ

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Strach, psychiatra i leki uspokajające w ARiMR
<a href="http://www.obywatel.org.pl/index.php?name=News&file=article&sid=7602" target="_blank">http://www.obywatel.org.pl/index.php?name=...rticle&sid=7602</a>
Dodano: sobota, 14 kwietnia 2007 - 13:16      

O strachu, zwolnieniach lekarskich od psychiatrów i lekach uspokajających mówili zeznający na rozprawie o mobbing w Sądzie Rejonowym w Kielcach pracownicy oddziału regionalnego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Jak poinformował ich pełnomocnik mec. Mariusz Walczyk, prywatne pozwy przeciwko ARiMR złożyło w sądzie czworo pracowników: dwoje o mobbing i dwoje o przywrócenie do pracy.

W piątek odbyła się rozprawa w sprawie kobiety, która ze stanowiska kierowniczego w oddziale regionalnym została przeniesiona na niższe stanowisko do biura powiatowego. Złożyła ona pozew o zadośćuczynienie w związku z mobbingiem.

Zeznawało troje świadków - pracowników ARiMR. Pierwsza kobieta zeznała, że od pewnego momentu ówczesna dyrektorka oddziału ARiMR Iwona J. nie rozmawiała z powódką - kobiety porozumiewały się za pomocą poczty elektronicznej. Zeznała, że ona nie doznała mobbingu i nie była świadkiem takich zachowań, a atmosfera w pracy była normalna. Przyznała, że słyszała o pracownikach, którzy korzystali z pomocy psychiatry.

Druga z kobiet zeznała, że dyrektorka Iwona J. krzyczała; sytuacja była bardzo nerwowa, pracownicy brali środki uspokajające, "praktycznie każdy miał w biurku melisę". Według niej, pracownicy nawet bali się rozmawiać na korytarzu, dużo osób w tym okresie odeszło z pracy, wielu pracowników przebywało na zwolnieniach. Z jej zeznań wynika, że powódka często cały dzień czekała, aż dyrektorka podpisze dokumenty, choć były to sprawy terminowe.

Trzeci świadek zeznał, że gdy dyrektorką była Iwona J. wiele osób musiało zostawać po godzinach w pracy; jego rekord to praca do godz. 22. Były problemy z podpisywaniem przez dyrektorkę dokumentów. Według niego, "podniesiony głos J. był normą", wszyscy bali się spotkań z dyrektorką, która m.in. mówiła o pracownikach, że są "niedouczeni", że nauczy ich wychowania, czy "przewietrzy ten oddział". Przyznał, że sam brał środki uspokajające.

Pod koniec listopada 2006 roku Iwona J. zrezygnowała ze stanowiska; jej rezygnacja została przyjęta. Nie podano powodów rezygnacji.

W połowie października 2006 roku 32-letni pracownik ARiMR w Ostrowcu Świętokrzyskim popełnił samobójstwo. Według informacji od innych pracowników Agencji, docierających do redakcji lokalnych gazet, powodem desperackiego kroku mężczyzny mogła być zła atmosfera w pracy. Prokuratura Rejonowa Kielce-Zachód prowadzi w tej sprawie postępowanie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

W sądzie pracy sprawa o mobbing w świętokrzyskim oddziale ARiMR
2007-05-11 15:53:00
<a href="http://www.money.pl/archiwum/wiadomosci_agencyjne/pap/artykul/w;sadzie;pracy;sprawa;o;mobbing;w;swietokrzyskim;oddziale;arimr,46,0,240686.html" target="_blank">http://www.money.pl/archiwum/wiadomosci_ag...6,0,240686.html</a>

Przewodniczący działającego w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa związku zawodowego zeznał w piątek w kieleckim sądzie pracy, że w sierpniu 2006 roku interweniował w sprawie mobbingu w świętokrzyskim oddziale ARiMR u p.o. prezesa i mówił mu, że może dojść do tragedii.

W połowie października 2006 roku 32-letni pracownik ARiMR w Ostrowcu Świętokrzyskim popełnił samobójstwo. Według informacji od innych pracowników Agencji docierających do redakcji lokalnych gazet, powodem desperackiego kroku mężczyzny mogła być zła atmosfera w pracy. Prokuratura Rejonowa Kielce-Zachód prowadzi śledztwo w tej sprawie.

Związkowiec był w piątek jednym ze świadków w sprawie pracownika, który odszedł z pracy w oddziale świętokrzyskim ARiMR - jak twierdzi - z powodu mobbingu - i teraz w sądzie pracy domaga się zadośćuczynienia. Jak poinformował PAP pełnomocnik powodów mec. Mariusz Walczyk, prywatne pozwy przeciwko ARiMR złożyło w sądzie czworo pracowników Agencji.

Przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Służby Publicznej w ARiMR Jarosław Gajewski zeznał, że w sierpniu 2006 roku spotkał się w Kielcach z kilkunastoma pracownikami ARiMR, którzy prosili go o interwencję w sprawie sposobu podejścia ówczesnej dyrektor Iwony J. do podwładnych. Powiedział, że pracownicy brali wówczas leki uspokajające, część przebywała na zwolnieniach lekarskich.

Według związkowca pracownicy skarżyli się, że są wyzywani, odsuwani od szkoleń, że bez powodu muszą do późnego wieczora czekać, aż dyrektorka podpisze się pod dokumentami. J., która jest radcą prawnym, miała wmawiać im, że popełnili przestępstwa, zmuszać do odejścia z pracy grożąc konsekwencjami, powołując się na wpływy polityczne i w prokuraturze. "Nie znający prawa młodzi ludzie myśleli, że ona ma rację" - powiedział Gajewski.

Świadek zeznał, że najpierw próbował polubownie załatwić sprawę z J., lecz ta najpierw "naskoczyła na niego" z krzykiem i groźbami. Związkowiec spotkał się z pełniącym wówczas obowiązki prezesa ARiMR Mirosławem D. i poinformował go o sprawie; prosił, by wysłał dyrektorkę na urlop i w tym czasie przeprowadził kontrolę. "Sprawa się przeciągała, a w międzyczasie stała się tragedia - doszło do samobójstwa pracownika" - zeznał w sądzie.

W rozmowie z PAP Gajewski wyraził przekonanie, że gdyby zareagowano na nieprawidłowości, to można było uniknąć samobójstwa mężczyzny. "Ja nawet mówiłem mu (p.o. prezesa - PAP), że stanie się tragedia, bo ludzie są na skraju załamania nerwowego" - powiedział. Dodał, że obowiązkiem pracodawcy było zapobiegać mobbingowi, więc był przekonany, że prezes zajmie się tą sprawą. Według niego J. w tym czasie proponowała pracownikom inne stanowiska pracy, niezgodne z ich kwalifikacjami, które - jego zdaniem - miały ich upokorzyć.

Do czasu nadania tej depeszy sekcja prasowa ARiMR nie odpowiedziała na pytania PAP dotyczące zeznań przewodniczącego związku zawodowego.

Oprócz związkowca na rozprawie zeznawał m.in. mężczyzna, który powiedział, że był poddawany mobbingowi oraz dwie pracownice, które twierdziły, że nie były świadkami mobbingu. Jedna z nich przyznała, że często płakała w pracy, ale powiedziała, że nie miało to związku z zachowaniem pani dyrektor. Potwierdziła, że czasem pracowała do godz. 20-21.

Po samobójstwie pracownika ARiMR sprawą zajęły się Państwowa Inspekcja Pracy i prokuratura. Przeprowadzenie kontroli wewnętrznej zapowiadała ARiMR. Pod koniec listopada 2006 roku Iwona J. zrezygnowała ze stanowiska i jej rezygnacja została przyjęta. Nie podano powodów rezygnacji. (PAP)
agn/ malk/ jra/

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Śmiertelna ofiara mobbingu?
<a href="http://obywatel.org.pl/index.php?name=News&file=article&sid=6143" target="_blank">http://obywatel.org.pl/index.php?name=News...rticle&sid=6143</a>
Dodano: piątek, 13 października 2006 - 19:45      

„Echo Dnia” pisze, że Prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zarządził wewnętrzną kontrolę w oddziale świętokrzyskim; instytucję sprawdzi też Państwowa Inspekcja Pracy. Powodem jest samobójcza śmierć jednego z pracowników.

Po doniesieniach o złej atmosferze pracy i mobbingu, które mogły być odpowiedzialne za tragedię, prezes agencji Grzegorz Spychalski wezwał na rozmowę w Warszawie dyrektorkę świętokrzyskiego oddziału Iwonę Jakubowską. – „Prezes wysłuchał wyjaśnień pani dyrektor i zarządził wewnętrzną kontrolę w oddziale świętokrzyskim” - mówi Iwona Musiał, rzecznik prasowy Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Warszawie. – „Pismo w tej sprawie już zostało skierowane do biura audytu i kontroli wewnętrznej agencji. Czekamy też na wyniki dochodzenia w sprawie śmierci pracownika ostrowieckiego biura” - poinformowała pani rzecznik. – „Nie możemy ferować wyroków w sprawie, zanim nie zakończy się dochodzenie prokuratorskie”.

Tymczasem do dziennikarzy zgłaszają się kolejni ludzie, którzy opowiadają, jak w świętokrzyskiej AriMR „zarządzano zespołem”. W bogatym katalogu podłych chwytów miało się znajdować m.in. straszenie zwolnieniami, kwestionowanie kompetencji, karanie odmawianiem zgody na szkolenia... W listach zmarłego, 32-letniego Artura, również znajdują się tropy mogące wskazywać, że klimat panujący w urzędzie mógł mieć istotny (lub wręcz decydujący) wpływ na jego desperacką decyzję.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

A cela już czeka...  
<a href="http://www.obywatel.org.pl/index.php?name=News&file=article&sid=8456" target="_blank">http://www.obywatel.org.pl/index.php?name=...rticle&sid=8456</a>
Dodano: środa, 12 września 2007 - 12:38       

PAP informuje, że Prokuratura Rejonowa Kielce-Zachód przedstawiła zarzuty byłej dyrektor Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Kielcach. Miała ona wyjątkowo perfidnie łamać prawa podwładnych oraz przekroczyć swoje uprawnienia.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach Sławomir Mielniczuk powiedział, że Iwona J. jest podejrzana o uporczywe i złośliwe naruszanie praw pracowniczych 11 pracowników. Kiedy pełniła swoją funkcję, między marcem a listopadem 2006 (kiedy złożyła rezygnację), miała m.in. bezzasadnie podważać ich kompetencje, zastraszać zwolnieniem z pracy, zmuszać do zostawania po godzinach, upokarzać, także w obecności innych osób, dyskryminować za przynależność związkową... Ze złośliwości wycofała także zgodę na dofinansowanie studiów podyplomowych jednego z pracowników, a innego oddelegowała do pracy w biurze powiatowym. Prywatne pozwy przeciwko ARiMR o mobbing złożyły w sądzie cztery osoby.

Byłej dyrektor postawiono także zarzuty dotyczące przekroczenia uprawnień. Według śledczych Iwona J., mając na celu odsunięcie od wykonywania obowiązków kierowników dwóch biur powiatowych Agencji, powierzyła kierowanie tymi placówkami osobie, która nie posiadała do tego uprawnień. Podejrzana jest ona także o antydatowanie dokumentu. Grozi jej kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Przypomnijmy, że w październiku ub. r. jeden z pracowników świętokrzyskich struktur ARiMR popełnił samobójstwo; według informacji od innych pracowników powodem mogła być zła atmosfera w pracy. W tej sprawie również toczy się śledztwo.

Obecnie Iwona J. pracuje jako radca szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, jest również przewodniczącą Rady Nadzorczej Radia Kielce.


14 wrz 2007, 20:59
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 maja 2006, 11:23

 POSTY        3506

 LOKALIZACJAWielkopolska
Post 
Zeta                    



...Obecnie Iwona J. pracuje jako radca szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, jest również przewodniczącą Rady Nadzorczej Radia Kielce.

Wystarczy, że jest Prawa i Sprawiedliwa, nie musi być uczciwa :D

____________________________________
Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.


16 wrz 2007, 21:16
Zobacz profil
Początkujący
Własny awatar

 REJESTRACJA17 wrz 2007, 17:28

 POSTY        4
Post 
To było pewne, że tak się skończy. Najpierw wiele szumu a ptem dyrekcja wyciszyla temat jakby nigdy nic. Ot taki mokry kapiszon.


18 wrz 2007, 05:19
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post 
major                    



To było pewne, że tak się skończy. Najpierw wiele szumu a ptem dyrekcja wyciszyla temat jakby nigdy nic. Ot taki mokry kapiszon.


W listach zmarłego, 32-letniego Artura, również znajdują się tropy mogące wskazywać, że klimat panujący w urzędzie mógł mieć istotny (lub wręcz decydujący) wpływ na jego desperacką decyzję.

I co z taką suką zrobić???
A takich suk jest więcej !!!


<!--sizeo:4--><span style="font-size:14pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Czy warto być suką?<!--sizec--></span><!--/sizec-->

Bezczelne i bezwzględne.
Są twarde i wpływowe albo młode i bezczelne, same o sobie mówią bardzo obraźliwie "suki". Dlaczego?

Jeszcze kilka lat temu określenie "suka" było dla nas obraźliwe. Dziś mówi się tak o kobietach twardych i wpływowych albo młodych i bezczelnych.

Gdzie jest granica
Bycie suką bywa jednak ryzykowne. Bardzo łatwo przekroczyć granicę zwykłej ludzkiej przyzwoitości. Zapędzić się i nagle odkryć, że brak przy nas prawdziwych przyjaciół, podwładni drżą na nasz widok, a facet już dawno znalazł sobie "przyjemniejszą" od nas kobietę. Kiedy powinno ci się zapalić czerwone światełko? Jeśli zamiast wymagać, dręczysz podwładnych. Jeśli niewinne ploteczki świadomie zamieniasz w intrygi i z premedytacją mówisz rzeczy, które mogą zaszkodzić innym. Jeżeli robisz przykrość i nie masz potem wyrzutów sumienia. Patrzysz, jak ktoś cierpi, i sprawia ci to przyjemność albo cię śmieszy. Kim wtedy jesteś? Jesteś po prostu podła.

Nie mów, że nie wypada
Jednak w dzisiejszym świecie nie masz wyjścia. W niektórych sytuacjach – a szczególnie w pracy – musisz założyć maskę twardej osoby. Nie pokazywać na zewnątrz swojej słabości, delikatności oraz wrażliwości. Oczywiście nie musisz być wredna, podła, kłamliwa. Ale warto, żebyś była sprytna, nie dała się wykorzystywać, a także umiała walczyć o swoje. Dobrze jest też znać swoją wartość i umieć pokazać się szefowi z jak najlepszej strony. Pamiętasz prawniczkę Ling z serialu Ally McBeal graną przez Lucy Liu albo Agatę z serialu "Magda M."? Przebojowe egoistki, często po prostu suki. Ale chcemy być takie jak one. Są seksowne i inteligentne. I co, masz ochotę pobyć niegrzeczną dziewczynką? Nie mów, że nie wypada. Czasem naprawdę warto być suką. Nie pytaj dlaczego. Może po to, by nie zginąć w tłumie szarych i cichych myszek.

Kobieta w ofensywie
Częściej niż faceci okazujemy złość – tak wynika z brytyjskich badań. Kiedy jesteśmy na wysokich stanowiskach, potrafimy być bardzo twarde. Być może dlatego, że musimy działać bardziej ofensywnie, by osiągnąć i utrzymać najwyższą pozycję.

Jak być suką z klasą?
Od czasu do czasu pokazuj swoją drugą naturę. Tę delikatną i miękką. Szczególnie w gronie przyjaciół i koniecznie wśród bliskich.  Jeśli już naprawdę narozrabiasz, zrobisz komuś przykrość, nie wahaj się przeprosić. Pokazując ludzką twarz, zaskarbisz sobie sympatię.
Wykorzystuj swoją pozycję zawodową, wspieraj zdolnych ludzi, pomóż im w rozwoju kariery. Zyskasz w ten sposób grono wiernych sympatyków.
Bądź asertywna, ale nie agresywna. Mów konkretnie, czego chcesz. Ale nie obrażaj innych ludzi. Pamiętaj: asertywność to stanowczość, ale nie impertynencja.
Ubieraj się tak, by budzić respekt (np. czarny garnitur). Ale zadbaj o oryginalne dodatki, które podkreślą twoją nieprzeciętną osobowość.
Zrób czasem coś dla innych zupełnie bezinteresownie. Włącz się w działalność charytatywną albo zaproś współpracowników na drinka.

Plusy:
Szybko awansujesz (pod warunkiem, że nie jesteś głupia).
Adorują cię osoby, którym imponuje twój silny charakter.
Ludzie nie oszukują cię i nie ranią bez powodu, bo wiedzą, że z tobą lepiej nie zadzierać.
Szybciej załatwiasz sprawy (budzisz respekt i lęk u urzędniczek).
Jesteś zdrowsza, bo nie tłumisz negatywnych emocji.

Minusy:
Możesz stracić prawdziwych przyjaciół.
Twój facet może uznać, że jesteś mało kobieca.
Będziesz obgadywana za plecami (sama się o to prosisz).
Choć masz wielu znajomych, bo aktualnie jesteś na górce,
Kiedy naprawdę się potkniesz, niewiele osób zechce wyciągnąć do ciebie rękę.

<a href="http://zdrowie.onet.pl/1438015,2041,0,2,,czy_warto_byc_suka,psychologia.html" target="_blank">http://zdrowie.onet.pl/1438015,2041,0,2,,c...sychologia.html</a>
(Iwona Czarnyszewicz)

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 28 wrz 2007, 19:47 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz



28 wrz 2007, 19:46
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 15:04

 POSTY        3146

 LOKALIZACJAsamo centrum (no prawie)
Post 
kominiarz                    




Bycie suką bywa jednak ryzykowne. Bardzo łatwo przekroczyć granicę zwykłej ludzkiej przyzwoitości. Zapędzić się i nagle odkryć, że brak przy nas prawdziwych przyjaciół, podwładni drżą na nasz widok, a facet już dawno znalazł sobie "przyjemniejszą" od nas kobietę.


To bardzo stara metoda wykorzystywana w wielu armiach świata (np. rzymska, pruska, macedońska, stalinowska itp.) Idea jest prosta. Żołnierz ma bardziej bać się dowódcy, niż wroga.
Jedyna nadzieja jest taka, że armie też czasem się buntują a odwet zazwyczaj biorą <!--coloro:#FF0000--><span style="color:#FF0000"><!--/coloro--><!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->okrutny<!--sizec--></span><!--/sizec--><!--colorc--></span><!--/colorc-->.

____________________________________
Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę.  C.T.


30 wrz 2007, 18:19
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 16:38

 POSTY        808
Post 
NIE POZWALAJ

Nie pozwalaj krzyczeć na siebie.
Pytaj o rację, o prawo, o słuszność.
Pytaj, czy nie ma winy i po drugiej stronie.
A nawet, gdy przypłaszczony krzykiem
przywarujesz na ziemi
i nie będziesz w stanie wykrztusić słowa,

to przynajmniej milcz,
a nie zaczynaj od
bicia się w piersi,
od tłumaczenia się.

Nie pozwalaj krzyczeć na siebie.

Chyba że to z miłości.
Wtedy nawet krzyk niesie ci radość.

Nie krzycz na ludzi.
Nie masz takiego prawa.
I nawet gdy cię usłuchają, to z nienawiścią,
żeś podeptał ich człowieczeństwo.
Nie krzycz na ludzi.

- Chyba że z miłości.


Ks. Mieczysław Maliński

____________________________________
Poborco, nie pytaj co Z Z P E A może zrobić dla Ciebie ? zapytaj, co TY możesz zrobić aby ON tego nie zrobił!


30 wrz 2007, 18:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 maja 2006, 11:23

 POSTY        3506

 LOKALIZACJAWielkopolska
Post 
Zielonka, z tej strony Ciebie nie znałem.
:brawa:

____________________________________
Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.


30 wrz 2007, 19:31
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post 
wjawor                    



Zielonka, z tej strony Ciebie nie znałem.
:brawa:

Zielonka prawie jak wieszcz!  :rolleyes:
<a href="http://www.skarbowcy.pl/mkportal/forum/index.php?s=&showtopic=359&view=findpost&p=13676" target="_blank">http://www.skarbowcy.pl/mkportal/forum/ind...indpost&p=13676</a>

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


11 paź 2007, 05:53
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA29 paź 2006, 17:26

 POSTY        34
Post 
mobing! Opowiem wam jak u  mnie to było. mój szef(owa)  ma nową sympatię, lokalną, tzn z pracy, która bardzo sprawnie swoim szefostwem kieruje. kiedy symapatia śledzi co się dzieje w onecie my robimy za sympatię pracę, bo ponoć tam się lud nie wyrabia. premia dla sympatii, awans też, a my do kompa, zero kawek i czegokolwiek innego, sprawy załatwiać jakby można to zanim wpłyną. Grunt to dobre znajomości nie tylko służbowe:)'


11 paź 2007, 19:25
Zobacz profil
Post 
buła                    



mobing! Opowiem wam jak u mnie to było. mój szef(owa) ma nową sympatię, lokalną, tzn z pracy, która bardzo sprawnie swoim szefostwem kieruje. kiedy symapatia śledzi co się dzieje w onecie my robimy za sympatię pracę, bo ponoć tam się lud nie wyrabia. premia dla sympatii, awans też, a my do kompa, zero kawek i czegokolwiek innego, sprawy załatwiać jakby można to zanim wpłyną. Grunt to dobre znajomości nie tylko służbowe:)'

To chyba pomyłka. Jest to wykorzystywanie stanowiska służbowego do celów pywatnych , ale nie mobbing.


13 paź 2007, 18:19
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 227 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 17  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: