Mobbing w skarbówce to zjawisko niestety znane. Kierownicy "robią karierę", a przy tym znęcają się psychicznie nad pracownikami. Wszycy o tym wiedzą, ale nikt nic z tym nie robi. Trzeba chyba drastycznych posunięć jak donos do prokuratury i IS, żeby ktoś zwrócił na to uwagę. W świetle obecnych afer rządowych nikt nawet nie ruszy palcem ponieważ "są ważniejsze sprawy"... niestety.
Ostatnio edytowano 18 lip 2007, 12:44 przez luka, łącznie edytowano 1 raz
10 lip 2007, 20:08
Masz rację z tym psychicznym znęcaniem się. Kierownik, żeby samemu błyszczeć, musi mieć zdolnych podwładnych, którzy na niego pracują.
Ostatnio edytowano 18 lip 2007, 12:45 przez Irka, łącznie edytowano 1 raz
10 lip 2007, 21:41
Irka
Masz rację z tym psychicznym znęcaniem się. Kierownik, żeby samemu błyszczeć, musi mieć zdolnych podwładnych, którzy na niego pracują.
Ale tego chyba nie podciągniemy pod mobbing?
Ostatnio edytowano 18 lip 2007, 12:45 przez Mondocane, łącznie edytowano 1 raz
11 lip 2007, 17:23
Mondo Cane
Ale tego chyba nie podciągniemy pod mobbing?
Kierownik się odezwał. A czytać ze zrozumieniem nie potrafi? Zdanie, które cytujesz, jest konsekwencją pierwszego. I dopiero cała wypowiedź ma sens.
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
11 lip 2007, 20:01
Edzia
Mobbing w skarbówce to zjawisko niestety znane. Kierownicy "robią karierę", a przy tym znęcają się psychicznie nad pracownikami. Wszycy o tym wiedzą, ale nikt nic z tym nie robi. Trzeba chyba drastycznych posunięć jak donos do prokuratury i IS, żeby ktoś zwrócił na to uwagę. W świetle obecnych afer rządowych nikt nawet nie ruszy palcem ponieważ "są ważniejsze sprawy"... niestety.
Niektórzy dla władzy są skłonni zrobić wiele, jeśli nie wszystko. Dlatego "ciężka droga" do stanowiska kierownika, wymusza późniejsze zachowanie na tym stanowisku. Czy znacie wielu kierowników, którzy na swoje stanowisko zasłużyli "tylko" swoją pracą? Tacy ludzie zwykle zachowują się normalnie po awansie, inaczej niż ci, którzy swoją niekompetencję i brak wiedzy próbują nadrabiać w inny sposób.
Ostatnio edytowano 18 lip 2007, 12:46 przez Pyra, łącznie edytowano 1 raz
11 lip 2007, 22:42
Nie rozumiem zachowań, o których mowa w tym wątku. Gdzie podział się szacunek do drugiego człowieka? Wszyscy Kierownicy winni zostać skierowani na kursy zarządzania, żeby nauczyć się motywowania pracowników nie tylko przez zdania: "na Twoje miejsce jest stu innych", lub: "Matole weź się do pracy bo wylecisz" i inne. Jak kierownik może dosłownie wyzywać pracownika w obecności petentów??? To niedopuszczalne! I wszyscy w US o tym wiedzą. Co jakiś czas ktoś nie wytrzymuje psychicznie, ląduje na zwolnieniu. Nie pomagają interwencje u Szefostwa. Kierownik czuje się bezkarny. Wszyscy o tym mówią, ale nikt nic nie robi. I tak od lat. Ludzie pracują pod presją. Dobrzy, doświadczeni pracownicy. Smutne to, ale niestety prawdziwe.
Ostatnio edytowano 18 lip 2007, 12:49 przez luka, łącznie edytowano 1 raz
12 lip 2007, 18:20
"Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd lichy i durnowaty tak, by swoim pojmowaniem istoty sprawy nie peszył przełożonego - z ukazu cara Rosji Piotra I z 9 grudnia 1708 r."
14 lip 2007, 14:55
Prawo i Sprawiedliwość. ZK :sex: I filia Kołobrzeg :za2:
14 lip 2007, 20:57
Zeta
To dziwne, ale na ten temat w ogóle nie ma tu dyskusji, tylko suche informacje. Na starym forum ostatni komentarz był z 22 grudnia 2005 roku. Czyli rok temu. Czyżby w us-ach, uks-ach czy is-ach nie było mobbingu? Czy jest, a tylko ludzie boją się o tym głośno mówić? A może by tak założyć na forum czarną księgę mobberów? Bez podawania nazw urzędów. Tylko imiona i nazwiska.
Ludzie boją się głośno o tym mówić, mobbing jest, był i będzie. Nie masz znajomości jesteś nikim. Żadne kwalifikacje, nawet najlepsze, ci nie pomogą. Mnie z kontroli podatkowej wyrzucono za mówienie prawdy. I tak np. jestem po prawie, podyplomowe studia + egzamin na doradcę podatkowego, ale w kontroli pracują ludzie po średnim wykształceniu bo mają układ. <_<
Ostatnio edytowano 18 lip 2007, 12:55 przez roszczyc15, łącznie edytowano 1 raz
16 lip 2007, 08:16
Ja pier...ę! Gdzie wy pracujecie? U nas czasami szefowa podniesie głos, ale odzywki typu matoł, głąb itp. - niedopuszczalne. Co prawda kiedyś użyła argumentu, że na "twoje miejsce jest 15 chętnych na ulicy" - ale do kierownika! No - macie naprawdę zajefajnie!
Ostatnio edytowano 18 lip 2007, 12:56 przez Arnold, łącznie edytowano 1 raz
16 lip 2007, 09:00
Wszyscy (bez wyjątku) macie rację (niestety). Tylko jednego to nie rozumiem. Co was tu i tam trzyma? Nogi za pas i chodu! Mnie to trzyma tu jeszcze przyszła emerytura - może za rok, a może dopiero za 4 lata. Chyba, że wczesniej - nogami do przodu. I tylko tyle. Gdybym wiedział to, co teraz wiem, to w dalekiej przeszłości, nie zdecydowałbym się na tą pracę. <_<
Pozdrawiam P-45
Ostatnio edytowano 18 lip 2007, 12:56 przez praktyk1945, łącznie edytowano 1 raz
16 lip 2007, 09:36
Praktyk, jest wiele osób, które pracują w USie wiele lat. Najtrudniej tym w wieku zbliżonym do emerytalnego. Gdzie teraz znajdą pracę? Siedzą bo muszą.
Ostatnio edytowano 18 lip 2007, 12:57 przez luka, łącznie edytowano 1 raz
16 lip 2007, 10:28
Praktyk1945 - zaraz, zaraz, zaraz. A gdzie honor? Gdzie zwykła ludzka godność??? Może jestem jeszcze "młoda i głupia" ale nie zgadzam się z tym, że jak ktoś pluje mi w twarz to mam mówić, że ciepły deszcz pada! Dlaczego JA mam "brać nogi za pas i chodu"??? A dlaczego tego mobbera (tę mobberkę) nie wziąść za pysk i na bruk? Co z Ciebie za facet?!
Ostatnio edytowano 18 lip 2007, 12:58 przez Zeta, łącznie edytowano 1 raz
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników